P.Jarasz: Sporny butelkomat - w Krakowie akcja działa, w Zabrzu urzędnicy widzą zagrożenia

– napisał Dziębowski.„W ostatnich dniach w Krakowie rada miasta podjęła uchwałę dotycząca postawienia butelkomatu obok urzędu. Koszt urządzenia to 20 tysięcy złotych i jeden box mieści 800 butelek po czym firma wywożąca śmieci odbiera butelki. Idea polega na tym, żeby butelki nie lądowały w piecach czy w krzakach, ale zostały poddane recyklingowi. Zabrze może jako pierwsze na Śląsku wprowadzi tego typu akcję. Miasto Kraków ustanowiło cenę za jedna butelkę 10 groszy. Myślę, że to odpowiednia kwota, która nie naruszy mocno budżetu miasta Zabrze. Akcja „Zabrze bez plastiku” bardzo pomoże w dbaniu o nasze środowisko, czyli naszą i naszych dzieci przyszłość. Dlatego zgłaszam interpelację w sprawie postawienia butelkomatu w Zabrzu i liczę na pozytywne rozpatrzenie mojej prośby"
– przypomniała prezydent miasta, wyraźnie dystansując się od tej inicjatywy. Czy słusznie?- W przedstawionej przez Pana propozycji dostrzec należy zagrożenia, które nie będą niosły za sobą aspektu edukacyjnego i ekonomicznego: masowa ilość oddanych butelek do butelkomatu, chęć uzyskania przez wybrane osoby dochodu lub obniżenie wysokości obligatoryjnej opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, celowe wybieranie z pojemników na segregowane odpady surowca, co może - podobnie jak w przypadku metali - powodować dodatkowe zaśmiecanie w zorganizowanych przez właścicieli nieruchomości zatokach śmietnikowych. Ideą powstania systemu gospodarki odpadami komunalnymi jest odbiór wszystkich wysegregowanych odpadów bezpośrednio od mieszkańca
Przemysław Jarasz