Michał Ossowski, red. naczelny "TS": „Progresywna” wizja świata
Jest jakaś schizofrenia wbudowana w „progresywną” wizję świata. Bo oto z jednej strony ma ona być wyrazicielką praw kobiet, a z drugiej strony robi wszystko, żeby pojęcie „kobiety” wpisane, podoba się to komuś czy nie, w stanowiące tradycyjne wyobrażenie człowieka prawo naturalne zamazać. Efektem tej schizofrenii jest krzywda, która w coraz większym stopniu dotyka kobiety na przykład w sporcie, gdzie z kobietami zwyczajnie zaczynają wygrywać mężczyźni podający się za kobiety w ramach „prawa do wyboru płci”. Nawet nadchodzący Dzień Kobiet, święto, którego geneza uznawana jest za lewicową, staje się tutaj, z punktu widzenia „progresistów”, problematyczne, bo jednak pojęcie kobiety zamykające na wszelkie „nowinki”. Z tym większą przyjemnością kupię więc z tej okazji żonie bukiet kwiatów.
Problem Dnia Kobiet nie jest jednakowoż jedynym problemem, wokół którego zapętliła się „progresywna” narracja. Oto bowiem ci sami, którzy usiłują używać niewątpliwie realnego problemu pedofilii jako narzędzia walki z Kościołem katolickim, stają dziś murem za programem przywilejów dla wąskiej grupy społecznej, jaką jest społeczność LGBT, co w Warszawie objawiło się podpisaniem nieszczęsnej „Karty LGBT”. Pomijam groteskowy aspekt definiowania grupy beneficjentów wokół kryterium tego, w jaki sposób uprawiają seks. Trudno powiedzieć, jak urzędnicy mają zamiar weryfikować, kto takim beneficjentem powinien zostać. O wiele poważniejszy, wręcz przerażający aspekt ma zapowiedź ingerencji w edukację dzieci z odwołaniem do tzw. standardów WHO, których zapisów trudno nie odebrać jako propedofilskie.
Nauka masturbacji, „zabawa w lekarza”, nauka „negocjowania satysfakcjonującego seksu z partnerem” – to „standardy”, które mają dotyczyć kilkuletnich bądź kilkunastoletnich dzieci. Wszyscy rodzice powinni być świadomi tego, że za kolorowymi tęczami, jednorożcami i opowieścią o „miłości, która nie wyklucza”, kryją się takie właśnie plany.
I wszyscy rodzice powinni sobie zadać pytanie, czy nie jest to najwyższy czas, by wobec powyższego uderzyć pięścią w stół, czy wręcz wywrócić „progresywny” stolik.
Michał OssowskiArtykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (10/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
- Źródło: tysol.pl
- Data: 04.03.2019 19:39
- Tagi: , Michał Ossowski, Tygodnik Solidarność,