[Tylko na Tysol.pl] P. Duda o propozycji referendum konsultacyjnego: Nie przejmowałbym się ilością pytań
![[Tylko na Tysol.pl] P. Duda o propozycji referendum konsultacyjnego: Nie przejmowałbym się ilością pytań](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/20389.jpg)
Przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda: Wszystkie są ważne, ale oczywiście na podium znalazłoby się pytanie nr 3 o referendach obywatelskich, nr 6 o wieku emerytalnym i pytanie nr 12 o pracy i społecznej gospodarce rynkowej. Zresztą kiedy spojrzymy na nasz program, czyli uchwałę programową Krajowego Zjazdu Delegatów oraz na treść umowy programowej podpisanej z ówczesnym kandydatem na prezydenta Andrzejem Dudą, to przywołane powyżej punkty bezpośrednio wpisują się w postulaty, które od lat podnosi Solidarność. Ale jak mówię: Wszystkie pytania są ważne i nie przejmowałbym się ich ilością. Po to właśnie referendum konsultacyjne. Forma dialogu ze społeczeństwem. A dialogu bardzo nam w kraju brakuje.
Ustawowych gwarancji konieczności przeprowadzenia referendum jeśli zażąda tego przynajmniej 1 000 000 obywateli Solidarność domaga się od dawna. Dlaczego?
Konstytucja teoretycznie gwarantuje nam możliwość przeprowadzenia referendum obywatelskiego. Teoretycznie, bo pomimo spełnienia warunków, to i tak sejm decyduje, czy wolno obywatelom się wypowiedzieć, czy nie. Bardzo jaskrawo objawiło się to przy okazji naszego wniosku o referendum w sprawie wieku emerytalnego w 2012 r. Mimo, że zebraliśmy ponad 2,5 miliona podpisów, ówczesna większość PO-PSL wyrzuciła je do kosza. Dlatego w marcu 2013 roku powołaliśmy wspólnie z Pawłem Kukizem Platformę Oburzonych, gdzie m.in. domagaliśmy się aby obywatele po spełnieniu warunków mieli prawo do referendum bez zgody polityków. Niech te warunki będą trudniejsze do spełnienia, jak np. wymóg miliona podpisów, a nie jak obecnie 500 tys. Niech będzie ograniczony czas zbierania podpisów, np. do 4 miesięcy. Ale jak je spełnimy, referendum musi się odbyć. Dzisiaj to prawo zapisane w konstytucji jest fikcją.
A konstytucyjna gwarancja wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?
Czym jest wiek emerytalny? Jest jedną z najważniejszych umów społecznych. Kluczową z punktu widzenia pracowników, którzy podejmując pracę muszą mieć gwarancję niezmienności warunków w jakich przejdą w przyszłości na emeryturę. Tymczasem co się stało? W ciągu zaledwie czterech miesięcy w drodze zwykłej ustawy, uchwalonej przez zwykłą większość parlamentarną i to wbrew społeczeństwu, ta umowa została podeptana. Konstytucja musi nas przed tym zabezpieczać. I tu nie chodzi o to, aby wiek emerytalny zabetonować. Chodzi o to, aby jego zmiana była trudna, jak trudna jest zmiana konstytucji. Przecież Solidarność nie sprzeciwiała się w 2012 r. wydłużeniu wieku emerytalnego. Sprzeciwiała się rozpoczynaniu naprawy systemu od wieku. Chcieliśmy w pierwszej kolejności reformy medycyny pracy, prewencji wypadkowej, strategii demograficznej oraz upowszechnienia obowiązku płacenia składek na FUS. Dopiero po tych reformach można było rozpocząć dyskusję o wieku przechodzenia na emeryturę.
Pomimo pierwotnej histerii, obecnie wydaje się, że wokół programu 500+ panuje pewien polityczny konsensus. Czy konstytucyjne gwarancje praw nabytych w ramach polityki prorodzinnej są wobec tego konieczne?
Tu trzeba być ostrożnym, choć mamy złe doświadczenia z PO-PSL, które w kampanii wyborczej zataiły zamiar wydłużenia wieku emerytalnego. Tak samo może stać się np. z 500+. Dziś PO, Nowoczesna i PSL mówią, że po ich wygranej 500+ zostanie, a potem mogą zrobić co innego. Sztywne umieszczanie w konstytucji takich świadczeń może być w przyszłości problemem. Ale po to jest właśnie referendum konstytucyjne, aby takie pytania stawiać.
Również w obecnej konstytucji jest mowa o społecznej gospodarce rynkowej. Wydaje się to jednak zapisem martwym. Co zmieniłby zapis w nowej konstytucji o konstytucyjnej ochronie pracy, jako fundamentu społecznej gospodarki rynkowej?
Na początku tego roku w tej sprawie dużą konferencję z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Wskazywaliśmy, że artykuł 20 mówiący o społecznej gospodarce rynkowej opartej na dialogu społecznym jest jak pan redaktor mówi – martwy. Wskazywaliśmy również na nierównowagę pomiędzy pozycją pracowników i przedsiębiorców. Dlatego pod hasłem konstytucyjnej ochrony pracy rozumiemy przede wszystkim wzmocnienie układów zbiorowych pracy, które na równi z kodeksami, czy ustawami również powinny być źródłem stanowienia prawa. Bo tak naprawdę układ zbiorowy pracy (zakładowy, branżowy, sektorowy, itp.) powstaje w wyniku dialogu i jest faktyczną realizacją tego elementu społecznego w gospodarce rynkowej. Proszę zobaczyć na Austrię i Niemcy, gdzie układy zbiorowe są dominujące w gospodarce. W Niemczech nawet zastąpiły klasyczny kodeks pracy. Warto z tego wzoru skorzystać.
cyk