Euro 2024 coraz bliżej: Czy stać nas na więcej?

Reprezentacja Polski po raz piąty z rzędu weźmie udział w piłkarskich mistrzostwach Europy. Jednak prezentowany od dłuższego czasu styl gry i sposób awansu na ostatni turniej budzą wiele wątpliwości wśród kibiców.
Reprezentacja Polski  Euro 2024 coraz bliżej: Czy stać nas na więcej?
Reprezentacja Polski / PAP/Szymon Pulcyn

 
Może brzmieć dumnie fakt, że nieprzerwanie od 2016 roku Polska kwalifikuje się na każde mistrzostwa świata i Europy i że poza nami jedynie nieliczne grono reprezentacji może pochwalić się taką serią (jeszcze Anglia, Niemcy, Francja, Belgia, Szwajcaria, Chorwacja, Portugalia i Hiszpania). Ale jeśli wziąć pod uwagę fakt, że w stosunkowo łatwej grupie eliminacyjnej – o której wielu naszych kibiców mówiło, że zajmiemy w niej pierwsze miejsce, chyba że Czechy będą lepsze – zagraliśmy mizernie i uplasowaliśmy się jedynie na trzeciej pozycji (grupę wygrała Albania), nie wygląda to już tak kolorowo. Komplet oczek ugraliśmy jedynie na Wyspach Owczych. Z Mołdawią zdobyliśmy tylko punkt, a z Albanią przegraliśmy 0:2 w Tiranie. Na szczęście zdołaliśmy się na turniej prześlizgnąć przez baraże – wystarczyło pewnie pokonać Estonię (która – nie oszukujmy się – znalazła się tam jedynie dzięki wygranym z San Marino i Maltą w Lidze Narodów) i wymęczyć wygraną z Walią po rzutach karnych. Więcej szczęścia niż rozumu.
 
Nie są to już czasy Adama Nawałki, kiedy gra Polaków mogła rzeczywiście się podobać. Owszem, Mundial w Rosji w 2018 roku nam nie wyszedł, ale za to dwa lata wcześniej na Euro 2016 we Francji spisaliśmy się bardzo dobrze. Na kolejnych mistrzostwach Starego Kontynentu nie udało się wyjść z grupy, za to na ostatnim Mundialu w Katarze owszem, tyle że w dość szczęśliwy sposób, po czym w 1/8 finału z aferą premiową w tle odprawili nas późniejsi wicemistrzowie świata, Francuzi.
 
Wiadomo, że Polska nie słynie z wirtuozerskiej gry i porywającego futbolu. Swego czasu naszą najgroźniejszą bronią były kontrataki. Po tym, jak ponurego Fernando Santosa zastąpił Michał Probierz, wygląda to nieco lepiej. 51-letni selekcjoner w miarę poukładał naszą kadrę i zdaje się cierpliwie budować drużynę, która – mam nadzieję – będzie zyskiwać charakter z każdym meczem. 

Nieoficjalnie: Służby już wiedzą, jak wygląda zabójca polskiego żołnierza

Kadra

Do szerokiej kadry Probierz powołał następujących zawodników:

bramkarze: Marcin Bułka (OGC Nicea), Łukasz Skorupski (Bologna), Wojciech Szczęsny (Juventus);
 
obrońcy: Jakub Kiwior (Arsenal), Jan Bednarek (Southampton), Tymoteusz Puchacz (Kaiserslautern), Bartosz Bereszyński, Sebastian Walukiewicz (obaj Empoli), Paweł Dawidowicz (Hellas Werona), Bartosz Salamon (Lech Poznań);
 
pomocnicy: Michał Skóraś (Club Brugge), Jakub Piotrowski (Łudogorec Razgrad), Jakub Moder (Brighton&Hove Albion), Przemysław Frankowski (RC Lens), Damian Szymański (AEK Ateny), Kacper Urbański (Bologna), Piotr Zieliński (Napoli), Nicola Zalewski (AS Roma), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin), Sebastian Szymański (Fenerbahce Stambuł), Bartosz Slisz (Atlanta United);
 
napastnicy: Karol Świderski (Hellas Werona), Robert Lewandowski (FC Barcelona), Adam Buksa (Antalyaspor), Krzysztof Piątek (Istanbul Basaksehir).

Kogo brakuje na liście? Pierwszym wielkim nieobecnym wydaje się Matty Cash, który z Aston Villą awansował do Ligi Mistrzów i półfinału Ligi Konferencji, mając niemały wkład w wymienione osiągnięcia. Mówi się, że powodem braku piłkarza w rozgrywkach jest wciąż duża nieznajomość języka polskiego, co z pewnością nie jest mile widziane u Probierza. Ponadto Cash zmagał się w ostatnim czasie z urazem. Powołania nie dostał także grający w Torino inny defensor, Karol Linetty. Wyróżniający się ostatnio za oceanem ofensywny pomocnik Los Angeles FC Mateusz Bogusz również nie znalazł miejsca w szerokiej kadrze.

[Felieton „TS”] Rafał Woś: 10 powodów, by pokochać futbol

Jak to wygląda?

Co nie znaczy, że nie mamy z przodu kim straszyć. Oczywiście wciąż jest mający swoje lata kapitan Robert Lewandowski, który w ostatnim sezonie strzelił 26 goli dla Barcelony we wszystkich rozgrywkach. Pozostaje kwestia, kto zagra z „Lewym” w ataku? Może Krzysztof Piątek, który w Turcji się świetnie odbudował, a w ostatnim sezonie Super Ligi zdobył 17 bramek? Może Adam Buksa, który w tej samej lidze strzelił gola mniej? Może doświadczony w kadrze Arkadiusz Milik? Bo raczej nie Karol Świderski, który leczy kontuzję, ale na niemiecki turniej powinien być dysponowany. Na pozycji defensywnego pomocnika widzę Jakuba Piotrowskiego, który potrafi, kiedy trzeba, zagrać bardziej do przodu. Zaowocowało to bramkami z Czechami i Estonią, a także aż 11 trafieniami w lidze bułgarskiej, gdzie z Łudogorcem sięgnął po drugie mistrzostwo. W środku pola zwykle gra Piotr Zieliński, choć bywał on w lepszej formie. Tak jak Nicola Zalewski, który i tak ma potencjał na lewe skrzydło. A na prawym widzę Przemysława Frankowskiego, którego w końcówkach zapewne będzie zmieniał doświadczony „Turbo” Grosicki. W obronie Probierz w barażach postawił na tercet Dawidowicz – Bednarek – Kiwior. Sporą krytykę zbiera ten drugi, ale czy mamy kogoś lepszego na tę chwilę? No i pozostaje pozycja bramkarza. Tu od dłuższego czasu wybór może być jeden – Wojciech Szczęsny, który jako jeden z nielicznych naszych piłkarzy był chwalony za ostatni mundial.
 
Na papierze nie wygląda to najgorzej, lecz warto pamiętać, że grupę mamy dość silną. Są tam Holandia, Austria i Francja. Z pierwszą drużyną zagramy 16 czerwca, z drugą 5 dni później, a z Francuzami 25 czerwca. Sporo odpowiedzi na pytanie, czy i jak bardzo jesteśmy w stanie nawiązać z europejską czołówką równorzędną walkę, mogą dać towarzyskie mecze, które przed Euro, a już po oddaniu artykułu do druku, zaplanowano rozegrać na Stadionie Narodowym w Warszawie: z Ukrainą (7 czerwca) i Turcją (10 czerwca).
 
Nam, zarówno dziennikarzom, jak i kibicom, pozostaje wierzyć w to, że Michał Probierz zdoła umiejętnie poukładać tę kadrę, za którą na tym turnieju nie będziemy się wstydzić.
 
 
 
 


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

Euro 2024 coraz bliżej: Czy stać nas na więcej?

Reprezentacja Polski po raz piąty z rzędu weźmie udział w piłkarskich mistrzostwach Europy. Jednak prezentowany od dłuższego czasu styl gry i sposób awansu na ostatni turniej budzą wiele wątpliwości wśród kibiców.
Reprezentacja Polski  Euro 2024 coraz bliżej: Czy stać nas na więcej?
Reprezentacja Polski / PAP/Szymon Pulcyn

 
Może brzmieć dumnie fakt, że nieprzerwanie od 2016 roku Polska kwalifikuje się na każde mistrzostwa świata i Europy i że poza nami jedynie nieliczne grono reprezentacji może pochwalić się taką serią (jeszcze Anglia, Niemcy, Francja, Belgia, Szwajcaria, Chorwacja, Portugalia i Hiszpania). Ale jeśli wziąć pod uwagę fakt, że w stosunkowo łatwej grupie eliminacyjnej – o której wielu naszych kibiców mówiło, że zajmiemy w niej pierwsze miejsce, chyba że Czechy będą lepsze – zagraliśmy mizernie i uplasowaliśmy się jedynie na trzeciej pozycji (grupę wygrała Albania), nie wygląda to już tak kolorowo. Komplet oczek ugraliśmy jedynie na Wyspach Owczych. Z Mołdawią zdobyliśmy tylko punkt, a z Albanią przegraliśmy 0:2 w Tiranie. Na szczęście zdołaliśmy się na turniej prześlizgnąć przez baraże – wystarczyło pewnie pokonać Estonię (która – nie oszukujmy się – znalazła się tam jedynie dzięki wygranym z San Marino i Maltą w Lidze Narodów) i wymęczyć wygraną z Walią po rzutach karnych. Więcej szczęścia niż rozumu.
 
Nie są to już czasy Adama Nawałki, kiedy gra Polaków mogła rzeczywiście się podobać. Owszem, Mundial w Rosji w 2018 roku nam nie wyszedł, ale za to dwa lata wcześniej na Euro 2016 we Francji spisaliśmy się bardzo dobrze. Na kolejnych mistrzostwach Starego Kontynentu nie udało się wyjść z grupy, za to na ostatnim Mundialu w Katarze owszem, tyle że w dość szczęśliwy sposób, po czym w 1/8 finału z aferą premiową w tle odprawili nas późniejsi wicemistrzowie świata, Francuzi.
 
Wiadomo, że Polska nie słynie z wirtuozerskiej gry i porywającego futbolu. Swego czasu naszą najgroźniejszą bronią były kontrataki. Po tym, jak ponurego Fernando Santosa zastąpił Michał Probierz, wygląda to nieco lepiej. 51-letni selekcjoner w miarę poukładał naszą kadrę i zdaje się cierpliwie budować drużynę, która – mam nadzieję – będzie zyskiwać charakter z każdym meczem. 

Nieoficjalnie: Służby już wiedzą, jak wygląda zabójca polskiego żołnierza

Kadra

Do szerokiej kadry Probierz powołał następujących zawodników:

bramkarze: Marcin Bułka (OGC Nicea), Łukasz Skorupski (Bologna), Wojciech Szczęsny (Juventus);
 
obrońcy: Jakub Kiwior (Arsenal), Jan Bednarek (Southampton), Tymoteusz Puchacz (Kaiserslautern), Bartosz Bereszyński, Sebastian Walukiewicz (obaj Empoli), Paweł Dawidowicz (Hellas Werona), Bartosz Salamon (Lech Poznań);
 
pomocnicy: Michał Skóraś (Club Brugge), Jakub Piotrowski (Łudogorec Razgrad), Jakub Moder (Brighton&Hove Albion), Przemysław Frankowski (RC Lens), Damian Szymański (AEK Ateny), Kacper Urbański (Bologna), Piotr Zieliński (Napoli), Nicola Zalewski (AS Roma), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin), Sebastian Szymański (Fenerbahce Stambuł), Bartosz Slisz (Atlanta United);
 
napastnicy: Karol Świderski (Hellas Werona), Robert Lewandowski (FC Barcelona), Adam Buksa (Antalyaspor), Krzysztof Piątek (Istanbul Basaksehir).

Kogo brakuje na liście? Pierwszym wielkim nieobecnym wydaje się Matty Cash, który z Aston Villą awansował do Ligi Mistrzów i półfinału Ligi Konferencji, mając niemały wkład w wymienione osiągnięcia. Mówi się, że powodem braku piłkarza w rozgrywkach jest wciąż duża nieznajomość języka polskiego, co z pewnością nie jest mile widziane u Probierza. Ponadto Cash zmagał się w ostatnim czasie z urazem. Powołania nie dostał także grający w Torino inny defensor, Karol Linetty. Wyróżniający się ostatnio za oceanem ofensywny pomocnik Los Angeles FC Mateusz Bogusz również nie znalazł miejsca w szerokiej kadrze.

[Felieton „TS”] Rafał Woś: 10 powodów, by pokochać futbol

Jak to wygląda?

Co nie znaczy, że nie mamy z przodu kim straszyć. Oczywiście wciąż jest mający swoje lata kapitan Robert Lewandowski, który w ostatnim sezonie strzelił 26 goli dla Barcelony we wszystkich rozgrywkach. Pozostaje kwestia, kto zagra z „Lewym” w ataku? Może Krzysztof Piątek, który w Turcji się świetnie odbudował, a w ostatnim sezonie Super Ligi zdobył 17 bramek? Może Adam Buksa, który w tej samej lidze strzelił gola mniej? Może doświadczony w kadrze Arkadiusz Milik? Bo raczej nie Karol Świderski, który leczy kontuzję, ale na niemiecki turniej powinien być dysponowany. Na pozycji defensywnego pomocnika widzę Jakuba Piotrowskiego, który potrafi, kiedy trzeba, zagrać bardziej do przodu. Zaowocowało to bramkami z Czechami i Estonią, a także aż 11 trafieniami w lidze bułgarskiej, gdzie z Łudogorcem sięgnął po drugie mistrzostwo. W środku pola zwykle gra Piotr Zieliński, choć bywał on w lepszej formie. Tak jak Nicola Zalewski, który i tak ma potencjał na lewe skrzydło. A na prawym widzę Przemysława Frankowskiego, którego w końcówkach zapewne będzie zmieniał doświadczony „Turbo” Grosicki. W obronie Probierz w barażach postawił na tercet Dawidowicz – Bednarek – Kiwior. Sporą krytykę zbiera ten drugi, ale czy mamy kogoś lepszego na tę chwilę? No i pozostaje pozycja bramkarza. Tu od dłuższego czasu wybór może być jeden – Wojciech Szczęsny, który jako jeden z nielicznych naszych piłkarzy był chwalony za ostatni mundial.
 
Na papierze nie wygląda to najgorzej, lecz warto pamiętać, że grupę mamy dość silną. Są tam Holandia, Austria i Francja. Z pierwszą drużyną zagramy 16 czerwca, z drugą 5 dni później, a z Francuzami 25 czerwca. Sporo odpowiedzi na pytanie, czy i jak bardzo jesteśmy w stanie nawiązać z europejską czołówką równorzędną walkę, mogą dać towarzyskie mecze, które przed Euro, a już po oddaniu artykułu do druku, zaplanowano rozegrać na Stadionie Narodowym w Warszawie: z Ukrainą (7 czerwca) i Turcją (10 czerwca).
 
Nam, zarówno dziennikarzom, jak i kibicom, pozostaje wierzyć w to, że Michał Probierz zdoła umiejętnie poukładać tę kadrę, za którą na tym turnieju nie będziemy się wstydzić.
 
 
 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe