Henryk Nakonieczny "S": Prawo pracy powinno być zmienione tak, by było nakierowane na dialog

Prawo pracy powinno być zmienione tak, by było nakierowane na dialog, a nie na konflikt, co ma miejsce obecnie – podkreśla członek Prezydium KK NSZZ „Solidarność” Henryk Nakonieczny, odnosząc się do prac prowadzonych przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy.
 Henryk Nakonieczny "S": Prawo pracy powinno być zmienione tak, by było nakierowane na dialog
/ www.pexels.com

Temat ten został podniesiony w panelu dyskusyjnym pt. „Kodyfikacja prawa pracy szansą na rozwój dialogu społecznego”, który odbył się podczas ostatniego Zjazdu Krajowego NSZZ „Solidarność”.

 

Jego uczestnikami, poza Henrykiem Nakoniecznym reprezentującym Solidarność byli m.in.: Monika Gładoch, doradca prezydenta Pracodawców RP Monika Gładoch, sekretarz stanu w MRPiPS Stanisław Szwed, podsekretarz stanu w MRPiPS i przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnego Prawa Pracy Marcin Zieleniecki, prof. dr hab Jakub Stelina, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy.

 

Jak zaznaczył na wstępie prowadzący panel Jarosław Lange, szef wielkopolskiej Solidarności, obydwa elementy: prawo pracy i dialog społeczny, są dla Solidarności niezwykle ważne. Z jednej strony chodzi bowiem o tworzenie nowej „konstytucji prawa pracy”, z drugiej, o tworzenie jej w duchu dialogu.

 

Pracodawcy popierają układy zbiorowe

 

Jak mówiła Monika Gładoch, nie ma wątpliwości, że rozwój dialogu zakładowego w Polsce jest szczególnie potrzebny. Nie tylko dlatego, że tak stanowi polska Konstytucja, ale także dlatego, że pełni one niezwykle ważną rolę dla obu stron stosunku pracy. Np. zdecydowanie łatwiej jest podjąć decyzje o zwolnieniach grupowych, gdy są w nie zaangażowani także przedstawiciele pracowników niż wtedy, gdy decyzja spoczywa wyłącznie na barkach pracodawcy.

 

I w tym kontekście zaznaczyła, że pracodawcy liczą na poważne zmiany w Rozdziale 11 Kodeksu pracy regulującym zawieranie układów zbiorowych pracy.

 

Jednym z kluczowych założeń tej Komisji jest nie tylko uproszczenie, odformalizowanie tych przepisów, ale zachęcenie partnerów społecznych - i pracodawców i związków zawodowych do zawierania układów zbiorowych pracy. Nie porozumień zbiorowych, nie regulaminów, ale właśnie układów zbiorowych pracy” - mówiła ekspertka Pracodawców RP odnosząc się do trwających prac Komisji Kodyfikacyjnej. Dodała, że układy powinny zostać na znaczeniu, tak jak było to w przeszłości.

 

W swojej wypowiedzi dotyczącej roli związków w stosunkach pracowniczych, odwołała się do prawa niemieckiego, gdzie kwestie związane z kształtowaniem wynagrodzeń za pracę są domena związków zawodowych, nie zaś innych reprezentacji załogi. Wskazała też na ustawodawstwo międzynarodowe, a konkretnie Konwencję Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 135, która tanowi wyraźnie, że powstanie przedstawicielstwa innego niż związki zawodowe, nie może obniżać rangi tych ostatnich.

 

Odwołując się do własnego doświadczenia ze związkami zawodowymi, Monika Gładoch stwierdziła, że mają one bardzo dobrze zorganizowane zaplecze eksperckie, a przecież pracodawcy łatwiej jest rozmawiać z osobami, które widzą o czym rozmawiają. Członkowie innych podmiotów musieliby być od nowa edukowani, inaczej niż związki, które prawo pracy współtworzą.

 

Dlatego, niezależnie od tego, jak system zostanie zbudowany, to przedstawicielstwo będzie tworzone na pewno na gruncie związkowym” – mówiła. Dodała, że być może będą też inni reprezentanci, ale związki zawodowe postaną jako podstawa relacji pracowników z pracodawcami.

 

Ekspertka pracodawców przypomniała też o spadającej stopniowo od 1996 r. roli układów zbiorowych pracy, do czego przyczyniło się powstanie regulaminów wynagradzania. Zaznaczyła, że teraz trzeba tak zmienić prawo, by ponowni nadać układom właściwą rangę.

Marzy mi się, by układy zbiorowe pracy były małymi kodeksami pracy w firmach” - podsumowała.

 

Regulaminy bolączką stosunków pracy

 

Według Henryka Nakoniecznego, głębokie zmiany przepisów prawa pracy, szczególnie w części zbiorowej, są konieczne także po to, by prawo zostało nakierowane na rozwój dialogu społecznego, a nie jak obecnie - na konflikt.

 

Jako przykład podał łatwość zawierania, przyjmowania wszelkiego rodzaju regulaminów, dotyczących np.: wynagrodzeń, zasad pracy, jej bezpieczeństwa, przy malejącej liczbie zawieranych układów zbiorowych pracy. Za główną bolączkę naszego prawa pracy uznał właśnie przyzwolenie na swobodne odchodzenie przez pracodawców od układów na rzecz regulaminów.

 

Dodał, że łatwość swobodnego kształtowania wynagrodzeń w przez pracodawców w oparciu o regulamin powoduje ich niechęć do trudnego negocjowania i zawierania układów zbiorowych pracy, będących wyższą kategorią prawa. Mają większą wartość i są bardziej trwałe.

 

Podkreślił też, że jednym z podstawowych elementów funkcjonowania związków zawodowych jest współudział w tworzeniu prawa. I to rodzi konflikt. Drugim z elementów w obecnym prawie pracy na konflikt, jest fakt niewzruszalności źródeł zakładowego prawa pracy przyjmowanego w oparciu o uzgodnienia z przedstawicielem załogi.

 

Gdy powstaje (…) związek zawodowy, natychmiast jest kierowany na pole konfliktu, ponieważ dotychczasowe uregulowania, przyjęte czy to przez pracodawcę, czy w porozumieniu z tzw. przedstawicielem załogi powoływanym ad hoc, są niewzruszalne. Jedynym elementem, który może zmienić sytuację, jest spór zbiorowy, akcja protestacyjna. To dowody na to, że obecne prawo ukształtowało konflikt, a nie dialog społeczny” - mówił Henryk Nakonieczny. Stąd, w jego opinii, potrzeba szybkiego uregulowania prawa pracy, które by kierowało strony właśnie na dialog społeczny.

 

Jak zaznaczył przedstawiciel Solidarności, naturalną i jedyną reprezentacją pracowników powinny być związki zawodowe, co wynika choćby z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przyjętej w 1948 r. przez ONZ. Na prawo do zrzeszania się w związki zawodowe wskazuje się w niej jako na element podstawowego prawa każdego człowieka. Wynika z tego również prawo związku zawodowe do skutecznej obrony praw swoich członków. Aby zaś mówić o skutecznej obronie, muszą, zdaniem Henryka Nakoniecznego, istnieć odpowiednie narzędzia, jak choć współtworzenie prawa na poziomie zakładu pracy, ale także współdziałania jeżeli chodzi o fundusz socjalny, ochronę materialną. Ale są to również prawa w sferze interwencji, szczególnie gdy chodzi o kwestie BHP, czy do oceny.

Odnosząc się do wypowiedzi przedstawicieli pracodawców, zaznaczył, że sprawy pracownicze nie ograniczają się tylko do wynagrodzeń, ale dotyczą też godności i zabezpieczenia społecznego. Stąd też szersze możliwości i kompetencje związków zawodowych.

 

Każde inne przedstawicielstwo może być naruszeniem praw podstawowych do zrzeszania się – powiedział przedstawiciel Solidarności. Dodał, że tak być nie musi, jednak z pewnością nie może inne przedstawicielstwo ingerować w naturalne prawa do zrzeszania się i tworzenia związków zawodowych.

 

W przeciwnym wypadku, znów będziemy budować pole konfliktu. Przedstawicielstwo nienaturalne, jakim są rady pracowników, czy sztuczne, jakim są przedstawiciele załogi, to rozwiązania prowadzące do konfliktu” - dodał Henryk Nakonieczny.

 

Wyraził też nadzieję, że Komisja Kodyfikacyjna zechce uwzględnić swoich pracach prawa podstawowe, osiągnięcia cywilizacyjne, również te w dziedzinie społecznej. Wskazał tu na rozwiązania wynikające z Konwencji MOP nr 135, z polskiej Konstytucji. Zaapelował też o przywrócenie balansu między swobodą działalności gospodarczej, ochroną prawa własności a dialogiem i równowagą partnerów społecznych.

 

Tworząc społeczną gospodarkę rynkową, nie możemy uważać, że ona jest oparta tylko na wartości ekonomicznej. Praca sama w sobie musi być rozumiana szerzej, nie może być towarem” - podsumował.

 

Promować dobre porozumienia

 

Konieczność odejścia w prawie pracy od konfliktu na rzecz dialogu potwierdził prof. Jakub Stelina. Sprzyja temu fakt, że dzisiejszy kodeks nie obejmuje całego prawa pracy. Prawo zbiorowe jest rozsiane po kilkunastu aktach prawnych. Niektóre w całości do tego prawa przystają, jak ustawa o związkach zawodowych. Ale jest też tak, że poszczególne normy są rozsiane po różnych aktach prawnych, np. w ustawie o zwolnieniach grupowych.

 

Taki system nie może dobrze funkcjonować, bo bardzo trudno o zachowanie spójności rozwiązań. Konieczne jest więc stworzenie aktu bazującego na tych samych założeniach” - powiedział.

 

Również w opinii wiceministra Stanisława Szweda, prawo pracy powinno być nastawione na dialog. Podkreślił jednak, że nie da się tego zapisać, by natychmiast było realizowane.

Trzeba promować dialog, dobre porozumienia. I w tym kierunku trzeba iść. Do tego niezbędna jest stabilność prawa” - powiedział. Według wiceministra, droga do tego prowadzi przez układy zbiorowe, które umożliwiłyby odejście od nadmiernej szczegółowości kodeksu pracy.

 

Szczególnie istotny jest w tej sytuacji problem zachęcenia pracodawców do zawierania jak najwięcej liczby układów zbiorowych. W opinii wiceministra Marcina Zielenieckiego konieczna jest do tego zmiana sposobu myślenia o prawie pracy, które dziś bardzo często kojarzymy wyłącznie z Kodeksem pracy.

 

Tymczasem powinien być to zbiór rozwiązań tworzonych na poziomie zakładów czy w branżach” - uznał Marcin Zieleniecki. Według szefa Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, takie podejście będzie odpowiadało potrzebom coraz bardziej zróżnicowanego rynku pracy, choćby różnej wielkości przedsiębiorstw.

Anna Grabowska


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Niesamowite odkrycie: odnaleziono gigantyczne jezioro lawy z ostatniej chwili
Niesamowite odkrycie: odnaleziono gigantyczne jezioro lawy

NASA odkryła gigantyczne jezioro lawy na wulkanicznym księżycu Jowisza. Na podstawie zebranych danych stworzono animację przedstawiającą to niezwykłe odkrycie.

Polacy uwielbiają wakacje all inclusive w Turcji, ale czy jest to bezpieczne? z ostatniej chwili
Polacy uwielbiają wakacje all inclusive w Turcji, ale czy jest to bezpieczne?

Turcja jest niezwykle popularnym kierunkiem wypoczynkowym zarówno Polaków, jak i innych europejskich turystów. Do odwiedzenia Turcji kuszą szczególnie pewna pogoda, przystępne ceny oraz bogata oferta hotelowa. Bliski Wschód nie należy jednak obecnie do najbezpieczniejszych miejsc na świecie. Sytuacja zaognia dodatkowa napięta sytuacja pomiędzy Iranem a Izraelem.

[NASZ PATRONAT] 10-lecie kanonizacji św. Jana Pawła II. Transmisja na żywo z ostatniej chwili
[NASZ PATRONAT] 10-lecie kanonizacji św. Jana Pawła II. Transmisja na żywo

W historycznej Sali „Sokoła” w Krakowie trwają organizowane przez wydawnictwo Biały Kruk uroczystości związane z 10-leciem kanonizacji Ojca Świętego Jana Pawła II.

Jasna deklaracja ze strony Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o Zielony Ład z ostatniej chwili
Jasna deklaracja ze strony Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o Zielony Ład

Idziemy do Parlamentu Europejskiego, żeby odrzucić Zielony Ład - podkreślił prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w sobotę wziął udział w konwencji PiS. Jak przekonywał, Zielony Ład oznacza m.in. wyższe ceny energii, a także wyższe ceny działalności gospodarczej.

Wysoka stawka tegorocznych wyborów PE. Mateusz Morawiecki ujawnił swoje oczekiwania z ostatniej chwili
Wysoka stawka tegorocznych wyborów PE. Mateusz Morawiecki ujawnił swoje oczekiwania

Ważne jest, aby bardzo dobry wynik w wyborach do PE, uzyskało nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, ale i cała grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, która być może będzie współkształtowała układ rządzący, czyli KE - powiedział Mateusz Morawiecki (PiS).

Niepokojące doniesienia w sprawie Katarzyny Cichopek z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia w sprawie Katarzyny Cichopek

Katarzyna Cichopek wraz z Maciejem Kurzajewskim prowadzą wspólnie podcast "Serio?". Podczas ostatniej rozmowy Cichopek wyznała, że zmaga się z poważnym problemem.

Aktywiści Ostatniego Pokolenia mieli zablokować karetkę pogotowia Wiadomości
Aktywiści "Ostatniego Pokolenia" mieli zablokować karetkę pogotowia

- W odniesieniu do sytuacji widocznej na nagraniu i przejazdu karetki zabezpieczone materiały zostaną przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę - zapowiedziała warszawska policja, komentując protest aktywistów Ostatniego Pokolenia, który jak wynika z zamieszczonego przez nich nagrania, zablokował przejazd karetki.

Sanah ogłosiła radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji z ostatniej chwili
Sanah ogłosiła radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji

Popularna piosenkarka Sanah ma świetną wiadomość dla swoich fanów. W sieci zawrzało.

Deutsche Quelle: Niemiecki rząd ma problem - sfałszowano dane w sprawie niemieckich elektrowni atomowych? Wiadomości
Deutsche Quelle: Niemiecki rząd ma problem - sfałszowano dane w sprawie niemieckich elektrowni atomowych?

Przez ostatni tydzień niemieckie media zajmowały się głównie aferą wokół AfD i kolejnymi szczegółami związanymi z zatrzymanym pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin Ludowych Jiana G., asystenta otwierającego listę wyborczą AfD do Parlamentu Europejskiego deputowanego Maxa Kraha. W czwartek Bundestag podyskutował nad doniesieniami w sprawie AfD, zajął się raportem o stanie Bundeswehry za rok 2023, a pod wieczór media zelektryzowały doniesienia magazynu „Cicero” o aferze w resorcie ministra Robera Habecka, gdzie miano zafałszować dane przemawiające za zasadnością wygaszenia elektrowni atomowych w Niemczech.

Mocne wystąpienie Beaty Szydło podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Mocne wystąpienie Beaty Szydło podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości

- Mając tę świadomość, odpowiedzialność za UE, jej przyszłość, przyszłość Polski w UE, musimy podejmować ten trud, żeby to, co złe, zmienić, by UE mogła się rozwijać. Żebyśmy mogli wszyscy czuć się gospodarzami w europejskim domu - mówiła Beata Szydło podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości.

REKLAMA

Henryk Nakonieczny "S": Prawo pracy powinno być zmienione tak, by było nakierowane na dialog

Prawo pracy powinno być zmienione tak, by było nakierowane na dialog, a nie na konflikt, co ma miejsce obecnie – podkreśla członek Prezydium KK NSZZ „Solidarność” Henryk Nakonieczny, odnosząc się do prac prowadzonych przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy.
 Henryk Nakonieczny "S": Prawo pracy powinno być zmienione tak, by było nakierowane na dialog
/ www.pexels.com

Temat ten został podniesiony w panelu dyskusyjnym pt. „Kodyfikacja prawa pracy szansą na rozwój dialogu społecznego”, który odbył się podczas ostatniego Zjazdu Krajowego NSZZ „Solidarność”.

 

Jego uczestnikami, poza Henrykiem Nakoniecznym reprezentującym Solidarność byli m.in.: Monika Gładoch, doradca prezydenta Pracodawców RP Monika Gładoch, sekretarz stanu w MRPiPS Stanisław Szwed, podsekretarz stanu w MRPiPS i przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnego Prawa Pracy Marcin Zieleniecki, prof. dr hab Jakub Stelina, członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy.

 

Jak zaznaczył na wstępie prowadzący panel Jarosław Lange, szef wielkopolskiej Solidarności, obydwa elementy: prawo pracy i dialog społeczny, są dla Solidarności niezwykle ważne. Z jednej strony chodzi bowiem o tworzenie nowej „konstytucji prawa pracy”, z drugiej, o tworzenie jej w duchu dialogu.

 

Pracodawcy popierają układy zbiorowe

 

Jak mówiła Monika Gładoch, nie ma wątpliwości, że rozwój dialogu zakładowego w Polsce jest szczególnie potrzebny. Nie tylko dlatego, że tak stanowi polska Konstytucja, ale także dlatego, że pełni one niezwykle ważną rolę dla obu stron stosunku pracy. Np. zdecydowanie łatwiej jest podjąć decyzje o zwolnieniach grupowych, gdy są w nie zaangażowani także przedstawiciele pracowników niż wtedy, gdy decyzja spoczywa wyłącznie na barkach pracodawcy.

 

I w tym kontekście zaznaczyła, że pracodawcy liczą na poważne zmiany w Rozdziale 11 Kodeksu pracy regulującym zawieranie układów zbiorowych pracy.

 

Jednym z kluczowych założeń tej Komisji jest nie tylko uproszczenie, odformalizowanie tych przepisów, ale zachęcenie partnerów społecznych - i pracodawców i związków zawodowych do zawierania układów zbiorowych pracy. Nie porozumień zbiorowych, nie regulaminów, ale właśnie układów zbiorowych pracy” - mówiła ekspertka Pracodawców RP odnosząc się do trwających prac Komisji Kodyfikacyjnej. Dodała, że układy powinny zostać na znaczeniu, tak jak było to w przeszłości.

 

W swojej wypowiedzi dotyczącej roli związków w stosunkach pracowniczych, odwołała się do prawa niemieckiego, gdzie kwestie związane z kształtowaniem wynagrodzeń za pracę są domena związków zawodowych, nie zaś innych reprezentacji załogi. Wskazała też na ustawodawstwo międzynarodowe, a konkretnie Konwencję Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 135, która tanowi wyraźnie, że powstanie przedstawicielstwa innego niż związki zawodowe, nie może obniżać rangi tych ostatnich.

 

Odwołując się do własnego doświadczenia ze związkami zawodowymi, Monika Gładoch stwierdziła, że mają one bardzo dobrze zorganizowane zaplecze eksperckie, a przecież pracodawcy łatwiej jest rozmawiać z osobami, które widzą o czym rozmawiają. Członkowie innych podmiotów musieliby być od nowa edukowani, inaczej niż związki, które prawo pracy współtworzą.

 

Dlatego, niezależnie od tego, jak system zostanie zbudowany, to przedstawicielstwo będzie tworzone na pewno na gruncie związkowym” – mówiła. Dodała, że być może będą też inni reprezentanci, ale związki zawodowe postaną jako podstawa relacji pracowników z pracodawcami.

 

Ekspertka pracodawców przypomniała też o spadającej stopniowo od 1996 r. roli układów zbiorowych pracy, do czego przyczyniło się powstanie regulaminów wynagradzania. Zaznaczyła, że teraz trzeba tak zmienić prawo, by ponowni nadać układom właściwą rangę.

Marzy mi się, by układy zbiorowe pracy były małymi kodeksami pracy w firmach” - podsumowała.

 

Regulaminy bolączką stosunków pracy

 

Według Henryka Nakoniecznego, głębokie zmiany przepisów prawa pracy, szczególnie w części zbiorowej, są konieczne także po to, by prawo zostało nakierowane na rozwój dialogu społecznego, a nie jak obecnie - na konflikt.

 

Jako przykład podał łatwość zawierania, przyjmowania wszelkiego rodzaju regulaminów, dotyczących np.: wynagrodzeń, zasad pracy, jej bezpieczeństwa, przy malejącej liczbie zawieranych układów zbiorowych pracy. Za główną bolączkę naszego prawa pracy uznał właśnie przyzwolenie na swobodne odchodzenie przez pracodawców od układów na rzecz regulaminów.

 

Dodał, że łatwość swobodnego kształtowania wynagrodzeń w przez pracodawców w oparciu o regulamin powoduje ich niechęć do trudnego negocjowania i zawierania układów zbiorowych pracy, będących wyższą kategorią prawa. Mają większą wartość i są bardziej trwałe.

 

Podkreślił też, że jednym z podstawowych elementów funkcjonowania związków zawodowych jest współudział w tworzeniu prawa. I to rodzi konflikt. Drugim z elementów w obecnym prawie pracy na konflikt, jest fakt niewzruszalności źródeł zakładowego prawa pracy przyjmowanego w oparciu o uzgodnienia z przedstawicielem załogi.

 

Gdy powstaje (…) związek zawodowy, natychmiast jest kierowany na pole konfliktu, ponieważ dotychczasowe uregulowania, przyjęte czy to przez pracodawcę, czy w porozumieniu z tzw. przedstawicielem załogi powoływanym ad hoc, są niewzruszalne. Jedynym elementem, który może zmienić sytuację, jest spór zbiorowy, akcja protestacyjna. To dowody na to, że obecne prawo ukształtowało konflikt, a nie dialog społeczny” - mówił Henryk Nakonieczny. Stąd, w jego opinii, potrzeba szybkiego uregulowania prawa pracy, które by kierowało strony właśnie na dialog społeczny.

 

Jak zaznaczył przedstawiciel Solidarności, naturalną i jedyną reprezentacją pracowników powinny być związki zawodowe, co wynika choćby z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przyjętej w 1948 r. przez ONZ. Na prawo do zrzeszania się w związki zawodowe wskazuje się w niej jako na element podstawowego prawa każdego człowieka. Wynika z tego również prawo związku zawodowe do skutecznej obrony praw swoich członków. Aby zaś mówić o skutecznej obronie, muszą, zdaniem Henryka Nakoniecznego, istnieć odpowiednie narzędzia, jak choć współtworzenie prawa na poziomie zakładu pracy, ale także współdziałania jeżeli chodzi o fundusz socjalny, ochronę materialną. Ale są to również prawa w sferze interwencji, szczególnie gdy chodzi o kwestie BHP, czy do oceny.

Odnosząc się do wypowiedzi przedstawicieli pracodawców, zaznaczył, że sprawy pracownicze nie ograniczają się tylko do wynagrodzeń, ale dotyczą też godności i zabezpieczenia społecznego. Stąd też szersze możliwości i kompetencje związków zawodowych.

 

Każde inne przedstawicielstwo może być naruszeniem praw podstawowych do zrzeszania się – powiedział przedstawiciel Solidarności. Dodał, że tak być nie musi, jednak z pewnością nie może inne przedstawicielstwo ingerować w naturalne prawa do zrzeszania się i tworzenia związków zawodowych.

 

W przeciwnym wypadku, znów będziemy budować pole konfliktu. Przedstawicielstwo nienaturalne, jakim są rady pracowników, czy sztuczne, jakim są przedstawiciele załogi, to rozwiązania prowadzące do konfliktu” - dodał Henryk Nakonieczny.

 

Wyraził też nadzieję, że Komisja Kodyfikacyjna zechce uwzględnić swoich pracach prawa podstawowe, osiągnięcia cywilizacyjne, również te w dziedzinie społecznej. Wskazał tu na rozwiązania wynikające z Konwencji MOP nr 135, z polskiej Konstytucji. Zaapelował też o przywrócenie balansu między swobodą działalności gospodarczej, ochroną prawa własności a dialogiem i równowagą partnerów społecznych.

 

Tworząc społeczną gospodarkę rynkową, nie możemy uważać, że ona jest oparta tylko na wartości ekonomicznej. Praca sama w sobie musi być rozumiana szerzej, nie może być towarem” - podsumował.

 

Promować dobre porozumienia

 

Konieczność odejścia w prawie pracy od konfliktu na rzecz dialogu potwierdził prof. Jakub Stelina. Sprzyja temu fakt, że dzisiejszy kodeks nie obejmuje całego prawa pracy. Prawo zbiorowe jest rozsiane po kilkunastu aktach prawnych. Niektóre w całości do tego prawa przystają, jak ustawa o związkach zawodowych. Ale jest też tak, że poszczególne normy są rozsiane po różnych aktach prawnych, np. w ustawie o zwolnieniach grupowych.

 

Taki system nie może dobrze funkcjonować, bo bardzo trudno o zachowanie spójności rozwiązań. Konieczne jest więc stworzenie aktu bazującego na tych samych założeniach” - powiedział.

 

Również w opinii wiceministra Stanisława Szweda, prawo pracy powinno być nastawione na dialog. Podkreślił jednak, że nie da się tego zapisać, by natychmiast było realizowane.

Trzeba promować dialog, dobre porozumienia. I w tym kierunku trzeba iść. Do tego niezbędna jest stabilność prawa” - powiedział. Według wiceministra, droga do tego prowadzi przez układy zbiorowe, które umożliwiłyby odejście od nadmiernej szczegółowości kodeksu pracy.

 

Szczególnie istotny jest w tej sytuacji problem zachęcenia pracodawców do zawierania jak najwięcej liczby układów zbiorowych. W opinii wiceministra Marcina Zielenieckiego konieczna jest do tego zmiana sposobu myślenia o prawie pracy, które dziś bardzo często kojarzymy wyłącznie z Kodeksem pracy.

 

Tymczasem powinien być to zbiór rozwiązań tworzonych na poziomie zakładów czy w branżach” - uznał Marcin Zieleniecki. Według szefa Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, takie podejście będzie odpowiadało potrzebom coraz bardziej zróżnicowanego rynku pracy, choćby różnej wielkości przedsiębiorstw.

Anna Grabowska



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe