"A wiecie, co jeszcze im zrobimy? Strajk generalny". Marta Lempart zapowiada paraliż kraju i żąda aborcji "bez kompromisów"

Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart powiedziała w czwartek, że aktywistki tego ruchu rozpoczną spotkania w sprawie organizacji w kraju strajku generalnego. "Termin będziemy dopiero ustalać, absolutnie nie mogę o tym decydować" - zaznaczyła.
Maciej Kulczyński
Maciej Kulczyński / PAP

Lempart w czwartek w Ostródzie, wspólnie z posłanką Lewicy Moniką Falej uczestniczyła w briefingu prasowym i happeningu, podczas którego umieszczono na drzwiach do biura PiS plakat z postulatami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Odniosła się do wpisu zamieszczonego w tym dniu przez Ogólnopolski Strajk Kobiet na portalu społecznościowym, w którym znalazła się zapowiedź: "A wiecie, co jeszcze im zrobimy? Strajk generalny".

Jak powiedziała PAP, strajk chcą robić różne branże, m.in. poszkodowane przez pandemię, np. taksówkarze czy gastronomia, a także niektóre związki zawodowe. "Będziemy się spotykać, będziemy się organizować w tej sprawie. Ten symboliczny strajk dwa tygodnie temu, to była dopiero przygrywka, ale wszystko, co było uzasadnieniem dla niego, pozostaje" - podkreśliła Lempart.

Według niej taki strajk powinien się odbyć. "Termin będziemy dopiero ustalać, absolutnie nie mogę o tym decydować" - zastrzegła.

W ocenie Lempart państwo "nie działa" obecnie w kilkunastu obszarach, zwłaszcza w zakresie ochrony zdrowia, więc strajk miałby być argumentem do tego, żeby rząd "wziął się do roboty, albo ustąpił". "Skoro to państwo tak źle działa, to może trzeba je zatrzymać, potrząsnąć tym rządem, pozbyć się go i zrobić sobie na nowo" - mówiła działaczka.

Pytana, czy w sytuacji rosnącej liczby zakażeń koronawirusem, nie należałoby zrezygnować z ulicznych zgromadzeń, oceniła, że takie pytanie trzeba kierować do lidera PiS wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak przekonywała, to on odpowiada za temperaturę, formę oraz przebieg protestów i tylko on może to zmienić. "To nie są pytania do nas. My tylko wspieramy ludzi organizujących się" - mówiła.

Lempart odniosła się również do malejącej w ostatnich dniach liczby uczestników ulicznych protestów, które odbywają się od czasu ogłoszenia przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia ws. aborcji eugenicznej. "Możemy mówić o zmęczeniu materiału. Dlatego koncentrujemy się na poniedziałkach, żeby cyklicznie robić te protesty, bo teraz ewidentnie rząd nas bierze na przetrzymanie" - podkreśliła.

Jak przypomniała, posiedzenie Sejmu zostało przełożone o dwa tygodnie na wniosek PiS. "I pewnie wtedy będą próbowali zakazać aborcji za pomocą projektu prezydenckiego. My teraz zbieramy siły, przegrupowujemy się tak, żeby dać im w kość właśnie wtedy" - zapowiedziała Lempart.

Jak dodała, aktywistki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet jeżdżą obecnie po kraju, żeby wspierać organizatorki protestów w mniejszych miastach, które - jak twierdziła - czują się zastraszane przez policję. Jako przykład wskazała historię 14-latki z Olsztyna uczestniczącej w proteście przeciwko wyrokowi TK. Policja uznała, że nastolatka była współorganizatorką marszu, sąd uznał jednak, że nie ma podstaw do wszczynania wobec niej postępowania.

Posłanka Monika Falej poinformowała na briefingu o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej "Legalna aborcja. Bez kompromisów" na rzecz ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych. Jak mówiła, od Ostródy rozpoczęło się zbieranie podpisów pod tą inicjatywą, a akcja będzie prowadzona w całym kraju. Jako pierwsze wraz z Lempart złożyły podpisy pod tą inicjatywą.

"Chodzi o legalne zabiegi aborcji do 12 tygodnia ciąży, bez żadnych przesłanek, które by to ograniczały, żeby kobieta mogła podjąć taką decyzję samodzielnie. Jako posłanki Lewicy mówimy, że chcemy legalnej aborcji, nie będziemy już się cofać, bo jakkolwiek to brzmi: żadnego kroku w tył" - oświadczyła Falej.

Jak dodała jest to inicjatywa m.in. Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i innych ruchów kobiecych. Podkreśliła, że podpisy zaczęto zbierać właśnie w Ostródzie, bo PiS "przestraszył się Polski powiatowej, przestraszył się protestujących na ulicach takich miast".

Podczas czwartkowego pobytu w woj. warmińsko-mazurskim Lempart i Falej odwiedziły też Elbląg, gdzie wieczorem zaplanowano marsz spod Bramy Targowej.

Od 22 października w cały kraju trwają masowe protesty, będące sprzeciwem wobec zaostrzenia - w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych. TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Głównym inicjatorem akcji protestacyjnych jest Ogólnopolski Strajk Kobiet.(PAP)

 

autor: Marcin Boguszewski

mbo/ par/


 

POLECANE
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW z ostatniej chwili
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW

IMGW ostrzega przed burzami z opadami do 15 mm i wiatrem do 65 km/h, nocnym deszczem (na północy i w Tatrach deszcz ze śniegiem) oraz przymrozkami do -3 °C.

Komunikat NASK o próbie ingerencji w wybory. Komentarze: wariant rumuński z ostatniej chwili
Komunikat NASK o "próbie ingerencji w wybory". Komentarze: wariant rumuński

Burza w sieci po oświadczeniu NASK w sprawie "ingerencji" w wybory prezydenckie w Polsce. Niektórzy internauci piszą o "wariancie rumuńskim".

Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania z ostatniej chwili
Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania

Rosyjscy agenci zaplanowali ataki bombowe w Niemczech - taką informację podają niemieckie media. Według gazety "Bild" są to najprawdopodobniej agenci zwerbowani przez tajne służby Putina. "Mieli dokonywać aktów sabotażu i ataków na terenie Niemiec. Prawdopodobnie chcieli wysłać paczki z materiałami wybuchowymi, które miały eksplodować w trakcie transportu" - czytamy w dzienniku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Policja federalna zatrzymała w sobotę w Görlitz dwóch Etiopczyków jadących z Polski bez dokumentów. Mężczyźni zostali odesłani do Polski następnego dnia – informuje "Bild".

Faworyt wyborów w Rumunii: Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie z ostatniej chwili
Faworyt wyborów w Rumunii: "Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie"

Razem z kandydatem PiS na prezydenta Karolem Nawrockim możemy budować sojusz MAGA w Europie - powiedział w wywiadzie dla magazynu “American Conservative” George Simion, kandydat prawicy w wyborach prezydenckich w Rumunii. Druga tura głosowania odbędzie się 18 maja.

Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre Wiadomości
Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre

W środę Jarosław Kaczyński odniósł się do decyzji administracji Donalda Trumpa ws. mikrochipów oraz do kwestii ew. wysłania polskich wojsk na Ukrainę.

Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie z ostatniej chwili
Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie

W środę Sławomir Mentzen ujawnił nagranie z groźbami wymierzonymi w jego kierunku. "Machają tym samym przerobionym zdjęciem mojej rodziny, której wtedy wysłali mi mailem" – napisał.

Sankcje wobec Kremla. Chcą uderzyć w rosyjską flotę cieni z ostatniej chwili
Sankcje wobec Kremla. Chcą uderzyć w rosyjską "flotę cieni"

Niemiecki rząd i Unia Europejska rozważają dalsze sankcje wobec Rosji, jeśli Moskwa nie będzie gotowa zgodzić się na zawieszenie broni w Ukrainie. Jak poinformowała gazeta "Bild", sankcje mają dotknąć w szczególności rosyjską "flotę cieni" oraz sektor bankowy.

NASK alarmuje o próbie ingerencji w wybory. Padły trzy nazwiska z ostatniej chwili
NASK alarmuje o próbie ingerencji w wybory. Padły trzy nazwiska

Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa poinformowała w środę o możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą.

Kiedy inni robili selfie, on załatwiał sprawy dla Polski. Nowy spot Karola Nawrockiego Wiadomości
"Kiedy inni robili selfie, on załatwiał sprawy dla Polski". Nowy spot Karola Nawrockiego

W nowym spocie Karola Nawrockiego przypomniano, że podczas wizyty w USA poruszył temat zniesienia ograniczeń dla Polski ws. mikroczipów.

REKLAMA

"A wiecie, co jeszcze im zrobimy? Strajk generalny". Marta Lempart zapowiada paraliż kraju i żąda aborcji "bez kompromisów"

Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart powiedziała w czwartek, że aktywistki tego ruchu rozpoczną spotkania w sprawie organizacji w kraju strajku generalnego. "Termin będziemy dopiero ustalać, absolutnie nie mogę o tym decydować" - zaznaczyła.
Maciej Kulczyński
Maciej Kulczyński / PAP

Lempart w czwartek w Ostródzie, wspólnie z posłanką Lewicy Moniką Falej uczestniczyła w briefingu prasowym i happeningu, podczas którego umieszczono na drzwiach do biura PiS plakat z postulatami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Odniosła się do wpisu zamieszczonego w tym dniu przez Ogólnopolski Strajk Kobiet na portalu społecznościowym, w którym znalazła się zapowiedź: "A wiecie, co jeszcze im zrobimy? Strajk generalny".

Jak powiedziała PAP, strajk chcą robić różne branże, m.in. poszkodowane przez pandemię, np. taksówkarze czy gastronomia, a także niektóre związki zawodowe. "Będziemy się spotykać, będziemy się organizować w tej sprawie. Ten symboliczny strajk dwa tygodnie temu, to była dopiero przygrywka, ale wszystko, co było uzasadnieniem dla niego, pozostaje" - podkreśliła Lempart.

Według niej taki strajk powinien się odbyć. "Termin będziemy dopiero ustalać, absolutnie nie mogę o tym decydować" - zastrzegła.

W ocenie Lempart państwo "nie działa" obecnie w kilkunastu obszarach, zwłaszcza w zakresie ochrony zdrowia, więc strajk miałby być argumentem do tego, żeby rząd "wziął się do roboty, albo ustąpił". "Skoro to państwo tak źle działa, to może trzeba je zatrzymać, potrząsnąć tym rządem, pozbyć się go i zrobić sobie na nowo" - mówiła działaczka.

Pytana, czy w sytuacji rosnącej liczby zakażeń koronawirusem, nie należałoby zrezygnować z ulicznych zgromadzeń, oceniła, że takie pytanie trzeba kierować do lidera PiS wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak przekonywała, to on odpowiada za temperaturę, formę oraz przebieg protestów i tylko on może to zmienić. "To nie są pytania do nas. My tylko wspieramy ludzi organizujących się" - mówiła.

Lempart odniosła się również do malejącej w ostatnich dniach liczby uczestników ulicznych protestów, które odbywają się od czasu ogłoszenia przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia ws. aborcji eugenicznej. "Możemy mówić o zmęczeniu materiału. Dlatego koncentrujemy się na poniedziałkach, żeby cyklicznie robić te protesty, bo teraz ewidentnie rząd nas bierze na przetrzymanie" - podkreśliła.

Jak przypomniała, posiedzenie Sejmu zostało przełożone o dwa tygodnie na wniosek PiS. "I pewnie wtedy będą próbowali zakazać aborcji za pomocą projektu prezydenckiego. My teraz zbieramy siły, przegrupowujemy się tak, żeby dać im w kość właśnie wtedy" - zapowiedziała Lempart.

Jak dodała, aktywistki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet jeżdżą obecnie po kraju, żeby wspierać organizatorki protestów w mniejszych miastach, które - jak twierdziła - czują się zastraszane przez policję. Jako przykład wskazała historię 14-latki z Olsztyna uczestniczącej w proteście przeciwko wyrokowi TK. Policja uznała, że nastolatka była współorganizatorką marszu, sąd uznał jednak, że nie ma podstaw do wszczynania wobec niej postępowania.

Posłanka Monika Falej poinformowała na briefingu o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej "Legalna aborcja. Bez kompromisów" na rzecz ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych. Jak mówiła, od Ostródy rozpoczęło się zbieranie podpisów pod tą inicjatywą, a akcja będzie prowadzona w całym kraju. Jako pierwsze wraz z Lempart złożyły podpisy pod tą inicjatywą.

"Chodzi o legalne zabiegi aborcji do 12 tygodnia ciąży, bez żadnych przesłanek, które by to ograniczały, żeby kobieta mogła podjąć taką decyzję samodzielnie. Jako posłanki Lewicy mówimy, że chcemy legalnej aborcji, nie będziemy już się cofać, bo jakkolwiek to brzmi: żadnego kroku w tył" - oświadczyła Falej.

Jak dodała jest to inicjatywa m.in. Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i innych ruchów kobiecych. Podkreśliła, że podpisy zaczęto zbierać właśnie w Ostródzie, bo PiS "przestraszył się Polski powiatowej, przestraszył się protestujących na ulicach takich miast".

Podczas czwartkowego pobytu w woj. warmińsko-mazurskim Lempart i Falej odwiedziły też Elbląg, gdzie wieczorem zaplanowano marsz spod Bramy Targowej.

Od 22 października w cały kraju trwają masowe protesty, będące sprzeciwem wobec zaostrzenia - w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych. TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Głównym inicjatorem akcji protestacyjnych jest Ogólnopolski Strajk Kobiet.(PAP)

 

autor: Marcin Boguszewski

mbo/ par/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe