Niemiecki sędzia zadał TSUE pytanie o niezależność niemieckiego sądownictwa. Wyrok może być interesujący
- Na szczeblu federalnym mianuje ich komisja ds. powoływania sędziów w sądach najwyższych, która składa się z posłów do Bundestagu i ministrów krajów związkowych. Wybierają oni kandydatów, których mianuje potem minister sprawiedliwości. Wiem, co teraz Pani powie: że w ten sposób w Niemczech rząd i parlament mają jeszcze większy wpływ. Rzeczywiście tak jest.Dlatego nie zaskakuje, kiedy polski rząd argumentuje, że wprowadza reformę na wzór przepisów obowiązujących w Niemczech
- mówiła w 2017 w wywiadzie dla Deutsche Welle prof. Anne Sanders ekspert w zakresie niezawisłości sędziów, współpracująca z Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym i Radą Europy
- System obowiązujący w Niemczech obowiązuje dłużej i dlatego wypracował sobie taki mechanizm kontroli i równowagi, który pozwala sędziom zachować niezależność w ich pracy. Ponadto w Niemczech jest coś takiego co można nazwać kulturą niezależności
- mówiła Sanders obrażając zarówno polskich sędziów, w jej mniemaniu najwyraźniej pozbawionych "kultury niezależności"
- Trudno mówić o niezależności, gdy sędziowie są mianowani przez ministrów sprawiedliwości poszczególnych landów, a ci ministrowie decydują również o sędziowskich awansach. Praca sędziów oceniana jest przez ministerstwa, a sami sędziowie podlegają regulacjom prawnym dotyczącym urzędników
- czytamy na temat sprawy sędziego z Wiesbaden w Kurierze Wnet
Wydaje się, że orzeczenie w tej sprawie może byś dla Polski dosyć istotne
cyk
Źródło: Kurier Wnet/ Do Rzeczy.pl