Michał Ossowski, red. naczelny "TS": Posłuchajmy ks. Jerzego

Słowa ks. Jerzego niosą ze sobą głębię. Jak mówi w rozmowie z nami Tadeusz Majchrowicz: „społeczeństwo powinno je zapamiętać i stosować, chociaż ich realizacja wydaje się trudna, niemal niemożliwa”. Słowa te są szczególnie ważne dziś, w okresie polaryzacji naszej sceny politycznej, trwającej wojny kulturowej, gdzie druga strona mówi wprost o tym, że jej celem jest wyrugowanie Kościoła z życia społecznego i politycznego. Czy nie jest tak, że gdyby dziś żył ksiądz Jerzy, to byłby nazywany „prawicowym oszołomem”? Czy jego Msze św. za Ojczyznę, które gromadziły tłumy mieszkańców Warszawy, nie byłyby nazywane przez mainstreamowe media „seansami nienawiści”? Czasem warto zastanowić się, czy dzisiejsze media mimowolnie nie powtarzają schematów nakreślonych przez Jerzego Urbana, próbując przeciwnikowi odebrać głos w debacie, nazywając go „faszystą”, „populistą” czy „ksenofobem”. Jednak warto powstrzymać się od rewanżyzmu, odpowiadania tym samym, bo wtedy nie zrealizujemy testamentu ks. Jerzego. To przekaz, który powinniśmy wyciągnąć z nauk patrona Solidarności.
