„Narody Europy Środkowej nie miały takiej szansy od wieków". Niesamowite słowa Viktora Orbána o Polsce

Narody Europy Środkowej nie miały takiej szansy od wieków: pod polskim przywódctwem, mogą teraz być panami własnego losu, od Bałtyku aż po Bałkany
- stwierdził premier Węgier nawiązując do idei budowy Międzymorza, której hołdował śp. prezydent prof. Lech Kaczyński.
„Narody Europy Środkowej nie miały takiej szansy od wieków: pod polskim przywódctwem, mogą teraz być panami własnego losu, od Bałtyku aż po Bałkany.”
— Stefan Tompson (@StefanTompson) August 20, 2020
Niesamowite słowa Premiera Orbana - czas mocno przyspieszyć tempa z projektem Trójmorza. https://t.co/gqdjndc2zD
Narody Europy Środkowej, które chcą żyć w odnowionym świecie chrześcijańskim, powinny znaleźć drogę do współpracy skupione wokół „polskiego okrętu flagowego” – powiedział w czwartek premier Węgier Viktor Orban, odsłaniając Pomnik Jedności w Budapeszcie.
„Od wielu wieków nie nadarzała nam się tak wspaniała szansa, by narody Europy Środkowej, mądrze skupione wokół polskiego okrętu flagowego od Bałtyku po Bałkany, same kształtowały własny los” – oświadczył Orban w święto państwowe - Dzień św. Stefana.
Według niego kontynent płynie teraz „po nieznanych wodach”, gdyż „Zachód stracił w naszych oczach atrakcyjność, a Europa Środkowa nie wydaje się pożądanym światem w jego (tj. Zachodu) oczach”. W tej sytuacji Europa musi znaleźć swoją przyszłość w taki sposób, by żadna jej połowa nie narzucała drugiej własnego życia i światopoglądu. „Jest to dziś alfa i omega europejskiej jedności” - ocenił.
Nawiązał do odsłoniętego Pomnika Jedności naprzeciwko parlamentu – rampy schodzącej na głębokość 4 metrów pod ziemię, na której ścianach umieszczono ponad 12 500 nazw miejscowości należących do Królestwa Węgier w 1913 r., a więc przed Traktatem w Trianon z 1920 r., na mocy którego Węgry straciły 2/3 tych obszarów.
Jak podkreślił, pomnik jest nie tylko pamiątką, ale też „wołaniem do tych narodów środkowoeuropejskich, które wyobrażają sobie swoje życie w odnowionym świecie chrześcijańskim, aby znalazły drogę do współpracy”.
„Muszą znaleźć formułę, która zagwarantuje im jednocześnie niezależność narodową, wspólne przymierze środkowoeuropejskie, a przy tym przyczyni się do jedności Europy. To możliwe. Ale tylko wtedy, gdy zrozumiemy, że życie w Europie Środkowej, na obszarze między Niemcami i Rosją, musimy urządzić my, jej mieszkańcy. Aspirowali już do tego Turcy, Habsburgowie, Niemcy i Sowieci. Dziś też są chętni. Ale my wiemy, że nieproszona pomoc nie prowadzi do niczego dobrego” - powiedział.
Ostrzegł, że jeśli obcy będą organizować życie Europy Środkowej, doprowadzi to do podziałów i wrogości, a „pożytki z naszych fantastycznych zasobów, wartościowej pracy i światowej klasy duchowych osiągnięć będą czerpać i gromadzić inni, powiększając w ten sposób własną władzę”.
Ponawiając wezwanie do współpracy zaznaczył, że „szczęśliwa koniunkcja gwiazd nie będzie trwać wiecznie”.
Wcześniej w czwartek odbyła się uroczysta ceremonia zaprzysiężenia oficerów przed parlamentem z udziałem prezydenta Janosa Adera.
Uroczystości z okazji Dnia św. Stefana są w tym roku skromne z powodu pandemii koronawirusa. Nie odbędzie się tradycyjna parada lotnicza ani wieczorny pokaz fajerwerków w Budapeszcie.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ akl/
