List żelazny dla Pawła Szopy? Sąd wydał decyzję
Sąd chce dowodu
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o odroczeniu rozprawy ws. przyznania Pawłowi Szopie listu żelaznego. Decyzja ta ma swoje uzasadnienie proceduralne. Przed podjęciem werdyktu sąd musi uzyskać pewność, że podejrzany przebywa za granicą.
Obrońca przedsiębiorcy Jacek Dubois przyznał, że to standardowa procedura w takich wypadkach. List żelazny może uzyskać osoba, która przedstawi dowody na swoją obecność poza granicami kraju. Dowód taki może stanowić urzędowe potwierdzenie przez notariusza lub adwokata, że osoba legitymująca się odpowiednim dokumentem stawiła się danego dnia, w konkretnym miejscu. Opracowany w ten sposób dokument przedstawiciel Pawła Szopy ma złożyć na rozprawie zaplanowanej na wtorek 8 października.
Czym jest list żelazny?
List żelazny to dokument, w którym organy ścigania i wymiar sprawiedliwości zobowiązują się do zaniechania aresztowania oskarżonego do czasu zakończenia procedury karnej. W praktyce oznacza to możliwość pozostawania na wolności do samego końca procesu. W zamian, osoba posiadająca list żelazny zobowiązuje się do uczestnictwa w procesie i do odpowiadania w nim z tzw. wolnej stopy.
Zarzuty dla Pawła Szopy
Paweł Szopa jest poszukiwany listem gończym ws. śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Prokuratura ma zamiar przedstawić Szopie zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Wedle ustaleń śledztwa, biznesmen miał zostać preferencyjnie potraktowany przez urzędników RARS w związku z realizacją unijnego grantu na dostawę agregatów prądotwórczych na rzecz Ukrainy. Agregaty sprowadzone przez Szopę z Chin miały kosztować 69 mln zł., a kwota ich odsprzedaży na rzecz RARS opiewać na 351 mln zł.