[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zakopane, Zakopane

Do Zakopanego mam trochę pecha. Nie po raz pierwszy byłem w urokliwej stolicy Podhala, tym razem przy okazji gali Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” i nie po raz pierwszy, przyjechawszy do pracy, nie miałem właściwie czasu Zakopanemu się przyjrzeć. W zasadzie znowu nie było kiedy spać, a co dopiero zwiedzać.
Zakopane. Widok ogólny. Pocztówka wysłana w 1916 roku. Wydawca: Wydawnictwo Salonu Malarzy Polskich w Krakowie. [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zakopane, Zakopane
Zakopane. Widok ogólny. Pocztówka wysłana w 1916 roku. Wydawca: Wydawnictwo Salonu Malarzy Polskich w Krakowie. / Wikipedia domena publiczna
Do Zakopanego mam trochę pecha. Nie po raz pierwszy byłem w urokliwej stolicy Podhala, tym razem przy okazji gali Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” i nie po raz pierwszy, przyjechawszy do pracy, nie miałem właściwie czasu Zakopanemu się przyjrzeć. W zasadzie znowu nie było kiedy spać, a co dopiero zwiedzać.

Oczywiście, że po raz kolejny obiecywałem sobie, że gdzieś tam pomiędzy koniecznymi do wykonania czynnościami znajdę chwilę, żeby (wiem, mało oryginalnie, ale od czegoś trzeba zacząć) przejść się po Krupówkach, które swego czasu, kiedy pracowałem jako architekt, uznawaliśmy za modelowy przykład zagospodarowania ulicy będącej swego rodzaju salonem średniej wielkości miasta, pojechać nad Morskie Oko, przejechać się kolejką na Kasprowy Wierch, na Gubałówkę, ale też odwiedzić muzeum stylu zakopiańskiego w Willi Koliba Stanisława Witkiewicza. Jakimś wielkim fanem teatru nie jestem, pewnie dlatego, że brak mi trochę czasu, a warszawskie teatry to w zdecydowanej większości narzędzia propagandowe, ale odwiedziłbym Teatr Witkacego. Może Muzeum Tatrzańskie. Wielką Krokiew. Cmentarz na Pęksowym Brzyzku, kaplicę w Jaszczurówce według projektu Witkiewicza, Muzeum Karola Szymanowskiego, Muzeum Kornela Makuszyńskiego, czy wreszcie  Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach. Ja wiem, że to nie są specjalnie oryginalne zachcianki, to raczej program obowiązkowy, ale od tego trzeba zacząć.

Kiedy już zapoznałbym się z tym, z czym trzeba się zapoznać, chciałbym po prostu łazić po Zakopanem, oglądać stare domy, które, to akurat zauważyłem, są niestety wypierane przez pseudonowoczesne gargamele, nasiąknąć unikalną, a odchodzącą powoli w niebyt atmosferą wywalaną łyżkami buldożerów miejsca, które tak długo miało czelność żyć i wyglądać po swojemu, nie tylko nie poddając się narzucanym co chwilę normom, ale wręcz samo własne normy i zasady narzucając, inspirując (mieszkańcy innych regionów wiedzą, że nie zawsze z dobrym skutkiem) innych.
A póki co, musi mi wystarczyć pokój z widokiem na Giewont. Szczyt, który stoi kością w gardle inżynierom społecznym, usiłującym chyłkiem usuwać z niego Krzyż na filmach, mapkach i obrazkach, bo przecież „żeby w XXI wieku…”. W jakimś stopniu ta sztuka im się udaje; ci, którzy znają Giewont z tych obrazków, znają już jego sylwetkę bez Krzyża. Natomiast ciągle jedyny prawdziwy szczyt dumnie nosi na plecach symbol chrześcijaństwa i wszystkiego tego, czego nienawidzą apologeci Nowego Wspaniałego Świata. Symbol wytrwałości, siły i uporu Górali.
Mam dziwne wrażenie, że jeśli kiedyś, no może nie buldożer, bo na szczyt nie wjedzie, ale jakikolwiek zły duch na ten Krzyż podniesie rękę, wtedy Śpiący Rycerz – jak z racji swojego kształtu i według legend Giewont jest czasem nazywany – wstanie i spierze go po pysku.
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wojna wybuchnie w ciągu godziny. Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika z ostatniej chwili
"Wojna wybuchnie w ciągu godziny". Niepokojące doniesienia niemieckiego dziennika

Jeśli przywódcy Republiki Serbskiej - większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny - ogłoszą secesję, w ciągu godziny wybuchnie w kraju wojna - ostrzega niemiecki dziennik "Die Welt".

Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingam. Samotna podróż księcia Harry'ego

Media obiegły informacje dotyczące księcia Harry'ego, który podjął ważną decyzję. Arystokrata pojawi się w Wielkiej Brytanii, jednak wizyta ta może nie spełnić oczekiwań wielu osób.

Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Trzyletnia dziewczynka w szpitalu. 23-latek usłyszał zarzuty

Zarzuty fizycznego znęcania się nad trzyletnią dziewczynką usłyszał 23-latek, który w piątek został zatrzymany przez policję w Wejherowie po tym, gdy dziecko trafiło do szpitala. Prokuratura przygotowuje wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.

Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Strajk na największym lotnisku w Wielkiej Brytanii

Jutro rozpocznie się czterodniowy strajk na najbardziej ruchliwym i popularnym lotnisku w Wielkiej Brytanii. Swoje niezadowolenie dotyczące warunków pracy wyrazić mają funkcjonariusze Straży Granicznej. O szczegółach poinformował związek zawodowy PCS.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski z ostatniej chwili
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mistrzami Polski

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wywalczyli czwarty w historii i drugi z rzędu tytuł mistrza Polski. W niedzielę pokonali u siebie Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:1 25:19, 21:25, 25:23, 25:18) w trzecim decydującym meczu finałowym i wygrali tę rywalizację 2-1.

Dużo się dzieje. Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham z ostatniej chwili
"Dużo się dzieje". Niepokojące doniesienia z Pałacu Buckingham

Ostatnie tygodnie w Pałacu Buckingham nie należały do spokojnych. Zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani martwią się o księżną Kate i króla Karola III, którzy zmagają się z chorobą nowotworową. W sprawie żony księcia Williama pojawiły się nowe informacje.

To byłaby rewolucja. Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE z ostatniej chwili
"To byłaby rewolucja". Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE

Premier Włoch Giorgia Meloni ogłosiła w niedzielę, że będzie "jedynką" na wszystkich listach swej macierzystej partii Bracia Włosi w wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu.

Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica z ostatniej chwili
Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica

W Anglii odbyła się licytacja, na której pojawił się złoty zegarek kieszonkowy, który niegdyś należał do Johna Jacoba Astora, jednego z najbogatszych pasażerów Titanica. Zegarek, który przetrwał katastrofę, został odnowiony, a następnie sprzedany za rekordową sumę - aż sześciokrotność ceny wywoławczej.

Padłem. Znany aktor w szpitalu z ostatniej chwili
"Padłem". Znany aktor w szpitalu

Media obiegła niepokojąca informacja dotycząca znanego aktora Macieja Stuhra. Na swoim profilu na Instagramie poinformował, że trafił na SOR.

Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć z ostatniej chwili
Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć

– Tusk nie będzie teraz wprost popierał paktu migracyjnego czy pomysłów z opodatkowaniem państw członkowskich, a w tym kierunku to wszystko zmierza – uważa była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zakopane, Zakopane

Do Zakopanego mam trochę pecha. Nie po raz pierwszy byłem w urokliwej stolicy Podhala, tym razem przy okazji gali Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” i nie po raz pierwszy, przyjechawszy do pracy, nie miałem właściwie czasu Zakopanemu się przyjrzeć. W zasadzie znowu nie było kiedy spać, a co dopiero zwiedzać.
Zakopane. Widok ogólny. Pocztówka wysłana w 1916 roku. Wydawca: Wydawnictwo Salonu Malarzy Polskich w Krakowie. [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zakopane, Zakopane
Zakopane. Widok ogólny. Pocztówka wysłana w 1916 roku. Wydawca: Wydawnictwo Salonu Malarzy Polskich w Krakowie. / Wikipedia domena publiczna
Do Zakopanego mam trochę pecha. Nie po raz pierwszy byłem w urokliwej stolicy Podhala, tym razem przy okazji gali Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” i nie po raz pierwszy, przyjechawszy do pracy, nie miałem właściwie czasu Zakopanemu się przyjrzeć. W zasadzie znowu nie było kiedy spać, a co dopiero zwiedzać.

Oczywiście, że po raz kolejny obiecywałem sobie, że gdzieś tam pomiędzy koniecznymi do wykonania czynnościami znajdę chwilę, żeby (wiem, mało oryginalnie, ale od czegoś trzeba zacząć) przejść się po Krupówkach, które swego czasu, kiedy pracowałem jako architekt, uznawaliśmy za modelowy przykład zagospodarowania ulicy będącej swego rodzaju salonem średniej wielkości miasta, pojechać nad Morskie Oko, przejechać się kolejką na Kasprowy Wierch, na Gubałówkę, ale też odwiedzić muzeum stylu zakopiańskiego w Willi Koliba Stanisława Witkiewicza. Jakimś wielkim fanem teatru nie jestem, pewnie dlatego, że brak mi trochę czasu, a warszawskie teatry to w zdecydowanej większości narzędzia propagandowe, ale odwiedziłbym Teatr Witkacego. Może Muzeum Tatrzańskie. Wielką Krokiew. Cmentarz na Pęksowym Brzyzku, kaplicę w Jaszczurówce według projektu Witkiewicza, Muzeum Karola Szymanowskiego, Muzeum Kornela Makuszyńskiego, czy wreszcie  Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach. Ja wiem, że to nie są specjalnie oryginalne zachcianki, to raczej program obowiązkowy, ale od tego trzeba zacząć.

Kiedy już zapoznałbym się z tym, z czym trzeba się zapoznać, chciałbym po prostu łazić po Zakopanem, oglądać stare domy, które, to akurat zauważyłem, są niestety wypierane przez pseudonowoczesne gargamele, nasiąknąć unikalną, a odchodzącą powoli w niebyt atmosferą wywalaną łyżkami buldożerów miejsca, które tak długo miało czelność żyć i wyglądać po swojemu, nie tylko nie poddając się narzucanym co chwilę normom, ale wręcz samo własne normy i zasady narzucając, inspirując (mieszkańcy innych regionów wiedzą, że nie zawsze z dobrym skutkiem) innych.
A póki co, musi mi wystarczyć pokój z widokiem na Giewont. Szczyt, który stoi kością w gardle inżynierom społecznym, usiłującym chyłkiem usuwać z niego Krzyż na filmach, mapkach i obrazkach, bo przecież „żeby w XXI wieku…”. W jakimś stopniu ta sztuka im się udaje; ci, którzy znają Giewont z tych obrazków, znają już jego sylwetkę bez Krzyża. Natomiast ciągle jedyny prawdziwy szczyt dumnie nosi na plecach symbol chrześcijaństwa i wszystkiego tego, czego nienawidzą apologeci Nowego Wspaniałego Świata. Symbol wytrwałości, siły i uporu Górali.
Mam dziwne wrażenie, że jeśli kiedyś, no może nie buldożer, bo na szczyt nie wjedzie, ale jakikolwiek zły duch na ten Krzyż podniesie rękę, wtedy Śpiący Rycerz – jak z racji swojego kształtu i według legend Giewont jest czasem nazywany – wstanie i spierze go po pysku.
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe