[Tylko u nas] Marek Budzisz: Koronawirus. Rosjanie nie wierzą propagandzie
![[Tylko u nas] Marek Budzisz: Koronawirus. Rosjanie nie wierzą propagandzie](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/45258.jpg)
Dziennik ekonomiczny RBK powołując się na swoje źródła, twierdzi, że władze przygotowują się na zamknięcie Moskwy i wprowadzenie w rosyjskiej stolicy godziny policyjnej. Szef miejscowego MSW Oleg Baranow miał ponoć wydać już stosowne polecenia i do 31 marca ma być gotowy plan „zamknięcia” metropolii.
Media informują też, o pierwszych objawach paniki wśród mieszkańców rosyjskiej stolicy. Chodzi nie tylko o wykupywanie ze sklepów nie psujących się artykułów żywnościowych, których ceny znacznie zresztą w ostatnim czasie wzrosły, ale również o runie na apteki. Jeśli idzie o żywność, to już odnotowano skokowy o 27 % wzrost w lutym i w marcu w porównaniu do grudnia cen kaszy gryczanej oraz zapowiedź równie poważnego skoku cen ryżu. Doszło nawet do tego, że rząd zagroził administracyjnym regulowanie cen, jeśli tego rodzaju praktyki będą się nasilały. Popyt na dającą się przechowywać żywność jest tak duży, że koncern Barilla, światowy potentat w produkcji makaronu, poinformował właśnie o tym, że zdecydował się uruchomić kolejną linię w swej podmoskiewskiej fabryce. Nic dziwnego, bo jak informuje firma Nielsen, zajmująca się badaniem rynku popyt na makaron wzrósł w Rosji w ostatnich dniach o 45 %. Bardziej tylko gorączka zakupów ogarnęła Rosjan jeśli idzie o cukier (56 %) i właśnie wspominaną kaszę gryczaną (66 %), a także tradycyjnie cieszące się światową hossą papier toaletowy i chusteczki higieniczne.
Rosyjskie media informują też, że z moskiewskich aptek znika w ekspresowym tempie paracetamol. Dzieje się tak, jak uważają rosyjscy specjaliści, po tym kiedy Światowa Organizacja Zdrowia zaleciła stosowanie tego środka w przypadku zarażenie wirusem Covid-19, a nie preparatów zawierających ibuprofen. Wzrost sprzedaży środków obniżających gorączkę w marcu, w porównaniu z lutym, w moskiewskich aptekach wynosi 700 %.
Daria Panijewa, lekarz, specjalistka chorób zakaźnych, na swej stronie Instagram (https://www.instagram.com/_infodoc_/) poprosiła lekarzy z całej Rosji aby ci informowali ich, jak placówki w których pracują przygotowane są do epidemii. Nie wygląda to najlepiej. Lekarze z Moskwy, z guberni lipieckiej, czelabińskiej, niżnonowogrodzkiej, rostowskiej, tomskiej, woroneżskiej, stawropolskiej i z Kraju Ałtajskiego (listę można ciągnąć jeszcze długo) piszą jej, że „niczego nie mają”. Inni, z miejsc lepiej zaopatrzonych donoszą, że dysponują 2 -3 maseczkami na cały dzień. Jeśli idzie o Kraj Stawropolski, to maja tam oni jeszcze jeden, i to niemały problem. Otóż Irina Sannikowa, główny lekarz specjalista chorob zakaźnych lokalnego resortu zdrowia przed kilkunastoma dniami wróciła do domu z Hiszpanii. Była tam 3 dni, ale nie przejęła się nadmiernie zaleceniami odnośnie kwarantanny, normalnie po powrocie pracowała, spotykała się z ludźmi, jako, że jest profesorem prowadziła też zajęcia ze studentami. 17 marca okazało się, że jest zarażona Covid-19.
Rosjanie komunikaty władz, które z jednej strony kolportują narrację o tym, że „daliśmy radę” a z drugiej proponują wprowadzenie nadzwyczajnych środków ostrożności odczytują chyba w ten sposób, że podawana w mediach liczba zarażonych nijak nie odpowiada rzeczywistości i sytuacja musi być poważniejsza niźli się o tym mówi. Ku takim wnioskom, w sposób dość oczywisty, skłaniają np. dzisiejsze propozycje marszałka rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesława Wołodina, który zaproponował drakońskie podniesienie kar za złamanie reżimu kwarantanny. Zarówno w postaci grzywny – do dwóch milionów rubli w miejsce obecnych 80 tysięcy, jak i nawet 7 lat więzienia. Albo zapowiedź objęcia sprawą karna znanego politologa Walerego Sołowiowa, który powiedział publicznie, że rzeczywista liczba zakażeń wirusem w Rosji nie wynosi wcale kilkaset ale kilkanaście tysięcy.
Ramzan Kadyrow, „silny człowiek” Czeczenii nie oglądając się na Moskwę polecił właśnie zamknąć wszystkie kawiarnie, restauracje i miejsca w których gromadzi się większa liczba ludzi. Mieszkańcom republiki nakazał pozostawanie w domach. Oficjalnie w Czeczenii są 3 osoby zainfekowane wirusem.
O tym co naprawdę myślą Rosjanie o epidemii koronawirusa w ich kraju mogą też świadczyć inne dane – w czasie ubiegłych dwóch tygodni sprzedaż amunicji, w tym do broni myśliwskiej wzrosła o 130 % a kijów bejsbolowych o 30 %.
Marek Budzisz