Córka prof. Kołakowskiego w Politico: Polskie władze są na świecie niesprawiedliwie atakowane

- Nikt w Polsce nie siedzi w więzieniu z powodów politycznych. Protestujący mają pełną swobodę demonstrowania na ulicach, jak wszędzie w Unii. Sądy zapewniają sprawiedliwy proces, panuje równość wobec prawa. Uniwersytety są niezależne, podobnie jak sądy. Ani one, ani żadna inna instytucja demokratyczna nie jest pod większą presją niż gdziekolwiek indziej. A być może ta presja jest mniejsza.
W Polsce nie ma też cenzury. Zaiste, większość mediów jest ostro antyrządowa. Ale nie wydaje się, żeby cokolwiek z tego zaistniało w świadomości europejskiego komentariatu, który regularnie porównuje Polskę do Turcji, Węgier czy wręcz nazistowskich Niemiec.
(...)
Od kiedy PiS przejął władzę w 2015 r. mocno spadło bezrobocie oraz deficyt budżetowy. Po raz pierwszy od 1989 r. zapomniani biedni mieszkańcy wsi poczuli, że lepiej im się wiedzie i są bezpieczni. Zaufanie do policji jest wysokie, podobnie jak poparcie dla rządu.
(...)
Czy w Polsce mamy do czynienia ze wzrostem antysemityzmu? Nie bardzo. Czy występuje w takim natężeniu, jak np. we Francji i Holandii? Bynajmniej. Czy jest równie agresywny i krwiożerczy? Ani trochę. Ale każdy załamuje ręce nad Polską. W Polsce nie ma ruchów nawołujących do bojkotu Izraela, wycofywania stamtąd inwestycji i nakładania sankcji.
(...)
Polacy mają po dziurki w nosie tego, że piętnuje się ich jako obskuranckich, prymitywnych, katolickich, nacjonalistycznych, antysemickich ekstremistów tylko dlatego, że nie uważają patriotyzm za brzydkie słowo. Nie lubią, kiedy narzuca im się modny obecnie "liberalny" program przemian, kiedy się podważa ich narrację i kpi z poczucia suwerenności. Odpowiadają pięknym za nadobne. I za to też zbierają cięgi.
- pisze Agnieszka Kołakowska
Z całością opinii można się zapoznać na Onet.pl