Sierpień dla Polaków szczęsna pora

Koniec lata 1920 roku był w Polsce gorący, nie tylko ze względu na wysokie temperatury. Na Warszawę waliła bolszewicka ćma. Przywódcy komunistycznej Rosji nawet nie próbowali ukrywać, że „ po trupie pańskiej Polski” zamierzają roznieść czerwoną pożogę na Niemcy i resztę Europy. Ważyły się losy świata.
Bitwa Warszawska  Sierpień dla Polaków szczęsna pora
Bitwa Warszawska / Jerzy Kossak / Sejm.gov.pl

Sytuacja militarna na początku sierpnia była w naszym kraju niewesoła. Wystarczy sięgnąć do źródeł, do raportów dowódców, do gazet czy choćby do kapitalnych pamiętników Wincentego Witosa.  Żołnierze armii młodego państwa, często niedoszkoleni, w świeżo sformowanych oddziałach,  byli w marnej kondycji fizycznej i psychicznej. Przygnębieni porażką na froncie i trwającym od wielu dni marszem odwrotowym, często nie mieli już na nogach butów. Wojska bolszewików, mimo że też zmęczone, parły do przodu uskrzydlone sukcesami. Nie jest też prawdą, że były one kierowane tylko przez komunistycznych  komisarzy - dyletantów w sprawach wojskowych. Znaczną część kadry oficerskiej stanowili ludzie jeszcze z armii carskiej. Plan Tuchaczewskiego był dość jasny – powtórzyć manewr Paskiewicza z 1831 roku czyli obejść Warszawę od północy i zaatakować z zachodu.

Jednocześnie sytuacja polityczna wokół Polski robiła się coraz gorsza. W Niemczech silne były nastroje antypolskie, niemieccy kolejarze sabotowali transporty z bronią, podobnie jak niemieccy dokerzy w Gdańsku.  Tak samo zachowywali się Czesi. Wielka Brytania wywierała naciski na Polskę, by pogodzić się z zaistniałą sytuacją i przystać na upokarzające warunki pokoju. W tej trudnej sytuacji dobrze zachowały się wobec Polski dwa państwa – Francja, która wspierała nas jak mogła dyplomatycznie, amunicją i misją wojskową oraz Węgry, które podesłały w krytycznym momencie transport amunicji. W przededniu rozpoczynającej się bitwy warszawskiej stolicę Polski opuścił cały korpus dyplomatyczny z wyjątkiem nuncjusza papieskiego. Mogło się wydawać, że świeżo odzyskana niepodległość, będzie lada moment utracona.

Czytaj także: Poseł KO zaatakował lekarzy. Padła mocna odpowiedź ze strony Naczelnej Izby Lekarskiej

Porozumienie w obliczu zagłady

W tych trudnych, dramatycznych dniach dały się jednak dostrzec odmienne tendencje. Do komisji wojskowych ustawiały się kolejki ochotników. Często byli to studenci i  uczniowie gimnazjów. Ci ostatni nieraz fałszowali datę swojego urodzenia, byle tylko trafić na front. Organizowano kwesty dla żołnierzy, zbierano najpotrzebniejsze rzeczy, biedacy zostawiali swój „wdowi grosz”, damy oddawały kolie z brylantami na potrzeby armii. Nastąpiło ożywienie religijne, wierni różnych obrządków modlili się, nieraz w miejscach publicznych, za losy ojczyzny. Na przedpolu warszawskim trwało kopanie kolejnych linii transzei w czym brały udział tysiące ochotników. Zapanowało poruszenie na wsi, włościanie co do zasady nie unikali poboru wojskowego, co było ogromną zasługą autorytetu Witosa i aktywności stronnictw chłopskich.    

Praktycznie wszystkie siły polityczne zawiesiły spory i stworzyły wspólny ośrodek kierowania państwem w tych trudnych chwilach. Od monarchistów poprzez narodowców aż po socjalistów udało się wypracować formułę porozumienia ponad podziałami. A trzeba pamiętać, że podziały w owym czasie były na scenie politycznej bardzo głębokie.

Jedno tylko środowisko polityczne nie stanęło w obronie kraju a wręcz działało na korzyść agresora. Byli to rzecz jasna komuniści, skupieni w Komunistycznej Partii Polski. Ludzie ci, nie mieli może jakiś większych wpływów ale stanowili grupę świadomych, dobrze zorganizowanych zawodowych rewolucjonistów, działających na rzecz światowej rewolucji. Trudno się więc dziwić, że patrzyli z nadzieją na prąca do przodu armię bolszewicką i na zajętych przez nią terenach organizowali zręby Polskiej Republiki Rad. Słabo im to szło, na szczęście polscy robotnicy i chłopi nie uwierzyli za bardzo w bajki o komunistycznym raju. Doszło do swoistego paradoksu, wnukowie chłopów z 1863 roku, obojętnych lub wrogich wobec Powstania, teraz szli do wojska polskiego bronić kraju przed bolszewikami, którzy mamili wyzwoleniem ludu pracującego. Na nic się to mamienie nie zdało, próby utworzenia Polskiej Armii Czerwonej przez Dzierżyńskiego spełzły na niczym.

Czytaj także: PiS przyjmuje nową strategię i otwiera stronę internetową. O co chodzi?

Udany sierpień 1920

Ostatecznie kraj został obroniony i jak to zwykle bywa w przypadku zwycięstwa, mnóstwo ludzi uważał się za ojców sukcesu. I Piłsudski i Rozwadowski i Witos i działacze Narodowej Demokracji i kardynał Kakowski i wielu, wielu innych. W jakiejś mierze, wszyscy oni mieli rację. Bez synergii, bez współdziałania w gorących dniach sierpnia 1920 roku Warszawa nie została by obroniona. Po bitwie warszawskiej przyszła w drugiej połowie sierpnia jeszcze seria następnych zwycięstw w tym  największa bitwa kawalerii pod Komarowem, zakończona pogonieniem Armii Konnej Budionnego. Te zwycięskie zmagania znalazły swój finał we wrześniowej bitwie nad Niemnem. Sierpień okazał się dla Polaków w 1920 roku szczęśliwym miesiącem.

Wydaje się, że nasz naród może w najbliższym czasie stanąć wobec wyzwań porównywalnych z tymi z roku 1920. Być może już wobec takich wyzwań stajemy. Zmienia się świat wokół nas, zmienia się układ polityczny w Europie. Czy nasza klasa polityczna jest w stanie w godznienie próby zakopać, przynajmniej na jakiś czas spory i działać dla dobra kraju? Nie znam odpowiedzi na to pytanie.


 

POLECANE
Żurek o wyroku TSUE ws. małżeństw jednopłciowych: W jakiś sposób wdrożymy to orzeczenie Wiadomości
Żurek o wyroku TSUE ws. małżeństw jednopłciowych: W jakiś sposób wdrożymy to orzeczenie

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, odnosząc się do wtorkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dot. uznawania małżeństw jednopłciowych zawartych w innym kraju UE stwierdził, że "będziemy musieli w jakiś sposób wdrożyć to orzeczenie”.

IUSTITIA w akcji. Obrońca Ziobry: Potwierdzenie tezy, że mój Klient nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce z ostatniej chwili
IUSTITIA w akcji. Obrońca Ziobry: Potwierdzenie tezy, że mój Klient nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce

Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA opublikowało w mediach społecznościowych link do materiału o sprawie postawienia Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Tekst opatrzono komentarzem, do którego odniósł się obrońca byłego ministra sprawiedliwości Bartosz Lewandowski.

Niemiecki handel rzeczami ofiar. Skąd to oburzenie? tylko u nas
Niemiecki handel rzeczami ofiar. Skąd to oburzenie?

Podniosła się wrzawa w związku z pogwałceniem przez potomków "nadludzi" kolejnej świętości. Dom aukcyjny czy jakiś podobny twór, chciał zacząć handlować pozostałościami po niemieckim ludobójstwie i innych zbrodniach wojennych, a będących wcześniej własnością Ofiar. Mnie to absolutnie nie dziwi i dziwię się, że tak wielu nagle się zdziwiło.

Z planu pokojowego dla Ukrainy usunięto punkt o Polsce Wiadomości
Z planu pokojowego dla Ukrainy usunięto punkt o Polsce

Z 28-punktowego planu pokojowego, przedstawionego przez Stany Zjednoczone po uzgodnieniach z Rosją, usunięto zapis o stacjonowaniu europejskich myśliwców w Polsce. Wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski podkreślił, że tego typu punkty nie powinny znajdować się w dokumentach tego typu.

Ursula von der Leyen: Interesy Ukrainy są naszymi interesami. Są nierozłączne Wiadomości
Ursula von der Leyen: Interesy Ukrainy są naszymi interesami. Są nierozłączne

„Interesy Ukrainy są naszymi interesami. Są nierozłączne” - mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen po spotkaniu koalicji chętnych.

RCB ogłosiło alert dla mieszkańców Gdyni Wiadomości
RCB ogłosiło alert dla mieszkańców Gdyni

We wtorek mieszkańcy Gdyni otrzymali komunikat od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o jakości wody kranowej. W kilku dzielnicach miasta „kranówka” nadaje się do spożycia tylko po przegotowaniu, po wykryciu bakterii grupy coli w sieci wodociągowej.

ABW odmówiła Klementynie Suchanow dostępu do dokumentów tajnych. Jest komentarz aktywistki z ostatniej chwili
ABW odmówiła Klementynie Suchanow dostępu do dokumentów tajnych. Jest komentarz aktywistki

O odmowie poświadczenia bezpieczeństwa Klementynie Suchanow poinformował były dziennikarz Gazety Wyborczej, Faktu, OKO.Press i Radio Zet, Radosław Gruca.

Policja w Brukseli ujawnia wstrząsające dane o przemocy na tle seksualnym w mieście Wiadomości
Policja w Brukseli ujawnia wstrząsające dane o przemocy na tle seksualnym w mieście

Bruksela notuje gwałtowny wzrost przestępstw seksualnych. Policja publikuje alarmujące dane. Nowe statystyki pokazują narastającą skalę przemocy seksualnej w belgijskiej stolicy. Wzrost liczby zgłoszeń jest wyraźny mimo brania pod uwagę większą gotowość ofiar do informowania służb.

Jak Macron pogrzebał Afrykę Francuską tylko u nas
Jak Macron pogrzebał Afrykę Francuską

Francja w ostatnich latach traci wpływy w kluczowych regionach Afryki, a wizyta Emmanuela Macrona w Angoli, Gabonie, RPA i na Mauritiusie pokazuje, jak bardzo zmieniła się pozycja Paryża na kontynencie. Seria przewrotów w krajach Sahelu, wycofanie francuskich wojsk oraz rosnąca aktywność Rosji, Chin i Turcji sprawiły, że polityka afrykańska Macrona znalazła się pod presją. Artykuł analizuje, dlaczego dotychczasowa strategia współpracy Francji z Afryką przestała działać i jakie nowe mocarstwa przejmują dziś przestrzeń pozostawioną przez Paryż.

Prokuratura podała wstępną przyczynę pożaru, w którym zginęła jedna z najbogatszych Polek z ostatniej chwili
Prokuratura podała wstępną przyczynę pożaru, w którym zginęła jedna z najbogatszych Polek

Prokuratura Rejonowa w Zambrowie ustaliła wstępnie przyczynę pożaru, jaki miał miejsce w minioną sobotę we wsi Szumowo pod Zambrowem. Według śledczych ogień pojawił się po godzinie 18 w pokoju na pierwszym piętrze, gdzie spała Irena Rupińska z 2-letnim wnuczkiem. Ani jednej z najbogatszych kobiet w Polsce, ani dziecka nie udało się uratować.  

REKLAMA

Sierpień dla Polaków szczęsna pora

Koniec lata 1920 roku był w Polsce gorący, nie tylko ze względu na wysokie temperatury. Na Warszawę waliła bolszewicka ćma. Przywódcy komunistycznej Rosji nawet nie próbowali ukrywać, że „ po trupie pańskiej Polski” zamierzają roznieść czerwoną pożogę na Niemcy i resztę Europy. Ważyły się losy świata.
Bitwa Warszawska  Sierpień dla Polaków szczęsna pora
Bitwa Warszawska / Jerzy Kossak / Sejm.gov.pl

Sytuacja militarna na początku sierpnia była w naszym kraju niewesoła. Wystarczy sięgnąć do źródeł, do raportów dowódców, do gazet czy choćby do kapitalnych pamiętników Wincentego Witosa.  Żołnierze armii młodego państwa, często niedoszkoleni, w świeżo sformowanych oddziałach,  byli w marnej kondycji fizycznej i psychicznej. Przygnębieni porażką na froncie i trwającym od wielu dni marszem odwrotowym, często nie mieli już na nogach butów. Wojska bolszewików, mimo że też zmęczone, parły do przodu uskrzydlone sukcesami. Nie jest też prawdą, że były one kierowane tylko przez komunistycznych  komisarzy - dyletantów w sprawach wojskowych. Znaczną część kadry oficerskiej stanowili ludzie jeszcze z armii carskiej. Plan Tuchaczewskiego był dość jasny – powtórzyć manewr Paskiewicza z 1831 roku czyli obejść Warszawę od północy i zaatakować z zachodu.

Jednocześnie sytuacja polityczna wokół Polski robiła się coraz gorsza. W Niemczech silne były nastroje antypolskie, niemieccy kolejarze sabotowali transporty z bronią, podobnie jak niemieccy dokerzy w Gdańsku.  Tak samo zachowywali się Czesi. Wielka Brytania wywierała naciski na Polskę, by pogodzić się z zaistniałą sytuacją i przystać na upokarzające warunki pokoju. W tej trudnej sytuacji dobrze zachowały się wobec Polski dwa państwa – Francja, która wspierała nas jak mogła dyplomatycznie, amunicją i misją wojskową oraz Węgry, które podesłały w krytycznym momencie transport amunicji. W przededniu rozpoczynającej się bitwy warszawskiej stolicę Polski opuścił cały korpus dyplomatyczny z wyjątkiem nuncjusza papieskiego. Mogło się wydawać, że świeżo odzyskana niepodległość, będzie lada moment utracona.

Czytaj także: Poseł KO zaatakował lekarzy. Padła mocna odpowiedź ze strony Naczelnej Izby Lekarskiej

Porozumienie w obliczu zagłady

W tych trudnych, dramatycznych dniach dały się jednak dostrzec odmienne tendencje. Do komisji wojskowych ustawiały się kolejki ochotników. Często byli to studenci i  uczniowie gimnazjów. Ci ostatni nieraz fałszowali datę swojego urodzenia, byle tylko trafić na front. Organizowano kwesty dla żołnierzy, zbierano najpotrzebniejsze rzeczy, biedacy zostawiali swój „wdowi grosz”, damy oddawały kolie z brylantami na potrzeby armii. Nastąpiło ożywienie religijne, wierni różnych obrządków modlili się, nieraz w miejscach publicznych, za losy ojczyzny. Na przedpolu warszawskim trwało kopanie kolejnych linii transzei w czym brały udział tysiące ochotników. Zapanowało poruszenie na wsi, włościanie co do zasady nie unikali poboru wojskowego, co było ogromną zasługą autorytetu Witosa i aktywności stronnictw chłopskich.    

Praktycznie wszystkie siły polityczne zawiesiły spory i stworzyły wspólny ośrodek kierowania państwem w tych trudnych chwilach. Od monarchistów poprzez narodowców aż po socjalistów udało się wypracować formułę porozumienia ponad podziałami. A trzeba pamiętać, że podziały w owym czasie były na scenie politycznej bardzo głębokie.

Jedno tylko środowisko polityczne nie stanęło w obronie kraju a wręcz działało na korzyść agresora. Byli to rzecz jasna komuniści, skupieni w Komunistycznej Partii Polski. Ludzie ci, nie mieli może jakiś większych wpływów ale stanowili grupę świadomych, dobrze zorganizowanych zawodowych rewolucjonistów, działających na rzecz światowej rewolucji. Trudno się więc dziwić, że patrzyli z nadzieją na prąca do przodu armię bolszewicką i na zajętych przez nią terenach organizowali zręby Polskiej Republiki Rad. Słabo im to szło, na szczęście polscy robotnicy i chłopi nie uwierzyli za bardzo w bajki o komunistycznym raju. Doszło do swoistego paradoksu, wnukowie chłopów z 1863 roku, obojętnych lub wrogich wobec Powstania, teraz szli do wojska polskiego bronić kraju przed bolszewikami, którzy mamili wyzwoleniem ludu pracującego. Na nic się to mamienie nie zdało, próby utworzenia Polskiej Armii Czerwonej przez Dzierżyńskiego spełzły na niczym.

Czytaj także: PiS przyjmuje nową strategię i otwiera stronę internetową. O co chodzi?

Udany sierpień 1920

Ostatecznie kraj został obroniony i jak to zwykle bywa w przypadku zwycięstwa, mnóstwo ludzi uważał się za ojców sukcesu. I Piłsudski i Rozwadowski i Witos i działacze Narodowej Demokracji i kardynał Kakowski i wielu, wielu innych. W jakiejś mierze, wszyscy oni mieli rację. Bez synergii, bez współdziałania w gorących dniach sierpnia 1920 roku Warszawa nie została by obroniona. Po bitwie warszawskiej przyszła w drugiej połowie sierpnia jeszcze seria następnych zwycięstw w tym  największa bitwa kawalerii pod Komarowem, zakończona pogonieniem Armii Konnej Budionnego. Te zwycięskie zmagania znalazły swój finał we wrześniowej bitwie nad Niemnem. Sierpień okazał się dla Polaków w 1920 roku szczęśliwym miesiącem.

Wydaje się, że nasz naród może w najbliższym czasie stanąć wobec wyzwań porównywalnych z tymi z roku 1920. Być może już wobec takich wyzwań stajemy. Zmienia się świat wokół nas, zmienia się układ polityczny w Europie. Czy nasza klasa polityczna jest w stanie w godznienie próby zakopać, przynajmniej na jakiś czas spory i działać dla dobra kraju? Nie znam odpowiedzi na to pytanie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe