Gorąco wokół komisji ds. Pegasusa. Jarosław Kaczyński zabiera głos

Podporządkujemy się zabezpieczeniu wydanemu przez Trybunał Konstytucyjny w sprawie prac w sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa - oświadczył w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o to, czy politycy PiS będą zeznawać przed tą komisją.
Jarosław Kaczyński  Gorąco wokół komisji ds. Pegasusa. Jarosław Kaczyński zabiera głos
Jarosław Kaczyński / PAP/Rafał Guz

W poniedziałek, wezwany jako świadek przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa b. dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaj Pawlak, odmówił złożenia przyrzeczenia, a następnie opuścił salę w trakcie posiedzenia.

Czytaj także: Z jeziora wydobyto ciało 36-latka

Reakcja PiS-u

Do sprawy tej nawiązali politycy PiS, przekonując na konferencji prasowej w Sejmie, że komisja śledcza ds. Pegasusa powinna wstrzymać swoje prace do czasu wydania wyroku przez Trybunał Konstytucyjny ws. wniosku grupy posłów, mówiącego o niekonstytucyjności powołania komisji. 8 maja TK wydał zabezpieczenie, zobowiązując komisję śledczą ds. Pegasusa "do powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności faktycznych lub prawnych" do czasu rozpatrzenia wniosku, złożonego przez grupę posłów, w którym zarzucono, że "uchwała powołująca komisję śledczą jest niekonstytucyjna".

"Tutaj mamy do czynienia z problemem prawnym. Tutaj nastąpiło zabezpieczenie (...). I oczywiście my się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego podporządkujemy" - oświadczył Kaczyński.

Dodał, że retoryka Platformy Obywatelskiej w tej sprawie, że "wystarczy powiedzieć, że coś jest PiS-owskie, to w związku z tym to już nie istnieje, już jest poza systemem prawnym, oczywiście jest dla nas nie do przyjęcia".

"My też byśmy mogli tego rodzaju podejście stosować. Każda partia mogłaby stosować tego rodzaju podejście. To po prostu niszczenie państwa polskiego, w moim przekonaniu intencjonalne, zlecone z zewnątrz niszczenie państwa polskiego" - dodał.

Czytaj także: Mocne ostrzeżenie od Patryka Jakiego: Zajedziemy naszą gospodarkę

Co się wydarzy dalej? 

Dopytywany o przyszłe prace polityków PiS w sejmowej komisji Kaczyński powtórzył, że uznają oni, iż TK funkcjonuje.

"A to, że jego skład się nie podoba, to jest zupełnie inna sprawa. Nam się też nie podobały różne składy poprzednio Trybunału Konstytucyjnego (...). To mogło się nam podobać albo nie podobać, ale myśmy to uznawali - oczywiście obecny skład Trybunału także uznajemy. I w związku z tym uważamy, że jeżeli ktoś wzywa do tego, żeby tego nie przestrzegać, wydrwiwa to na różne sposoby, to po prostu wpisuje się w politykę siania anarchii, rozbijania państwa polskiego, w taką antypolską robotę" - mówił, wyrażając nadzieję, że ocenią to w przyszłości odpowiednie trybunały.

"Tylko już takie, które będą oczyszczone z elementów obcych, agenturalnych albo takich, które się skompromitowały, czy to przed 1989 roku czy po 1989 roku" - dodał.

Prezes PiS zaznaczył też, że choć krytyka TK jest dopuszczalna, to nie oznacza jednak, że można mówić, że trybunał nie istnieje.

Przypomniał też, że u początku swojej działalności, już po transformacji ustrojowej w 1989 r., skład TK pod przewodnictwem prof. Mieczysława Tyczki "był dokładnie taki sam, jak w okresie komunistycznym". "Kiedy już chyba nikt tutaj nie będzie bronił tezy, że nie łamano (wówczas) w sposób drastyczny prawa i ci ludzie się na to zgadzali. I mimo wszystko ta sytuacja trwała" - dodał.


 

POLECANE
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością z ostatniej chwili
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością

W niedzielnym referendum mieszkańcy Zabrza jasno pokazali, że chcą zmian. Jak wynika z sondażu exit poll Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, aż 91,4% głosujących opowiedziało się za odwołaniem Agnieszki Rupniewskiej z funkcji prezydent miasta. Przeciwko było zaledwie 8,6% osób.

Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu? polityka
Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu?

Wideo, które trafiło do sieci po sobotnim spotkaniu liderów tzw. „koalicji chętnych” w Kijowie, wywołało falę spekulacji i komentarzy. Na nagraniu widać prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz premiera i lidera brytyjskiej Partii Pracy Keira Starmera - cała trójka wygląda na rozbawioną i zrelaksowaną, jednak uwagę internautów przykuwa coś jeszcze. Na stole pojawia się biały przedmiot (proszek?), który Macron szybko chowa do kieszeni. Merz w tym samym czasie usuwa z pola widzenia metalową łyżeczkę.

„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej gorące
„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej

W niedzielę premier Donald Tusk oficjalnie potwierdził, że pożar centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie był efektem celowego działania rosyjskich służb specjalnych. Jak ujawnił, część sprawców została już zatrzymana, a pozostali są identyfikowani i ścigani.

Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście z ostatniej chwili
Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że oczekuje, iż Rosja zgodzi się na całkowite i trwałe zawieszenie broni w wojnie przeciwko jego państwu od poniedziałku.

Zaczynam wątpić. Trump reaguje na propozycję Putina z ostatniej chwili
"Zaczynam wątpić". Trump reaguje na propozycję Putina

Ukraina powinna przyjąć propozycję Putina, aby rozpocząć bezpośrednie rozmowy, bo przynajmniej będziemy wiedzieli, na czym stoimy - stwierdził w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jednocześnie przyznał, że "zaczyna wątpić" w to, czy Ukraina pójdzie na układ z Rosją.

Dziwnie się zachowywał. Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach Wiadomości
"Dziwnie się zachowywał". Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach

Zaledwie kilka dni po dramatycznych wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim, które wstrząsnęły opinią publiczną w całym kraju, służby w Katowicach musiały reagować na kolejne niepokojące zgłoszenie w pobliżu jednej z uczelni.

Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać polityka
Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać

Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Gryfina i lokalnymi działaczami partii powiedział, że głosowanie na Karola Nawrockiego to kontynuowanie "patriotycznej" polityki Prawa i Sprawiedliwości, a także "walka o utrzymanie demokracji".

Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny Wiadomości
Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie w Nowym Targu, w województwie małopolskim. Podczas rekreacyjnego skoku spadochronowego zginął około 40-letni mężczyzna.

Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP z ostatniej chwili
Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP

Polskie rezerwy złota przebijają zasoby Europejskiego Banku Centralnego i Wielkiej Brytanii. Posiadamy już 510 ton złotego kruszcu.

Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju Wiadomości
Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju

Sobotnia porażka Igi Świątek z Amerykanką Danielle Collins w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie to kolejne świadectwo kryzysu formy polskiej tenisistki. W jej efekcie po 165 tygodniach wypadnie z podium światowego rankingu. Od triumfu we French Open 8 czerwca 2024 roku nie wygrała żadnego turnieju.

REKLAMA

Gorąco wokół komisji ds. Pegasusa. Jarosław Kaczyński zabiera głos

Podporządkujemy się zabezpieczeniu wydanemu przez Trybunał Konstytucyjny w sprawie prac w sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa - oświadczył w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o to, czy politycy PiS będą zeznawać przed tą komisją.
Jarosław Kaczyński  Gorąco wokół komisji ds. Pegasusa. Jarosław Kaczyński zabiera głos
Jarosław Kaczyński / PAP/Rafał Guz

W poniedziałek, wezwany jako świadek przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa b. dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaj Pawlak, odmówił złożenia przyrzeczenia, a następnie opuścił salę w trakcie posiedzenia.

Czytaj także: Z jeziora wydobyto ciało 36-latka

Reakcja PiS-u

Do sprawy tej nawiązali politycy PiS, przekonując na konferencji prasowej w Sejmie, że komisja śledcza ds. Pegasusa powinna wstrzymać swoje prace do czasu wydania wyroku przez Trybunał Konstytucyjny ws. wniosku grupy posłów, mówiącego o niekonstytucyjności powołania komisji. 8 maja TK wydał zabezpieczenie, zobowiązując komisję śledczą ds. Pegasusa "do powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności faktycznych lub prawnych" do czasu rozpatrzenia wniosku, złożonego przez grupę posłów, w którym zarzucono, że "uchwała powołująca komisję śledczą jest niekonstytucyjna".

"Tutaj mamy do czynienia z problemem prawnym. Tutaj nastąpiło zabezpieczenie (...). I oczywiście my się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego podporządkujemy" - oświadczył Kaczyński.

Dodał, że retoryka Platformy Obywatelskiej w tej sprawie, że "wystarczy powiedzieć, że coś jest PiS-owskie, to w związku z tym to już nie istnieje, już jest poza systemem prawnym, oczywiście jest dla nas nie do przyjęcia".

"My też byśmy mogli tego rodzaju podejście stosować. Każda partia mogłaby stosować tego rodzaju podejście. To po prostu niszczenie państwa polskiego, w moim przekonaniu intencjonalne, zlecone z zewnątrz niszczenie państwa polskiego" - dodał.

Czytaj także: Mocne ostrzeżenie od Patryka Jakiego: Zajedziemy naszą gospodarkę

Co się wydarzy dalej? 

Dopytywany o przyszłe prace polityków PiS w sejmowej komisji Kaczyński powtórzył, że uznają oni, iż TK funkcjonuje.

"A to, że jego skład się nie podoba, to jest zupełnie inna sprawa. Nam się też nie podobały różne składy poprzednio Trybunału Konstytucyjnego (...). To mogło się nam podobać albo nie podobać, ale myśmy to uznawali - oczywiście obecny skład Trybunału także uznajemy. I w związku z tym uważamy, że jeżeli ktoś wzywa do tego, żeby tego nie przestrzegać, wydrwiwa to na różne sposoby, to po prostu wpisuje się w politykę siania anarchii, rozbijania państwa polskiego, w taką antypolską robotę" - mówił, wyrażając nadzieję, że ocenią to w przyszłości odpowiednie trybunały.

"Tylko już takie, które będą oczyszczone z elementów obcych, agenturalnych albo takich, które się skompromitowały, czy to przed 1989 roku czy po 1989 roku" - dodał.

Prezes PiS zaznaczył też, że choć krytyka TK jest dopuszczalna, to nie oznacza jednak, że można mówić, że trybunał nie istnieje.

Przypomniał też, że u początku swojej działalności, już po transformacji ustrojowej w 1989 r., skład TK pod przewodnictwem prof. Mieczysława Tyczki "był dokładnie taki sam, jak w okresie komunistycznym". "Kiedy już chyba nikt tutaj nie będzie bronił tezy, że nie łamano (wówczas) w sposób drastyczny prawa i ci ludzie się na to zgadzali. I mimo wszystko ta sytuacja trwała" - dodał.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe