Skandal w Niemczech. W Berlinie miały powstać mieszkania socjalne, powstało co innego
W założeniach z 2016 roku, gdy projekt urbanistyczny o nazwie Europacity został zatwierdzony Senat miasta Berlina zawarł umowę urbanistyczną z ówczesnym właścicielem, która przewidywała wynajem 215 dotowanych mieszkań socjalnych w tym nowym budynku.
"Dialog – tak, dyktatura nie!". Protest pracowników PKP Cargo we Wrocławiu
Luksus zamiast socjalu
Europacity został niedawno zakończony i nagle okazało się, że nowy budynek, w którym mieści się aż 258 mieszkań, to drogie, umeblowane apartamenty w cenie blisko 1500 euro miesięcznie, a nie dotowane mieszkania socjalne.
Właściciel projektu miał już w zeszłym roku poinformować władze stołecznego miasta o tym, ze nie ma zamiaru zwracać uwagi na porozumienia z 2016 roku. Jednak politycy mieli podobno milczeć i zostawić mieszkańców miasta w niewiedzy. Sprawa wyszła na jaw gdy mieszkania w budynku Europacity zostały wstawione do internetu w poszukiwaniu wynajmujących.
— W ramach kilku opinii prawnych stwierdzono, że zgodnie z obecną sytuacją nie ma wiążącej umowy z miastem Berlin z obecnym właścicielem i - ze względu na brak finansowania publicznego - nie ma obowiązku wynajmowania mieszkań socjalnych po niskich cenach
- podał do informacji publicznej przedstawiciel właściciela QH Development 2 GmbH &Co KG, Olaf Claessen.
Natomiast rzecznik administracji berlińskiego Senatu tłumaczy się błędem jednego z urzędników. E-mail od właściciela dotarł co prawda w październiku 2023 roku, ale nie został przekazany do odpowiedniego działu.
Tajemniczy inwestor i berlińskie monopoli
Po blisko ośmiu latach realizacji projektu Europacity warto jest przyjrzeć się tej sytuacji od strony mieszkańców Berlina, którzy od samego początku byli zbyt bierni i za mało krytyczni aby zrozumieć co się dzieje na ich oczach. W Berlinie zgłoszono wtedy duży projekt budowlany i stolica zgodziła się go wesprzeć w zamian za mieszkania socjalne które miały zostać tam oferowane. Problem w tym, że Berlin nigdy nie powiedział z kim konkretnie uzgadniał te warunki, bo nikt nie wie kto był inwestorem tego projektu w 2016 roku.
W latach 2020/21 nieruchomość została przejęta przez Aggregate Group austriackiego inwestora Cevdeta Canera.
Jesienią 2022 sprzedano część gruntów w pakiecie z sąsiednim placem budowy „Heidestrasse Core” grupie Vivion, należącej do izraelskiego inwestora Amira Dayana za 456 mln euro. W ocenie prawników sprzedaż nie dotyczyła jednak projektu mieszkaniowego, tylko gruntów. Projekt mieszkaniowy ma być obecnie w rękach spółki joint venture kierowana przez czeskiego inwestora finansowego J and T Finance Group. Czeska spółka zakończyła 2023 rok z najwyższym w historii zyskiem netto o wysokości 278,7 mln EUR, co oznacza wzrost zysków rzędu 71%.
[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką polskich i niemieckich mediów]