[Tylko u nas] Prof. P. Skibiński: Patriotyzm kard. Wyszyńskiego miał absolutnie pozytywny charakter

- Kard. Wyszyński uważał, że naród polski znajduje się pod opieką Opatrzności Bożej. Szczególną nadzieję upatrywał w Matce Boskiej. Był przekonany, że Maryja może uprosić zmianę na lepsze dla Polaków. To było źródło jego niewzruszonej nadziei, która jednak szła w parze z realizmem i trzeźwym spojrzeniem na sytuację Polski. Twierdził np. że bezpieczeństwo Polski opiera się w znacznej mierze na liczebności narodu, a Polska będzie wtedy w pełni bezpieczna, gdy będzie 80 mln Polaków – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem prof. Paweł Skibiński Przewodniczący Zespołu Redakcyjnego wydania codziennych zapisków „Pro memoria” Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Prof. Paweł Skibiński [Tylko u nas] Prof. P. Skibiński: Patriotyzm kard. Wyszyńskiego miał absolutnie pozytywny charakter
Prof. Paweł Skibiński / TOMASZ GUTRY TYGODNIK SOLIDARNOŚĆ

Tysol.pl: Wiemy jak Prymas obchodził Święto Niepodległości?Jako wielki patriota pisał, „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko co czynię dla Kościoła, czynię dla niej”.
Prof. Paweł Skibiński
: Prymas na pewno o tym święcie pamiętał. Mamy wiele wzmianek w „Pro memoria” nawiązujących do Święta Niepodległości. Mnie osobiście utkwił w pamięci przytyk Prymasa w kierunku Edwarda Gierka, który w 1978 roku, na 60-lecie odzyskania niepodległości, zlekceważył 11 listopada i wygłosił przemówienie z mównicy sejmowej bodaj 5 dni wcześniej, pełne serwilizmu wobec Moskwy. Prymas pytał dlaczego ta data, skoro nie jest nawiązaniem do rocznicy obchodzonej przed wojną i twierdził, że przemówienie świadczy o niesamodzielności politycznej komunistów.

 

Jakie barwy przybierał patriotyzm kard. Stefana Wyszyńskiego?
Prymas miał bardzo chrześcijańskie podejście do patriotyzmu. Miłość do ojczyzny, to była miłość do rodaków, za których czuł się odpowiedzialny i odczuwał wspólnotę ze wszystkimi Polakami także z tymi, z którymi nie wiązały go więzi religijne i polityczne. Stefan Wyszyński postrzegał znaczenie wspólnoty narodowej jako najbardziej znaczącej wspólnoty dla życia człowieka, wspólnoty naturalnej na równi z rodziną. Wspólnotę rodzinną i narodową rozumiał jako wynikające z samej natury człowieczeństwa. Jego głęboki patriotyzm współistniał z zasadą uniwersalności chrześcijaństwa. Jedno drugiemu nie przeszkadzało. Wychodził bowiem z założenia, które było wspólne także dla Jana Pawła II, że droga do życia wartościami ogólnoludzkimi prowadzi przez właściwy stosunek do własnej rodziny i narodu.

 

Prymas miał ogromny szacunek dla polskiej państwowości. Modlił się nawet za Bieruta, bo był prezydentem Polski. Bardzo mu zależało na ciągłości naszej państwowości.
Tak, miał szacunek do polskiej państwowości, bo we własnym państwie Polacy najlepiej w jego optyce realizowali swoje życie wspólnotowe. Jego stosunek do PRL był jednak złożony, z jednej strony widział uzależnienie polityczne od Moskwy i ideologiczne od komunizmu, z drugiej uważał, że nawet taka namiastka państwa polskiego jak PRL jest zdecydowanie lepsza niż sytuacja, gdy Polacy pozbawieni byli własnego państwa. Nie stawiał więc znaku równości między PRL a całkowitą niewolą polityczną. Warto o tym pamiętać, ponieważ u niego szacunek dla realnie istniejącej władzy, konieczność elementarnego poszanowania decyzji władz państwowych łączyła się z przekonaniem, że mimo wszystkich ograniczeń PRL jest państwem polskim. W związku z tym potrafił bardzo krytycznie wypowiadać się na temat postawy komunistycznych władz w Polsce, a jednocześnie cenzurował swoje wystąpienia za granicą z wszystkich tego rodzaju aspektów. „Brudy pierze się w domu” - mawiał.

potrafił bardzo krytycznie wypowiadać się na temat postawy komunistycznych władz w Polsce, a jednocześnie cenzurował swoje wystąpienia za granicą z wszystkich tego rodzaju aspektów. „Brudy pierze się w domu” - mawiał.

 

To całkiem na odwrót niż dzisiaj robi opozycja.
Ja bym powiedział, że całkiem na odwrót niż bardzo wielu Polaków w różnych momentach naszej historii. Przy okazji warto powiedzieć, że prymas zdawał sobie sprawę, że życzliwość podmiotów zewnętrznych wobec Polski jest bardzo względna. Obawiał się instrumentalizacji naszego narodu i naszego niezadowolenia z władzy komunistycznej i wykorzystania tego przez podmioty zewnętrzne do celów innych niż polski interes narodowy.

 

Prymas zdawał sobie sprawę, że życzliwość podmiotów zewnętrznych wobec Polski jest bardzo względna. Obawiał się instrumentalizacji naszego narodu i naszego niezadowolenia z władzy komunistycznej i wykorzystania tego przez podmioty zewnętrzne do celów innych niż polski interes narodowy.

 

„Bez mocnej, czystej, zwartej, zespolonej rodziny nie masz Narodu! Jeśli ktoś chce pracować nad umocnieniem i zjednoczeniem Narodu, musi pracować przede wszystkim nad umocnieniem i zjednoczeniem każdej rodziny” - prymas siłę Polski i narodu wyprowadzał z siły moralnej czerpiącej z chrześcijaństwa.
Tak, zdecydowanie. To charakterystyczne, że prymas potrafił rozumieć myślenie polityków, umiał brać udział w procesach politycznych, ale wchodził w nie zawsze jako duszpasterz. To bardzo ważne, bo całą rzeczywistość postrzegał jako zbudowaną na fundamencie moralnym. W jego przekonaniu stan moralny człowieka decydował także o rzeczywistości politycznej. Prymasowska  koncepcja zmiany społecznej w PRL opierała się na przekonaniu, że konieczne jest nawrócenie Polaków rozumiane w kategoriach religijnych i moralnych, konieczne by zmieniły się potem także warunki socjo-polityczne. To jest przesłanie, które bardzo mocno wyakcentował w okresie Wielkiej Nowenny Millenium Chrztu Polski i to przesłanie po latach stanęło u podstaw „Solidarności”. Zmiana moralna jest warunkiem zmiany politycznej. Sfery życia społecznego domagające się szczególnie zmiany moralnej to - według prymasa poza sferą publiczną, poszanowaniem prawdy i służby wspólnocie w przestrzeni publicznej - przede wszystkim rodzina. Prymas wiele mówił o obowiązku rodziców wobec dzieci, ale domagał się także wszechstronnej ochrony życia i był zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Poza argumentami moralnymi wysuwał praktyczne. Twierdził np. że bezpieczeństwo Polski opiera się w znacznej mierze na liczebności narodu, a Polska będzie wtedy w pełni bezpieczna, gdy będzie 80 mln Polaków.

 

Patriotyzm szedł u prymasa w parze ze znajomością kultury ojczystej? Według niego kultura mobilizowała najbardziej szlachetne siły narodu i pozwoliła mu przetrwać.
On był wychowany bardzo klasycznie. Przywołam tutaj Św. Augustyna, z którym prymas w pełni się zgadzał, że nie da się kochać tego, czego w pełni się nie zna. Kiedy oczekiwał od Polaków miłości własnej ojczyzny, to warunkiem koniecznym tej postawy było poznanie ojczyzny a jednym z bardzo ważnych obszarów tego poznania była właśnie kultura polska. Spójrzmy co prymas czytał w więzieniu – poza książkami religijnymi głównie klasykę polskiej literatury.

 

Jego patriotyzm wiązał się z bardzo silnym przywiązaniem do ziemi. Do rolników apelował, by nie sprzedawali obcym ziemi.
Zdecydowanie, ale proszę zauważyć, że zaakceptował też przesunięcie naszych granic po wojnie kilkaset kilometrów na zachód. On uważał, że Polacy są zobowiązani, aby te ziemie zagospodarować, by wprowadzić tam własną kulturę i tożsamość zbiorową i w końcu się tam zakorzenić. To się wiązało według niego z rekatolizacją tych terenów. Dlatego popierał powstawanie sanktuariów maryjnych na tych ziemiach, patronował powstawaniu sieci diecezjalnej. Prymas przez kilkadziesiąt lat działał wszelkimi sposobami, by na tych terenach polski Kościół zarządzał w sposób trwały. Jednocześnie pamiętał o polskim dziedzictwie na Kresach, obchodził uroczystości związane z Kresami Wschodnimi, ale nie wysuwał żądań rewindykacji.

 

Co dla Pana jest najbardziej pociągające w patriotyzmie Prymasa Wyszyńskiego?
Trzy rzeczy. Urzeka mnie absolutnie pozytywny charakter tego patriotyzmu. On opiera się na miłości do rodaków, a nie odrzuceniu kogokolwiek. Ten patriotyzm jest równocześnie na wskroś realistyczny. Trzeci aspekt to bardzo silne zakorzenienie patriotyzmu prymasa w postawie religijnej. Uważał, że naród polski znajduje się pod opieką Opatrzności Bożej. Szczególną nadzieję upatrywał w Matce Boskiej. Był przekonany, że Maryja może uprosić zmianę na lepsze dla Polaków. To było źródło jego niewzruszonej nadziei, która jednak szła w parze z realizmem i trzeźwym spojrzeniem na sytuację Polski w tamtym czasie.


 

POLECANE
Trump: Putin opowiada nam bzdury, nie jestem z niego zadowolony z ostatniej chwili
Trump: Putin opowiada nam bzdury, nie jestem z niego zadowolony

Prezydent USA Donald Trump oświadczył we wtorek, że Władimir Putin opowiada bzdury i nie szanuje ludzkiego życia. Powtórzył też, że nie jest z niego zadowolony, i potwierdził, że wyśle broń defensywną Ukrainie.

Seryjny samobójca grasuje w Rosji tylko u nas
Seryjny samobójca grasuje w Rosji

W każdy kraju – znamy to choćby z Polski – zdarzają się zagadkowe samobójstwa. Czy też tragiczne zgony w niewyjaśnionych okolicznościach. Dotyka to nieszczęście urzędników, oficerów, polityków, menedżerów. Ale w Rosji po wybuchu pełnoskalowej wojny z Ukrainą seryjny samobójca zbiera żniwo bogate jak nigdy.

Powstańcy chcą, aby koncert (Nie)zakazane piosenki poprowadził Tomasz Wolny. Jest odpowiedź TVP z ostatniej chwili
Powstańcy chcą, aby koncert "(Nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny. Jest odpowiedź TVP

Powstańcy Warszawscy apelują do władz Telewizji Polskiej w likwidacji, aby tegoroczny koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny. TVP odpowiedziało w lakoniczny sposób.

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

Fałszywe SMS-y i e-maile o zwrocie składek wyłudzają dane – ostrzega NFZ. Sprawdź, jak nie dać się oszukać.

Autobus na torach między szlabanami. Wszystko na oczach policji [WIDEO] z ostatniej chwili
Autobus na torach między szlabanami. Wszystko na oczach policji [WIDEO]

Blisko tragedii było na przejeździe kolejowym w Inowrocławiu. Kierowca miejskiego autobusu wjechał na tory między zamykające się szlabany, ignorując czerwone światło. Świadkami groźnej sytuacji był policyjny patrol.

Poradnik prawny dla obrońców granic z ostatniej chwili
Poradnik prawny dla obrońców granic

Sytuacja na granicy polsko-niemieckiej staje się coraz bardziej napięta z powodu zwiększającej się liczby przybywających do Polski z tego kierunku imigrantów. Nowy poradnik Ordo Iuris podpowiada, jak działać bezpiecznie w czasie przywróconych kontroli.

Niemiecki polityk mówi wprost, kto ma rządzić w Warszawie Wiadomości
Niemiecki polityk mówi wprost, kto ma rządzić w Warszawie

Manfred Weber zaatakował m.in. PiS na forum Parlamentu Europejskiego. Lider Europejskiej Partii Ludowej jasno określił z kim zamierza walczyć w Polsce. Zastrzegł też, że EPL wie jak walczyć "ze skrajną prawicą" i nikt nie ma prawa jej pouczać".  

Oszust udawał głos sekretarza stanu USA. Kontaktował się z szefami MSZ innych państw Wiadomości
Oszust udawał głos sekretarza stanu USA. Kontaktował się z szefami MSZ innych państw

Ktoś podszywał się pod sekretarza stanu USA Marka Rubio, i zmieniając głos oraz styl pisania przy użyciu sztucznej inteligencji, kontaktował się z wysokiej rangi urzędnikami, w tym co najmniej trzema ministrami spraw zagranicznych - podał we wtorek dziennik „Washington Post”.

Polska 2050 ostro reaguje na odejście Bodnar: Dostała jasny sygnał z ostatniej chwili
Polska 2050 ostro reaguje na odejście Bodnar: "Dostała jasny sygnał"

Polska 2050 ostro zareagowała na odejście poseł Izabeli Bodnar. "Izabela dostała jasny sygnał: wyczyszczenie wątpliwości wokół jej rodzinnej działalności biznesowej albo koniec kariery w Polsce 2050. Wybrała koniec kariery" – czytamy w oświadczeniu partii.

Zabójstwo w Nowem. Wypłynęły dwa nagrania z ostatniej chwili
Zabójstwo w Nowem. Wypłynęły dwa nagrania

Z soboty na niedzielę w Nowem zamordowany został 41-latek. Mężczyzna został pchnięty nożem. Kanał Zero dotarł we wtorek do dwóch nagrań ukazujących te dramatyczne wydarzenia.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. P. Skibiński: Patriotyzm kard. Wyszyńskiego miał absolutnie pozytywny charakter

- Kard. Wyszyński uważał, że naród polski znajduje się pod opieką Opatrzności Bożej. Szczególną nadzieję upatrywał w Matce Boskiej. Był przekonany, że Maryja może uprosić zmianę na lepsze dla Polaków. To było źródło jego niewzruszonej nadziei, która jednak szła w parze z realizmem i trzeźwym spojrzeniem na sytuację Polski. Twierdził np. że bezpieczeństwo Polski opiera się w znacznej mierze na liczebności narodu, a Polska będzie wtedy w pełni bezpieczna, gdy będzie 80 mln Polaków – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem prof. Paweł Skibiński Przewodniczący Zespołu Redakcyjnego wydania codziennych zapisków „Pro memoria” Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Prof. Paweł Skibiński [Tylko u nas] Prof. P. Skibiński: Patriotyzm kard. Wyszyńskiego miał absolutnie pozytywny charakter
Prof. Paweł Skibiński / TOMASZ GUTRY TYGODNIK SOLIDARNOŚĆ

Tysol.pl: Wiemy jak Prymas obchodził Święto Niepodległości?Jako wielki patriota pisał, „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko co czynię dla Kościoła, czynię dla niej”.
Prof. Paweł Skibiński
: Prymas na pewno o tym święcie pamiętał. Mamy wiele wzmianek w „Pro memoria” nawiązujących do Święta Niepodległości. Mnie osobiście utkwił w pamięci przytyk Prymasa w kierunku Edwarda Gierka, który w 1978 roku, na 60-lecie odzyskania niepodległości, zlekceważył 11 listopada i wygłosił przemówienie z mównicy sejmowej bodaj 5 dni wcześniej, pełne serwilizmu wobec Moskwy. Prymas pytał dlaczego ta data, skoro nie jest nawiązaniem do rocznicy obchodzonej przed wojną i twierdził, że przemówienie świadczy o niesamodzielności politycznej komunistów.

 

Jakie barwy przybierał patriotyzm kard. Stefana Wyszyńskiego?
Prymas miał bardzo chrześcijańskie podejście do patriotyzmu. Miłość do ojczyzny, to była miłość do rodaków, za których czuł się odpowiedzialny i odczuwał wspólnotę ze wszystkimi Polakami także z tymi, z którymi nie wiązały go więzi religijne i polityczne. Stefan Wyszyński postrzegał znaczenie wspólnoty narodowej jako najbardziej znaczącej wspólnoty dla życia człowieka, wspólnoty naturalnej na równi z rodziną. Wspólnotę rodzinną i narodową rozumiał jako wynikające z samej natury człowieczeństwa. Jego głęboki patriotyzm współistniał z zasadą uniwersalności chrześcijaństwa. Jedno drugiemu nie przeszkadzało. Wychodził bowiem z założenia, które było wspólne także dla Jana Pawła II, że droga do życia wartościami ogólnoludzkimi prowadzi przez właściwy stosunek do własnej rodziny i narodu.

 

Prymas miał ogromny szacunek dla polskiej państwowości. Modlił się nawet za Bieruta, bo był prezydentem Polski. Bardzo mu zależało na ciągłości naszej państwowości.
Tak, miał szacunek do polskiej państwowości, bo we własnym państwie Polacy najlepiej w jego optyce realizowali swoje życie wspólnotowe. Jego stosunek do PRL był jednak złożony, z jednej strony widział uzależnienie polityczne od Moskwy i ideologiczne od komunizmu, z drugiej uważał, że nawet taka namiastka państwa polskiego jak PRL jest zdecydowanie lepsza niż sytuacja, gdy Polacy pozbawieni byli własnego państwa. Nie stawiał więc znaku równości między PRL a całkowitą niewolą polityczną. Warto o tym pamiętać, ponieważ u niego szacunek dla realnie istniejącej władzy, konieczność elementarnego poszanowania decyzji władz państwowych łączyła się z przekonaniem, że mimo wszystkich ograniczeń PRL jest państwem polskim. W związku z tym potrafił bardzo krytycznie wypowiadać się na temat postawy komunistycznych władz w Polsce, a jednocześnie cenzurował swoje wystąpienia za granicą z wszystkich tego rodzaju aspektów. „Brudy pierze się w domu” - mawiał.

potrafił bardzo krytycznie wypowiadać się na temat postawy komunistycznych władz w Polsce, a jednocześnie cenzurował swoje wystąpienia za granicą z wszystkich tego rodzaju aspektów. „Brudy pierze się w domu” - mawiał.

 

To całkiem na odwrót niż dzisiaj robi opozycja.
Ja bym powiedział, że całkiem na odwrót niż bardzo wielu Polaków w różnych momentach naszej historii. Przy okazji warto powiedzieć, że prymas zdawał sobie sprawę, że życzliwość podmiotów zewnętrznych wobec Polski jest bardzo względna. Obawiał się instrumentalizacji naszego narodu i naszego niezadowolenia z władzy komunistycznej i wykorzystania tego przez podmioty zewnętrzne do celów innych niż polski interes narodowy.

 

Prymas zdawał sobie sprawę, że życzliwość podmiotów zewnętrznych wobec Polski jest bardzo względna. Obawiał się instrumentalizacji naszego narodu i naszego niezadowolenia z władzy komunistycznej i wykorzystania tego przez podmioty zewnętrzne do celów innych niż polski interes narodowy.

 

„Bez mocnej, czystej, zwartej, zespolonej rodziny nie masz Narodu! Jeśli ktoś chce pracować nad umocnieniem i zjednoczeniem Narodu, musi pracować przede wszystkim nad umocnieniem i zjednoczeniem każdej rodziny” - prymas siłę Polski i narodu wyprowadzał z siły moralnej czerpiącej z chrześcijaństwa.
Tak, zdecydowanie. To charakterystyczne, że prymas potrafił rozumieć myślenie polityków, umiał brać udział w procesach politycznych, ale wchodził w nie zawsze jako duszpasterz. To bardzo ważne, bo całą rzeczywistość postrzegał jako zbudowaną na fundamencie moralnym. W jego przekonaniu stan moralny człowieka decydował także o rzeczywistości politycznej. Prymasowska  koncepcja zmiany społecznej w PRL opierała się na przekonaniu, że konieczne jest nawrócenie Polaków rozumiane w kategoriach religijnych i moralnych, konieczne by zmieniły się potem także warunki socjo-polityczne. To jest przesłanie, które bardzo mocno wyakcentował w okresie Wielkiej Nowenny Millenium Chrztu Polski i to przesłanie po latach stanęło u podstaw „Solidarności”. Zmiana moralna jest warunkiem zmiany politycznej. Sfery życia społecznego domagające się szczególnie zmiany moralnej to - według prymasa poza sferą publiczną, poszanowaniem prawdy i służby wspólnocie w przestrzeni publicznej - przede wszystkim rodzina. Prymas wiele mówił o obowiązku rodziców wobec dzieci, ale domagał się także wszechstronnej ochrony życia i był zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Poza argumentami moralnymi wysuwał praktyczne. Twierdził np. że bezpieczeństwo Polski opiera się w znacznej mierze na liczebności narodu, a Polska będzie wtedy w pełni bezpieczna, gdy będzie 80 mln Polaków.

 

Patriotyzm szedł u prymasa w parze ze znajomością kultury ojczystej? Według niego kultura mobilizowała najbardziej szlachetne siły narodu i pozwoliła mu przetrwać.
On był wychowany bardzo klasycznie. Przywołam tutaj Św. Augustyna, z którym prymas w pełni się zgadzał, że nie da się kochać tego, czego w pełni się nie zna. Kiedy oczekiwał od Polaków miłości własnej ojczyzny, to warunkiem koniecznym tej postawy było poznanie ojczyzny a jednym z bardzo ważnych obszarów tego poznania była właśnie kultura polska. Spójrzmy co prymas czytał w więzieniu – poza książkami religijnymi głównie klasykę polskiej literatury.

 

Jego patriotyzm wiązał się z bardzo silnym przywiązaniem do ziemi. Do rolników apelował, by nie sprzedawali obcym ziemi.
Zdecydowanie, ale proszę zauważyć, że zaakceptował też przesunięcie naszych granic po wojnie kilkaset kilometrów na zachód. On uważał, że Polacy są zobowiązani, aby te ziemie zagospodarować, by wprowadzić tam własną kulturę i tożsamość zbiorową i w końcu się tam zakorzenić. To się wiązało według niego z rekatolizacją tych terenów. Dlatego popierał powstawanie sanktuariów maryjnych na tych ziemiach, patronował powstawaniu sieci diecezjalnej. Prymas przez kilkadziesiąt lat działał wszelkimi sposobami, by na tych terenach polski Kościół zarządzał w sposób trwały. Jednocześnie pamiętał o polskim dziedzictwie na Kresach, obchodził uroczystości związane z Kresami Wschodnimi, ale nie wysuwał żądań rewindykacji.

 

Co dla Pana jest najbardziej pociągające w patriotyzmie Prymasa Wyszyńskiego?
Trzy rzeczy. Urzeka mnie absolutnie pozytywny charakter tego patriotyzmu. On opiera się na miłości do rodaków, a nie odrzuceniu kogokolwiek. Ten patriotyzm jest równocześnie na wskroś realistyczny. Trzeci aspekt to bardzo silne zakorzenienie patriotyzmu prymasa w postawie religijnej. Uważał, że naród polski znajduje się pod opieką Opatrzności Bożej. Szczególną nadzieję upatrywał w Matce Boskiej. Był przekonany, że Maryja może uprosić zmianę na lepsze dla Polaków. To było źródło jego niewzruszonej nadziei, która jednak szła w parze z realizmem i trzeźwym spojrzeniem na sytuację Polski w tamtym czasie.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe