[Wideo] Solidarność i Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wspólnie o lustracji w RDS
– przekonywał Piotr Duda.– Dzisiaj Prezydium RDS podjęło decyzję o zwróceniu się do prezydenta Andrzeja Dudy o opinię prawną w tym temacie, a jeśli ta opinia będzie negatywna, to o nowelizację tej ustawy. Dla nas interpretacja tej ustawy jest jasna i wygląda bardzo czytelnie. Powinniśmy te oświadczenia, jako członkowie RDS, składać, to przecież instytucja zaufania publicznego. Rada Dialogu Społecznego musi być krystalicznie czysta
Tu dzieją się wielkie sprawy dotyczące legislacji, projektów ustaw, rozporządzeń rządowych i każdy, kto wchodzi w skład nie tylko prezydium, ale Rady Dialogu Społecznego powinni składać takie oświadczenia. Jesteśmy trochę zdziwieni, że niektórzy członkowie RDS chcą czekać na opinie na temat ustawy. Jeśli z ustawy wynika, że członkowie rad nadzorczych, kandydaci na dyrektorów szkół, członkowie Rady Ochrony Pracy składają takie oświadczenie to tym bardziej taka platforma dialogu społecznego jak RDS, która niedługo powinna być osobną instytucją, powinna takie oświadczenie składać.
– dodał szef Solidarności. Podobne stanowisko wygłosił Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Wszyscy członkowie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, którzy wchodzą w skład Rady Dialogu Społecznego złożą takie oświadczenia lustracyjne. Również dziwi mnie opóźnianie tak oczywistej kwestii, nie wiem czy tam ktoś ma coś do ukrycia? RDS powinna być instytucją przejrzystą, transparentną, niepodlegającą żadnym różnym krążącym plotkom. Nie rozumiem tego opóźniania. Na pewno nasze dwie instytucje złożą takie oświadczenia.
– powiedział Cezary Kaźmierczak.
Przewodniczący Duda podkreślił, że niezależnie członkowie Solidarności zasiadający w RDS takie oświadczenie złożą. Sam przewodniczący złożył je w 2007 r., teraz je potwierdzi, bo tak wynika z ustawy.
Przypominamy, że w Radzie Dialogu Społecznego zasiadają pracodawcy, pracownicy i strona rządowa.
W trakcie konferencji prasowej dziennikarze pytali uczestników o sprawy nie związane z lustracją, m.in. o limit trzydziestokrotność składki ZUS.
- odparł Piotr Duda.– Stanowisko Solidarności jest znane. Wspólnie z pracodawcami jesteśmy od samego początku przeciwni. Złożyliśmy swego czasu wniosek do pana prezydenta o złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, on został złożony. Trybunał zajmował się jednak procedurą, a nie sprawami merytorycznymi. Naszym zdanie to złe rozwiązanie, które zepsuje system emerytalno-rentowy. Dojdzie do sytuacji, że emerytury będą wysokości 20 -30 tys. zł. Waloryzacja tych emerytur będzie większa niż niektórych całe emerytury. A pamiętajmy, że życie takich osób jest dłuższe, bo stać je na lepszą opiekę zdrowotną. Wspólnie z pracodawcami podpisaliśmy się pod apelem by ta 30-krotność nie weszła w życie.
- dodał szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.Oprócz długoterminowych konsekwencji są to również konsekwencje krótkoterminowe, to chociażby sprawa powrotu Polaków z zagranicy. Nakładając wyższe opodatkowanie możemy sprawić, że przestaną do nas wracać. To również kwestia bardziej rozwiniętych centrów outsourcingowe, które są tworzone. Przy takim podniesieniu kosztów pracy zostaną te najtańsze, a teraz coraz częściej otwierane są takie, które zatrudniają pracowników wysoko zarabiających. W naszym przekonaniu te założenia to takie proste policzenie na kalkulatorze, że rząd otrzyma stąd 5 mld. zł. To spowoduje ucieczkę z umów o pracę w inne formy zatrudnienia. Mamy dostęp do szacunków, które mówią, że rząd może z tego realnie 1.5 mld. uzyskać, a narobi różnego rodzaju problemów. Sprawę należy przemyśleć, poszukać pieniędzy gdzie indziej, może nawet zwiększyć deficyt.