Michał Sz. trafi na listy wyborcze opozycji? Politycy Lewicy i KO nie wykluczają: "Rozważałabym jej kandydaturę"

Polityk PSL Władysław Teofil Bartoszewski stwierdził, że z powodu zarzutów karnych Michał Sz. nie może trafić na listy wyborcze. - To się wyklucza siłą rzeczy - stwierdził. Zapytany czy poglądy kontrowersyjnego aktywisty byłyby ewentualną przeszkodą, odparł:
U nas jest wolność światopoglądowa, ale nie sądzę, żeby pani Margot mogłaby znaleźć się na naszej liście
- stwierdził. Wypowiedzi w innym tonie padały z kolei z ust polityków Lewicy czy KO.
Gdyby jednak Margot chciała startować w wyborach to oczywiście rozważałabym jej kandydaturę, podobnie jak w przypadku innych zainteresowanych aktywistów
- powiedziała Paulina Matysiak z Lewicy Razem. Z kolei Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej podkreśliła, że wybory są dopiero za trzy lata i "zobaczymy co się stanie przez ten czas".
W tym też czasie mam nadzieję, że sąd upora się ze sprawą Margot. Zobaczymy, co się stanie przez ten czas, ale myślę, że sama pani Margot musi zdecydować, czy chciałaby się zaangażować w działalność polityczną, bo na razie jest to taka działalność społeczna. Po pierwsze akces musi wyjść od samej zainteresowanej i musi się zakończyć sprawa w sądzie
- odpowiedziała wymijająco Paulina Matysiak.