[Tylko u nas] Prof. Chwedoruk: PiS stoczy zaciętą walkę o młodych wyborców
Prof. Rafał Chwedoruk: Postrzegam ten program ogłoszony na ostatniej konwencji przez Jarosława Kaczyńskiego jako konsekwencję wyborów samorządowych do sejmików wojewódzkich. Te wybory przyniosły PiS-owi słodko-gorzkie rezultaty. Słodkie, ponieważ partia ta uzyskała niebywałą do tej pory władzę w samorządach. Z drugiej strony wybory do sejmików pokazały ogromny potencjał mobilizacyjny głównych partii opozycyjnych. To oznacza, że PiS stanął przed problemem, który często zdarza się partiom, których struktura elektoratu przypomina trójkąt. Im wyżej w strukturze społecznej tym mniejszy odsetek wyborców. Wyborcy mniej zamożni rzadziej chodzą na wybory, trudniej ich zmobilizować, łatwiej się zniechęcają do polityki i szybko przerzucają preferencje.
„Piątka” prezesa ma zahamować niekorzystne trendy?
Widać tu dwa kierunku, pierwszy można nazwać kontynuacją i pogłębieniem dla haseł, które miały zasięg makrospołeczny, czyli poszerzenie 500+ i zwiększenie poczucia sprawiedliwości. Po drugie żyjemy w społeczeństwie, gdzie państwo może moderować wiele rzeczy, ale nie jest mu łatwo zmieniać styl życia obywateli, a 500+ z tym się wiąże.
A pomysł „trzynastki” dla emerytów? Opozycja mówi o tanim populizmie.
Jeśli chodzi o 13 emeryturę, to rzecz w dzisiejszej polityce zupełnie oczywista. Emeryci chodzą na wybory. To grupa której losy w olbrzymim stopniu skorelowane są z polityką prowadzoną rzez państwo. To grupa, w której PiS był i jest nadreprezentowany, dlatego pomysł „trzynastej pensji”. Nasi emeryci są wiele mniej zasobni w stosunku do seniorów na Zachodzie dlatego z wyborczego punktu widzenia to dobre posunięcie dla PiS.
Padła też propozycja dla młodych.
Zupełnie inaczej wygląda pomysł niepłacenia PIT przez młode pokolenie Polaków. W polskiej polityce zwykliśmy żyć w demagogii antypodatkowej. Bardzo wyraźnie widać tutaj potrzeby wyborcze PiS-u. Młodzi wyborcy będą jedną z tych grup, o które będzie się toczyła bardzo zacięta walka, ponieważ są młodzi, słabo socjalizowani politycznie i zmienni w swoich preferencjach. Ten pomysł to przygotowywanie gruntu pod ten elektorat, który jest mimo wszystko dość liberalny ideowo. Będą o niego zabiegać PiS i Koalicja Obywatelska i Kukiz i różne grupy libertariańskie.
A czy PiS nie opiera strategii wyborczej o założenia te same, co w 2004 roku, czyli Polska solidarna vs Polska liberalna?
Propozycje Kaczyńskiego są bardzo egalitarne. Tutaj PiS trochę nie ma wyjścia. Tak dalece wszedł w tę narrację Polski solidarnej i liberalnej, tak obudował ten spór w emocjonalne konteksty, że gdyby teraz od tego odszedł, to straciłby na wiarygodności. Bardzo trudno wejść tutaj na pole przeciwnika, a bardzo łatwo stracić. W tym wszystkim jest strategiczne wyzwanie dla PiS-u, dziś w porównaniu z 2004 rokiem społeczne pole Polski solidarnej nie jest większe niż wtedy. Dorastają pokolenia, które akceptują skrajnie pojmowany wolny rynek i ta grupa jest większa niż w 2004 roku. Zadaniem PiS jest pogodzić pokolenie 40+, które jest egalitarne z tym młodym pokoleniem, które ma już inne oczekiwania co do polityki gospodarczej.