[Tylko u nas] Bruszewski: Macron na czele antyislamistycznej krucjaty. Koniec multikulturkampfu?

Problem islamizmu w Europie przekroczył poziom krytyczny. Nie może być inaczej skoro dziecko najbardziej politycznie poprawnej elity odpowiedzialnej za syndrom multi-kulti wypowiada oficjalnie wojnę islamizmowi. Antyislamistyczna krucjata Macrona sobie, ale obecnie we Francji to głównie katolicy są poszkodowani bo ze względu na obostrzenia pandemiczne muszą się modlić na ulicy. O zgrozo, ostatni raz gdy były otwarte kościoły to islamista zaatakował ich nożem. Choć antyislamistyczne działania Paryża są mocno spóźnione to z pewnością należy uznać za istotny sam fakt zauważenia problemu. Pytaniem retorycznym pozostanie dlaczego te same wojujące dzisiaj elity pozwoliły by problem dżihadyzmu rozrósł się do tak gargantuicznych rozmiarów?
Emmanuel Macron [Tylko u nas] Bruszewski: Macron na czele antyislamistycznej krucjaty. Koniec multikulturkampfu?
Emmanuel Macron / EPA/LUDOVIC MARIN / POOL MAXPPP OUT Dostawca: PAP/EPA

Nawet kilka dni przed zamachem w Wiedniu jeden z ekspertów twierdził, że w Europie w zasadzie nie będzie już „spektakularnych” ataków terrorystycznych. Wbrew analizom, reportażom, które ostrzegały, że problem istnieje i Europa ma liczne problemy cywilizacyjne (od spraw religijnych po demografię) długo trwało marginalizowanie islamizacji. Oficjalne wypowiedzi Emmanuela Macrona lekko zmieniły „prawdę ekranu” w zachłyśniętej multikulturkampfem zachodniej Europie. Omawiając kwestię zamachu w Wiedniu z 2 listopada nie można abstrahować od sytuacji nad Sekwaną. 16 października czeczeński uczeń dokonał makabrycznej zbrodni. 18-letni islamista obciął głowę nauczycielowi, który na jednej z lekcji pokazał karykaturę Mahometa. Dziennikarze zaczęli prześwietlać historię mordercy i niedługo po zamachu, za artykułem „Le Figaro” media obiegła informacja, że prawdopodobnie azylu Czeczenowi odmówiła wcześniej Polska. Tak, wytykana palcami konserwatywna Polska zachowała się rozsądniej niż lewicowa trendsetterka – Francja. Zbrodnia wstrząsnęła Francuzami. Na ulicach gromadzili się ludzie z tekturowymi tabliczkami z napisem „Je suis Samuel” [zamordowany to Samuel Paty – przyp.red]. Choć to ten atak terrorystyczny stał się choćby chwilowym katalizatorem dla społeczeństwa francuskiego to nie był on odosobniony, ponieważ jeszcze 25 września pakistański islamista zaatakował przy pomocą noża pod dawną siedzibą redakcji „Charlie Hebdo” raniąc dwie osoby. Macron w swojej przemowie – między wierszami – wypowiedział wojnę islamizmowi (islamowi politycznemu, islamskiemu radykalizmowi). Jak przystało na wiernego ucznia zachodnich elit jak ognia unikał nazwania zjawiska po imieniu, nie mówić więc o islamskich terrorystach, ale na około, wspomniał o „islamskim separatyzmie” i o fakcie, że „nie przejdą”. Jak bumerang wróciła także kwestia „laickości” francuskiej Republiki. W gruncie rzeczy delikatny w warstwie retorycznej to jednak rewolucyjny jak na francuską polit-poprawność komunikat poszedł w świat.

Macron implicite powiedział światu - Francja do tej pory tolerowała wiele, ale czara goryczy się przelała i śmierć Samuela Paty’ego oznacza, że Paryż idzie na wojnę z islamistami. Trudno Macronowi odmówić racji. Jedyny problem polega na wiarygodności, ponieważ Emmanuel Macron jako twarz antyislamistycznej krucjaty nie brzmi jak gwarancja powodzenia. Macron pełni urząd prezydenta od roku 2017 a wcześniej od 2014 był ministrem. Jako polityk był związany z Partią Socjalistyczną. Zarówno francuscy socjaliści, jak i ruch Macrona En Marche (Naprzód) mówiąc dyplomatycznie - nie były w awangardzie zatrzymywania islamizacji w kraju. Wręcz przeciwnie, media opisywały Macrona jako wiernego idei multi-kulti. Nie tylko fotografował się on z półnagimi bandytami na Sint Maarten, ale „Le Point” pisało także o wspieraniu En Marche przez islamskiego terrorystę. W otoczeniu Macrona funkcjonował też ochroniarz Alexandre Benalla, z imigranckimi korzeniami, który zasłynął pacyfikowaniem studenckiej manifestacji. Emmanuel Macron twierdził także, że woli legalnych migrantów z Afryki od "bułgarskich i ukraińskich przemytników". Państwa, które odmówiły przyjęcia „kwot uchodźców” chciał objąć sankcjami finansowymi. Reasumując taką absurdalną politykę trudno Macrona traktować jako polityka świadomego zagrożeń cywilizacyjnych w Europie. Pamiętajmy, że choćby think-tank Pew Research Center w jednej ze swoich symulacji islamizacji Europy stwierdził, iż w 2050 roku populacja muzułmanów we Francji może stanowić 18 proc. społeczeństwa, a w całej Europie może żyć nawet 75 mln. mahometan. Oczywistym jest, że muzułmańska imigracja tylko wzmocniła kadrowo organizacji ekstremistów i grupy przestępcze. Absurdalna polityka dotychczas nie oznacza wszelako, że Macron nie ma prawa do nawrócenia, ekspiacji. I ten moment właśnie nadszedł. Nie będę póki co pytał o intencje jego antyislamistycznej krucjaty – bo zobaczymy ją w realnych działaniach (na ile jest to poważna polityka, a na ile medialne prężenie muskułów). Intryguje mnie co innego. Bez względu na to czy w ogóle działania Macrona mają szansę powodzenia reakcja łańcuchowa po jego słowach unaoczniła światu jak ogromna jest skala problemu. Myślę, że Paryż nie spodziewał się tego jak ogromne wpływy na świecie mają islamiści. Zwłaszcza, że Macron podkreślił w imieniu Francuzów, iż „nie zrezygnujemy z karykatur i rysunków satyrycznych, nawet jeśli inni się przestraszą”. To też pewien paradoks, że europejskie elity boją się nazwać islamski terroryzm po imieniu, ale nie mają oporów przed obroną niszowego lewicowego czasopisma. Koszula bliższa ciału. 

Pierwsze kroki Paryża nie były wcale anemiczne. Po makabrycznej śmierci Paty’ego ruszyła cała akcja aresztowań. Zapowiedziano rozwiązanie organizacji szerzących islamistyczną propagandę m.in. Kolektyw Przeciw Islamofobii we Francji (CCIF) (sic!), BarakaCity, czy też radykalny meczet w Pantin pod Paryżem. Pytanie jakie się nasuwa to kto im pozwolił funkcjonować do tej pory? Kto rejestrował stowarzyszenia, które znalazły się na liście do zamknięcia ze względu na wspieranie radykalizmu? Kto zezwolił na budowę tych meczetów? To będzie tematem politycznej dyskusji we Francji przez następne lata. Paryż nie bardzo ma czas na dyskutowanie. Już 29 października doszło do kolejnego ataku ze strony dżihadystów – W Nicei islamista-nożownik w równie makabryczny sposób zamordował dwie osoby, w Awinionie inny zamachowiec został powstrzymany. Francuski konsulat w Arabii Saudyjskiej także został zaatakowany. W saudyjskiej Dżudzie terroryści zaatakowali nawet drugi raz – dżihadyści zorganizowali zamach bombowy na obchody zakończenie I wojny światowej - 11 listopada. Celem byli francuscy dyplomaci. Muzułmańscy politycy osobiście zaatakowali Emmanuela Macrona. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wysyła Macrona do psychiatry i wezwał do bojkotu francuskich towarów. Przez muzułmańskie miasta na całym świecie przetoczyły się manifestacje gdzie zdjęcia Macrona palono lub znieważano deptaniem lub uderzaniem butów (w kręgu muzułmańskiego świata jest to największa zniewaga). 

Terroryści tzw. Państwa Islamskiego – na przykładzie wiedeńskiego zamachu – wracają także do starych metod ataków. To był zamach przy pomocy długiej broni palnej. Jak terrorysta ją nabył? Gdy doszło do ataku cały świat obiegły informacje, że Wiedeń to oaza spokoju i najbezpieczniejsze miasto w Europie. Nikt nie przypomniał faktu, iż to właśnie stolica Austrii jest jednym z najdynamiczniej islamizujących się europejskich miast. Kilka lat temu ukazały się badania wykazujące, że w trzydzieści lat podwoi się liczba muzułmanów w Wiedniu, jednocześnie trwa nieustanny „odpływ” katolików z tego miasta. Wracając do Francji, w grudniu poznamy szczegóły planu Macrona jak chce on zwalczyć islamizm – ponieważ wtedy ma się pojawić ustawa. Przeciwnicy Macrona ze złośliwością twierdzą, że o ile król Francji Ludwik IX Święty by wyprawić się na antyislamistyczną krucjatę musiał uderzyć na Egipt tak prezydent Macron wystarczy, że przemieści się na paryskie przedmieścia. Oprócz imigracji muzułmańskiej do Francji pamiętajmy także, że liczba konwertytów na islam w tym kraju jest liczona na 100 tysięcy (muzułmańskie organizacje twierdzą, że konwertowały 200 tysięcy osób). W tym czasie katolicy nie mogą wejść do Kościoła i modlą się na ulicy. Antypandemiczny lockdown we Francji i krucjata przeciwko islamizmowi a… póki co ofiarami są francuscy katolicy. 
 


 

POLECANE
Gryzła mnie do krwi. Poważne oskarżenia wobec rzekomej działaczki młodzieżówki Partii Razem tylko u nas
"Gryzła mnie do krwi". Poważne oskarżenia wobec rzekomej działaczki młodzieżówki Partii Razem

Na platformach X oraz Instagram pojawiły się zarzuty wobec domniemanej działaczki młodzieżowej przybudówki partii Razem. Aktywistka ma być osobą „wysoko postawioną” w młodzieżówce, a zarzuty wobec niej wysuwa transseksualista, który miał być wcześniej z nią związany. Wśród zarzutów są oskarżenia o brutalne ataki i gwałt. Zarzuty wywołały spore poruszenie w sieci.

Energetyczna rewolucja na Księżycu. NASA chce tam postawić reaktor jądrowy Wiadomości
Energetyczna rewolucja na Księżycu. NASA chce tam postawić reaktor jądrowy

Tymczasowy szef NASA i jednocześnie minister transportu Sean Duffy ogłosił plan, który może zmienić układ sił w kosmicznym wyścigu. Podczas konferencji prasowej zapowiedział rozpoczęcie budowy reaktora jądrowego na Księżycu.

Zatrucie w hali produkcyjnej na Śląsku. Pracownicy tracili przytomność z ostatniej chwili
Zatrucie w hali produkcyjnej na Śląsku. Pracownicy tracili przytomność

W hali zakładu w Kornicach doszło do zatrucia, w wyniku którego ucierpiało 17 osób. Początkowo podejrzewano wyciek gazu ziemnego, lecz przyczyna okazała się inna.

PiS na prowadzeniu, koalicja traci większość. Najnowszy sondaż parlamentarny pilne
PiS na prowadzeniu, koalicja traci większość. Najnowszy sondaż parlamentarny

„Uzyskane wyniki nie są korzystne dla koalicji rządzącej – nie miałaby większości. Stworzenie rządu byłoby trudne również dla obecnej opozycji i wymagałoby zawarcia szerokich kompromisów” - komentuje Urszula Krassowska z sondażowni Opinia24.

Pedofil wystąpił w roli eksperta na sejmowym zespole ds. ochrony dzieci pilne
Pedofil wystąpił w roli "eksperta" na sejmowym zespole ds. ochrony dzieci

4 sierpnia, podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców, doszło do sytuacji, która wywołała prawdziwą burzę. Wśród zaproszonych głos zabrał... mężczyzna prawomocnie skazany za seksualne wykorzystanie małoletniego. Widnieje on w publicznym Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Przewodniczył obradom poseł KO Marcin Józefaciuk.

Miękka rura tylko u nas
"Miękka rura"

Z góry przepraszam państwa za ten tytuł. Można powiedzieć, że napisał go premier. To jego nomenklatura. „Niektórym się wydaje, że prezydent Duda będzie wielkim problemem dla tych, którzy wygrają i będą chcieli utworzyć rząd. Symboliczny zakład bym zaproponował: zobaczycie, jak panu prezydentowi rura zmięknie” - mówił w sierpniu 2023 r. w Ustroniu Donald Tusk, czym wzbudził salwy śmiechu zebranej publiki.

Maja Ostaszewska została ambasadorką marki odzieżowej oferującej ubrania ze skóry Wiadomości
Maja Ostaszewska została "ambasadorką" marki odzieżowej oferującej ubrania ze skóry

Znana z zaangażowania w obronę karpi i walki o prawa zwierząt aktorka Maja Ostaszewska została ambasadorką luksusowej marki Patrizia Aryton na sezon jesień–zima 2025. W kampanii promuje m.in. klasyczne płaszcze – w tym modele z naturalnych materiałów, takich jak wełna i skóra. Sama mówi o modzie jako formie wyrażania siebie: „To rodzaj języka, dzięki któremu mogę wyrażać siebie i podkreślać swój charakter bez używania jakichkolwiek słów”.

Karol Nawrocki podpisał swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą z ostatniej chwili
Karol Nawrocki podpisał swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą

Prezydent Karol Nawrocki podpisał w czwartek w Kaliszu swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą. Dotyczy ona projektu ustawy o jednej z kluczowych inwestycji mających wzmocnić pozycję Polski w Europie.

Netanjahu z zaskakującą deklaracją: Chcemy przejąć kontrolę nad Gazą i oddać ją siłom arabskim Wiadomości
Netanjahu z zaskakującą deklaracją: Chcemy przejąć kontrolę nad Gazą i oddać ją siłom arabskim

Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział w czwartek przejęcie pełnej kontroli wojskowej nad całym terytorium Strefy Gazy. Jak podkreślił, celem operacji ma być całkowite usunięcie Hamasu i przekazanie władzy w ręce „sił arabskich”, które – jak zaznaczył – „nie będą zagrażać Izraelowi”.

Unia Europejska jest organizacją nielegalną tylko u nas
Unia Europejska jest organizacją nielegalną

Została ustanowiona w wyniku zamachu stanu przeciwko europejskim narodom i ich konstytucjom.

REKLAMA

[Tylko u nas] Bruszewski: Macron na czele antyislamistycznej krucjaty. Koniec multikulturkampfu?

Problem islamizmu w Europie przekroczył poziom krytyczny. Nie może być inaczej skoro dziecko najbardziej politycznie poprawnej elity odpowiedzialnej za syndrom multi-kulti wypowiada oficjalnie wojnę islamizmowi. Antyislamistyczna krucjata Macrona sobie, ale obecnie we Francji to głównie katolicy są poszkodowani bo ze względu na obostrzenia pandemiczne muszą się modlić na ulicy. O zgrozo, ostatni raz gdy były otwarte kościoły to islamista zaatakował ich nożem. Choć antyislamistyczne działania Paryża są mocno spóźnione to z pewnością należy uznać za istotny sam fakt zauważenia problemu. Pytaniem retorycznym pozostanie dlaczego te same wojujące dzisiaj elity pozwoliły by problem dżihadyzmu rozrósł się do tak gargantuicznych rozmiarów?
Emmanuel Macron [Tylko u nas] Bruszewski: Macron na czele antyislamistycznej krucjaty. Koniec multikulturkampfu?
Emmanuel Macron / EPA/LUDOVIC MARIN / POOL MAXPPP OUT Dostawca: PAP/EPA

Nawet kilka dni przed zamachem w Wiedniu jeden z ekspertów twierdził, że w Europie w zasadzie nie będzie już „spektakularnych” ataków terrorystycznych. Wbrew analizom, reportażom, które ostrzegały, że problem istnieje i Europa ma liczne problemy cywilizacyjne (od spraw religijnych po demografię) długo trwało marginalizowanie islamizacji. Oficjalne wypowiedzi Emmanuela Macrona lekko zmieniły „prawdę ekranu” w zachłyśniętej multikulturkampfem zachodniej Europie. Omawiając kwestię zamachu w Wiedniu z 2 listopada nie można abstrahować od sytuacji nad Sekwaną. 16 października czeczeński uczeń dokonał makabrycznej zbrodni. 18-letni islamista obciął głowę nauczycielowi, który na jednej z lekcji pokazał karykaturę Mahometa. Dziennikarze zaczęli prześwietlać historię mordercy i niedługo po zamachu, za artykułem „Le Figaro” media obiegła informacja, że prawdopodobnie azylu Czeczenowi odmówiła wcześniej Polska. Tak, wytykana palcami konserwatywna Polska zachowała się rozsądniej niż lewicowa trendsetterka – Francja. Zbrodnia wstrząsnęła Francuzami. Na ulicach gromadzili się ludzie z tekturowymi tabliczkami z napisem „Je suis Samuel” [zamordowany to Samuel Paty – przyp.red]. Choć to ten atak terrorystyczny stał się choćby chwilowym katalizatorem dla społeczeństwa francuskiego to nie był on odosobniony, ponieważ jeszcze 25 września pakistański islamista zaatakował przy pomocą noża pod dawną siedzibą redakcji „Charlie Hebdo” raniąc dwie osoby. Macron w swojej przemowie – między wierszami – wypowiedział wojnę islamizmowi (islamowi politycznemu, islamskiemu radykalizmowi). Jak przystało na wiernego ucznia zachodnich elit jak ognia unikał nazwania zjawiska po imieniu, nie mówić więc o islamskich terrorystach, ale na około, wspomniał o „islamskim separatyzmie” i o fakcie, że „nie przejdą”. Jak bumerang wróciła także kwestia „laickości” francuskiej Republiki. W gruncie rzeczy delikatny w warstwie retorycznej to jednak rewolucyjny jak na francuską polit-poprawność komunikat poszedł w świat.

Macron implicite powiedział światu - Francja do tej pory tolerowała wiele, ale czara goryczy się przelała i śmierć Samuela Paty’ego oznacza, że Paryż idzie na wojnę z islamistami. Trudno Macronowi odmówić racji. Jedyny problem polega na wiarygodności, ponieważ Emmanuel Macron jako twarz antyislamistycznej krucjaty nie brzmi jak gwarancja powodzenia. Macron pełni urząd prezydenta od roku 2017 a wcześniej od 2014 był ministrem. Jako polityk był związany z Partią Socjalistyczną. Zarówno francuscy socjaliści, jak i ruch Macrona En Marche (Naprzód) mówiąc dyplomatycznie - nie były w awangardzie zatrzymywania islamizacji w kraju. Wręcz przeciwnie, media opisywały Macrona jako wiernego idei multi-kulti. Nie tylko fotografował się on z półnagimi bandytami na Sint Maarten, ale „Le Point” pisało także o wspieraniu En Marche przez islamskiego terrorystę. W otoczeniu Macrona funkcjonował też ochroniarz Alexandre Benalla, z imigranckimi korzeniami, który zasłynął pacyfikowaniem studenckiej manifestacji. Emmanuel Macron twierdził także, że woli legalnych migrantów z Afryki od "bułgarskich i ukraińskich przemytników". Państwa, które odmówiły przyjęcia „kwot uchodźców” chciał objąć sankcjami finansowymi. Reasumując taką absurdalną politykę trudno Macrona traktować jako polityka świadomego zagrożeń cywilizacyjnych w Europie. Pamiętajmy, że choćby think-tank Pew Research Center w jednej ze swoich symulacji islamizacji Europy stwierdził, iż w 2050 roku populacja muzułmanów we Francji może stanowić 18 proc. społeczeństwa, a w całej Europie może żyć nawet 75 mln. mahometan. Oczywistym jest, że muzułmańska imigracja tylko wzmocniła kadrowo organizacji ekstremistów i grupy przestępcze. Absurdalna polityka dotychczas nie oznacza wszelako, że Macron nie ma prawa do nawrócenia, ekspiacji. I ten moment właśnie nadszedł. Nie będę póki co pytał o intencje jego antyislamistycznej krucjaty – bo zobaczymy ją w realnych działaniach (na ile jest to poważna polityka, a na ile medialne prężenie muskułów). Intryguje mnie co innego. Bez względu na to czy w ogóle działania Macrona mają szansę powodzenia reakcja łańcuchowa po jego słowach unaoczniła światu jak ogromna jest skala problemu. Myślę, że Paryż nie spodziewał się tego jak ogromne wpływy na świecie mają islamiści. Zwłaszcza, że Macron podkreślił w imieniu Francuzów, iż „nie zrezygnujemy z karykatur i rysunków satyrycznych, nawet jeśli inni się przestraszą”. To też pewien paradoks, że europejskie elity boją się nazwać islamski terroryzm po imieniu, ale nie mają oporów przed obroną niszowego lewicowego czasopisma. Koszula bliższa ciału. 

Pierwsze kroki Paryża nie były wcale anemiczne. Po makabrycznej śmierci Paty’ego ruszyła cała akcja aresztowań. Zapowiedziano rozwiązanie organizacji szerzących islamistyczną propagandę m.in. Kolektyw Przeciw Islamofobii we Francji (CCIF) (sic!), BarakaCity, czy też radykalny meczet w Pantin pod Paryżem. Pytanie jakie się nasuwa to kto im pozwolił funkcjonować do tej pory? Kto rejestrował stowarzyszenia, które znalazły się na liście do zamknięcia ze względu na wspieranie radykalizmu? Kto zezwolił na budowę tych meczetów? To będzie tematem politycznej dyskusji we Francji przez następne lata. Paryż nie bardzo ma czas na dyskutowanie. Już 29 października doszło do kolejnego ataku ze strony dżihadystów – W Nicei islamista-nożownik w równie makabryczny sposób zamordował dwie osoby, w Awinionie inny zamachowiec został powstrzymany. Francuski konsulat w Arabii Saudyjskiej także został zaatakowany. W saudyjskiej Dżudzie terroryści zaatakowali nawet drugi raz – dżihadyści zorganizowali zamach bombowy na obchody zakończenie I wojny światowej - 11 listopada. Celem byli francuscy dyplomaci. Muzułmańscy politycy osobiście zaatakowali Emmanuela Macrona. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wysyła Macrona do psychiatry i wezwał do bojkotu francuskich towarów. Przez muzułmańskie miasta na całym świecie przetoczyły się manifestacje gdzie zdjęcia Macrona palono lub znieważano deptaniem lub uderzaniem butów (w kręgu muzułmańskiego świata jest to największa zniewaga). 

Terroryści tzw. Państwa Islamskiego – na przykładzie wiedeńskiego zamachu – wracają także do starych metod ataków. To był zamach przy pomocy długiej broni palnej. Jak terrorysta ją nabył? Gdy doszło do ataku cały świat obiegły informacje, że Wiedeń to oaza spokoju i najbezpieczniejsze miasto w Europie. Nikt nie przypomniał faktu, iż to właśnie stolica Austrii jest jednym z najdynamiczniej islamizujących się europejskich miast. Kilka lat temu ukazały się badania wykazujące, że w trzydzieści lat podwoi się liczba muzułmanów w Wiedniu, jednocześnie trwa nieustanny „odpływ” katolików z tego miasta. Wracając do Francji, w grudniu poznamy szczegóły planu Macrona jak chce on zwalczyć islamizm – ponieważ wtedy ma się pojawić ustawa. Przeciwnicy Macrona ze złośliwością twierdzą, że o ile król Francji Ludwik IX Święty by wyprawić się na antyislamistyczną krucjatę musiał uderzyć na Egipt tak prezydent Macron wystarczy, że przemieści się na paryskie przedmieścia. Oprócz imigracji muzułmańskiej do Francji pamiętajmy także, że liczba konwertytów na islam w tym kraju jest liczona na 100 tysięcy (muzułmańskie organizacje twierdzą, że konwertowały 200 tysięcy osób). W tym czasie katolicy nie mogą wejść do Kościoła i modlą się na ulicy. Antypandemiczny lockdown we Francji i krucjata przeciwko islamizmowi a… póki co ofiarami są francuscy katolicy. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe