Feministyczny projekt drastycznie narusza Konstytucję RP

Projekt ustawy „o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie” przygotowany przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Ratujmy Kobiety 2017” narusza liczne prawa. W szczególności stanowi pogwałcenie gwarancji ochrony życia, praw rodziców do wychowania dzieci, wolności sumienia oraz wolności wyrażania poglądów.
 Feministyczny projekt drastycznie narusza Konstytucję RP
/ screen YT
Wczoraj przedstawiciele Komitetu złożyli w Sejmie podpisy pod projektem ustawy i czekają na decyzję Marszałka o skierowaniu go do prac w komisji. Projekt przewiduje przede wszystkim likwidację lub drastyczne osłabienie ochrony prawnej dzieci w prenatalnym okresie ich rozwoju. Co więcej, możliwość zabicia dziecka przed narodzeniem chce się uczynić prawem podmiotowym jego matki. W myśl projektu, w pierwszych 12. tygodniach ciąży dziecko traciłoby jakąkolwiek ochronę prawną, matka bowiem mogłaby swobodnie zabić je bez jakichkolwiek ograniczeń (aborcja na życzenie). W kolejnych tygodniach ciąży nadal byłby to możliwe w przypadku zaistnienia określonych warunków. Przede wszystkim chodzi o przesłanki eugeniczne, takie jak zaledwie podejrzenie (!) nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu dziecka, kiedy to można byłoby je zabić do 24. tygodnia ciąży.

Szczególnie drastyczny jest przepis mówiący, że w przypadku, gdy choroba uniemożliwiałaby dziecku „samodzielne życie, przerwanie ciąży jest dopuszczalne bez ograniczeń”. Bez jakichkolwiek ograniczeń czasowych dopuszczalne ma być również przerwanie ciąży w przypadku zagrożenia zdrowia matki. Przepisy te mogą prowadzić nawet do akceptacji zabijania dzieci już po urodzeniu. Dr Marcin Olszówka, analityk Instytutu Ordo Iuris zauważa, że: 
 

Projekt może doprowadzić do akceptacji spotykanego w literaturze prawniczej poglądu, przyznającego ochronę prawną dziecku dopiero od chwili odcięcia pępowiny i sztucznie uznającego, że do tego momentu trwa ciąża. Uchwalenie projektu tworzyłoby warunki pozwalające nazwać „aborcją” zabicie urodzonego już dziecka, jeśli przed odcięciem pępowiny ktoś uzna, że jest ciężko chore lub zagraża zdrowiu matki.


Projekt w oczywisty sposób jest niezgodny z Konstytucją. Trybunał Konstytucyjny nieraz wypowiadał się na temat konieczności ochrony życia ludzkiego przed urodzeniem. Warto przytoczyć choćby dwie wypowiedzi:

w orzeczeniu z 28 maja 1997 r. (K 26/96) stwierdzono, że „od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej.”
w wyroku z 30 września 2008 r. (K 44/07) podkreślono, że „zdecydowanie nieakceptowane w demokratycznym państwie prawnym, realizującym zasady sprawiedliwości społecznej i chroniącym życie oraz niezbywalną godność człowieka, byłoby ograniczenie prawnej ochrony życia człowieka w celu ochrony dóbr lokujących się niżej w hierarchii konstytucyjnej, np. własności i innych praw majątkowych, moralności publicznej, ochrony środowiska czy nawet zdrowia innych ludzi.”
Na szczególną uwagę i podkreślenie zasługuje ostatnie dobro wyliczone przez Trybunał. W tym wyroku wyraźnie zostało też podkreślone, że niedopuszczalne jest zabicie człowieka m.in. ze względu na jego wiek, przewidywany czas życia czy ze względu na stan zdrowia innego człowieka. Dotyczy to także fazy prenatalnej.

Projekt przewiduje również uchylenie wielu przepisów przewidujących ochronę praw dzieci poczętych i usuwa z polskiego porządku prawnego termin „dziecko poczęte”, zastępując go terminem „płód”. Zabieg ten ewidentnie ma na celu dehumanizację ludzi w prenatalnym stadium ich rozwoju.

Poza pogwałceniem konstytucyjnych gwarancji ochrony życia ludzkiego, projekt drastycznie ogranicza również prawa rodzicielskie. Po pierwsze, wprowadza do programu nauczania w szkole, począwszy od zerówki, obowiązkowe zajęcia mające na celu seksualizację dzieci i innego rodzaju indoktrynację ideologią rodzaju (ang. gender), mające się odbywać pod hasłami „edukacji równościowej” i „różnorodności społecznej” obejmującymi m.in. promowanie wszelkich związków alternatywnych wobec małżeństwa (o dowolnej liczbie uczestników).

Ponadto, dziewczynki powyżej 15 lat będą mogły uśmiercić swoje nienarodzone dziecko bez wiedzy i zgody rodziców. Co więcej, wykonywanie świadczeń zdrowotnych z dziedziny ginekologii, urologii lub dermatologii dzieciom powyżej 15 lat, również będzie odbywało się bez wiedzy i zgody rodziców. Oznacza to m.in., że lekarzowi nie wolno będzie informować rodziców 17-latka o poważnych chorobach wenerycznych czy schorzeniach układu moczowego, na które cierpi ich syn.

Projekt drastycznie ogranicza również wolność sumienia lekarzy, zmuszając ich do przepisywania środków o działaniu antykoncepcyjnym i wczesnoporonnym oraz uzależniając prawo do powoływaniu się na sprzeciw sumienia od spełnienia formalnych obostrzeń. Tymczasem 
 

Trybunał Konstytucyjny wyraźnie stwierdził, że klauzula sumienia stoi na straży wolności sumienia. Każdy ma prawo postępować zgodnie z własnym sumieniem i nie może być zmuszany do postępowania wbrew niemu. Nikt nie może być przymuszany do zachowań, których skutkiem może być pozbawienie kogoś życia  


– przypomina dr Olszówka.

Wreszcie projekt przewiduje sankcje karne za przekonywanie matek, by nie zabijały swoich nienarodzonych dzieci, jak również za krytykę procederu aborcyjnego. Jednocześnie sposób sformułowania zakazu pozwala karać za jakąkolwiek opinię nieprzychylną dokonaniu aborcji, likwidując niemal całkowicie wolność słowa w tym ważnym obszarze debaty publicznej.

Tytuł projektu informuje, że jego przedmiotem są prawa kobiet oraz świadome rodzicielstwo. Jednak art. 1 projektu redukuje owe „prawa kobiet” do problemu „świadomego rodzicielstwa” oraz sprzecznych z polskim porządkiem konstytucyjnym „praw reprodukcyjnych i seksualnych”. Z kolei prawie wszystkie metody, poprzez które ma się realizować wspomniane „świadome rodzicielstwo” oraz „prawa reprodukcyjne i seksualne”, sprowadzają się do instytucjonalizacji najdrastyczniejszych mechanizmów wykluczenia społecznego, sprowadzających się do fizycznej eliminacji dziecka w prenatalnej fazie rozwoju, jeśli tylko zostanie arbitralnie uznane za „niechciane”. Jest to drastyczne zawężenie i redukcja w rozumieniu praw kobiet i kobiecości oraz narzucanie wybitnie niekonstytucyjnego sposobu rozumienia kategorii „praw kobiet”. W świetle projektu kobiecość jest redukowana do możliwości odrzucenia chronionego konstytucyjnie macierzyństwa jak również samego dziecka, włącznie z możliwością umyślnego pozbawienia go życia. Czyni to projekt sprzecznym z art. 30 Konstytucji, nakazującym ochronę godności każdego człowieka, a przyznanie jednym prawa do zabijania innych, godność tę niewątpliwie narusza.

Analiza projektu będącego przedmiotem feministycznej inicjatywy o przewrotnej nazwie „Ratujmy Kobiety 2017” skłania do konkluzji, że jego treść lepiej opisywałby tytuł: „ustawa o warunkach zabijania dzieci przed urodzeniem, demoralizacji dzieci po urodzeniu i ograniczeniu innych praw konstytucyjnych”.

źródło: Ordo Iuris

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi Wiadomości
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu. Teraz minister grozi krytykom.

Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów z ostatniej chwili
Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów

Ranking przygotowany na podstawie średnich kursów buckmacherów nie pozostawia złudzeń. Luna praktycznie nie ma żadnych szans na osiągnięcie dobrego wyniku na tegorocznej Eurowizji.

Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi wideo
Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi

Rafineria PCK wnioskuje do Landu Branderburgia o pozwolenie na podwojenie emisji dwutlenku siarki, ale Land Brandenburgia jak na razie, nie zgodził się na to - zauważył Aleksandra Fedorska w materiale opublikowanym w serwisie Youtube.

Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego gorące
Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego

Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło w sobotę ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przestępców, poinformował portal The Moscow Times.

Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych z ostatniej chwili
Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych

Niemiecki "Bild" informuje, że w przyszłym tygodniu radykalni ekolodzy planują demonstracje, okupacje i blokady przeciwko rozbudowie fabryki samochodów Tesli.

To już koniec ciepłych dni z ostatniej chwili
To już koniec ciepłych dni

W weekend będzie można podzielić Polskę na dwie części - pogodny wschód i pochmurny zachód. Niedziela będzie ostatnim fajnym, ciepłym dniem - poinformowała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.

Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos gorące
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu.

Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu z ostatniej chwili
Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein obawia się eskalacji propalestyńskich protestów na uczelniach. Postawa antysemicka jest "niestety powszechna i może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji" - powiedział Klein.

Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński wygłosił przemówienie podczas głównych uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Uwagę polityków formacji opozycyjnych i internautów zwróciło jednak uwagę dziwne zachowanie polityka.

Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości z ostatniej chwili
Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

REKLAMA

Feministyczny projekt drastycznie narusza Konstytucję RP

Projekt ustawy „o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie” przygotowany przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Ratujmy Kobiety 2017” narusza liczne prawa. W szczególności stanowi pogwałcenie gwarancji ochrony życia, praw rodziców do wychowania dzieci, wolności sumienia oraz wolności wyrażania poglądów.
 Feministyczny projekt drastycznie narusza Konstytucję RP
/ screen YT
Wczoraj przedstawiciele Komitetu złożyli w Sejmie podpisy pod projektem ustawy i czekają na decyzję Marszałka o skierowaniu go do prac w komisji. Projekt przewiduje przede wszystkim likwidację lub drastyczne osłabienie ochrony prawnej dzieci w prenatalnym okresie ich rozwoju. Co więcej, możliwość zabicia dziecka przed narodzeniem chce się uczynić prawem podmiotowym jego matki. W myśl projektu, w pierwszych 12. tygodniach ciąży dziecko traciłoby jakąkolwiek ochronę prawną, matka bowiem mogłaby swobodnie zabić je bez jakichkolwiek ograniczeń (aborcja na życzenie). W kolejnych tygodniach ciąży nadal byłby to możliwe w przypadku zaistnienia określonych warunków. Przede wszystkim chodzi o przesłanki eugeniczne, takie jak zaledwie podejrzenie (!) nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu dziecka, kiedy to można byłoby je zabić do 24. tygodnia ciąży.

Szczególnie drastyczny jest przepis mówiący, że w przypadku, gdy choroba uniemożliwiałaby dziecku „samodzielne życie, przerwanie ciąży jest dopuszczalne bez ograniczeń”. Bez jakichkolwiek ograniczeń czasowych dopuszczalne ma być również przerwanie ciąży w przypadku zagrożenia zdrowia matki. Przepisy te mogą prowadzić nawet do akceptacji zabijania dzieci już po urodzeniu. Dr Marcin Olszówka, analityk Instytutu Ordo Iuris zauważa, że: 
 

Projekt może doprowadzić do akceptacji spotykanego w literaturze prawniczej poglądu, przyznającego ochronę prawną dziecku dopiero od chwili odcięcia pępowiny i sztucznie uznającego, że do tego momentu trwa ciąża. Uchwalenie projektu tworzyłoby warunki pozwalające nazwać „aborcją” zabicie urodzonego już dziecka, jeśli przed odcięciem pępowiny ktoś uzna, że jest ciężko chore lub zagraża zdrowiu matki.


Projekt w oczywisty sposób jest niezgodny z Konstytucją. Trybunał Konstytucyjny nieraz wypowiadał się na temat konieczności ochrony życia ludzkiego przed urodzeniem. Warto przytoczyć choćby dwie wypowiedzi:

w orzeczeniu z 28 maja 1997 r. (K 26/96) stwierdzono, że „od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej.”
w wyroku z 30 września 2008 r. (K 44/07) podkreślono, że „zdecydowanie nieakceptowane w demokratycznym państwie prawnym, realizującym zasady sprawiedliwości społecznej i chroniącym życie oraz niezbywalną godność człowieka, byłoby ograniczenie prawnej ochrony życia człowieka w celu ochrony dóbr lokujących się niżej w hierarchii konstytucyjnej, np. własności i innych praw majątkowych, moralności publicznej, ochrony środowiska czy nawet zdrowia innych ludzi.”
Na szczególną uwagę i podkreślenie zasługuje ostatnie dobro wyliczone przez Trybunał. W tym wyroku wyraźnie zostało też podkreślone, że niedopuszczalne jest zabicie człowieka m.in. ze względu na jego wiek, przewidywany czas życia czy ze względu na stan zdrowia innego człowieka. Dotyczy to także fazy prenatalnej.

Projekt przewiduje również uchylenie wielu przepisów przewidujących ochronę praw dzieci poczętych i usuwa z polskiego porządku prawnego termin „dziecko poczęte”, zastępując go terminem „płód”. Zabieg ten ewidentnie ma na celu dehumanizację ludzi w prenatalnym stadium ich rozwoju.

Poza pogwałceniem konstytucyjnych gwarancji ochrony życia ludzkiego, projekt drastycznie ogranicza również prawa rodzicielskie. Po pierwsze, wprowadza do programu nauczania w szkole, począwszy od zerówki, obowiązkowe zajęcia mające na celu seksualizację dzieci i innego rodzaju indoktrynację ideologią rodzaju (ang. gender), mające się odbywać pod hasłami „edukacji równościowej” i „różnorodności społecznej” obejmującymi m.in. promowanie wszelkich związków alternatywnych wobec małżeństwa (o dowolnej liczbie uczestników).

Ponadto, dziewczynki powyżej 15 lat będą mogły uśmiercić swoje nienarodzone dziecko bez wiedzy i zgody rodziców. Co więcej, wykonywanie świadczeń zdrowotnych z dziedziny ginekologii, urologii lub dermatologii dzieciom powyżej 15 lat, również będzie odbywało się bez wiedzy i zgody rodziców. Oznacza to m.in., że lekarzowi nie wolno będzie informować rodziców 17-latka o poważnych chorobach wenerycznych czy schorzeniach układu moczowego, na które cierpi ich syn.

Projekt drastycznie ogranicza również wolność sumienia lekarzy, zmuszając ich do przepisywania środków o działaniu antykoncepcyjnym i wczesnoporonnym oraz uzależniając prawo do powoływaniu się na sprzeciw sumienia od spełnienia formalnych obostrzeń. Tymczasem 
 

Trybunał Konstytucyjny wyraźnie stwierdził, że klauzula sumienia stoi na straży wolności sumienia. Każdy ma prawo postępować zgodnie z własnym sumieniem i nie może być zmuszany do postępowania wbrew niemu. Nikt nie może być przymuszany do zachowań, których skutkiem może być pozbawienie kogoś życia  


– przypomina dr Olszówka.

Wreszcie projekt przewiduje sankcje karne za przekonywanie matek, by nie zabijały swoich nienarodzonych dzieci, jak również za krytykę procederu aborcyjnego. Jednocześnie sposób sformułowania zakazu pozwala karać za jakąkolwiek opinię nieprzychylną dokonaniu aborcji, likwidując niemal całkowicie wolność słowa w tym ważnym obszarze debaty publicznej.

Tytuł projektu informuje, że jego przedmiotem są prawa kobiet oraz świadome rodzicielstwo. Jednak art. 1 projektu redukuje owe „prawa kobiet” do problemu „świadomego rodzicielstwa” oraz sprzecznych z polskim porządkiem konstytucyjnym „praw reprodukcyjnych i seksualnych”. Z kolei prawie wszystkie metody, poprzez które ma się realizować wspomniane „świadome rodzicielstwo” oraz „prawa reprodukcyjne i seksualne”, sprowadzają się do instytucjonalizacji najdrastyczniejszych mechanizmów wykluczenia społecznego, sprowadzających się do fizycznej eliminacji dziecka w prenatalnej fazie rozwoju, jeśli tylko zostanie arbitralnie uznane za „niechciane”. Jest to drastyczne zawężenie i redukcja w rozumieniu praw kobiet i kobiecości oraz narzucanie wybitnie niekonstytucyjnego sposobu rozumienia kategorii „praw kobiet”. W świetle projektu kobiecość jest redukowana do możliwości odrzucenia chronionego konstytucyjnie macierzyństwa jak również samego dziecka, włącznie z możliwością umyślnego pozbawienia go życia. Czyni to projekt sprzecznym z art. 30 Konstytucji, nakazującym ochronę godności każdego człowieka, a przyznanie jednym prawa do zabijania innych, godność tę niewątpliwie narusza.

Analiza projektu będącego przedmiotem feministycznej inicjatywy o przewrotnej nazwie „Ratujmy Kobiety 2017” skłania do konkluzji, że jego treść lepiej opisywałby tytuł: „ustawa o warunkach zabijania dzieci przed urodzeniem, demoralizacji dzieci po urodzeniu i ograniczeniu innych praw konstytucyjnych”.

źródło: Ordo Iuris


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe