Powodzie w Polsce. Strażak z OSP dziękuje za sprzęt kupiony z Funduszu Sprawiedliwości
Strażak dziękuje za sprzęt z Funduszu Sprawiedliwości
Ratowaliśmy i ewakuowaliśmy wszystko, mienie i ludzi. Powiem szczerze, że (…) jeżeli chodzi o pomoc jednostkom OSP w zakresie właśnie osprzętu z Funduszu Sprawiedliwości, odegrało to wszystko jak największą rolę
– mówi strażak na nagraniu opublikowanym przez posła Kowalskiego. Strażak dodaje, że "gdyby nie to, byłby problem z tym wszystkim".
Bo i ubiór, i zabezpieczenia strażaków pomogły. Gdyby nie to, nie mielibyśmy takiej możliwości, więc były nawet opinie o tym – sam jestem w szoku – ludzi, którzy kiedyś byli za PO, teraz wprost powiedzieli, że bardzo chwalą sobie to i głupio im się przyznać, że po prostu mamy możliwość korzystania i dziękowania wam za to, że byliście w stanie nam pomóc
– powiedział strażak i przeprosił za to, że mówi w chaotyczny sposób.
No ja tak mówię, bo też słaby jestem, po prostu parę nocy żeśmy zerwali. Dzięki jeszcze raz i wszystkiego dobrego. U nas wszystko już powoli schodzi, więc jest okej. Jakoś sobie radzimy. Dzięki jeszcze raz i wszystkiego dobrego
– podsumował strażak.
Czytaj również: Paczków: Natychmiastowa ewakuacja. Zawalił się przepust między zbiornikami [WIDEO]
Czytaj także: Drastycznie pogarsza się sytuacja wokół Otmuchowa. Burmistrz apeluje
🚨 Strażak OSP dziękuje za wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości. 👇 #Powodź #pomocpowodzianom #OSP #FunduszSprawiedliwości pic.twitter.com/IqsD69nNMS
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) September 16, 2024
Powodzie na południu i zachodzie Polski
Powódź, która dotknęła Polskę w ostatnich dniach, jest wynikiem intensywnych opadów deszczu spowodowanych przez niż genueński "Borys". Najbardziej poszkodowane zostały południowe regiony kraju, w tym Dolny Śląsk, Opolszczyzna, Śląsk i Małopolska. Wysokie opady deszczu spowodowały nagły wzrost poziomu rzek, szczególnie w dorzeczu Odry i Wisły, prowadząc do licznych podtopień i zagrożenia powodzią w wielu miejscowościach. W niektórych rejonach, takich jak Prudnik czy Głuchołazy, poziom rzek przekroczył stan alarmowy, a mieszkańcy zostali zmuszeni do ewakuacji.
Największym wyzwaniem była sytuacja w Kotlinie Kłodzkiej oraz w okolicach Raciborza. Choć miasta zostały zalane, zbiornik retencyjny Racibórz Dolny odegrał kluczową rolę w minimalizowaniu szkód, zatrzymując ogromne masy wody.
Rząd wprowadził stan klęski żywiołowej w najbardziej dotkniętych regionach na okres 30 dni.