"Tak działała Polska, kiedy była pod zaborami". Patryk Jaki o posiedzeniu komisji wolności PE

Przedstawiciele grup w PE oraz komisarz ds. sprawiedliwości wyrazili obawy wobec nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce, których pierwotny termin to 10 maja.
– Decyzje (w sprawie tego, czy wybory mogą się odbyć, czy powinny być przełożone – przyp. red.) muszą być zgodne ze zobowiązaniami nakładanymi na państwo przez prawo międzynarodowe. Te wybory muszą być wolne i równe. Muszą być zgodne z art. 2 Traktatu o UE. Tylko w ten sposób te wybory będą mogły zostać uznane za ważne – powiedział Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości.
Europoseł PiS komentuje
Do spotkania przedstawicieli PE oraz komisarza ds. sprawiedliwości odniósł się europoseł PiS Patryk Jaki, który w ostrych słowach skomentował wypowiedź Reyndersa, z której, zdaniem Jakiego, "można byłoby wnioskować, że Polska jest tu zupełnie niepotrzebna".
– On użył takiego sformułowania, że żadne ustawy nie będą respektowane, jeżeli prezydent będzie wybrany w taki sposób, czy w taki sposób, jaki określony jest w ustawie, ukształtuje się Sąd Najwyższy. To znaczy, że Polska nie ma już prawa tworzyć własnego prawodawstwa, które jest podstawowym elementem suwerenności? To znaczy, że teraz jakiś belgijski polityk będzie nam wysyłał ustawy? Tak działała Polska, kiedy była pod zaborami – uważa Jaki.
Eurodeputowany twierdzi również, że obecnie kraje członkowskie UE borykają się z dużo poważniejszym problemem - pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
– Oni zajmują się jakimiś wydumanymi problemami z praworządności w Polsce, zamiast pomagać firmom, które codziennie upadają, szukać pieniędzy na nowe szpitale, maseczki, respiratory – to jest dzisiaj ważne – podkreślił polski polityk.
/TVP INFO
kpa