IPN odmówił mediom pokazania akt dotyczących sprawy podrabiania teczki "Bolka". Co się stało?

Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku nie kontynuował w lipcu sprawy dotyczącej sfałszowania przez funkcjonariuszy SB na szkodę Lecha Wałęsy, w okresie od dnia 21 grudnia 1970 roku do dnia 29 czerwca 1974 roku w Gdańsku, akt zawartych w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”.
 IPN odmówił mediom pokazania akt dotyczących sprawy podrabiania teczki "Bolka". Co się stało?
/ Wikimedia Commons/Creative Commons Attribution 3.0 Unported

Przyczyną umorzenia sprawy było stwierdzenie, że wskazanego czynu nie popełniono. Według materiału dowodowego stwierdzono, że 53 dokumenty, w tym zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne, obecne  w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”, są prawdziwe.

Uznano, że 6 dokumentów dodanych do dokumentacji „Bolka” przerobiono  przez ustalonych funkcjonariuszy SB. Informacje spisane własnoręcznie przez  tajnego współpracownika były następnie opatrzone pseudonimem „Bolek” przez przyjmujących je funkcjonariuszy SB. W tym aspekcie sprawę umorzono wobec upływu terminu karalności tych dokonań.

Z prośbą o udostępnienie dokumentów śledztwa   zwrócił się do IPN „Wprost”.

Decyzja była  odmowna. Katarzyna Opacka z pionu śledczego białostockiego IPN oświadczyła, że akta postępowania przygotowawczego mogą być za zgodą prokuratora udostępnione w wyjątkowych wypadkach.

– W niniejszej sprawie taki wyjątkowy wypadek nie zachodzi – oświadczyła Opacka.

 

– W 2008 r. historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk wydali książkę „SB a Lech Wałęsa: przyczynek do biografii”, w której stwierdzili, że na początku lat 70. Lech Wałęsa był agentem SB o pseudonimie „Bolek”. Sam Wałęsa zdecydowanie temu zaprzecza. W grudniu 2011 IPN przyznał, że na początku lat osiemdziesiątych SB fabrykowała dokumenty mające świadczyć o współpracy Lecha Wałęsy z SB, aby skompromitować go przed Komitetem Noblowskim. Podrabiano jego charakter pisma oraz dobierano odpowiednio papier, aby wyglądał na oryginalny. Były prezydent uznał to za oczyszczenie go z zarzutów o współpracę z bezpieką, jednak historycy zdecydowanie podtrzymują swoje tezy" – podkreśla Marcin Dzierżanowski, dziennikarz "Wprost".

Źródło: wprost.pl, dorzeczy.pl

GT


 


 

POLECANE
Wiadomości
Zaoszczędź na jedzeniu i zakupach z topowymi aplikacjami promocyjnymi

Rosnące ceny produktów spożywczych zmuszają konsumentów do poszukiwania skutecznych sposobów oszczędzania na codziennych zakupach. Aplikacje promocyjne stają się niezbędnym narzędziem dla każdego, kto chce racjonalnie zarządzać budżetem domowym. Nowoczesne technologie mobilne oferują dostęp do tysięcy rabatów i promocji wprost z poziomu smartfona. Dzięki odpowiednim aplikacjom możesz obniżyć miesięczne wydatki na żywność nawet o kilkadziesiąt procent.

Wiadomości
Chcesz zmiany w swoim życiu? Jeden prosty krok dzieli Cię od pracy Twoich marzeń

Każdego ranka stajesz przed lustrem i zastanawiasz się, czy to wszystko co możesz osiągnąć? Niezadowolenie z obecnej pracy to sygnał, że nadszedł czas na zmianę, ale strach przed nieznanym często nas paraliżuje. Przekwalifikowanie zawodowe nie musi oznaczać wieloletniej nauki na uczelni – istnieją skuteczne alternatywy. Jeden przemyślany krok może otworzyć przed Tobą drzwi do kariery zawodowej, o której od dawna marzysz.

Gorąco pod Sądem Najwyższym. Być może teraz decydują się losy naszej Ojczyzny [WIDEO] z ostatniej chwili
Gorąco pod Sądem Najwyższym. "Być może teraz decydują się losy naszej Ojczyzny" [WIDEO]

W związku z licznymi ostrzeżeniami przed planowanymi w Sądzie Najwyższym prowokacjami, w piątkowy poranek przed budynkiem Sądu Najwyższego zgromadzili się protestujący. – Jesteśmy tu po to, żeby bronić prawa i zachowujemy się zgodnie z prawem. Mamy również obowiązek wobec Ojczyzny, by tego prawa bronić. To, co dzieje się w ostatnich dniach to jest jakaś surrealistyczna rzeczywistość – mówił Robert Bąkiewicz.

Warmińsko-Mazurskie: Nie żyje polski żołnierz z ostatniej chwili
Warmińsko-Mazurskie: Nie żyje polski żołnierz

Na terenie jednostki wojskowej w województwie warmińsko-mazurskim doszło do tragicznego wypadku z udziałem transportera opancerzonego Rosomak. W wyniku zdarzenia zginął 25-letni żołnierz, a drugi jest ranny i został przewieziony do szpitala.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

W najbliższy weekend w Warszawie ruszają intensywne wakacyjne remonty. Mieszkańcy stolicy muszą przygotować się na duże zmiany w organizacji ruchu – zarówno drogowego, jak i komunikacji miejskiej. Prace ruszą równocześnie w kilku dzielnicach: na Białołęce, Mokotowie, Woli, Wilanowie oraz w Śródmieściu.

Gersdorf zdradza scenariusz przejęcia prezydentury: Decyduje premier. Kończy się kadencja Dudy i... jest Hołownia  z ostatniej chwili
Gersdorf zdradza scenariusz przejęcia prezydentury: "Decyduje premier. Kończy się kadencja Dudy i... jest Hołownia" 

W programie w TVP Info Małgorzata Gersdorf przedstawiła możliwy scenariusz przejęcia Pałacu Prezydenckiego przez koalicję 13 grudnia. Prowadząca program Dorota Wysocka-Schnepf i była I prezes SN przedstawiły krok po kroku scenariusz takiej operacji. - Kończy się kadencja prezydenta Andrzeja Dudy i..."? - dopytywała prowadząca. "I jest Hołownia" - odpowiedziała prof. Gersdorf. - On do wszystkiego ma dystans, ale jak będzie miał podane na tacy, to weźmie" - stwierdziła profesor prawa. 

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera tylko u nas
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jak kot Schrödingera

Trwająca debata na temat rzekomego „nie-istnienia” Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego przypomina słynny eksperyment myślowy austriackiego noblisty.

Imane Khelif - damski bokser tylko u nas
Imane Khelif - damski bokser

Imane Khelif, algierski bokser, który zdobył złoto w kategorii kobiet na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, stał się symbolem chaosu, jaki ideologia gender wnosi do sportu. Teraz, po tym jak organizacja World Boxing ogłosiła obowiązkowe testy płci przed turniejem kobiet w Eindhoven (5–10 czerwca 2025), Khelif nagle wycofał się z zawodów. Ta decyzja tylko podsyciła debatę sprzed roku: jak to możliwe, że mężczyzna rywalizował z kobietami przez tak długi okres i to w profesjonalnym sporcie na najwyższym poziomie?

Prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z szefem MON z ostatniej chwili
Prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z szefem MON

W czwartek prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - przekazał były szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker. "Spotkanie dotyczyło przyszłych relacji między zwierzchnikiem sił zbrojnych, a szefem MON" - powiedział polityk PiS.

Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: Widzimy się o 7.30 tylko u nas
Robert Bąkiewicz przekazał nam informacje o możliwym ataku na Sąd Najwyższy: "Widzimy się o 7.30"

- Na naszych oczach może dojść do nielegalnego i bezprawnego przejęcia Sądu Najwyższego poprzez działania części sędziów Izby Pracy - mówi w rozmowie z Cezarym Krysztopą Robert Bąkiewicz.

REKLAMA

IPN odmówił mediom pokazania akt dotyczących sprawy podrabiania teczki "Bolka". Co się stało?

Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku nie kontynuował w lipcu sprawy dotyczącej sfałszowania przez funkcjonariuszy SB na szkodę Lecha Wałęsy, w okresie od dnia 21 grudnia 1970 roku do dnia 29 czerwca 1974 roku w Gdańsku, akt zawartych w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”.
 IPN odmówił mediom pokazania akt dotyczących sprawy podrabiania teczki "Bolka". Co się stało?
/ Wikimedia Commons/Creative Commons Attribution 3.0 Unported

Przyczyną umorzenia sprawy było stwierdzenie, że wskazanego czynu nie popełniono. Według materiału dowodowego stwierdzono, że 53 dokumenty, w tym zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne, obecne  w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”, są prawdziwe.

Uznano, że 6 dokumentów dodanych do dokumentacji „Bolka” przerobiono  przez ustalonych funkcjonariuszy SB. Informacje spisane własnoręcznie przez  tajnego współpracownika były następnie opatrzone pseudonimem „Bolek” przez przyjmujących je funkcjonariuszy SB. W tym aspekcie sprawę umorzono wobec upływu terminu karalności tych dokonań.

Z prośbą o udostępnienie dokumentów śledztwa   zwrócił się do IPN „Wprost”.

Decyzja była  odmowna. Katarzyna Opacka z pionu śledczego białostockiego IPN oświadczyła, że akta postępowania przygotowawczego mogą być za zgodą prokuratora udostępnione w wyjątkowych wypadkach.

– W niniejszej sprawie taki wyjątkowy wypadek nie zachodzi – oświadczyła Opacka.

 

– W 2008 r. historycy Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk wydali książkę „SB a Lech Wałęsa: przyczynek do biografii”, w której stwierdzili, że na początku lat 70. Lech Wałęsa był agentem SB o pseudonimie „Bolek”. Sam Wałęsa zdecydowanie temu zaprzecza. W grudniu 2011 IPN przyznał, że na początku lat osiemdziesiątych SB fabrykowała dokumenty mające świadczyć o współpracy Lecha Wałęsy z SB, aby skompromitować go przed Komitetem Noblowskim. Podrabiano jego charakter pisma oraz dobierano odpowiednio papier, aby wyglądał na oryginalny. Były prezydent uznał to za oczyszczenie go z zarzutów o współpracę z bezpieką, jednak historycy zdecydowanie podtrzymują swoje tezy" – podkreśla Marcin Dzierżanowski, dziennikarz "Wprost".

Źródło: wprost.pl, dorzeczy.pl

GT


 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe