Powstanie Warszawskie. Odzyskana godność

Powstanie Warszawskie poniosło militarną i polityczną porażkę. Jednak po dekadach osiągnęło wielki, być może niespodziewany sukces. Zbudowane na 60. rocznicę zrywu Muzeum Powstania Warszawskiego nauczyło Polaków w sposób nowoczesny opowiadać swoją historię. A także poczuć dumę z polskości i przeszłości swojej stolicy.
 Powstanie Warszawskie. Odzyskana godność
/ Wikipedia CC BY-SA 3,0 pl Adrian Grycuk
Dziś, gdy Muzeum Powstania Warszawskiego stale wpisuje się w turystyczną i kulturalną mapę Warszawy, często zapominamy w jakiej Polsce i w jakiej Warszawie placówka powstawała. Muzeum od początku wzbudzało niechęć lewicowych i liberalnych elit, które po 1989 r., chciały narzucić własną narrację historyczną. Stworzyć nowy model światłego Polaka. Model obywatela, dla którego tradycja jest czymś odległym, kultywowanie pamięci o narodowych zrywach jest złe, wstydliwe a sam patriotyzm jako wartość jest niemodny, passé. Tak więc sięgający swą tradycją do XIX-wiecznych insurekcji zryw z 1944 roku powinien zostać potępiony, a powstańcy powinni stać się postaciami zapomnianymi. Jak mówi mi Miłosz Lodowski, dyrektor kreatywny. - Dla wielu ludzi to co tu się zdarzyło to było odkrycie po latach. To nie była wiedza, którą w 2004 r. uczono w szkołach. Wtedy panowała polityka wstydu. Próbowano tresować Polaków wyszydzając patriotyzm, krytykując to co jest piękne, przenoszone przez pokolenia. Coś co było powodem do dumy miało być powodem wstydu. Próbowano budować „nowoczesny” naród Europejczyków zapominających o swojej historii - słyszę od mojego rozmówcy. 

Upamiętnienie Powstania Warszawskiego, po 1989 r., był nierozwiązanym problemem władz stolicy. To oczywiste, że kultywowanie powstańczej tradycji, przez okres trwania Polski Ludowej, było ograniczone. Dla komunistycznej władzy Powstanie było tematem niewygodnym, a prawda była fałszowana już od czasu wybuchu zrywu. Jednak przez szereg lat, po okrągłostołowej zmianie, po rewizji wiedzy historycznej i oficjalnym oczyszczeniu dobrego imienia Armii Krajowej, politycy rządzący miastem potrzebowali aż 15 lat na stworzenie miejsca, które w sposób godny tworzyłoby narrację historyczną o 63 dniach walki o Warszawę. Dzisiaj fakt, że tak długo trwało poszukiwanie odpowiedniego terenu na muzeum i placówka przez kolejne lata nie mogła powstać, w głównej mierze przez chaos i bałagan administracyjny, przypomina nam złe cechy rodzącej się III Rzeczpospolitej. Objęcie fotela prezydenta Warszawy przez Lecha Kaczyńskiego i zbliżająca się 60. rocznica Powstania przerwała tę niemoc. Miasto nareszcie oddało hołd . Powstanie Warszawskie, do tej pory będące najczęściej elementem pamięci rodzin stało się doświadczeniem budującym tożsamość mieszkańców miasta. - Muzeum pomogło zdemokratyzować sposób odbioru tego wielkiego wydarzenia historycznego jakim było Powstanie Warszawskie. Wydawało się, że do tej pory, przed otwarciem Muzeum, Powstanie było elementem depozytu rodzin. Po 60. rocznicy, kiedy otworzono Muzeum stało się to zbiorowym dziedzictwem Warszawiaków, także nowych Warszawiaków, osób, które przybywają do stolicy – słyszę od Miłosza Lodowskiego. 

Muzeum Powstania Warszawskiego udało się przełamać postmodernistyczny trend, wyrażony przez linię „Gazety Wyborczej” i wyborcze hasła Aleksandra Kwaśniewskiego - „Wybierzmy przyszłość”. Dzisiaj, kilkanaście lat po tych wydarzeniach, możemy mówić o zupełnej porażce ideologii wyparcia się historii. Bohaterowie znowu stali się wzorcami. Pamięć o poszczególnych obszarach historii, głównie dotycząca sfery narodowowyzwoleńczej, często kultywowana jest oddolnie, przez organizacje pozarządowe, przez zorganizowane grupy młodzieży. Historia Polski jest często wykorzystywana przez popkulturę – wspominając choćby popularność filmów takich jak „Miasto 44”, czy serialu telewizyjnego „Czas Honoru”. Historia towarzyszy nam codziennie, a w ostatniej dekadzie na elementach garderoby równie często jak loga znanych, zachodnich marek, możemy odnaleźć nadruki historyczne, w tym symbole powstańcze. Warto pamiętać o tym, że w latach 90. byłoby to nie do pomyślenia.
Na czym polegał fenomen tego miejsca? Muzeum zrewolucjonizowało sposób opowiadania o historii. Do 2004 r., większość muzeów wyglądała tak samo. Zwiedzający mieli możliwość oglądania eksponatów znajdujących się w gablotach, oddzielonych od wytyczonej trasy grubym sznurem. W ważniejszych salach pracownicy upominali turystów o niedotykanie szyb, czy samych przedmiotów. Dla osoby niebędącej zagorzałym miłośnikiem historii ta forma spędzania wolnego czasu wydawać się mogła mało przychylna. Twórcy Muzeum swoją koncepcję oparli na kilkunastu najnowocześniejszych w tym czasie tego typu obiektach na świecie. Złamali wszystkie zasady, zachęcili widza do interakcji, postawili na multimedialność, z góry nie narzucili trasy. Muzeum nie miało więc być tylko miejscem okazywania eksponatów, ale dzięki scenografii wzbudzać silne emocje, działać na zmysły. - To był nowy sposób opowiadania historii. To była pierwsza placówka, która w narracyjny sposób opowiada historię. To nie są suche fakty, suche eksponaty, to snucie baśni, wciąganie w świat przedstawiony. To było pierwsze muzeum nowej generacji w Polsce. Takie od początku były założenia strategiczne tego miejsca. Od tego momentu zmieniono modus operandii tworzenia placówek muzealnych. One muszą opowiadać, muszą być interaktywne, muszą nieść coś więcej niż relację wizualno-poznawczą, ale też relacje emocjonalną. Ludzie muszą wszystkimi zmysłami odbierać przekaz i w związku z tym stają się sami jako oglądający wystawę elementem opowieści. To ich reakcje bardzo często budują prawdziwość świata, który jest pokazywany w muzeum – opowiadani mi Miłosz Lodowski. 

Również szeroko rozumiana działalność Muzeum Powstania Warszawskiego wychodzi poza dotychczasowe normy dla tego typu instytucji. Poza dość standardowymi wykładami naukowymi, muzeum równie często organizowało warsztaty dla dzieci, pikniki rodzinne. Pracownicy muzeum nie boją się sięgać po nowatorskie formy zainteresowania historią, takie jak gry miejskie czy aplikacje na telefony, silnie rozwinięta jest również internetowa działalność placówki. Po raz pierwszy w historii Muzeum obok poważny książek naukowych odważyło się wydać popkulturowy komiks. 
Muzeum od samego początku stało się drugim domem dla żyjących powstańców, którzy zawsze byli stawiani w pierwszym szeregu, uznawani za najważniejszych gości tego miejsca. - W momencie otwarcia Muzeum bardzo ważne było to, że powstańcy, rozsiani po całym świecie mieli wreszcie okazję poczuć się pełnoprawnymi obywatelami Polski. Mieli wtedy możliwość przylecieć na obchody z każdej części świata. To było bezcenne zobaczyć tych starszych ludzi, którzy wciąż, po 60. latach, mówią do siebie z ogniem w oczach używając powstańczych pseudonimów – opowiadania Lodowski. 

Warto również spojrzeć na Muzeum Powstania Warszawskiego jako na instytucję, która udowodniła, że polska administracja państwowa jest w stanie skutecznie podjąć się realizacji dużych projektów. Przed 2004 r., na mapie drogowej próżno było szukać wysokiej jakości dróg, a żaden ze stadionów sportowych nie spełniał norm na jakąkolwiek imprezę wyższego szczebla. Wydawać się mogło, że jako naród, przez zacofaną biurokrację, korupcję i złodziejstwo nie jesteśmy w stanie przeprowadzić dużych inwestycji. Ekspresowa budowa Muzeum Powstania Warszawskiego odwróciła ten trend. Udowodniła, że potrafimy, stworzyć miejsce o wysokich standardach, które zdobędzie uznanie turystów, również zagranicznych. Muzeum Powstania Warszawskiego wyznaczyło pewne trendy, którymi podążają kolejne tego typu placówki – w Warszawie choćby Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Chopina czy Muzeum Historii Żydów Polskich.

Mateusz Kosiński

 

POLECANE
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus

Osobiście przewiduję – dziś nieco jeszcze żartobliwie i szyderczo – że w pomieszczeniach służbowych Bundeswehry, do tego na poczesnych miejscach, zawisną wkrótce konterfekty jakiegoś znanego działacza lewicowego. Na początek może to być Alfred Willi Rudi Dutschke, a z czasem – kiedy w miarę postępu niemieckiego socjalizmu, walka klas zaostrzy się – można go będzie wymienić, ot choćby na wizerunek Ulrike Marie Meinhof.

Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo Wiadomości
Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo

Joaquin Phoenix, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia, znalazł się w centrum zainteresowania mediów. Tym razem nie z powodu nowej roli, lecz przykrego incydentu. Z jego posiadłości w Los Angeles skradziono luksusowy samochód marki Volvo. Sprawą zajmuje się policja.

Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi Wiadomości
Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi

Groźny incydent w Niemczech. Samochód wjechał w grupę pieszych.

Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły Wiadomości
Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o rozpoczęciu nowej operacji wojskowej, która ma zapewnić bezpieczeństwo i kontrolę nad przestrzenią powietrzną w regionie Bałtyku, w obliczu m.in. niedawnych prowokacji ze strony Rosji.

Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie Wiadomości
Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie

To wielkie zobowiązanie, które zostaje złożone na państwa barki w trudnych czasach dla Rzeczpospolitej, naszej części Europy, a także dla świata - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczenia nominacji generalskich.

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Niepokojąca wiadomość dla rodziców i opiekunów. Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące popularnego produktu dla dzieci. Chodzi o czekoladowego zajączka, sprzedawanego w okresie wielkanocnym przez firmę „Wolność” Sp. z o.o.

Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce Wiadomości
Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce

W sobotnim meczu ligowym z Realem Valladolid w bramce FC Barcelony nie zobaczymy Wojciecha Szczęsnego. Trener „Blaugrany” Hansi Flick zapowiedział zmianę - między słupkami stanie Marc-André ter Stegen.

Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski Wiadomości
Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski

Piłkarze Legii Warszawa po raz 21. w historii zdobyli Puchar Polski. W finale na stołecznym PGE Narodowym pokonali Pogoń Szczecin 4:3 (1:1). "Portowcy" zostali pokonani w drugim finale z rzędu, a swoim piątym w historii.

Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała kolejowych złodziei Wiadomości
Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała "kolejowych" złodziei

Policjanci z Jaworzna zatrzymali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn podejrzanych o liczne kradzieże elementów lokomotyw oraz infrastruktury kolejowej. Złodzieje, którym może grozić do 10 lat więzienia, decyzją sadu zostali aresztowani.

Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo? z ostatniej chwili
Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo?

Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro opuścił oddział intensywnej terapii po operacji jamy brzusznej, którą przeszedł w kwietniu, ale nadal pozostanie w szpitalu - podała w piątek telewizja Globo, powołując się na dyrekcję kliniki w Brasilii, stolicy kraju. Lekarze nie sprecyzowali, kiedy polityk będzie mógł opuścić szpital.

REKLAMA

Powstanie Warszawskie. Odzyskana godność

Powstanie Warszawskie poniosło militarną i polityczną porażkę. Jednak po dekadach osiągnęło wielki, być może niespodziewany sukces. Zbudowane na 60. rocznicę zrywu Muzeum Powstania Warszawskiego nauczyło Polaków w sposób nowoczesny opowiadać swoją historię. A także poczuć dumę z polskości i przeszłości swojej stolicy.
 Powstanie Warszawskie. Odzyskana godność
/ Wikipedia CC BY-SA 3,0 pl Adrian Grycuk
Dziś, gdy Muzeum Powstania Warszawskiego stale wpisuje się w turystyczną i kulturalną mapę Warszawy, często zapominamy w jakiej Polsce i w jakiej Warszawie placówka powstawała. Muzeum od początku wzbudzało niechęć lewicowych i liberalnych elit, które po 1989 r., chciały narzucić własną narrację historyczną. Stworzyć nowy model światłego Polaka. Model obywatela, dla którego tradycja jest czymś odległym, kultywowanie pamięci o narodowych zrywach jest złe, wstydliwe a sam patriotyzm jako wartość jest niemodny, passé. Tak więc sięgający swą tradycją do XIX-wiecznych insurekcji zryw z 1944 roku powinien zostać potępiony, a powstańcy powinni stać się postaciami zapomnianymi. Jak mówi mi Miłosz Lodowski, dyrektor kreatywny. - Dla wielu ludzi to co tu się zdarzyło to było odkrycie po latach. To nie była wiedza, którą w 2004 r. uczono w szkołach. Wtedy panowała polityka wstydu. Próbowano tresować Polaków wyszydzając patriotyzm, krytykując to co jest piękne, przenoszone przez pokolenia. Coś co było powodem do dumy miało być powodem wstydu. Próbowano budować „nowoczesny” naród Europejczyków zapominających o swojej historii - słyszę od mojego rozmówcy. 

Upamiętnienie Powstania Warszawskiego, po 1989 r., był nierozwiązanym problemem władz stolicy. To oczywiste, że kultywowanie powstańczej tradycji, przez okres trwania Polski Ludowej, było ograniczone. Dla komunistycznej władzy Powstanie było tematem niewygodnym, a prawda była fałszowana już od czasu wybuchu zrywu. Jednak przez szereg lat, po okrągłostołowej zmianie, po rewizji wiedzy historycznej i oficjalnym oczyszczeniu dobrego imienia Armii Krajowej, politycy rządzący miastem potrzebowali aż 15 lat na stworzenie miejsca, które w sposób godny tworzyłoby narrację historyczną o 63 dniach walki o Warszawę. Dzisiaj fakt, że tak długo trwało poszukiwanie odpowiedniego terenu na muzeum i placówka przez kolejne lata nie mogła powstać, w głównej mierze przez chaos i bałagan administracyjny, przypomina nam złe cechy rodzącej się III Rzeczpospolitej. Objęcie fotela prezydenta Warszawy przez Lecha Kaczyńskiego i zbliżająca się 60. rocznica Powstania przerwała tę niemoc. Miasto nareszcie oddało hołd . Powstanie Warszawskie, do tej pory będące najczęściej elementem pamięci rodzin stało się doświadczeniem budującym tożsamość mieszkańców miasta. - Muzeum pomogło zdemokratyzować sposób odbioru tego wielkiego wydarzenia historycznego jakim było Powstanie Warszawskie. Wydawało się, że do tej pory, przed otwarciem Muzeum, Powstanie było elementem depozytu rodzin. Po 60. rocznicy, kiedy otworzono Muzeum stało się to zbiorowym dziedzictwem Warszawiaków, także nowych Warszawiaków, osób, które przybywają do stolicy – słyszę od Miłosza Lodowskiego. 

Muzeum Powstania Warszawskiego udało się przełamać postmodernistyczny trend, wyrażony przez linię „Gazety Wyborczej” i wyborcze hasła Aleksandra Kwaśniewskiego - „Wybierzmy przyszłość”. Dzisiaj, kilkanaście lat po tych wydarzeniach, możemy mówić o zupełnej porażce ideologii wyparcia się historii. Bohaterowie znowu stali się wzorcami. Pamięć o poszczególnych obszarach historii, głównie dotycząca sfery narodowowyzwoleńczej, często kultywowana jest oddolnie, przez organizacje pozarządowe, przez zorganizowane grupy młodzieży. Historia Polski jest często wykorzystywana przez popkulturę – wspominając choćby popularność filmów takich jak „Miasto 44”, czy serialu telewizyjnego „Czas Honoru”. Historia towarzyszy nam codziennie, a w ostatniej dekadzie na elementach garderoby równie często jak loga znanych, zachodnich marek, możemy odnaleźć nadruki historyczne, w tym symbole powstańcze. Warto pamiętać o tym, że w latach 90. byłoby to nie do pomyślenia.
Na czym polegał fenomen tego miejsca? Muzeum zrewolucjonizowało sposób opowiadania o historii. Do 2004 r., większość muzeów wyglądała tak samo. Zwiedzający mieli możliwość oglądania eksponatów znajdujących się w gablotach, oddzielonych od wytyczonej trasy grubym sznurem. W ważniejszych salach pracownicy upominali turystów o niedotykanie szyb, czy samych przedmiotów. Dla osoby niebędącej zagorzałym miłośnikiem historii ta forma spędzania wolnego czasu wydawać się mogła mało przychylna. Twórcy Muzeum swoją koncepcję oparli na kilkunastu najnowocześniejszych w tym czasie tego typu obiektach na świecie. Złamali wszystkie zasady, zachęcili widza do interakcji, postawili na multimedialność, z góry nie narzucili trasy. Muzeum nie miało więc być tylko miejscem okazywania eksponatów, ale dzięki scenografii wzbudzać silne emocje, działać na zmysły. - To był nowy sposób opowiadania historii. To była pierwsza placówka, która w narracyjny sposób opowiada historię. To nie są suche fakty, suche eksponaty, to snucie baśni, wciąganie w świat przedstawiony. To było pierwsze muzeum nowej generacji w Polsce. Takie od początku były założenia strategiczne tego miejsca. Od tego momentu zmieniono modus operandii tworzenia placówek muzealnych. One muszą opowiadać, muszą być interaktywne, muszą nieść coś więcej niż relację wizualno-poznawczą, ale też relacje emocjonalną. Ludzie muszą wszystkimi zmysłami odbierać przekaz i w związku z tym stają się sami jako oglądający wystawę elementem opowieści. To ich reakcje bardzo często budują prawdziwość świata, który jest pokazywany w muzeum – opowiadani mi Miłosz Lodowski. 

Również szeroko rozumiana działalność Muzeum Powstania Warszawskiego wychodzi poza dotychczasowe normy dla tego typu instytucji. Poza dość standardowymi wykładami naukowymi, muzeum równie często organizowało warsztaty dla dzieci, pikniki rodzinne. Pracownicy muzeum nie boją się sięgać po nowatorskie formy zainteresowania historią, takie jak gry miejskie czy aplikacje na telefony, silnie rozwinięta jest również internetowa działalność placówki. Po raz pierwszy w historii Muzeum obok poważny książek naukowych odważyło się wydać popkulturowy komiks. 
Muzeum od samego początku stało się drugim domem dla żyjących powstańców, którzy zawsze byli stawiani w pierwszym szeregu, uznawani za najważniejszych gości tego miejsca. - W momencie otwarcia Muzeum bardzo ważne było to, że powstańcy, rozsiani po całym świecie mieli wreszcie okazję poczuć się pełnoprawnymi obywatelami Polski. Mieli wtedy możliwość przylecieć na obchody z każdej części świata. To było bezcenne zobaczyć tych starszych ludzi, którzy wciąż, po 60. latach, mówią do siebie z ogniem w oczach używając powstańczych pseudonimów – opowiadania Lodowski. 

Warto również spojrzeć na Muzeum Powstania Warszawskiego jako na instytucję, która udowodniła, że polska administracja państwowa jest w stanie skutecznie podjąć się realizacji dużych projektów. Przed 2004 r., na mapie drogowej próżno było szukać wysokiej jakości dróg, a żaden ze stadionów sportowych nie spełniał norm na jakąkolwiek imprezę wyższego szczebla. Wydawać się mogło, że jako naród, przez zacofaną biurokrację, korupcję i złodziejstwo nie jesteśmy w stanie przeprowadzić dużych inwestycji. Ekspresowa budowa Muzeum Powstania Warszawskiego odwróciła ten trend. Udowodniła, że potrafimy, stworzyć miejsce o wysokich standardach, które zdobędzie uznanie turystów, również zagranicznych. Muzeum Powstania Warszawskiego wyznaczyło pewne trendy, którymi podążają kolejne tego typu placówki – w Warszawie choćby Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Chopina czy Muzeum Historii Żydów Polskich.

Mateusz Kosiński


 

Polecane
Emerytury
Stażowe