"Sueddeutsche Zeitung": Okupanci od chwili napaści realizowali politykę wypędzania, zniewalania, zagłady

Działalność Instytutu Pileckiego oraz wystawa o nim stały się punktem wyjścia do rozważań nad brakiem wiedzy o polskiej historii – powiedziała Hanna Radziejowska, szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie, komentując artykuł, który ukazał się w niemieckim dzienniku "Sueddeutsche Zeitung". W tekście znalazły się informację m.in. o Instytucie i jego patronie.
 "Sueddeutsche Zeitung": Okupanci od chwili napaści realizowali politykę wypędzania, zniewalania, zagłady
/ PAP/Rafał Guz

Radziejowska zauważa pozytywny ton artykułu o działalności berlińskiego Instytutu Pileckiego, choć, jak dodaje, monachijski dziennik, jeden z najbardziej opiniotwórczych w Niemczech, jest raczej krytycznie nastawiony wobec obecnej sytuacji w Polsce, a i w samym artykule wątków jest wiele.

Jego autor Jens Bisky już na początku stawia pytanie, czy rzeczywiście Berlin potrzebuje kolejnego miejsca pamięci? I od razu odpowiada: tak. Podkreśla, że berlińska placówka Instytutu Pileckiego prezentuje "imponującą wystawę o swoim patronie, polskim patriocie i uczestniku ruchu oporu".

W artykule pt. "Na ochotnika do Auschwitz" Bisky przypomina, rzecz jasna zwięźle, ale w sposób wyważony, historię Witolda Pileckiego, który z własnej woli trafił do obozu Auschwitz. Zwraca uwagę, że „patriotyzm Pileckiego może dziś wydawać się przestarzały, ale był to jego drogowskaz moralny i służy dostrzeganiu niegodziwości, bez umniejszania cierpienia innych".




Autor informuje też czytelników o Powstaniu Warszawskim, które rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17. Pisze o powstańcach, że powstali przeciwko okupantom, którzy od chwili napaści na Rzeczpospolitą Polską 1 września 1939 roku realizowali politykę wypędzania, zniewalania, zagłady. "Wehrmacht, SS, policja stłumiły powstanie, około 200 tys. Polaków zabito, 150 tys. zawleczono do Rzeszy, 350 tys. »przesiedlono«. Znaczne części Warszawy zostały systematycznie zburzone, »zrównane z ziemią«. W ubiegłym roku (berlińskie muzeum) Topografia Terroru przypomniało o powstaniu wystawą" - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".

Bisky zwraca również uwagę na dyskusję wokół pomnika i planowanego centrum dokumentującego ofiary III Rzeszy.

"W Niemczech krytycy zastanawiają się, czy takie miejsce pamięci nie będzie prowadziło do nacjonalizacji pamięci historycznej, podczas gdy inni obawiają się relatywizacji winy i dokonanych zbrodni w ramach postnarodowej perspektywy” – zauważa autor artykułu.

Podkreśla, że Instytut Pileckiego w Berlinie jest dobrym miejscem, by te kwestie poddać refleksji.

Zdaniem publicysty Instytut Pileckiego w Berlinie i jego działalność stała się punktem wyjścia do rozważań w kontekście debaty o pomniku polskich ofiar. Do tej pory debata ta toczyła się właściwie bez polskich instytucji, ale teraz Polska stała się częścią tego sporu.

Bisky chwali działania Instytutu Witolda Pileckiego w Berlinie i jego szefowej Hanny Radziejowskiej, której praca, jak podkreśla, pomaga zrozumieć różnice w polskim i niemieckim postrzeganiu historii. Chodzi tu zwłaszcza o niemieckie obawy przed „nacjonalizacją” kultury pamięci.

/PAP/SZ


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
CBOS: Rząd Donalda Tuska ma więcej przeciwników, niż zwolenników z ostatniej chwili
CBOS: Rząd Donalda Tuska ma więcej przeciwników, niż zwolenników

W kwietniu 35 proc. badanych opowiedziało się jako zwolennicy rządu Donalda Tuska, 37 proc. jako przeciwnicy, a 25 proc. zadeklarowało obojętność - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Oznacza to, że w zeszłym miesiącu nieznacznie obniżyła się zarówno liczba zwolenników, jak i przeciwników rządu.

Zamach na Zełenskiego? Zdrajcy w ochronie prezydenta Ukrainy Wiadomości
Zamach na Zełenskiego? Zdrajcy w ochronie prezydenta Ukrainy

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu dwóch pułkowników Zarządu Ochrony Państwa pod zarzutem przygotowywania zamachu na życie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Według ukraińskiego kontrwywiadu, to była operacja rosyjskich służb. Jak to możliwe, że po ponad dwóch latach pełnoskalowej wojny w otoczeniu Zełenskiego, na tak wysokim szczeblu działają agenci rosyjscy?

Mnie to przeraża. Uczestniczka Tańca z gwiazdami przerwała milczenie z ostatniej chwili
"Mnie to przeraża". Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" przerwała milczenie

Tancerka Agnieszka Kaczorowska w ostatnim wywiadzie z Plejadą powiedziała, co sądzi o "Tańcu z gwiazdami". Padły mocne słowa.

Jarosław Kaczyński napisał do członków PiS list. Apeluje o wsparcie nowego projektu partii z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński napisał do członków PiS list. Apeluje o wsparcie nowego projektu partii

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wysłał list do członków Prawa i Sprawiedliwości. Apeluje w nim o wsparcie nowego projektu: Stowarzyszenia i Fundacji Biało-Czerwoni.

Nie żyje znana aktorka z ostatniej chwili
Nie żyje znana aktorka

Media obiegła informacja o śmierci aktorki Susan Buckner. Najlepiej znana była z roli cheerleaderki Patty Simcox w komedii Grease z 1978 roku.

Polska mogłaby pomóc chronić naszą przestrzeń powietrzną. Zaskakująca propozycja Ukrainy z ostatniej chwili
"Polska mogłaby pomóc chronić naszą przestrzeń powietrzną". Zaskakująca propozycja Ukrainy

Gdyby Polska pomogła Ukrainie ochronić przynajmniej część przestrzeni powietrznej na zachodzie kraju, zwiększyłoby to naszą skuteczność w odpieraniu rosyjskich ataków; moglibyśmy dzięki temu przenieść nasze zasoby w bardziej potrzebne miejsca - ocenił we wtorek rzecznik ukraińskich sił powietrznych Illa Jewłasz.

Niepokojące doniesienia. Martwe ryby w Kanale Gliwickim z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia. Martwe ryby w Kanale Gliwickim

Od 29 kwietnia na opolskim odcinku Kanału Gliwickiego wyłowiono prawie półtorej tony martwych ryb - poinformowało we wtorek PAP biuro prasowe wojewody opolskiego. Dodano, że służby wojewody prowadzą monitoring wód m.in. pod kątem zakwitu złotej algi.

Dopiero teraz zaczynam rozumieć. Szczere wyznanie Świątek z ostatniej chwili
"Dopiero teraz zaczynam rozumieć". Szczere wyznanie Świątek

Iga Świątek przygotowuje się do turnieju Italian Open, który odbędzie się w dniach 6–19 maja w Rzymie. W jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała, jak mierzy się ze skutkami rosnącej popularności.

Białoruś: Władze ogłosiły nagłą inspekcję środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej z ostatniej chwili
Białoruś: Władze ogłosiły "nagłą inspekcję" środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej

Białoruskie władze wojskowe ogłosiły we wtorek niespodziewaną inspekcję środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej, w tym wyrzutni Iskander i samolotów Su-25. Są one przystosowane do przenoszenia rosyjskiej taktycznej broni jądrowej. "Ma to wymiar propagandowy, bo Mińsk nie ma żadnej kontroli nad rosyjską bronią jądrową na swoim terytorium" - mówi PAP Kamil Kłysiński, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Trzaskowski niegrzecznie do protestujących młodych ludzi [VIDEO] z ostatniej chwili
Trzaskowski niegrzecznie do protestujących młodych ludzi [VIDEO]

7 maja 2024 roku Rafał Trzaskowski został powtórnie zaprzysiężony przed Radą Warszawy. Uroczystość rozpoczęła się o godz. 14:30 w Pałacu Kultury i Nauki.

REKLAMA

"Sueddeutsche Zeitung": Okupanci od chwili napaści realizowali politykę wypędzania, zniewalania, zagłady

Działalność Instytutu Pileckiego oraz wystawa o nim stały się punktem wyjścia do rozważań nad brakiem wiedzy o polskiej historii – powiedziała Hanna Radziejowska, szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie, komentując artykuł, który ukazał się w niemieckim dzienniku "Sueddeutsche Zeitung". W tekście znalazły się informację m.in. o Instytucie i jego patronie.
 "Sueddeutsche Zeitung": Okupanci od chwili napaści realizowali politykę wypędzania, zniewalania, zagłady
/ PAP/Rafał Guz

Radziejowska zauważa pozytywny ton artykułu o działalności berlińskiego Instytutu Pileckiego, choć, jak dodaje, monachijski dziennik, jeden z najbardziej opiniotwórczych w Niemczech, jest raczej krytycznie nastawiony wobec obecnej sytuacji w Polsce, a i w samym artykule wątków jest wiele.

Jego autor Jens Bisky już na początku stawia pytanie, czy rzeczywiście Berlin potrzebuje kolejnego miejsca pamięci? I od razu odpowiada: tak. Podkreśla, że berlińska placówka Instytutu Pileckiego prezentuje "imponującą wystawę o swoim patronie, polskim patriocie i uczestniku ruchu oporu".

W artykule pt. "Na ochotnika do Auschwitz" Bisky przypomina, rzecz jasna zwięźle, ale w sposób wyważony, historię Witolda Pileckiego, który z własnej woli trafił do obozu Auschwitz. Zwraca uwagę, że „patriotyzm Pileckiego może dziś wydawać się przestarzały, ale był to jego drogowskaz moralny i służy dostrzeganiu niegodziwości, bez umniejszania cierpienia innych".




Autor informuje też czytelników o Powstaniu Warszawskim, które rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17. Pisze o powstańcach, że powstali przeciwko okupantom, którzy od chwili napaści na Rzeczpospolitą Polską 1 września 1939 roku realizowali politykę wypędzania, zniewalania, zagłady. "Wehrmacht, SS, policja stłumiły powstanie, około 200 tys. Polaków zabito, 150 tys. zawleczono do Rzeszy, 350 tys. »przesiedlono«. Znaczne części Warszawy zostały systematycznie zburzone, »zrównane z ziemią«. W ubiegłym roku (berlińskie muzeum) Topografia Terroru przypomniało o powstaniu wystawą" - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".

Bisky zwraca również uwagę na dyskusję wokół pomnika i planowanego centrum dokumentującego ofiary III Rzeszy.

"W Niemczech krytycy zastanawiają się, czy takie miejsce pamięci nie będzie prowadziło do nacjonalizacji pamięci historycznej, podczas gdy inni obawiają się relatywizacji winy i dokonanych zbrodni w ramach postnarodowej perspektywy” – zauważa autor artykułu.

Podkreśla, że Instytut Pileckiego w Berlinie jest dobrym miejscem, by te kwestie poddać refleksji.

Zdaniem publicysty Instytut Pileckiego w Berlinie i jego działalność stała się punktem wyjścia do rozważań w kontekście debaty o pomniku polskich ofiar. Do tej pory debata ta toczyła się właściwie bez polskich instytucji, ale teraz Polska stała się częścią tego sporu.

Bisky chwali działania Instytutu Witolda Pileckiego w Berlinie i jego szefowej Hanny Radziejowskiej, której praca, jak podkreśla, pomaga zrozumieć różnice w polskim i niemieckim postrzeganiu historii. Chodzi tu zwłaszcza o niemieckie obawy przed „nacjonalizacją” kultury pamięci.

/PAP/SZ



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe