[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Jak dostać kartę homowarszawiaka?
![[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Jak dostać kartę homowarszawiaka?](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/29721.jpg)
Ostatnim z akordów „geizmu”, który dzięki zwycięstwu Rafała Trzaskowskiego w wyborach w Warszawie stał się obowiązującą ideologią… nie, na szczęście jeszcze nie państwową, powiedzmy – miejską, jest podpisanie zapowiedzianej przez niego tzw. Karty LGBT, w mediach społecznościowych zwanej szyderczo „kartą homowarszawiaka”. Jej realne kształty niosą ze sobą zarówno komiczne, jak i całkiem poważne aspekty.
Od aspektów komicznych trzęsie się cały, a przynajmniej polski, internet. Czyż trzeba lepszej ilustracji szaleństwa lewackiej inżynierii społecznej, niż wybrać sobie jakąś grupę według kryterium tego, jak uprawia seks, i obiecać im różne przywileje? A w jakiż to sposób – pada pytanie jak Polska długa i szeroka – pan Trzaskowski z panem Rabiejem będą weryfikowali, komu się ta karta razem ze wszystkimi jej przywilejami należy? Jakie dowody trzeba będzie przedstawić? Zaświadczenia? Bo jeżeli nie będą potrzebne żadne, a wystarczy „kamingałt” przed urzędnikiem, to owszem, tłumaczy liczbę rzekomych 200 tysięcy „osób LGBT” w Warszawie, podaną na konferencji. Być może nie tyle miało to być oparte na jakichkolwiek danych, ile raczej stanowić plan do wykonania wyznaczony „geistycznej” administracji Warszawy.
Jednakowoż, jak już wspomniałem, ta sama sytuacja ma również poważne lub też chyba raczej ponure aspekty. Otóż jednym z założeń tej „karty” jest wejście z odpowiednią „edukacją” do szkół, czego przedsmak mieliśmy pod postacią tzw. Tęczowego Piątku. W każdej z warszawskich szkół ma też się pojawić ktoś w rodzaju „specjalisty ds. LGBT”, nie to, że dentysta np. czy lekarz, o wiele bardziej potrzebny jest przecież ktoś, kogo kryterium działania jest to, jak kto uprawia seks. W szkole jak znalazł, prawda?
Ja również jestem ojcem, Panie Trzaskowski i Panie Rabiej, i powiem tak: Stąpacie obydwaj po kruchym lodzie. Bardzo kruchym.
Cezary Krysztopa
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (09/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.