[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: O męczeństwie na poważnie

Męczeństwo, to w tradycji chrześcijański, największy akt bliskości Chrystusowi, pójście za Nim, dla Niego aż na krzyż. Mamy w Polsce przynajmniej kilku wielkich męczenników. I warto ich przypominać.
Tomasz Terlikowski [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: O męczeństwie na poważnie
Tomasz Terlikowski / Screen YouTube Salve Net

Pamiętacie państwo, jak umierał ks. Jerzy Popiełuszko? A św. Andrzej Bobola? Macie w pamięci okrutną śmierć św. Maksymiliana w komorze głodowej? Ja tak. Te obrazy karmią moją wiarę, dodają siły, gdy rzeczywiście jej brakuje, nie zawsze i niekończenie do czynów wielkich, czasem do tego, by podnieść się z grzechu, z zaniedbań, z tego, co niewłaściwe i niesłuszne. Oni pokazali, jaka powinna być nasza wiara, i nawet jeśli my do niej nie dorastamy, to jest jasne, dokąd powinniśmy zmierzać. 

To teraz porównajmy to z inną postacią. Oto w pewnej diecezji jest biskup, który na rektorze seminarium, chce wymusić promowanie i święcenie kleryka molestującego nieletnich uczniów, wcześniej księża z jego macierzystej diecezji oskarżyli go o nadużycia seksualne wobec kleryków tam, a wreszcie media ujawniają, że ignorował on składane przez ofiary doniesienia dotyczące nadużyć seksualnych wobec nieletnich. Biskup ten trafia na oddziały szpitalne pod wpływem alkoholu, a także pisze listy, w których szkaluje Prymasa Polski. Do akcji wkracza Stolica Apostolska, zostaje przeprowadzone - przez przewodniczącego KEP arcybiskupa Stanisława Gądeckiego - śledztwo i w efekcie biskup zostaje nakłoniony do przejścia na przedwczesną emeryturę. Czy ktoś taki jest męczennikiem? Już tylko ten krótki opis pokazuje, że to opinia nie tylko bzdurna, ale też obraźliwa dla prawdziwych męczenników, rozmywająca znaczenie słowa męczennik.

Tego porównania słuchają zaś czołowi politycy o konserwatywnych poglądach, rzesza hierarchów. Czy ktoś protestuje? Zwraca uwagę, choćby później, że to porównanie jest żenujące, nieprawdziwe i obrażające ofiary, a do tego fundamentalnie niezgodne z nauczaniem Kościoła? Nic bardziej błędnego. Całe przemówienie nagrodzone jest oklaskami, a wszyscy milczą. Tak, jakby to, co usłyszeli było prawdą, katolicką teologią. Jakby politycy - w tym minister sprawiedliwości - nie miał obowiązku bronić prawa, a nie przyczyniać się do jego rozmywania. Smutne to, ale tak właśnie to w naszym kraju wygląda. 
I dość już udawania, że ma to cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem czy konserwatyzmem. To zaprzeczenie obu tych wartości. Ewangelia uświadamia nam, że to Chrystus cierpiał w ofiarach, a zatem sprawcy i umożliwiający dalsze działanie sprawcom, działali przeciwko Jezusowi, Jego niszczyli, Jego ponownie krzyżowali. To jasno i zdecydowanie przypomina papież Franciszek, ale równie jasno mówił o tym św. Jan Paweł II. Nie wolno chrześcijaninowi bronić tego, co on sam porównał do czynów szatana, nie wolno opowiadać się po stronie tajemnicy nieprawości. Nie ma takich politycznych interesów, które to usprawiedliwiają. Nie ma także żadnych powodów ideowych, by to robić. Konserwatyzm oznacza obronę z tradycji i przeszłości tego, co służy ludziom, tego, co czasem w przekonaniu, że wiemy lepiej chce zniszczyć lewica. Ale nie ma żadnych powodów, by bronić tego, czego obronić się nie da. A czymś takim są właśnie przestępstwa seksualne wobec nieletnich czy bezbronnych dorosłych i ich tolerowanie. Konserwatysta, wiedząc, że to właśnie one niszczą instytucje, które są dla niego ważne powinien robić wszystko, by zwalczać takie zjawiska, a nie by je ignorować.

I wreszcie kwestia ostatnia. Nie ma żadnego interesu w takim działaniu. Radio Maryja nie jest już taką potęgą, by mogło kreować zwycięzców w wyborach, jego słuchalność spada, młodzi - w swojej zasadniczej większości - mają je w głębokim poważaniu. Ojciec Tadeusz ma swoje zasługi, niewątpliwe, ma również wpływ na pewną, malejącą, ale nadal istotną grupę wyborców, ale - nawet biorąc rzecz czysto utylitarnie,  nie ma poważnych powodów, by przedkładać tę grupę nad młodych wyborców, którzy takie działanie nie tylko odrzucają, ale też uważają za żenujące. Nie ma powodów, by konserwatywna prawica ignorowała pokolenie rodziców, którzy zwyczajnie martwią się o swoje dzieci i chcą,  by w Kościele były one bezpieczne. Symboliczne opowiedzenie się po stronie uznania biskupa Janiaka za męczennika oznacza porzucenie tych grup. I aż trudno nie zadać pytania, czy to się rzeczywiście opłaca?

Ale są też powody głębsze, dla których taka postawa niszczy zarówno Kościół, jak i prawicę. Nie ma żadnych powodów, by konserwatysta podpisywał się pod projektem obrony sprawców i ich obrońców, nie ma żadnych powodów, by konserwatysta bronił przestępców seksualnych, by niszczył znaczenie słowa męczeństwo, by wpisywał się w program, który w innych krajach świata doprowadził do kompletnego zniszczenia autorytetu Kościoła, i wreszcie by ignorował głos, prawa, emocje ofiar. Jest wiele, i to zasadniczych powodów, by zachowywał się inaczej. Wyrastają one zarówno z Ewangelii, jak i ze zdrowego rozsądku. Jeśli to robi, to musi mieć świadomość, że nie tylko szkodzi Kościołowi, ale też, że niszczy autorytet własnej formacji politycznej. Na dłuższą metę oznacza to zaś, że podpiłowuje gałąź, na której siedzi. I już nawet nie wchodząc w analizy moralne czy ewangeliczne, można powiedzieć tyle: ten spektakl z politykami, biskupami i ojcem Rydzykiem, jaki zobaczyliśmy wczoraj niszczy i polski Kościół i polską prawicę, a przede wszystkim po raz kolejny pokazuje, że i wielu hierarchów (nie wszyscy to warto dostrzec) i wielu polityków prawicy (znowu nie wszyscy) mają gdzieś ofiary i Ewangelię też.
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Zlikwidowano stanowisko Pełnomocnika ds. Pozyskiwania Źródeł Finansowania dla Przedsięwzięć Służących Wzmocnieniu Bezpieczeństwa i Obronności Państwa gorące
Zlikwidowano stanowisko Pełnomocnika ds. Pozyskiwania Źródeł Finansowania dla Przedsięwzięć Służących Wzmocnieniu Bezpieczeństwa i Obronności Państwa

Dzisiaj w Dzienniku Ustaw poinformowało, że zlikwidowane zostało stanowisko Pełnomocnika ds. Pozyskiwania Źródeł Finansowania dla Przedsięwzięć Służących Wzmocnieniu Bezpieczeństwa i Obronności Państwa.

Donald Trump zabrał głos na temat kwestii pomocy Ukrainie gorące
Donald Trump zabrał głos na temat kwestii pomocy Ukrainie

Będę próbował pomagać Ukrainie, ale Europa też musi robić swoje, a tego nie robi - powiedział były prezydent Donald Trump w wywiadzie dla tygodnika "Time". Dodał też, że największym wrogiem USA nie są Chiny ani Rosja, lecz jego przeciwnicy wewnątrz kraju.

Zachód traci Afrykę. Po Chinach i Rosji, przegrywa nawet z Iranem Wiadomości
Zachód traci Afrykę. Po Chinach i Rosji, przegrywa nawet z Iranem

Ekonomiczna potęga Państwa Środka? Można zrozumieć. Ale jakim cudem USA czy Francja dają się w Afryce ogrywać takim międzynarodowym pariasom, jak Rosja, a już zwłaszcza Iran? O ile o moskiewskich działaniach na Czarnym Lądzie mówi się dużo i głośno, to gdzieś w tle, po cichu, coraz mocniej wchodzi do afrykańskich krajów reżim szyickich ajatollahów. W czym tkwi tajemnica sukcesu asymetrycznej strategii Islamskiej Republiki Iranu?

Prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Zabrał głos na temat Unii Europejskiej z ostatniej chwili
Prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Zabrał głos na temat Unii Europejskiej

Prezydent Andrzej Duda podkreślił we wtorkowym orędziu, że obecność w Unii Europejskiej to polska racja stanu. Zastrzegł jednak, że opowiada się za Europą wolnych narodów, Europą ojczyzn, a nie ograniczaniem suwerenność państw członkowskich.

Czerwona kartka dla Luny - ta informacja to dla niej ogromny cios przed Eurowizją z ostatniej chwili
Czerwona kartka dla Luny - ta informacja to dla niej ogromny cios przed Eurowizją

Znamy już pełne wyniki głosowania OGAE Poll, w którym wzięli udział fani w międzynarodowym Stowarzyszeniu Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji. Fatalnie wyszła w nim polska reprezentantka - Luna - która otrzymała zaledwie jeden punkt.

Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gorące
Prezydent mianował nowego dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej - poinformowało we wtorek wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Akty mianowania zostaną wręczone 3 maja.

Wie pan co.. Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO] z ostatniej chwili
"Wie pan co.." Mazurek pojechał Millerowi [WIDEO]

- Ma pan liczne walory, bo w przeciwieństwie do pana, ja przyjmę teraz zasady, że będę teraz miły. Jednym z nich jest to, że pan, kiedy już nic nie musi, używa swojego intelektu oraz złośliwych, ciętych ripost. I to jest ten moment, kiedy Leszka Miller słucha się najchętniej. A kiedy Leszek Miller zamienia się w lizusa urzędującego premiera, to tego słucha się słabo - powiedział Robert Mazurek do Leszka Millera.

Redaktor naczelny „TS: Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich z ostatniej chwili
Redaktor naczelny „TS": Na demonstrację Solidarności 10 maja zapraszamy wszystkich

Mamy nadzieję, że 10 maja w Warszawie nasz głos będzie silny. Że usłyszą go nie tylko politycy, którzy będą wówczas obradować w Sejmie, ale że usłyszy go cała Europa. W tym Bruksela.

Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne z ostatniej chwili
Ukraina alarmuje: Rosjanie wywożą osoby niepełnosprawne

Rosjanie bezprawnie deportują z okupowanych terenów Ukrainy osoby niepełnosprawne; czworo pensjonariuszy domu opieki w Oleszkach, niezdolnych do pracy i pozbawionych opieki rodziny, wywieziono do Penzy w Rosji - zaalarmował we wtorek ukraiński rządowy portal wojskowy Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Samer A. zabiera głos z ostatniej chwili
Tusk przypisał Obajtkowi rzekome związki z Hezbollahem. Samer A. zabiera głos

Samer A. – pochodzący z Bliskiego Wschodu biznesmen, którego poprzedni zarząd Orlenu obsadził na stanowisku szefa szwajcarskiej spółki-córki koncernu – zabrał głos ws. doniesień Onetu, jakoby miałby być powiązany z Hezbollahem.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: O męczeństwie na poważnie

Męczeństwo, to w tradycji chrześcijański, największy akt bliskości Chrystusowi, pójście za Nim, dla Niego aż na krzyż. Mamy w Polsce przynajmniej kilku wielkich męczenników. I warto ich przypominać.
Tomasz Terlikowski [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: O męczeństwie na poważnie
Tomasz Terlikowski / Screen YouTube Salve Net

Pamiętacie państwo, jak umierał ks. Jerzy Popiełuszko? A św. Andrzej Bobola? Macie w pamięci okrutną śmierć św. Maksymiliana w komorze głodowej? Ja tak. Te obrazy karmią moją wiarę, dodają siły, gdy rzeczywiście jej brakuje, nie zawsze i niekończenie do czynów wielkich, czasem do tego, by podnieść się z grzechu, z zaniedbań, z tego, co niewłaściwe i niesłuszne. Oni pokazali, jaka powinna być nasza wiara, i nawet jeśli my do niej nie dorastamy, to jest jasne, dokąd powinniśmy zmierzać. 

To teraz porównajmy to z inną postacią. Oto w pewnej diecezji jest biskup, który na rektorze seminarium, chce wymusić promowanie i święcenie kleryka molestującego nieletnich uczniów, wcześniej księża z jego macierzystej diecezji oskarżyli go o nadużycia seksualne wobec kleryków tam, a wreszcie media ujawniają, że ignorował on składane przez ofiary doniesienia dotyczące nadużyć seksualnych wobec nieletnich. Biskup ten trafia na oddziały szpitalne pod wpływem alkoholu, a także pisze listy, w których szkaluje Prymasa Polski. Do akcji wkracza Stolica Apostolska, zostaje przeprowadzone - przez przewodniczącego KEP arcybiskupa Stanisława Gądeckiego - śledztwo i w efekcie biskup zostaje nakłoniony do przejścia na przedwczesną emeryturę. Czy ktoś taki jest męczennikiem? Już tylko ten krótki opis pokazuje, że to opinia nie tylko bzdurna, ale też obraźliwa dla prawdziwych męczenników, rozmywająca znaczenie słowa męczennik.

Tego porównania słuchają zaś czołowi politycy o konserwatywnych poglądach, rzesza hierarchów. Czy ktoś protestuje? Zwraca uwagę, choćby później, że to porównanie jest żenujące, nieprawdziwe i obrażające ofiary, a do tego fundamentalnie niezgodne z nauczaniem Kościoła? Nic bardziej błędnego. Całe przemówienie nagrodzone jest oklaskami, a wszyscy milczą. Tak, jakby to, co usłyszeli było prawdą, katolicką teologią. Jakby politycy - w tym minister sprawiedliwości - nie miał obowiązku bronić prawa, a nie przyczyniać się do jego rozmywania. Smutne to, ale tak właśnie to w naszym kraju wygląda. 
I dość już udawania, że ma to cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem czy konserwatyzmem. To zaprzeczenie obu tych wartości. Ewangelia uświadamia nam, że to Chrystus cierpiał w ofiarach, a zatem sprawcy i umożliwiający dalsze działanie sprawcom, działali przeciwko Jezusowi, Jego niszczyli, Jego ponownie krzyżowali. To jasno i zdecydowanie przypomina papież Franciszek, ale równie jasno mówił o tym św. Jan Paweł II. Nie wolno chrześcijaninowi bronić tego, co on sam porównał do czynów szatana, nie wolno opowiadać się po stronie tajemnicy nieprawości. Nie ma takich politycznych interesów, które to usprawiedliwiają. Nie ma także żadnych powodów ideowych, by to robić. Konserwatyzm oznacza obronę z tradycji i przeszłości tego, co służy ludziom, tego, co czasem w przekonaniu, że wiemy lepiej chce zniszczyć lewica. Ale nie ma żadnych powodów, by bronić tego, czego obronić się nie da. A czymś takim są właśnie przestępstwa seksualne wobec nieletnich czy bezbronnych dorosłych i ich tolerowanie. Konserwatysta, wiedząc, że to właśnie one niszczą instytucje, które są dla niego ważne powinien robić wszystko, by zwalczać takie zjawiska, a nie by je ignorować.

I wreszcie kwestia ostatnia. Nie ma żadnego interesu w takim działaniu. Radio Maryja nie jest już taką potęgą, by mogło kreować zwycięzców w wyborach, jego słuchalność spada, młodzi - w swojej zasadniczej większości - mają je w głębokim poważaniu. Ojciec Tadeusz ma swoje zasługi, niewątpliwe, ma również wpływ na pewną, malejącą, ale nadal istotną grupę wyborców, ale - nawet biorąc rzecz czysto utylitarnie,  nie ma poważnych powodów, by przedkładać tę grupę nad młodych wyborców, którzy takie działanie nie tylko odrzucają, ale też uważają za żenujące. Nie ma powodów, by konserwatywna prawica ignorowała pokolenie rodziców, którzy zwyczajnie martwią się o swoje dzieci i chcą,  by w Kościele były one bezpieczne. Symboliczne opowiedzenie się po stronie uznania biskupa Janiaka za męczennika oznacza porzucenie tych grup. I aż trudno nie zadać pytania, czy to się rzeczywiście opłaca?

Ale są też powody głębsze, dla których taka postawa niszczy zarówno Kościół, jak i prawicę. Nie ma żadnych powodów, by konserwatysta podpisywał się pod projektem obrony sprawców i ich obrońców, nie ma żadnych powodów, by konserwatysta bronił przestępców seksualnych, by niszczył znaczenie słowa męczeństwo, by wpisywał się w program, który w innych krajach świata doprowadził do kompletnego zniszczenia autorytetu Kościoła, i wreszcie by ignorował głos, prawa, emocje ofiar. Jest wiele, i to zasadniczych powodów, by zachowywał się inaczej. Wyrastają one zarówno z Ewangelii, jak i ze zdrowego rozsądku. Jeśli to robi, to musi mieć świadomość, że nie tylko szkodzi Kościołowi, ale też, że niszczy autorytet własnej formacji politycznej. Na dłuższą metę oznacza to zaś, że podpiłowuje gałąź, na której siedzi. I już nawet nie wchodząc w analizy moralne czy ewangeliczne, można powiedzieć tyle: ten spektakl z politykami, biskupami i ojcem Rydzykiem, jaki zobaczyliśmy wczoraj niszczy i polski Kościół i polską prawicę, a przede wszystkim po raz kolejny pokazuje, że i wielu hierarchów (nie wszyscy to warto dostrzec) i wielu polityków prawicy (znowu nie wszyscy) mają gdzieś ofiary i Ewangelię też.
 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe