[Tylko u nas] Bruszewski: Macron na czele antyislamistycznej krucjaty. Koniec multikulturkampfu?

Problem islamizmu w Europie przekroczył poziom krytyczny. Nie może być inaczej skoro dziecko najbardziej politycznie poprawnej elity odpowiedzialnej za syndrom multi-kulti wypowiada oficjalnie wojnę islamizmowi. Antyislamistyczna krucjata Macrona sobie, ale obecnie we Francji to głównie katolicy są poszkodowani bo ze względu na obostrzenia pandemiczne muszą się modlić na ulicy. O zgrozo, ostatni raz gdy były otwarte kościoły to islamista zaatakował ich nożem. Choć antyislamistyczne działania Paryża są mocno spóźnione to z pewnością należy uznać za istotny sam fakt zauważenia problemu. Pytaniem retorycznym pozostanie dlaczego te same wojujące dzisiaj elity pozwoliły by problem dżihadyzmu rozrósł się do tak gargantuicznych rozmiarów?
Emmanuel Macron
Emmanuel Macron / EPA/LUDOVIC MARIN / POOL MAXPPP OUT Dostawca: PAP/EPA

Nawet kilka dni przed zamachem w Wiedniu jeden z ekspertów twierdził, że w Europie w zasadzie nie będzie już „spektakularnych” ataków terrorystycznych. Wbrew analizom, reportażom, które ostrzegały, że problem istnieje i Europa ma liczne problemy cywilizacyjne (od spraw religijnych po demografię) długo trwało marginalizowanie islamizacji. Oficjalne wypowiedzi Emmanuela Macrona lekko zmieniły „prawdę ekranu” w zachłyśniętej multikulturkampfem zachodniej Europie. Omawiając kwestię zamachu w Wiedniu z 2 listopada nie można abstrahować od sytuacji nad Sekwaną. 16 października czeczeński uczeń dokonał makabrycznej zbrodni. 18-letni islamista obciął głowę nauczycielowi, który na jednej z lekcji pokazał karykaturę Mahometa. Dziennikarze zaczęli prześwietlać historię mordercy i niedługo po zamachu, za artykułem „Le Figaro” media obiegła informacja, że prawdopodobnie azylu Czeczenowi odmówiła wcześniej Polska. Tak, wytykana palcami konserwatywna Polska zachowała się rozsądniej niż lewicowa trendsetterka – Francja. Zbrodnia wstrząsnęła Francuzami. Na ulicach gromadzili się ludzie z tekturowymi tabliczkami z napisem „Je suis Samuel” [zamordowany to Samuel Paty – przyp.red]. Choć to ten atak terrorystyczny stał się choćby chwilowym katalizatorem dla społeczeństwa francuskiego to nie był on odosobniony, ponieważ jeszcze 25 września pakistański islamista zaatakował przy pomocą noża pod dawną siedzibą redakcji „Charlie Hebdo” raniąc dwie osoby. Macron w swojej przemowie – między wierszami – wypowiedział wojnę islamizmowi (islamowi politycznemu, islamskiemu radykalizmowi). Jak przystało na wiernego ucznia zachodnich elit jak ognia unikał nazwania zjawiska po imieniu, nie mówić więc o islamskich terrorystach, ale na około, wspomniał o „islamskim separatyzmie” i o fakcie, że „nie przejdą”. Jak bumerang wróciła także kwestia „laickości” francuskiej Republiki. W gruncie rzeczy delikatny w warstwie retorycznej to jednak rewolucyjny jak na francuską polit-poprawność komunikat poszedł w świat.

Macron implicite powiedział światu - Francja do tej pory tolerowała wiele, ale czara goryczy się przelała i śmierć Samuela Paty’ego oznacza, że Paryż idzie na wojnę z islamistami. Trudno Macronowi odmówić racji. Jedyny problem polega na wiarygodności, ponieważ Emmanuel Macron jako twarz antyislamistycznej krucjaty nie brzmi jak gwarancja powodzenia. Macron pełni urząd prezydenta od roku 2017 a wcześniej od 2014 był ministrem. Jako polityk był związany z Partią Socjalistyczną. Zarówno francuscy socjaliści, jak i ruch Macrona En Marche (Naprzód) mówiąc dyplomatycznie - nie były w awangardzie zatrzymywania islamizacji w kraju. Wręcz przeciwnie, media opisywały Macrona jako wiernego idei multi-kulti. Nie tylko fotografował się on z półnagimi bandytami na Sint Maarten, ale „Le Point” pisało także o wspieraniu En Marche przez islamskiego terrorystę. W otoczeniu Macrona funkcjonował też ochroniarz Alexandre Benalla, z imigranckimi korzeniami, który zasłynął pacyfikowaniem studenckiej manifestacji. Emmanuel Macron twierdził także, że woli legalnych migrantów z Afryki od "bułgarskich i ukraińskich przemytników". Państwa, które odmówiły przyjęcia „kwot uchodźców” chciał objąć sankcjami finansowymi. Reasumując taką absurdalną politykę trudno Macrona traktować jako polityka świadomego zagrożeń cywilizacyjnych w Europie. Pamiętajmy, że choćby think-tank Pew Research Center w jednej ze swoich symulacji islamizacji Europy stwierdził, iż w 2050 roku populacja muzułmanów we Francji może stanowić 18 proc. społeczeństwa, a w całej Europie może żyć nawet 75 mln. mahometan. Oczywistym jest, że muzułmańska imigracja tylko wzmocniła kadrowo organizacji ekstremistów i grupy przestępcze. Absurdalna polityka dotychczas nie oznacza wszelako, że Macron nie ma prawa do nawrócenia, ekspiacji. I ten moment właśnie nadszedł. Nie będę póki co pytał o intencje jego antyislamistycznej krucjaty – bo zobaczymy ją w realnych działaniach (na ile jest to poważna polityka, a na ile medialne prężenie muskułów). Intryguje mnie co innego. Bez względu na to czy w ogóle działania Macrona mają szansę powodzenia reakcja łańcuchowa po jego słowach unaoczniła światu jak ogromna jest skala problemu. Myślę, że Paryż nie spodziewał się tego jak ogromne wpływy na świecie mają islamiści. Zwłaszcza, że Macron podkreślił w imieniu Francuzów, iż „nie zrezygnujemy z karykatur i rysunków satyrycznych, nawet jeśli inni się przestraszą”. To też pewien paradoks, że europejskie elity boją się nazwać islamski terroryzm po imieniu, ale nie mają oporów przed obroną niszowego lewicowego czasopisma. Koszula bliższa ciału. 

Pierwsze kroki Paryża nie były wcale anemiczne. Po makabrycznej śmierci Paty’ego ruszyła cała akcja aresztowań. Zapowiedziano rozwiązanie organizacji szerzących islamistyczną propagandę m.in. Kolektyw Przeciw Islamofobii we Francji (CCIF) (sic!), BarakaCity, czy też radykalny meczet w Pantin pod Paryżem. Pytanie jakie się nasuwa to kto im pozwolił funkcjonować do tej pory? Kto rejestrował stowarzyszenia, które znalazły się na liście do zamknięcia ze względu na wspieranie radykalizmu? Kto zezwolił na budowę tych meczetów? To będzie tematem politycznej dyskusji we Francji przez następne lata. Paryż nie bardzo ma czas na dyskutowanie. Już 29 października doszło do kolejnego ataku ze strony dżihadystów – W Nicei islamista-nożownik w równie makabryczny sposób zamordował dwie osoby, w Awinionie inny zamachowiec został powstrzymany. Francuski konsulat w Arabii Saudyjskiej także został zaatakowany. W saudyjskiej Dżudzie terroryści zaatakowali nawet drugi raz – dżihadyści zorganizowali zamach bombowy na obchody zakończenie I wojny światowej - 11 listopada. Celem byli francuscy dyplomaci. Muzułmańscy politycy osobiście zaatakowali Emmanuela Macrona. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wysyła Macrona do psychiatry i wezwał do bojkotu francuskich towarów. Przez muzułmańskie miasta na całym świecie przetoczyły się manifestacje gdzie zdjęcia Macrona palono lub znieważano deptaniem lub uderzaniem butów (w kręgu muzułmańskiego świata jest to największa zniewaga). 

Terroryści tzw. Państwa Islamskiego – na przykładzie wiedeńskiego zamachu – wracają także do starych metod ataków. To był zamach przy pomocy długiej broni palnej. Jak terrorysta ją nabył? Gdy doszło do ataku cały świat obiegły informacje, że Wiedeń to oaza spokoju i najbezpieczniejsze miasto w Europie. Nikt nie przypomniał faktu, iż to właśnie stolica Austrii jest jednym z najdynamiczniej islamizujących się europejskich miast. Kilka lat temu ukazały się badania wykazujące, że w trzydzieści lat podwoi się liczba muzułmanów w Wiedniu, jednocześnie trwa nieustanny „odpływ” katolików z tego miasta. Wracając do Francji, w grudniu poznamy szczegóły planu Macrona jak chce on zwalczyć islamizm – ponieważ wtedy ma się pojawić ustawa. Przeciwnicy Macrona ze złośliwością twierdzą, że o ile król Francji Ludwik IX Święty by wyprawić się na antyislamistyczną krucjatę musiał uderzyć na Egipt tak prezydent Macron wystarczy, że przemieści się na paryskie przedmieścia. Oprócz imigracji muzułmańskiej do Francji pamiętajmy także, że liczba konwertytów na islam w tym kraju jest liczona na 100 tysięcy (muzułmańskie organizacje twierdzą, że konwertowały 200 tysięcy osób). W tym czasie katolicy nie mogą wejść do Kościoła i modlą się na ulicy. Antypandemiczny lockdown we Francji i krucjata przeciwko islamizmowi a… póki co ofiarami są francuscy katolicy. 
 


 

POLECANE
Lewandowski nie pojawił się na boisku. Hiszpańskie media ujawniają powód Wiadomości
Lewandowski nie pojawił się na boisku. Hiszpańskie media ujawniają powód

Sobotni mecz FC Barcelony z Osasuną zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0, ale dla polskich kibiców nie był to wieczór idealny. Robert Lewandowski całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych, a po meczu pojawiły się niepokojące doniesienia dotyczące jego zdrowia.

Zignorowały zakaz i wpadły pod choinkę. Niebezpieczne zdarzenie w Gdańsku Wiadomości
Zignorowały zakaz i wpadły pod choinkę. Niebezpieczne zdarzenie w Gdańsku

Chwila nieuwagi i chęć zrobienia efektownego zdjęcia mogły skończyć się bardzo poważnie. Przy świątecznej choince na Długim Targu w Gdańsku doszło do zdarzenia, które postawiło na nogi służby miejskie i stało się ostrzeżeniem dla innych odwiedzających centrum miasta.

Prevc znów najlepszy. Polacy poza czołówką w Klingenthal z ostatniej chwili
Prevc znów najlepszy. Polacy poza czołówką w Klingenthal

Piotr Żyła zajął 20. miejsce, Paweł Wąsek był 21., a Dawid Kubacki - 28. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Wygrał Słoweniec Domen Prevc. Na podium stanęli też Japończycy Ren Nikaido i Ryoyu Kobayashi.

Pałac Buckingham. Nowe doniesienia ws. księżnej Kate Wiadomości
Pałac Buckingham. Nowe doniesienia ws. księżnej Kate

13 grudnia księżna Kate odwiedziła wyjątkowe miejsce pamięci – Ever After Garden. Ogród ten powstał, aby upamiętnić osoby, które zmarły na raka, a jednocześnie zbiera środki na rzecz organizacji The Royal Marsden Cancer Charity.

GIS wydał ostrzeżenie. Chodzi o popularny produkt dla dzieci Wiadomości
GIS wydał ostrzeżenie. Chodzi o popularny produkt dla dzieci

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące dwóch partii mleka modyfikowanego dla niemowląt ze względu na wykrycie obecności mikroorganizmu na jednej z linii produkcyjnych w zakładzie. Zaznaczył, że nie należy spożywać produktów z dwóch wskazanych w komunikacie partii.

Niebezpieczna interwencja w Radomiu. 26-latka z nożem Wiadomości
Niebezpieczna interwencja w Radomiu. 26-latka z nożem

W sobotę wieczorem w Radomiu doszło do niebezpiecznej interwencji, podczas której policjanci próbowali obezwładnić kobietę chodzącą po mieście z nożem. Zgłoszenie wpłynęło około godz. 21.00. Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze zlokalizowali 26-letnią kobietę w okolicy ul. Słowackiego.

Nagły zwrot Ukrainy ws. NATO. Trwają rozmowy w Berlinie z ostatniej chwili
Nagły zwrot Ukrainy ws. NATO. Trwają rozmowy w Berlinie

Wołodymyr Zełenski poinformował, że Ukraina jest gotowa odstąpić od aspiracji członkostwa w NATO, jeśli otrzyma realne i prawnie wiążące gwarancje bezpieczeństwa od Zachodu. To element kompromisu mającego doprowadzić do zakończenia wojny z Rosją.

Świąteczne ceny w górach szokują Wiadomości
Świąteczne ceny w górach szokują

Z porównania przygotowanego przez Telewizję wPolsce24 wynika, że ceny ceny noclegów w polskich kurortach górskich poszły gwałtownie w górę. Procentowo koszt pobytu w okresie świąteczno-noworocznym w Zakopanem i Szczyrku zdrożał bardziej niż w Livigno.

Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci Wiadomości
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci

W sieci znów zawrzało po opublikowaniu nagrania z Tatr. Na profilu „tatry_official” na Instagramie pokazano turystów spacerujących po zamarzniętym Morskim Oku. Największe poruszenie wywołał fakt, że na lodzie znajdowały się także małe dzieci.

Zrobiliśmy to co do nas należało. O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu z ostatniej chwili
"Zrobiliśmy to co do nas należało". O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu

„Od protestu do wolności – Toruń w historii Solidarności” – wernisaż wystawy o bohaterach opozycji antykomunistycznej na Pomorzu i Kujawach odbył się w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Fundację Promocji Solidarności podczas wydarzenia reprezentował dr Adam Chmielecki.

REKLAMA

[Tylko u nas] Bruszewski: Macron na czele antyislamistycznej krucjaty. Koniec multikulturkampfu?

Problem islamizmu w Europie przekroczył poziom krytyczny. Nie może być inaczej skoro dziecko najbardziej politycznie poprawnej elity odpowiedzialnej za syndrom multi-kulti wypowiada oficjalnie wojnę islamizmowi. Antyislamistyczna krucjata Macrona sobie, ale obecnie we Francji to głównie katolicy są poszkodowani bo ze względu na obostrzenia pandemiczne muszą się modlić na ulicy. O zgrozo, ostatni raz gdy były otwarte kościoły to islamista zaatakował ich nożem. Choć antyislamistyczne działania Paryża są mocno spóźnione to z pewnością należy uznać za istotny sam fakt zauważenia problemu. Pytaniem retorycznym pozostanie dlaczego te same wojujące dzisiaj elity pozwoliły by problem dżihadyzmu rozrósł się do tak gargantuicznych rozmiarów?
Emmanuel Macron
Emmanuel Macron / EPA/LUDOVIC MARIN / POOL MAXPPP OUT Dostawca: PAP/EPA

Nawet kilka dni przed zamachem w Wiedniu jeden z ekspertów twierdził, że w Europie w zasadzie nie będzie już „spektakularnych” ataków terrorystycznych. Wbrew analizom, reportażom, które ostrzegały, że problem istnieje i Europa ma liczne problemy cywilizacyjne (od spraw religijnych po demografię) długo trwało marginalizowanie islamizacji. Oficjalne wypowiedzi Emmanuela Macrona lekko zmieniły „prawdę ekranu” w zachłyśniętej multikulturkampfem zachodniej Europie. Omawiając kwestię zamachu w Wiedniu z 2 listopada nie można abstrahować od sytuacji nad Sekwaną. 16 października czeczeński uczeń dokonał makabrycznej zbrodni. 18-letni islamista obciął głowę nauczycielowi, który na jednej z lekcji pokazał karykaturę Mahometa. Dziennikarze zaczęli prześwietlać historię mordercy i niedługo po zamachu, za artykułem „Le Figaro” media obiegła informacja, że prawdopodobnie azylu Czeczenowi odmówiła wcześniej Polska. Tak, wytykana palcami konserwatywna Polska zachowała się rozsądniej niż lewicowa trendsetterka – Francja. Zbrodnia wstrząsnęła Francuzami. Na ulicach gromadzili się ludzie z tekturowymi tabliczkami z napisem „Je suis Samuel” [zamordowany to Samuel Paty – przyp.red]. Choć to ten atak terrorystyczny stał się choćby chwilowym katalizatorem dla społeczeństwa francuskiego to nie był on odosobniony, ponieważ jeszcze 25 września pakistański islamista zaatakował przy pomocą noża pod dawną siedzibą redakcji „Charlie Hebdo” raniąc dwie osoby. Macron w swojej przemowie – między wierszami – wypowiedział wojnę islamizmowi (islamowi politycznemu, islamskiemu radykalizmowi). Jak przystało na wiernego ucznia zachodnich elit jak ognia unikał nazwania zjawiska po imieniu, nie mówić więc o islamskich terrorystach, ale na około, wspomniał o „islamskim separatyzmie” i o fakcie, że „nie przejdą”. Jak bumerang wróciła także kwestia „laickości” francuskiej Republiki. W gruncie rzeczy delikatny w warstwie retorycznej to jednak rewolucyjny jak na francuską polit-poprawność komunikat poszedł w świat.

Macron implicite powiedział światu - Francja do tej pory tolerowała wiele, ale czara goryczy się przelała i śmierć Samuela Paty’ego oznacza, że Paryż idzie na wojnę z islamistami. Trudno Macronowi odmówić racji. Jedyny problem polega na wiarygodności, ponieważ Emmanuel Macron jako twarz antyislamistycznej krucjaty nie brzmi jak gwarancja powodzenia. Macron pełni urząd prezydenta od roku 2017 a wcześniej od 2014 był ministrem. Jako polityk był związany z Partią Socjalistyczną. Zarówno francuscy socjaliści, jak i ruch Macrona En Marche (Naprzód) mówiąc dyplomatycznie - nie były w awangardzie zatrzymywania islamizacji w kraju. Wręcz przeciwnie, media opisywały Macrona jako wiernego idei multi-kulti. Nie tylko fotografował się on z półnagimi bandytami na Sint Maarten, ale „Le Point” pisało także o wspieraniu En Marche przez islamskiego terrorystę. W otoczeniu Macrona funkcjonował też ochroniarz Alexandre Benalla, z imigranckimi korzeniami, który zasłynął pacyfikowaniem studenckiej manifestacji. Emmanuel Macron twierdził także, że woli legalnych migrantów z Afryki od "bułgarskich i ukraińskich przemytników". Państwa, które odmówiły przyjęcia „kwot uchodźców” chciał objąć sankcjami finansowymi. Reasumując taką absurdalną politykę trudno Macrona traktować jako polityka świadomego zagrożeń cywilizacyjnych w Europie. Pamiętajmy, że choćby think-tank Pew Research Center w jednej ze swoich symulacji islamizacji Europy stwierdził, iż w 2050 roku populacja muzułmanów we Francji może stanowić 18 proc. społeczeństwa, a w całej Europie może żyć nawet 75 mln. mahometan. Oczywistym jest, że muzułmańska imigracja tylko wzmocniła kadrowo organizacji ekstremistów i grupy przestępcze. Absurdalna polityka dotychczas nie oznacza wszelako, że Macron nie ma prawa do nawrócenia, ekspiacji. I ten moment właśnie nadszedł. Nie będę póki co pytał o intencje jego antyislamistycznej krucjaty – bo zobaczymy ją w realnych działaniach (na ile jest to poważna polityka, a na ile medialne prężenie muskułów). Intryguje mnie co innego. Bez względu na to czy w ogóle działania Macrona mają szansę powodzenia reakcja łańcuchowa po jego słowach unaoczniła światu jak ogromna jest skala problemu. Myślę, że Paryż nie spodziewał się tego jak ogromne wpływy na świecie mają islamiści. Zwłaszcza, że Macron podkreślił w imieniu Francuzów, iż „nie zrezygnujemy z karykatur i rysunków satyrycznych, nawet jeśli inni się przestraszą”. To też pewien paradoks, że europejskie elity boją się nazwać islamski terroryzm po imieniu, ale nie mają oporów przed obroną niszowego lewicowego czasopisma. Koszula bliższa ciału. 

Pierwsze kroki Paryża nie były wcale anemiczne. Po makabrycznej śmierci Paty’ego ruszyła cała akcja aresztowań. Zapowiedziano rozwiązanie organizacji szerzących islamistyczną propagandę m.in. Kolektyw Przeciw Islamofobii we Francji (CCIF) (sic!), BarakaCity, czy też radykalny meczet w Pantin pod Paryżem. Pytanie jakie się nasuwa to kto im pozwolił funkcjonować do tej pory? Kto rejestrował stowarzyszenia, które znalazły się na liście do zamknięcia ze względu na wspieranie radykalizmu? Kto zezwolił na budowę tych meczetów? To będzie tematem politycznej dyskusji we Francji przez następne lata. Paryż nie bardzo ma czas na dyskutowanie. Już 29 października doszło do kolejnego ataku ze strony dżihadystów – W Nicei islamista-nożownik w równie makabryczny sposób zamordował dwie osoby, w Awinionie inny zamachowiec został powstrzymany. Francuski konsulat w Arabii Saudyjskiej także został zaatakowany. W saudyjskiej Dżudzie terroryści zaatakowali nawet drugi raz – dżihadyści zorganizowali zamach bombowy na obchody zakończenie I wojny światowej - 11 listopada. Celem byli francuscy dyplomaci. Muzułmańscy politycy osobiście zaatakowali Emmanuela Macrona. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wysyła Macrona do psychiatry i wezwał do bojkotu francuskich towarów. Przez muzułmańskie miasta na całym świecie przetoczyły się manifestacje gdzie zdjęcia Macrona palono lub znieważano deptaniem lub uderzaniem butów (w kręgu muzułmańskiego świata jest to największa zniewaga). 

Terroryści tzw. Państwa Islamskiego – na przykładzie wiedeńskiego zamachu – wracają także do starych metod ataków. To był zamach przy pomocy długiej broni palnej. Jak terrorysta ją nabył? Gdy doszło do ataku cały świat obiegły informacje, że Wiedeń to oaza spokoju i najbezpieczniejsze miasto w Europie. Nikt nie przypomniał faktu, iż to właśnie stolica Austrii jest jednym z najdynamiczniej islamizujących się europejskich miast. Kilka lat temu ukazały się badania wykazujące, że w trzydzieści lat podwoi się liczba muzułmanów w Wiedniu, jednocześnie trwa nieustanny „odpływ” katolików z tego miasta. Wracając do Francji, w grudniu poznamy szczegóły planu Macrona jak chce on zwalczyć islamizm – ponieważ wtedy ma się pojawić ustawa. Przeciwnicy Macrona ze złośliwością twierdzą, że o ile król Francji Ludwik IX Święty by wyprawić się na antyislamistyczną krucjatę musiał uderzyć na Egipt tak prezydent Macron wystarczy, że przemieści się na paryskie przedmieścia. Oprócz imigracji muzułmańskiej do Francji pamiętajmy także, że liczba konwertytów na islam w tym kraju jest liczona na 100 tysięcy (muzułmańskie organizacje twierdzą, że konwertowały 200 tysięcy osób). W tym czasie katolicy nie mogą wejść do Kościoła i modlą się na ulicy. Antypandemiczny lockdown we Francji i krucjata przeciwko islamizmowi a… póki co ofiarami są francuscy katolicy. 
 



 

Polecane