Za ciasne i źle wyposażone sale lekcyjne, zbyt liczne klasy, za ciężkie plecaki - alarmujący raport NIK

Za ciasne i źle wyposażone sale lekcyjne, zbyt liczne klasy, za ciężkie plecaki, za krótkie przerwy, źle ułożone plany lekcji i kiepski stan techniczny budynków – tak wyglądają polskie szkoły według raportu Najwyższej Izby Kontroli.
M. Żegliński Za ciasne i źle wyposażone sale lekcyjne, zbyt liczne klasy, za ciężkie plecaki - alarmujący raport NIK
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
3 marca Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący warunków nauczania w szkołach publicznych. W żadnej ze skontrolowanych szkół nie zapewniono uczniom optymalnych warunków do nauki. We wszystkich placówkach odwiedzonych przez kontrolerów NIK zdarzało się, że przedmioty wymagające zwiększonej koncentracji, np. matematyka, fizyka czy chemia, planowano na ostatnich godzinach lekcyjnych, a w przypadku niemal 92 proc. szkół łączono te przedmioty w dwu lub trzygodzinne bloki. Z kolei w 2/3 szkół przerwy międzylekcyjne wynosiły zaledwie 5 min. W skrajnym przypadku przerwa trwała tylko minutę
i to w sytuacji, gdy zajęcia odbywały się w trzech budynkach szkolnych, w tym w jednym oddalonym kilka minut drogi od budynku głównego.
 
Jak wskazuje Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnego Sekretariatu Nauki i Oświaty NSZZ Solidarność w Katowicach, do tego rodzaju patologii dochodzi z kilku powodów. – Dyrektor każdej szkoły ustala plan godzin dopasowany do warunków i możliwości dzieci. Z kolei kuratorium jest organem mającym kontrolować czy robi to właściwie. Niestety w ostatnich latach pozycja kuratoriów była systematycznie osłabiana. Odbierano kolejne kompetencje. W ramach szukania oszczędności obcinano etaty, przez co kontrole w szkołach stały się niezwykle rzadkie. Dzisiaj obserwujemy opłakane skutki tych działań. Na szczęście obecnie powoli zaczyna się to zmieniać i rola kuratoriów jest wzmacniana – wskazuje przewodniczący. 
 
Efekt likwidacji szkół
Jednak główną przyczyną złych warunków nauczania w polskich szkołach jest ich przeludnienie. W czasach rządów koalicji PO-PSL zamknięto w naszym kraju prawie 3 tys. szkół. Samorządy uzasadniały likwidację niżem demograficznym. W rzeczywistości często chodziło głównie
o pieniądze. – Niestety znaczna cześć gmin organizując oświatę na swoim terenie, co jest zadaniem własnym gminy, na realizację którego otrzymuje dochody w postaci podatków, kieruje się przede wszystkim względami ekonomicznymi. Na szkole łatwo jest zaoszczędzić,
a największe oszczędności przynosi jej likwidacja. W efekcie szkoły są przeludnione, pracują na dwie zmiany, na czym cierpią przede wszystkim uczniowie. Gdy słyszymy o szkole, w której przerwa trwa minutę, lub najtrudniejsze przedmioty są umieszczane w kilkugodzinnych blokach, to możemy mieć niemal pewność, że ta szkoła pracuje na dwie zmiany – tłumaczy Ordon. 
 
Ciężkie plecaki
Jak wynika z raportu NIK, przepełnienie szkół sprawia, że dzieci i młodzież uczą się w zbyt licznych klasach, a zajęcia prowadzone są w za ciasnych salach. Z powodu braku miejsca połowa skontrolowanych przez Izbę szkół nie umożliwia uczniom pozostawienia części książek w szkole. W efekcie dzieci codziennie muszą taszczyć z domu do szkoły i z powrotem bardzo ciężkie plecaki. Zalecana waga szkolnego tornistra nie powinna przekraczać 10 proc. masy ciała ucznia. Tymczasem w blisko połowie szkół ta norma jest przekraczana. W skrajnych przypadkach wykazanych w raporcie NIK, waga plecaka ucznia wynosiła 43 proc. jego masy ciała. To tak jakby dorosły mężczyzna codziennie nosił do pracy teczkę ważącą 35 kilogramów.

Łukasz Karczmarzyk

więcej na:
www.solidarnosckatowice.pl

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego

Informacje o chorobie nowotworowej księżnej Kate i króla Karola III spędzają sen z powiek Brytyjczykom. W mediach nie brakuje nowych informacji związanych ze stanem zdrowia arystokratów. Pojawiły się również doniesienia dotyczące księcia Harry'ego, który już niedługo ma zjawić się w Wielkiej Brytanii.

Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III

Temat choroby króla Karola III wciąż rozgrzewa media. O monarchę martwią się zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani. W sprawie pojawiły się nowe informacje.

Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne z ostatniej chwili
Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku zawalenia się ściany budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (Małopolskie).

Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16 z ostatniej chwili
Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16

W pobliżu bazy sił powietrznych Holloman w stanie Nowy Meksyk doszło do katastrofy. Chodzi o amerykański myśliwiec F-16.

Nie żyje znany pisarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany pisarz

Media obiegła informacja o śmierci znanego pisarza. Paul Auster miał 77 lat.

Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania Wiadomości
Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania

Setki tysięcy jak nie miliony ludzi na tej planecie chciałoby żyć w Europie. Dla wielu z nich spełnieniem marzeń i krajem docelowym są Niemcy. Dotarcie do tego kraju jest jednak trudne, niebezpieczne i w większości przypadków po prostu nierealne.

Ten moment... . Dramat gwiazdy M jak miłość z ostatniej chwili
"Ten moment... ". Dramat gwiazdy "M jak miłość"

Aktorka Anna Mucha podzieliła się z fanami informacją o przykrym incydencie, jaki miał miejsce w jej domu. Wszystko stało się po tym, jak gwiazda wyjechała na krótki urlop.

Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa Wiadomości
Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa

Kultura, w której zostaliśmy wychowani, uczy szacunku wobec starszych. Europa nazywana jest „starym kontynentem”, co budzi zrozumiały respekt. Przywilejem starszych jest prawo do zmęczenia. I chyba jesteśmy świadkami zadyszki, jakiej doznaje nasz kontynent zarówno w swoich instytucjach, jak i w świadomości wielu mieszkańców. Może to powodować zniechęcenie i prowadzić do odżywania starych lub tworzenia nowych ideologicznych uproszczeń. Postawa bardziej wyważona, wskazuje jednak na potrzebę wdzięczności za przekazane dziedzictwo i gotowości twórczego zaangażowania w jego pomnażanie.

Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy z ostatniej chwili
Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy

Potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy – mówił w środę w Poznaniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że koleje szybkich prędkości, wielki transport lotniczy, potężna, rozwijająca się polska gospodarka to nasze wyzwanie na kolejne 20 lat w UE.

To robi wrażenie. Von der Leyen o Polsce w UE z ostatniej chwili
"To robi wrażenie". Von der Leyen o Polsce w UE

- Powinniśmy byli bardziej słuchać tego, co mówią kraje Europy Środkowej w sprawie Rosji i wcześniej podjąć zdecydowane działania - powiedziała w środę na konferencji prasowej w Brukseli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przy okazji 20. rocznicy rozszerzenia UE m.in. o Polskę.

REKLAMA

Za ciasne i źle wyposażone sale lekcyjne, zbyt liczne klasy, za ciężkie plecaki - alarmujący raport NIK

Za ciasne i źle wyposażone sale lekcyjne, zbyt liczne klasy, za ciężkie plecaki, za krótkie przerwy, źle ułożone plany lekcji i kiepski stan techniczny budynków – tak wyglądają polskie szkoły według raportu Najwyższej Izby Kontroli.
M. Żegliński Za ciasne i źle wyposażone sale lekcyjne, zbyt liczne klasy, za ciężkie plecaki - alarmujący raport NIK
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
3 marca Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący warunków nauczania w szkołach publicznych. W żadnej ze skontrolowanych szkół nie zapewniono uczniom optymalnych warunków do nauki. We wszystkich placówkach odwiedzonych przez kontrolerów NIK zdarzało się, że przedmioty wymagające zwiększonej koncentracji, np. matematyka, fizyka czy chemia, planowano na ostatnich godzinach lekcyjnych, a w przypadku niemal 92 proc. szkół łączono te przedmioty w dwu lub trzygodzinne bloki. Z kolei w 2/3 szkół przerwy międzylekcyjne wynosiły zaledwie 5 min. W skrajnym przypadku przerwa trwała tylko minutę
i to w sytuacji, gdy zajęcia odbywały się w trzech budynkach szkolnych, w tym w jednym oddalonym kilka minut drogi od budynku głównego.
 
Jak wskazuje Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnego Sekretariatu Nauki i Oświaty NSZZ Solidarność w Katowicach, do tego rodzaju patologii dochodzi z kilku powodów. – Dyrektor każdej szkoły ustala plan godzin dopasowany do warunków i możliwości dzieci. Z kolei kuratorium jest organem mającym kontrolować czy robi to właściwie. Niestety w ostatnich latach pozycja kuratoriów była systematycznie osłabiana. Odbierano kolejne kompetencje. W ramach szukania oszczędności obcinano etaty, przez co kontrole w szkołach stały się niezwykle rzadkie. Dzisiaj obserwujemy opłakane skutki tych działań. Na szczęście obecnie powoli zaczyna się to zmieniać i rola kuratoriów jest wzmacniana – wskazuje przewodniczący. 
 
Efekt likwidacji szkół
Jednak główną przyczyną złych warunków nauczania w polskich szkołach jest ich przeludnienie. W czasach rządów koalicji PO-PSL zamknięto w naszym kraju prawie 3 tys. szkół. Samorządy uzasadniały likwidację niżem demograficznym. W rzeczywistości często chodziło głównie
o pieniądze. – Niestety znaczna cześć gmin organizując oświatę na swoim terenie, co jest zadaniem własnym gminy, na realizację którego otrzymuje dochody w postaci podatków, kieruje się przede wszystkim względami ekonomicznymi. Na szkole łatwo jest zaoszczędzić,
a największe oszczędności przynosi jej likwidacja. W efekcie szkoły są przeludnione, pracują na dwie zmiany, na czym cierpią przede wszystkim uczniowie. Gdy słyszymy o szkole, w której przerwa trwa minutę, lub najtrudniejsze przedmioty są umieszczane w kilkugodzinnych blokach, to możemy mieć niemal pewność, że ta szkoła pracuje na dwie zmiany – tłumaczy Ordon. 
 
Ciężkie plecaki
Jak wynika z raportu NIK, przepełnienie szkół sprawia, że dzieci i młodzież uczą się w zbyt licznych klasach, a zajęcia prowadzone są w za ciasnych salach. Z powodu braku miejsca połowa skontrolowanych przez Izbę szkół nie umożliwia uczniom pozostawienia części książek w szkole. W efekcie dzieci codziennie muszą taszczyć z domu do szkoły i z powrotem bardzo ciężkie plecaki. Zalecana waga szkolnego tornistra nie powinna przekraczać 10 proc. masy ciała ucznia. Tymczasem w blisko połowie szkół ta norma jest przekraczana. W skrajnych przypadkach wykazanych w raporcie NIK, waga plecaka ucznia wynosiła 43 proc. jego masy ciała. To tak jakby dorosły mężczyzna codziennie nosił do pracy teczkę ważącą 35 kilogramów.

Łukasz Karczmarzyk

więcej na:
www.solidarnosckatowice.pl

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe