"Teraz szatan ma ucztę." "Nie wiem... Bóg jest miłością". Edyta Górniak rezygnuje z internetu
Edyta podała podczaś live'a swój numer komórkowy i zachęciła do wykonywania telefonów.
Mój kanał jest zamknięty i pozostanie zamknięty. Już nikt więcej nie dołączy. To jest ta określona grupa, która się określiła. Więcej osób nie dochodzi. Ja tego Instagrama nie kasuję. Nadal będziecie mieli do niego dostęp, będziecie mogli korzystać z różnych rzeczy. Możecie wracać do czegoś, rozpoznawać od nowa. (...) Będę za wami tęsknić bardzo, ale ja się z wami nie rozstaję, bo ja mam was w sercu. Wszystko robię od rana do wieczora dla was. Teraz potrzebuję czasu dla siebie. Instagram będzie w rękach mojej asystentki - zadeklarowała. Przyszły zapytania o spotkania świąteczne, a nawet sylwestrowe. Nie wyobrażam sobie, jakby to miało wyglądać, ale nadal rozważam różne zaproszenia. Nadal będę aktywna zawodowo. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to do końca roku jeszcze kilka razy będę mogła się do was uśmiechnąć z ekranów telewizji
- mówiła artystka.
Teraz szatan ma ucztę. Jeżeli człowiek nie przypomni sobie teraz, kim jest Bóg, to człowiek przestanie istnieć. Zostaną same cyborgi. Więc proszę was o to. Nie rozglądajcie się na to, co się dzieje dookoła. Bo w głowie i w sercu jest niezwykły, przepiękny świat. Pan Bóg świadomie dozwolił tego, co się dzieje, bo tak mocno ludzie odwrócili się od duchowości, tak się jej wstydzą, nie rozpoznają, wyrzekli się jej. To, że szatan doszedł do głosu tak mocno na świecie, to jeśli ludzie teraz nie zwrócą się do Boga, to być może nie będą już mieli takiej szansy. Nie wiem... Bóg jest miłością
- dodała.
/k