“Nie mówią prawdy”. Kontrowersje wokół zniszczenia pomnika św. Junipero Serry

Urzędnicy stanu Kalifornia twierdzili, że poinformowali arcybiskupa San Francisco, Salvatore Cordileone, o zamiarze usunięcia 22-metrowego pomnika św. Junípero Serry, umiejscowionego przy autostradzie międzystanowej I-280. Z kolei w rozmowie z “National Catholic Register” (NCR) abp Cordileone zaprzecza ich słowom, twierdząc, że "nie mówią prawdy”.
Statua św. Junipero Serry  “Nie mówią prawdy”. Kontrowersje wokół zniszczenia pomnika św. Junipero Serry
Statua św. Junipero Serry / wikimedia commons/CC BY-SA 4.0/Rebecca Moon - Own work

Co musisz wiedzieć: 

  • W sierpniu władze stanowe Kalifornii usunęły pomnik św. Junipero Serry;
  • Arcybiskup San Francisco zaprzecza, jakoby został o tym fakcie poinformowany;
  • Serra, franciszkanin, żyjący w czasach hiszpańskiego kolonializmu, ma zarówno swoich zagorzałych obrońców, jak i strych krytyków, a wokół jego postaci narosły liczne nieporozumienia i kontrowersje.

 

Pomnik, usunięty w sierpniu przez władze stanowe, upamiętniał św. Junipero Serrę (1713-1784) - hiszpańskiego franciszkanina, który zakładał misje szerzące wiarę katolicką wśród rdzennych ludów Kalifornii.

 

"Powtarzający się schemat"

- Mówili, że rozmawiali z organizacjami religijnymi, ale nie rozmawiali z nami. Nie zasięgnęli naszej opinii, choć to my jesteśmy najbardziej dotknięci tą decyzją – stwierdził abp Cordileone. - Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani. To powtarzający się schemat w Kalifornii - uważa hierarcha.

Słowa arcybiskupa nie zgadzają się z informacją “San Francisco Chronicle” z 8 października, które cytowało anonimowych przedstawicieli Departamentu Transportu Kalifornii twierdzących, że „przeprowadzili szeroko zakrojoną kampanię informacyjną”, rozpoczętą wiosną 2024 r., w ramach której powiadomili 15 różnych organizacji, w tym „osobiście arcybiskupa Cordileone”.

Zapytany o te twierdzenia, arcybiskup odparł: „To się nie wydarzyło”. Czy byłoby zaskakujące, gdyby rzecznik agencji państwowej skłamał w tej sprawie przed mediami? - Nie bardzo - odpowiedział duchowny. - Moje doświadczenie z instytucjami w Kalifornii, gdy mają do czynienia z Kościołem, jest takie, że nas okłamują, dyskryminują i odbierają nam nasze prawa. To powtarzający się wzorzec.

NCR zwrócił się do Departamentu Transportu Kalifornii o komentarz oraz o dowody, że agencja kontaktowała się z archidiecezją przed usunięciem pomnika. Departament nie odpowiedział ani na to, ani na kilkanaście innych pytań zadanych kilka tygodni wcześniej. Agencja uzyskała jednak kopię wiadomości e-mail z początku października, wysłanej przez rzecznika agencji do lokalnego mieszkańca, w której potwierdzono, że pomnik Serry, stojący od 49 lat, został zniszczony. „Ze względu na zastosowanie betonu natryskowego (shot-crete) i stalowych prętów zbrojeniowych, które uniemożliwiały przeniesienie pomnika, został on zburzony”, głosi wiadomość.

 

"Należy go czcić jako bohatera"

Abp Cordileone powiedział, że decyzja władz była błędna nie tylko pod względem proceduralnym, lecz także merytorycznym. - Nie wiem, dlaczego mieliby usuwać pomnik kogoś, kto był wielkim obrońcą ludów tubylczych wobec swoich rodaków, Hiszpanów. To człowiek, którego należy czcić jako bohatera – powiedział.

Święty Junípero Serra stał się dziś punktem spornym w amerykańskiej debacie kulturowej, dzieląc opinię publiczną na dwa obozy. Zwolennicy widzą w nim człowieka o heroicznych cnotach, który niósł Ewangelię rdzennym ludom i bronił ich przed nadużyciami władz kolonialnych, natomiast krytycy oskarżają go o wspieranie systemu, który pozbawiał Indian wolności i przyczynił się do ich śmierci z powodu chorób zakaźnych. Podczas gdy admiratorzy podkreślają jego ofiarność i miłość bliźniego, przeciwnicy przypominają, że w misjach dochodziło do surowych kar fizycznych za drobne przewinienia oraz do przymusowej utraty ziem.

 

Kontrowersje

Kontrowersje wokół Serry - prowadzące do protestów i aktów wandalizmu wobec jego wizerunków - są kolejnym etapem burzliwej historii franciszkanina. Choć za życia znany w Kalifornii, po śmierci popadł w zapomnienie, aby zostać „odkrytym na nowo” pod koniec XIX wieku w okresie fascynacji hiszpańską przeszłością stanu. W 1927 r., w szczytowym momencie stylu „Spanish Revival”, legislatura stanowa wybrała właśnie Serę jako jednego z dwóch przedstawicieli Kalifornii w Kapitolu Stanów Zjednoczonych. Decyzję przyjęto bez sprzeciwu. W 1967 r. Zgromadzenie Stanowe Kalifornii jednogłośnie nadało nowo budowanej autostradzie między San Francisco a Santa Clarą nazwę „Junípero Serra Freeway”. Uroczyste otwarcie odbyło się w maju 1971 r.

Autorem pomnika był Louis DuBois (1910-1988), katolik, generalny wykonawca i artysta, który po zwiedzeniu misji założonych przez Serę postanowił na własny koszt stworzyć jego posąg na parkingu przy nowej autostradzie. Rzeźbę ukończył w 1976 r., w roku dwusetlecia Stanów Zjednoczonych. Pomnik przedstawiał postać Serry w brązowym habicie franciszkańskim, klęczącego i wskazującego na zachód – w kierunku misji. Ręka wskazująca i fałdy habitu tworzyły zarys pochylonej głowy osła - nawiązanie do środka transportu, jakim Serra posługiwał się w podróżach. Na cokole umieszczono nazwy i daty powstania misji, które założył – wiele z nich dało początek dzisiejszym wielkim miastom Kalifornii.

Część rdzennych społeczności Kalifornii zaczęła publicznie sprzeciwiać się postaci Serry. Gregg Castro, główny konsultant kulturowy Stowarzyszenia Ramaytush Ohlone (słowo z języka Chochenyo, które było używane przez lud Ohlone z East Bay do opisania swoich zachodnich sąsiadów. przyp. KAI) reprezentującego rdzenne ludy półwyspu San Francisco, był jednym z autorów listu, który organizacja wysłała pięć lat temu do Departamentu Transportu – dokumentu, który ostatecznie doprowadził do usunięcia pomnika. W liście argumentowano, że posiadanie pomnika katolickiego misjonarza na terenie publicznym narusza zasadę rozdziału Kościoła od państwa, a działalność Serry nie jest powodem do świętowania. "Nasi przodkowie stracili nie tylko życie, lecz także niemal całkowicie nasz język i kulturę”, napisano.

Castro przyznał, że Departament Transportu nie zorganizował publicznego wysłuchania w tej sprawie, ale informował go o postępach. Dodał, że choć Serra nie miał złych intencji wobec ludów tubylczych, jego działania doprowadziły do katastrofy, której można było się spodziewać, widząc skutki wcześniejszych misji w Meksyku. - Hiszpanie nie przybyli tu, jak później Amerykanie, by dokonać ludobójstwa. Ale wiedzieli, że to się wydarzy – powiedział.

W 2021 r. krytyka działań Serry doprowadziła do uchwalenia przez legislaturę Kalifornii ustawy nakazującej zastąpienie jego pomnika w gmachu parlamentu stanowego monumentem upamiętniającym lokalne społeczności rdzenne. Po przyjęciu ustawy arcybiskupi Cordileone i José Gomez z Los Angeles wystąpili w “The Wall Street Journal” z artykułem „Nie oczerniajcie św. Junípero Serry”. Przyznali w nim, że Serra był postacią „złożoną”, ale bronił godności Indian, potępiał przemoc wobec kobiet i sprzeciwiał się karze śmierci wobec tubylców, którzy spalili misję i zamordowali jego przyjaciela. Podkreślili też, że będąc schorowanym starcem, Serra przebył 3 200 km do Meksyku, by wymóc na władzach przyjęcie „Karty praw Indian”, którą sam opracował.

 

Robert Senkiewicz, współautor biografii

“Transformation of a Missionary” (Przemiana pewnego misjonarza, 2015), powiedział NCR, że podziwia Serrę, choć nie uważa go za bezbłędnego. Jak stwierdził, Serra – w przeciwieństwie do wielu kolonizatorów - traktował Indian jak ludzi obdarzonych nieśmiertelną duszą, ale uważał, że dla ich zbawienia należy ich „ucywilizować” na wzór europejski i utrzymywać blisko misji, księży i sakramentów. - Chcieli uczynić ich jak być katolikami i Hiszpanami – powiedział Senkiewicz. - Starali się chronić tubylców przed najgorszymi skutkami kolonializmu, ale sami byli częścią tego systemu. To złożona historia. Publiczna narracja historyczna nie pozostawia miejsca na niuanse. Albo jesteś całkowicie dobry, albo całkowicie zły. Rozumiem więc zarówno krytyków, jak i tych, którzy go czczą - obie postawy mają swoje uzasadnienie - dodał.

 

"Bardzo dobry człowiek w bardzo złych czasach"

Jeden z admiratorów Serry, Andrew Galvan, 70-letni Indianin z plemienia Ohlone, kustosz misji Dolores w San Francisco i misji San Jose we Fremont, powiedział, że kolonializm hiszpański trzeba odróżnić od osobistej świętości Serry.

- Zawsze mówię: był bardzo dobrym człowiekiem w bardzo złych czasach, a tym złem był kolonializm hiszpański – stwierdził. Galvan, katolik, przyznaje, że system misyjny skrzywdził jego przodków, ale po latach badań jest przekonany, że Serra działał z miłości. Od 1978 r. pracował nad procesem kanonizacyjnym franciszkanina, aż do jego wyniesienia na ołtarze w 2015 r. - Zawsze powtarzam krytykom ojca Serry: słuchajcie, 40 lat pracowałem, żeby ten człowiek został świętym. Jednej rzeczy mu nie odbierzecie - nikt nie zabierze mu jego świętości.

o. jj


 

POLECANE
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy z ostatniej chwili
Przewodnicząca Bundestagu nie owija w bawełnę: Niemcy burdelem Europy

Przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner domaga się zaostrzenia prawa dotyczącego prostytucji. Twierdzi, że obowiązujące przepisy nie chronią kobiet, a Niemcy stały się „burdelem Europy”. Jej zdaniem konieczny jest zakaz kupowania seksu i zamykanie domów publicznych – na wzór tzw. modelu nordyckiego.

Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody z ostatniej chwili
Poseł Marcin Józefaciuk opuszcza Klub Koalicji Obywatelskiej. Ujawnił powody

Marcin Józefaciuk poinformował, że rezygnuje z członkostwa w Klubie Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej. Decyzję ogłosił w środę wieczorem w serwisie X, podkreślając, że została ona wymuszona sposobem, w jaki odwołano go z sejmowej Komisji Edukacji i Nauki. "Bez rozmowy, bez wcześniejszej informacji, bez możliwości wyjaśnienia" - zaznaczył

Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać tylko u nas
Samuel Pereira: „Żelazny” elektorat KO nie ma się czego bać

Afera działkowa zatacza coraz szersze kręgi i coraz mocniej uderza w obóz władzy. Rzecznik rządu Adam Szłapka, pytany o dymisję dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Henryka Smolarza, nie krył zdenerwowania. Odpowiadał wymijająco, a zamiast konkretów serwował kolejne oskarżenia wobec poprzedników z PiS.

Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku z ostatniej chwili
Trump nie ma wątpliwości: Ludzie będą uciekać z Nowego Jorku

Ludzie będą uciekać przed komunizmem w Nowym Jorku - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do wyników wtorkowych wyborów burmistrza tej metropolii, w których wygrał socjalista Zohran Mamdani.

Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej Wiadomości
Niebezpieczny atak na polskie patrole. Komunikat Straży Granicznej

Na polsko-białoruskiej granicy znów doszło do agresywnych prób nielegalnego przekroczenia granicy. 4 listopada cudzoziemcy rzucali w polskie patrole kawałkami drutu kolczastego, uszkadzając dwa pojazdy Straży Granicznej. Tylko w ostatni weekend odnotowano ponad 100 takich prób.

Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę  Wiadomości
Import gazu LNG z USA do Polski. Dalej na Słowację i Ukrainę

Polska pracuje nad umową z USA ws. importu LNG, który ma trafić na Ukrainę i Słowację – podała Agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do sprawy.

Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP gorące
Karolina Opolska zmyśliła przypisy w swojej książce? Jest oświadczenie dziennikarki TVP

Dziennikarka TVP Info i była redaktor Onetu Karolina Opolska znalazła się w centrum kontrowersji po tym, jak ujawniono, że w swojej najnowszej książce miała zamieścić… nieistniejące przypisy. Część źródeł, na które się powoływała, miała zostać wymyślona. Karolina Opolska odniosła się do zarzutów.

Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów” pilne
Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów”

Prezydent Karol Nawrocki w Bratysławie mówił nie tylko o współpracy ze Słowacją, ale też o relacjach z Ukrainą. Podkreślił, że Polska może wspierać Kijów, ale nie kosztem własnych interesów.

Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem Wiadomości
Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem

Bawarska policja ścigała 31-letniego Polaka, który – będąc pod wpływem środków odurzających – uciekał przed kontrolą drogową. Pościg zakończył się dopiero po przejechaniu ponad 50 kilometrów i postawieniu policyjnych blokad.

Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój” Wiadomości
Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój”

Sąd w Akwizgranie skazał pielęgniarza na dożywocie za zabicie 10 pacjentów i 27 prób morderstwa. Śledczy nie mają wątpliwości – podawał leki uspokajające i przeciwbólowe, by „mieć ciszę” na oddziale.

REKLAMA

“Nie mówią prawdy”. Kontrowersje wokół zniszczenia pomnika św. Junipero Serry

Urzędnicy stanu Kalifornia twierdzili, że poinformowali arcybiskupa San Francisco, Salvatore Cordileone, o zamiarze usunięcia 22-metrowego pomnika św. Junípero Serry, umiejscowionego przy autostradzie międzystanowej I-280. Z kolei w rozmowie z “National Catholic Register” (NCR) abp Cordileone zaprzecza ich słowom, twierdząc, że "nie mówią prawdy”.
Statua św. Junipero Serry  “Nie mówią prawdy”. Kontrowersje wokół zniszczenia pomnika św. Junipero Serry
Statua św. Junipero Serry / wikimedia commons/CC BY-SA 4.0/Rebecca Moon - Own work

Co musisz wiedzieć: 

  • W sierpniu władze stanowe Kalifornii usunęły pomnik św. Junipero Serry;
  • Arcybiskup San Francisco zaprzecza, jakoby został o tym fakcie poinformowany;
  • Serra, franciszkanin, żyjący w czasach hiszpańskiego kolonializmu, ma zarówno swoich zagorzałych obrońców, jak i strych krytyków, a wokół jego postaci narosły liczne nieporozumienia i kontrowersje.

 

Pomnik, usunięty w sierpniu przez władze stanowe, upamiętniał św. Junipero Serrę (1713-1784) - hiszpańskiego franciszkanina, który zakładał misje szerzące wiarę katolicką wśród rdzennych ludów Kalifornii.

 

"Powtarzający się schemat"

- Mówili, że rozmawiali z organizacjami religijnymi, ale nie rozmawiali z nami. Nie zasięgnęli naszej opinii, choć to my jesteśmy najbardziej dotknięci tą decyzją – stwierdził abp Cordileone. - Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani. To powtarzający się schemat w Kalifornii - uważa hierarcha.

Słowa arcybiskupa nie zgadzają się z informacją “San Francisco Chronicle” z 8 października, które cytowało anonimowych przedstawicieli Departamentu Transportu Kalifornii twierdzących, że „przeprowadzili szeroko zakrojoną kampanię informacyjną”, rozpoczętą wiosną 2024 r., w ramach której powiadomili 15 różnych organizacji, w tym „osobiście arcybiskupa Cordileone”.

Zapytany o te twierdzenia, arcybiskup odparł: „To się nie wydarzyło”. Czy byłoby zaskakujące, gdyby rzecznik agencji państwowej skłamał w tej sprawie przed mediami? - Nie bardzo - odpowiedział duchowny. - Moje doświadczenie z instytucjami w Kalifornii, gdy mają do czynienia z Kościołem, jest takie, że nas okłamują, dyskryminują i odbierają nam nasze prawa. To powtarzający się wzorzec.

NCR zwrócił się do Departamentu Transportu Kalifornii o komentarz oraz o dowody, że agencja kontaktowała się z archidiecezją przed usunięciem pomnika. Departament nie odpowiedział ani na to, ani na kilkanaście innych pytań zadanych kilka tygodni wcześniej. Agencja uzyskała jednak kopię wiadomości e-mail z początku października, wysłanej przez rzecznika agencji do lokalnego mieszkańca, w której potwierdzono, że pomnik Serry, stojący od 49 lat, został zniszczony. „Ze względu na zastosowanie betonu natryskowego (shot-crete) i stalowych prętów zbrojeniowych, które uniemożliwiały przeniesienie pomnika, został on zburzony”, głosi wiadomość.

 

"Należy go czcić jako bohatera"

Abp Cordileone powiedział, że decyzja władz była błędna nie tylko pod względem proceduralnym, lecz także merytorycznym. - Nie wiem, dlaczego mieliby usuwać pomnik kogoś, kto był wielkim obrońcą ludów tubylczych wobec swoich rodaków, Hiszpanów. To człowiek, którego należy czcić jako bohatera – powiedział.

Święty Junípero Serra stał się dziś punktem spornym w amerykańskiej debacie kulturowej, dzieląc opinię publiczną na dwa obozy. Zwolennicy widzą w nim człowieka o heroicznych cnotach, który niósł Ewangelię rdzennym ludom i bronił ich przed nadużyciami władz kolonialnych, natomiast krytycy oskarżają go o wspieranie systemu, który pozbawiał Indian wolności i przyczynił się do ich śmierci z powodu chorób zakaźnych. Podczas gdy admiratorzy podkreślają jego ofiarność i miłość bliźniego, przeciwnicy przypominają, że w misjach dochodziło do surowych kar fizycznych za drobne przewinienia oraz do przymusowej utraty ziem.

 

Kontrowersje

Kontrowersje wokół Serry - prowadzące do protestów i aktów wandalizmu wobec jego wizerunków - są kolejnym etapem burzliwej historii franciszkanina. Choć za życia znany w Kalifornii, po śmierci popadł w zapomnienie, aby zostać „odkrytym na nowo” pod koniec XIX wieku w okresie fascynacji hiszpańską przeszłością stanu. W 1927 r., w szczytowym momencie stylu „Spanish Revival”, legislatura stanowa wybrała właśnie Serę jako jednego z dwóch przedstawicieli Kalifornii w Kapitolu Stanów Zjednoczonych. Decyzję przyjęto bez sprzeciwu. W 1967 r. Zgromadzenie Stanowe Kalifornii jednogłośnie nadało nowo budowanej autostradzie między San Francisco a Santa Clarą nazwę „Junípero Serra Freeway”. Uroczyste otwarcie odbyło się w maju 1971 r.

Autorem pomnika był Louis DuBois (1910-1988), katolik, generalny wykonawca i artysta, który po zwiedzeniu misji założonych przez Serę postanowił na własny koszt stworzyć jego posąg na parkingu przy nowej autostradzie. Rzeźbę ukończył w 1976 r., w roku dwusetlecia Stanów Zjednoczonych. Pomnik przedstawiał postać Serry w brązowym habicie franciszkańskim, klęczącego i wskazującego na zachód – w kierunku misji. Ręka wskazująca i fałdy habitu tworzyły zarys pochylonej głowy osła - nawiązanie do środka transportu, jakim Serra posługiwał się w podróżach. Na cokole umieszczono nazwy i daty powstania misji, które założył – wiele z nich dało początek dzisiejszym wielkim miastom Kalifornii.

Część rdzennych społeczności Kalifornii zaczęła publicznie sprzeciwiać się postaci Serry. Gregg Castro, główny konsultant kulturowy Stowarzyszenia Ramaytush Ohlone (słowo z języka Chochenyo, które było używane przez lud Ohlone z East Bay do opisania swoich zachodnich sąsiadów. przyp. KAI) reprezentującego rdzenne ludy półwyspu San Francisco, był jednym z autorów listu, który organizacja wysłała pięć lat temu do Departamentu Transportu – dokumentu, który ostatecznie doprowadził do usunięcia pomnika. W liście argumentowano, że posiadanie pomnika katolickiego misjonarza na terenie publicznym narusza zasadę rozdziału Kościoła od państwa, a działalność Serry nie jest powodem do świętowania. "Nasi przodkowie stracili nie tylko życie, lecz także niemal całkowicie nasz język i kulturę”, napisano.

Castro przyznał, że Departament Transportu nie zorganizował publicznego wysłuchania w tej sprawie, ale informował go o postępach. Dodał, że choć Serra nie miał złych intencji wobec ludów tubylczych, jego działania doprowadziły do katastrofy, której można było się spodziewać, widząc skutki wcześniejszych misji w Meksyku. - Hiszpanie nie przybyli tu, jak później Amerykanie, by dokonać ludobójstwa. Ale wiedzieli, że to się wydarzy – powiedział.

W 2021 r. krytyka działań Serry doprowadziła do uchwalenia przez legislaturę Kalifornii ustawy nakazującej zastąpienie jego pomnika w gmachu parlamentu stanowego monumentem upamiętniającym lokalne społeczności rdzenne. Po przyjęciu ustawy arcybiskupi Cordileone i José Gomez z Los Angeles wystąpili w “The Wall Street Journal” z artykułem „Nie oczerniajcie św. Junípero Serry”. Przyznali w nim, że Serra był postacią „złożoną”, ale bronił godności Indian, potępiał przemoc wobec kobiet i sprzeciwiał się karze śmierci wobec tubylców, którzy spalili misję i zamordowali jego przyjaciela. Podkreślili też, że będąc schorowanym starcem, Serra przebył 3 200 km do Meksyku, by wymóc na władzach przyjęcie „Karty praw Indian”, którą sam opracował.

 

Robert Senkiewicz, współautor biografii

“Transformation of a Missionary” (Przemiana pewnego misjonarza, 2015), powiedział NCR, że podziwia Serrę, choć nie uważa go za bezbłędnego. Jak stwierdził, Serra – w przeciwieństwie do wielu kolonizatorów - traktował Indian jak ludzi obdarzonych nieśmiertelną duszą, ale uważał, że dla ich zbawienia należy ich „ucywilizować” na wzór europejski i utrzymywać blisko misji, księży i sakramentów. - Chcieli uczynić ich jak być katolikami i Hiszpanami – powiedział Senkiewicz. - Starali się chronić tubylców przed najgorszymi skutkami kolonializmu, ale sami byli częścią tego systemu. To złożona historia. Publiczna narracja historyczna nie pozostawia miejsca na niuanse. Albo jesteś całkowicie dobry, albo całkowicie zły. Rozumiem więc zarówno krytyków, jak i tych, którzy go czczą - obie postawy mają swoje uzasadnienie - dodał.

 

"Bardzo dobry człowiek w bardzo złych czasach"

Jeden z admiratorów Serry, Andrew Galvan, 70-letni Indianin z plemienia Ohlone, kustosz misji Dolores w San Francisco i misji San Jose we Fremont, powiedział, że kolonializm hiszpański trzeba odróżnić od osobistej świętości Serry.

- Zawsze mówię: był bardzo dobrym człowiekiem w bardzo złych czasach, a tym złem był kolonializm hiszpański – stwierdził. Galvan, katolik, przyznaje, że system misyjny skrzywdził jego przodków, ale po latach badań jest przekonany, że Serra działał z miłości. Od 1978 r. pracował nad procesem kanonizacyjnym franciszkanina, aż do jego wyniesienia na ołtarze w 2015 r. - Zawsze powtarzam krytykom ojca Serry: słuchajcie, 40 lat pracowałem, żeby ten człowiek został świętym. Jednej rzeczy mu nie odbierzecie - nikt nie zabierze mu jego świętości.

o. jj



 

Polecane
Emerytury
Stażowe