[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Czasem lepiej nie wiedzieć

Siedzę teraz w domu z moim niespełna czteroipółletnim Młodszym. Trochę chorowałem, niestety zaraziłem go, na szczęście jest już lepiej i możemy spędzić trochę czasu jak tata z Synem, szczególnie kiedy trochę mniej nas bolą brzuchy. 
/ screen YT
I tak gramy sobie na przykład w Monopol. Oczywiście tak po czteroipółlatkowemu, to znaczy chodzimy sobie pionkami po planszy, Młodszy uczy się liczyć, dodając oczka na kostkach, bierzemy sobie ulice jak popadnie, ale wszystko bez „pieniędzy”, ponieważ liczenie z dużą ilością zer raczej by go przerosło. Kiedy indziej znowu ja jestem potworem Ślimongiem, a on się przede mną chowa, albo z kolei on udaje potwora, skacząc na plecy stojącemu na czworaka bezradnemu tacie. Przyjmujemy różne role: potworów, rycerzy, strażaków. Raz jesteśmy lotnikami, a innym razem rekinami, statkami kosmicznymi czy nawet planetami. Nie jestem pedagogiem, ale wydaje mi się, że jako podwójny ojciec rozumiem dziecięcą potrzebę przyjmowania różnych ról, które pomagają dzieciom ekscytująco poczuć się przez chwilę kim innym, niż są. 

W tym coraz bardziej szalonym świecie, na tyle, na ile to możliwe, staramy się z Żoną stworzyć bezpieczną enklawę normalności. Ciągle wydaje nam się, że w Polsce o te fragmenty normalności jednak nieco łatwiej niż w krajach mających się za bardziej cywilizowane.

Być może jednak się mylimy. W tej samej Polsce, mniejsza o konkretną miejscowość, matka całkiem na poważnie zmieniła płeć pięcioletniej dziewczynce, kiedy ta powiedziała jej (podobno, znamy przecież tylko medialny przekaz), że czuje się chłopcem. Teraz chwali się w „wiodących” i zachwyconych mediach zdjęciami „zmienionej” dziewczynki w chłopięcych ubraniach. A co, jeśli jutro pięcioletni „chłopiec” zechce być rybką albo samolotem? Mama wyrzuci go przez okno? Naprawdę pięciolatki powinny decydować o takich rzeczach? Wolałbym nie wiedzieć, co konkretnie temu dziecku zrobiono, i żałuję, że dałem się złapać na chwytliwy tytuł i przeczytałem o tej makabrycznej historii.

A tytuł to kolejna patologia. Stanowił pytanie (cytuję z pamięci) „Czy Zofia Klepacka przeprosi «chłopca» należącego do społeczności LGBT?”. Nie jestem pewien, czy to nieszczęsne dziecko powinna przepraszać akurat Zofia Klepacka, ale z tego, co pamiętam, ta nie uderzała w żadną społeczność, tylko w parszywą, agresywną ideologię, która na tyle miesza ludziom w głowach, że gotowi są w jej imię zrobić własnym dzieciom krzywdę. I jeszcze chwalić się tym w mediach.

Tak, LGBT to nie jest żadna społeczność, to neomarksistowska ideologia, w ten sam sposób żerująca na społeczności czy to homoseksualnej, czy innych „niestandardowych”, jak marksistowska żerowała na robotnikach. Doprawdy szczerze mi żal tych wszystkich, których „praw broni” LGBT w takim samym stopniu, w jaki „dyktatura proletariatu” dawała cokolwiek proletariatowi.

Cezary Krysztopa



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Gratka dla fanów przygód. TVN przypomina legendarny film Wiadomości
Gratka dla fanów przygód. TVN przypomina legendarny film

Widzowie TVN w niedzielny wieczór, 14 grudnia, będą mieli okazję wrócić do jednej z największych legend kina przygodowego. Na antenie pojawi się film „Poszukiwacze zaginionej arki”, który zapoczątkował słynną serię o Indianie Jonesie.

Wybrano nowe władze Nowej Lewicy z ostatniej chwili
Wybrano nowe władze Nowej Lewicy

Po zakończeniu kilkumiesięcznej kampanii wewnętrznej Nowa Lewica wybrała nowe kierownictwo. Decyzję podjęli delegaci podczas wyborczego Kongresu Krajowego.

Zełenski przyjedzie do Warszawy. Jest reakcja Pałacu Prezydenckiego z ostatniej chwili
Zełenski przyjedzie do Warszawy. Jest reakcja Pałacu Prezydenckiego

"Kancelaria Prezydenta RP zaproponowała stronie ukraińskiej spotkanie prezydentów Karola Nawrockiego i Wołodymyra Zełenskiego 19 grudnia w Warszawie. Ustalane są szczegóły planowanej wizyty" – poinformował Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta Karola Nawrockiego. Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że planuje wizytę w Polsce w piątek 19 grudnia.

Nowe informacje o ataku na plaży w Sydney. Napastnika obezwładnił przypadkowy mężczyzna z ostatniej chwili
Nowe informacje o ataku na plaży w Sydney. Napastnika obezwładnił przypadkowy mężczyzna

Władze Australii nie mają wątpliwości - strzelanina na plaży Bondi w Sydney była aktem terroru. Dwaj uzbrojeni napastnicy otworzyli ogień do tłumu liczącego ponad tysiąc osób. Co najmniej 12 osób zginęło, a 29 zostało rannych.

Łukasz Jasina: Dlaczego pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim nie ma Andrzeja Poczobuta tylko u nas
Łukasz Jasina: Dlaczego pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim nie ma Andrzeja Poczobuta

Kolejna fala uwolnień więźniów politycznych z Białorusi przyniosła ulgę wielu rodzinom, ale w Polsce wywołała jedno zasadnicze pytanie: dlaczego wśród wypuszczonych nie ma Andrzeja Poczobuta. Sprawa symbolu prześladowań polskiej mniejszości odsłania brutalną logikę reżimu Łukaszenki i ograniczone pole manewru Zachodu.

Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski z ostatniej chwili
Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że planuje wizytę w Polsce 19 grudnia.

Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa polityka
Politico: Europa powinna posłuchać Trumpa

Autor publikacji „Politico” Mathias Döpfner przekonuje, że Europa reaguje na krytykę ze strony Stanów Zjednoczonych w sposób emocjonalny i defensywny, zamiast potraktować ją jako impuls do głębokich reform. Jego zdaniem to nie Ameryka oddala się od Europy, lecz sama Europa od rzeczywistości.

Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur z ostatniej chwili
Niemieccy rolnicy protestują przeciwko umowie z Mercosur

Rolnicy w Niemczech zapowiadają ogólnokrajowe protesty po akceptacji umowy UE-Mercosur.

Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem pilne
Protesty rolników w Kosztowie i pod Kołobrzegiem

Protesty rolników w różnych regionach Polski pokazują narastającą skalę kryzysu. Rolnicy sprzeciwiają się niekontrolowanemu importowi, braku opłacalności produkcji i rosnącej biurokracji, ostrzegając przed upadkiem polskich gospodarstw.

Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Czasem lepiej nie wiedzieć

Siedzę teraz w domu z moim niespełna czteroipółletnim Młodszym. Trochę chorowałem, niestety zaraziłem go, na szczęście jest już lepiej i możemy spędzić trochę czasu jak tata z Synem, szczególnie kiedy trochę mniej nas bolą brzuchy. 
/ screen YT
I tak gramy sobie na przykład w Monopol. Oczywiście tak po czteroipółlatkowemu, to znaczy chodzimy sobie pionkami po planszy, Młodszy uczy się liczyć, dodając oczka na kostkach, bierzemy sobie ulice jak popadnie, ale wszystko bez „pieniędzy”, ponieważ liczenie z dużą ilością zer raczej by go przerosło. Kiedy indziej znowu ja jestem potworem Ślimongiem, a on się przede mną chowa, albo z kolei on udaje potwora, skacząc na plecy stojącemu na czworaka bezradnemu tacie. Przyjmujemy różne role: potworów, rycerzy, strażaków. Raz jesteśmy lotnikami, a innym razem rekinami, statkami kosmicznymi czy nawet planetami. Nie jestem pedagogiem, ale wydaje mi się, że jako podwójny ojciec rozumiem dziecięcą potrzebę przyjmowania różnych ról, które pomagają dzieciom ekscytująco poczuć się przez chwilę kim innym, niż są. 

W tym coraz bardziej szalonym świecie, na tyle, na ile to możliwe, staramy się z Żoną stworzyć bezpieczną enklawę normalności. Ciągle wydaje nam się, że w Polsce o te fragmenty normalności jednak nieco łatwiej niż w krajach mających się za bardziej cywilizowane.

Być może jednak się mylimy. W tej samej Polsce, mniejsza o konkretną miejscowość, matka całkiem na poważnie zmieniła płeć pięcioletniej dziewczynce, kiedy ta powiedziała jej (podobno, znamy przecież tylko medialny przekaz), że czuje się chłopcem. Teraz chwali się w „wiodących” i zachwyconych mediach zdjęciami „zmienionej” dziewczynki w chłopięcych ubraniach. A co, jeśli jutro pięcioletni „chłopiec” zechce być rybką albo samolotem? Mama wyrzuci go przez okno? Naprawdę pięciolatki powinny decydować o takich rzeczach? Wolałbym nie wiedzieć, co konkretnie temu dziecku zrobiono, i żałuję, że dałem się złapać na chwytliwy tytuł i przeczytałem o tej makabrycznej historii.

A tytuł to kolejna patologia. Stanowił pytanie (cytuję z pamięci) „Czy Zofia Klepacka przeprosi «chłopca» należącego do społeczności LGBT?”. Nie jestem pewien, czy to nieszczęsne dziecko powinna przepraszać akurat Zofia Klepacka, ale z tego, co pamiętam, ta nie uderzała w żadną społeczność, tylko w parszywą, agresywną ideologię, która na tyle miesza ludziom w głowach, że gotowi są w jej imię zrobić własnym dzieciom krzywdę. I jeszcze chwalić się tym w mediach.

Tak, LGBT to nie jest żadna społeczność, to neomarksistowska ideologia, w ten sam sposób żerująca na społeczności czy to homoseksualnej, czy innych „niestandardowych”, jak marksistowska żerowała na robotnikach. Doprawdy szczerze mi żal tych wszystkich, których „praw broni” LGBT w takim samym stopniu, w jaki „dyktatura proletariatu” dawała cokolwiek proletariatowi.

Cezary Krysztopa



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane