[Tylko u nas] Jakub Pacan: Dla prawicy teraz jest ostatni dzwonek

Poruszył mnie głęboko wywiad Agnieszki Żurek i Cezarego Krysztopy z Patrickiem Edery pt. „Polska nie chciała zostać europejskim liderem konserwatyzmu, ale nadal może nim zostać” w ostatni numerze „Tygodnika Solidarność”. Z przesłania i głębokiej troski francuskiego publicysty wynika jasno, że to już ostatni dzwonek na uratowanie w Polsce życia jakie znamy. Bez silnego konserwatyzmu nasz kraj stanie się kolejnym poligonem utopijnych ideologów rewolucji i eurokomunistów. Takie kraje jak Hiszpania, Irlandia czy Włochy powinny być dla nas przestrogą.
 [Tylko u nas] Jakub Pacan: Dla prawicy teraz jest ostatni dzwonek
/ PAP/Leszek Szymański

„Najlepszym przykładem jest dzisiejsza Polska. Podczas gdy zagraniczni „postępowcy” są wyraźnie zaangażowani na wszystkich szczeblach polskiego społeczeństwa, polscy konserwatyści rezygnują z aktywności w krajach „progresywnych”. Uważają, że lepiej się ukryć, być zapomnianym, nie przyciągać uwagi zachodniego „postępowego” ogra. Ta strategia jest całkowitą porażką. Nadszedł czas, by zdać sobie z tego sprawę. Progresiści mają tylko tyle miejsca, ile im pozostawimy. A polscy konserwatyści, podobnie zresztą jak w innych krajach, ustąpili im miejsce, odmawiając walki, odmawiając sobie nawzajem pomocy. Polska nie chciała zostać europejskim liderem konserwatyzmu. Nadal może jeszcze nim zostać, ale musi zmienić swój paradygmat: musi zrozumieć, że wojna informacyjna z Polską jest częścią globalnej wojny światowej przeciwko Prawdzie (tej pisanej wielką literą), że najlepszą i jedyną bronią przeciwko „postępowcom” jest Prawda. Że nie jest możliwe, aby Polska wygrała tę bitwę sama, że staje się coraz bardziej prawdopodobne, że sama tę bitwę przegra” - twierdzi Edery w wywiadzie. Cały wywiad można przeczytać tutaj►.

Problem w tym, że bez aktywnego świeckiego laikatu w Polsce prawica czy też szerzej siły konserwatywne z wyborów na wybory skazane będą na oddawanie pola progresistom. Stare pokolenia odchodzą, a młodzi Polacy są coraz bardziej obojętni wobec Kościoła, a część z nich jest jawnie wroga wobec niego. Demografia jest tutaj nieubłagana.

Zawalczyć o agendę
Przez niemal trzy dekady III RP świeccy katolicy mieli w Polsce ten przywilej, że grzali się w cieple wielkiego pontyfikatu Jana Pawła II. Epoka wojtyliańska odchodzi jednak do przeszłości. Kończy się oblicze Kościoła jaki znamy. Wraz ze słabnięciem autorytetu hierarchów w społeczeństwie to katolicy świeccy muszą zastępować po nich lukę, by ich głos nadal był słyszalny i brany pod uwagę. Kończy się czas, gdy Kościół, jako „strażnik historycznej tożsamości Polaków” jest upoważniony do obrony chrześcijańskich wartości w sferze publicznej. Gdy głos biskupów będzie miał coraz mniejszy ciężar gatunkowy, wtedy swoje postulaty muszą głośno artykułować świeccy katolicy.

To rolą laikatu jest  pilnowanie własnej agendy publicznej i politycznej, żeby nie wypadli z głównego nurtu polityki. Polski model  kreowania „kariery tematów” medialnie ważnych już teraz zaczyna przypominać modele zachodnioeuropejskie, gdzie racje ludzi wierzących są w najlepszym razie wyśmiewane.

Oczekiwanie od biskupów czy polityków bazujących na wartościach chrześcijańskich, że zadbają, by tematy dla katolików istotne stały się przedmiotem publicznego zainteresowania jest naiwne. Biskupi nie utrzymają katolickiej agendy w Polsce. Po pierwsze wpływ na ustalanie priorytetów i strukturyzację tematów na agenda-setting mają media, a te w znacznej mierze są liberalno-lewicowe. Po drugie polityka działa w oparciu o bazę społeczną. Kiedy wśród Polaków zacznie brakować ludzi autentycznie wierzących, wtedy partie konserwatywne będą musiały kierować coraz bardziej program centrolewicowy do swoich wyborców. Nie będzie miała wyjścia chcąc się utrzymać na powierzchni. Jeżeli laikat się nie odezwie, to w Polsce będzie groziło odejście prawicy w imię sukcesów wyborczych od jakichkolwiek odniesień do wartości chrześcijańskich.

Logika powinna być odwrotna, to świadomy swoich praw i obowiązków wobec wiary laikat, aktywny na niwie społecznej powinien cały czas atakować polityków swoimi postulatami, by ci ciągle czuli na plecach jego oddech. Taki lobbing jest już w polskich warunkach konieczny.

Inaczej spotka nas sytuacja jak w Hiszpanii, gdzie za bierność katolicy zapłacili ogromną cenę na dobre kilkadziesiąt lat. Przez lata świeccy katolicy byli tam bierni, byli całkowicie zdemobilizowani i nie potrafili sformułować żadnych konkretnych postulatów społeczno-politycznych. Przez brak katolickiej opinii publicznej lewica mogła bezkarnie wprowadzać tam absolutnie każde szaleństwo ideologiczne. Dziś w sferze aksjologii jest to kraj tak chory i poraniony, że nawet ci katolicy przyznający się do wiary są często religijnymi analfabetami. Tam już mało kto rozróżnia co jest dobre, a co złe.

Najpierw hiszpańscy konserwatyści byli bierni, potem uwierzyli w to, że lewica musi wygrać. Dlatego od lat 80. logika prawicy czy też konserwatystów w Hiszpanii była taka, że Partia Ludowa permanentnie schodziła bardziej na lewo, po to, by zdobywać wyborców centrowych dostosowując się do agendy, oczekiwań i postulatów lewicy. To powodowało, że z wyborów na wybory w Partii Ludowej coraz więcej było postulatów, które kilkanaście lat wcześniej byłyby charakterystyczne dla partii lewicowych. Takie permanentne ciągnięcie do centrum było tak naprawdę marszem w lewo.

Prawica hiszpańska poległa na tym, że przejęła sposób opowiadania o tym co się dzieje, styl tłumaczenia rzeczywistości od marksistów i lewicy komunistycznej.

Polski laikat nie może się bać wchodzenia w politykę, bo wpadniemy w pułapkę katolików francuskich. „Na Zachodzie, szczególnie we Francji, problem zaangażowania politycznego został nieco fałszywie zinterpretowany. Wielu ludzi Kościoła zrażonych niebezpieczeństwem upolitycznienia wiary, doszło do wniosku, że jedyną możliwą postawą jest teraz neutralność polityczna. Nie zauważyli oni, że godne potępienia było przede wszystkim dawanie poręki polityce reakcyjnej, jałowa nostalgia za przeszłością, przywiązanie do wartości mających mało wspólnego z ideałami chrześcijańskimi i zamknięcie się na nowe, symbolizowane przez ideały demokratyczny, wartości. Zamknięcie się w neutralizmie oraz towarzysząca temu nieufność i pogarda dla polityki stały się zasadą całej działalności religijnej, przede wszystkim dla wielu organizacji religijnych. Wiara stała się w pewien sposób „prywatna” i „zapomniała” o swoim możliwym wkładzie politycznym, swojej sile sprzeciwiania się niesprawiedliwości społecznej i wszelkim uciskom” - pisze ks. Paweł Góralczyk SAC w artykule „Wiara i polityka”.

Budzenie olbrzyma
Ale my też nie potrafimy skonkretyzować postulatów, nie potrafimy ich oprzeć na współczesnym doświadczeniu. Dlatego prawicy grozi, podobnie jak gorzko doświadcza tego Kościół odrywanie się od dynamizmów społecznych. Polska prawica jest zanurzona w historii, a kiedy wchodzi w nowoczesność, to zaczyna wchodzić w rzeczywistość umeblowaną już przez lewicę. To ogromny problem, bo nie można zająć miejsca wśród ludzi swoich czasów, nie biorąc udziału w ich niepokojach i walkach o lepszy świat.

Czasu już nie ma jak mówi Edery, katolicka opinia publiczna ma w Polsce jeszcze ważne miejsce. Tyle tylko, że to jest to opinia nie do końca świadoma samej siebie i niekonsekwentna.  Ostatni dzwonek, by to zmienić.


 

POLECANE
Policja znalazła ciało zaginionego dyrektora z NCBiR z ostatniej chwili
Policja znalazła ciało zaginionego dyrektora z NCBiR

Tragicznie zakończyły się poszukiwania Macieja Grzegorzewskiego. Zaginionego dyrektor z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju zaginął poszukiwano od niedzieli. W środę policjanci znaleźli jego ciało. 

Śmiertelne poduszki bezpieczeństwa. Unieruchomionych 2,5 miliona aut z ostatniej chwili
Śmiertelne poduszki bezpieczeństwa. Unieruchomionych 2,5 miliona aut

Francuskie ministerstwo transportu zakazało jazdy samochodami wszystkich marek wyposażonymi w poduszki powietrzne firmy Takata. Zakaz dotyczy aut z Korsyki i francuskich terytoriów zamorskich, a także samochodów wyprodukowanych przed 2011 rokiem we Francji kontynentalnej - podało BBC.

Tragiczny finał poszukiwań trzech nastolatków z ostatniej chwili
Tragiczny finał poszukiwań trzech nastolatków

W nocy z wtorku na środę trzech nastolatków wypłynęło kajakami na jezioro Małszewskie w gminie Jedwabno (woj. warmińsko-mazurskie).  Ich zaginięcie zgłosili koledzy, z którymi cała trójka przebywała w wynajętym domku letniskowym.

Dziennikarz TVN spytał o ponowne liczenie głosów. Riposta prezydenta Dudy zaboli Tuska z ostatniej chwili
Dziennikarz TVN spytał o ponowne liczenie głosów. Riposta prezydenta Dudy zaboli Tuska

Adam Bodnar chce ponownego przeliczenia głosów z blisko 1500 komisji obwodowych. Na konferencji prasowej dziennikarz TVN spytał Andrzeja Dudę, czy prokurator generalny dobrze robi, składając taki wniosek. W odpowiedzi prezydent zaznaczył, kto zgodnie z prawem ma decydujący głos w sprawie rozpatrywania protestów wyborczych i dzięki komu premier Donald Tusk ma dziś władzę. 

Ukraina dostanie setki rakiet za rosyjskie pieniądze z ostatniej chwili
Ukraina dostanie setki rakiet za rosyjskie pieniądze

Ukraina otrzyma 350 rakiet produkcji brytyjskiej sfinansowanych z odsetek od zamrożonych rosyjskich aktywów oraz pięć nowych systemów przeciwlotniczych, by wzmocnić ukraińską obronę powietrzną – przekazał w środę minister obrony Ukrainy Rustem Umierow.

Giertych przekazał informację od informatora z SN. Sąd Najwyższy odpowiada z ostatniej chwili
Giertych przekazał informację od "informatora z SN". Sąd Najwyższy odpowiada

Roman Giertych – powołując się na "informatora z SN" – przekazał, że część protestów wyborczych trafia do „kartonów” i nie jest rozpatrywana przez Sąd Najwyższy. Jego wpis doczekał się reakcji SN.

Bodnar zawnioskował o oględziny kart do głosowania z niemal 1500 komisji z ostatniej chwili
Bodnar zawnioskował o oględziny kart do głosowania z niemal 1500 komisji

Prokurator generalny Adam Bodnar wystąpił w swoich stanowiskach ws. dwóch z protestów przeciw wyborowi prezydenta z wnioskami o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1 tys. 472 obwodowych komisjach wyborczych – poinformowała w środę rzecznik prasowa PG prok. Anna Adamiak.

Obywatelskie zatrzymanie złodzieja z Kolumbii. W pogoń ruszyła kobieta [WIDEO] z ostatniej chwili
Obywatelskie zatrzymanie złodzieja z Kolumbii. W pogoń ruszyła kobieta [WIDEO]

W Kościerzynie młody Kolumbijczyk podjechał na rowerze do kobiety, wyrwał jej portfel, po czym uciekł. Za złodziejem ruszyła inna kobieta, która dogoniła go na dworcu PKP. – Chciałam go sama obezwładnić, wówczas zaczął być agresywny – relacjonowała.

Trump: Hiszpania chce jazdy na gapę. Zmusimy ich, by płacili dwa razy więcej w handlu z ostatniej chwili
Trump: Hiszpania chce jazdy na gapę. Zmusimy ich, by płacili dwa razy więcej w handlu

– To, co zrobiła Hiszpania, jest okropne; chce jazdy na gapę – ocenił w środę prezydent USA Donald Trump podczas konferencji prasowej kończącej szczyt NATO w Hadze. Zapowiedział, że zmusi Hiszpanię, by zapłaciła „dwa razy więcej” niż jej zobowiązanie do wydatków obronnych w ramach negocjacji handlowych.

Wiadomości
Dlaczego sąsiedzi zazdroszczą mi ogrodu? 7 sekretów, których nie znasz

Pamiętam jak dziś ten dzień sprzed trzech lat. Sąsiadka zagadnęła mnie przez płot: "Powiedz szczerze, co ty tam robisz? Ten twój ogród wygląda jak z czasopisma, a mój... no cóż, lepiej nie wspominać." Uśmiechnąłem się, bo jeszcze dwa lata wcześniej to ja patrzyłem z zazdrością na inne ogrody.

REKLAMA

[Tylko u nas] Jakub Pacan: Dla prawicy teraz jest ostatni dzwonek

Poruszył mnie głęboko wywiad Agnieszki Żurek i Cezarego Krysztopy z Patrickiem Edery pt. „Polska nie chciała zostać europejskim liderem konserwatyzmu, ale nadal może nim zostać” w ostatni numerze „Tygodnika Solidarność”. Z przesłania i głębokiej troski francuskiego publicysty wynika jasno, że to już ostatni dzwonek na uratowanie w Polsce życia jakie znamy. Bez silnego konserwatyzmu nasz kraj stanie się kolejnym poligonem utopijnych ideologów rewolucji i eurokomunistów. Takie kraje jak Hiszpania, Irlandia czy Włochy powinny być dla nas przestrogą.
 [Tylko u nas] Jakub Pacan: Dla prawicy teraz jest ostatni dzwonek
/ PAP/Leszek Szymański

„Najlepszym przykładem jest dzisiejsza Polska. Podczas gdy zagraniczni „postępowcy” są wyraźnie zaangażowani na wszystkich szczeblach polskiego społeczeństwa, polscy konserwatyści rezygnują z aktywności w krajach „progresywnych”. Uważają, że lepiej się ukryć, być zapomnianym, nie przyciągać uwagi zachodniego „postępowego” ogra. Ta strategia jest całkowitą porażką. Nadszedł czas, by zdać sobie z tego sprawę. Progresiści mają tylko tyle miejsca, ile im pozostawimy. A polscy konserwatyści, podobnie zresztą jak w innych krajach, ustąpili im miejsce, odmawiając walki, odmawiając sobie nawzajem pomocy. Polska nie chciała zostać europejskim liderem konserwatyzmu. Nadal może jeszcze nim zostać, ale musi zmienić swój paradygmat: musi zrozumieć, że wojna informacyjna z Polską jest częścią globalnej wojny światowej przeciwko Prawdzie (tej pisanej wielką literą), że najlepszą i jedyną bronią przeciwko „postępowcom” jest Prawda. Że nie jest możliwe, aby Polska wygrała tę bitwę sama, że staje się coraz bardziej prawdopodobne, że sama tę bitwę przegra” - twierdzi Edery w wywiadzie. Cały wywiad można przeczytać tutaj►.

Problem w tym, że bez aktywnego świeckiego laikatu w Polsce prawica czy też szerzej siły konserwatywne z wyborów na wybory skazane będą na oddawanie pola progresistom. Stare pokolenia odchodzą, a młodzi Polacy są coraz bardziej obojętni wobec Kościoła, a część z nich jest jawnie wroga wobec niego. Demografia jest tutaj nieubłagana.

Zawalczyć o agendę
Przez niemal trzy dekady III RP świeccy katolicy mieli w Polsce ten przywilej, że grzali się w cieple wielkiego pontyfikatu Jana Pawła II. Epoka wojtyliańska odchodzi jednak do przeszłości. Kończy się oblicze Kościoła jaki znamy. Wraz ze słabnięciem autorytetu hierarchów w społeczeństwie to katolicy świeccy muszą zastępować po nich lukę, by ich głos nadal był słyszalny i brany pod uwagę. Kończy się czas, gdy Kościół, jako „strażnik historycznej tożsamości Polaków” jest upoważniony do obrony chrześcijańskich wartości w sferze publicznej. Gdy głos biskupów będzie miał coraz mniejszy ciężar gatunkowy, wtedy swoje postulaty muszą głośno artykułować świeccy katolicy.

To rolą laikatu jest  pilnowanie własnej agendy publicznej i politycznej, żeby nie wypadli z głównego nurtu polityki. Polski model  kreowania „kariery tematów” medialnie ważnych już teraz zaczyna przypominać modele zachodnioeuropejskie, gdzie racje ludzi wierzących są w najlepszym razie wyśmiewane.

Oczekiwanie od biskupów czy polityków bazujących na wartościach chrześcijańskich, że zadbają, by tematy dla katolików istotne stały się przedmiotem publicznego zainteresowania jest naiwne. Biskupi nie utrzymają katolickiej agendy w Polsce. Po pierwsze wpływ na ustalanie priorytetów i strukturyzację tematów na agenda-setting mają media, a te w znacznej mierze są liberalno-lewicowe. Po drugie polityka działa w oparciu o bazę społeczną. Kiedy wśród Polaków zacznie brakować ludzi autentycznie wierzących, wtedy partie konserwatywne będą musiały kierować coraz bardziej program centrolewicowy do swoich wyborców. Nie będzie miała wyjścia chcąc się utrzymać na powierzchni. Jeżeli laikat się nie odezwie, to w Polsce będzie groziło odejście prawicy w imię sukcesów wyborczych od jakichkolwiek odniesień do wartości chrześcijańskich.

Logika powinna być odwrotna, to świadomy swoich praw i obowiązków wobec wiary laikat, aktywny na niwie społecznej powinien cały czas atakować polityków swoimi postulatami, by ci ciągle czuli na plecach jego oddech. Taki lobbing jest już w polskich warunkach konieczny.

Inaczej spotka nas sytuacja jak w Hiszpanii, gdzie za bierność katolicy zapłacili ogromną cenę na dobre kilkadziesiąt lat. Przez lata świeccy katolicy byli tam bierni, byli całkowicie zdemobilizowani i nie potrafili sformułować żadnych konkretnych postulatów społeczno-politycznych. Przez brak katolickiej opinii publicznej lewica mogła bezkarnie wprowadzać tam absolutnie każde szaleństwo ideologiczne. Dziś w sferze aksjologii jest to kraj tak chory i poraniony, że nawet ci katolicy przyznający się do wiary są często religijnymi analfabetami. Tam już mało kto rozróżnia co jest dobre, a co złe.

Najpierw hiszpańscy konserwatyści byli bierni, potem uwierzyli w to, że lewica musi wygrać. Dlatego od lat 80. logika prawicy czy też konserwatystów w Hiszpanii była taka, że Partia Ludowa permanentnie schodziła bardziej na lewo, po to, by zdobywać wyborców centrowych dostosowując się do agendy, oczekiwań i postulatów lewicy. To powodowało, że z wyborów na wybory w Partii Ludowej coraz więcej było postulatów, które kilkanaście lat wcześniej byłyby charakterystyczne dla partii lewicowych. Takie permanentne ciągnięcie do centrum było tak naprawdę marszem w lewo.

Prawica hiszpańska poległa na tym, że przejęła sposób opowiadania o tym co się dzieje, styl tłumaczenia rzeczywistości od marksistów i lewicy komunistycznej.

Polski laikat nie może się bać wchodzenia w politykę, bo wpadniemy w pułapkę katolików francuskich. „Na Zachodzie, szczególnie we Francji, problem zaangażowania politycznego został nieco fałszywie zinterpretowany. Wielu ludzi Kościoła zrażonych niebezpieczeństwem upolitycznienia wiary, doszło do wniosku, że jedyną możliwą postawą jest teraz neutralność polityczna. Nie zauważyli oni, że godne potępienia było przede wszystkim dawanie poręki polityce reakcyjnej, jałowa nostalgia za przeszłością, przywiązanie do wartości mających mało wspólnego z ideałami chrześcijańskimi i zamknięcie się na nowe, symbolizowane przez ideały demokratyczny, wartości. Zamknięcie się w neutralizmie oraz towarzysząca temu nieufność i pogarda dla polityki stały się zasadą całej działalności religijnej, przede wszystkim dla wielu organizacji religijnych. Wiara stała się w pewien sposób „prywatna” i „zapomniała” o swoim możliwym wkładzie politycznym, swojej sile sprzeciwiania się niesprawiedliwości społecznej i wszelkim uciskom” - pisze ks. Paweł Góralczyk SAC w artykule „Wiara i polityka”.

Budzenie olbrzyma
Ale my też nie potrafimy skonkretyzować postulatów, nie potrafimy ich oprzeć na współczesnym doświadczeniu. Dlatego prawicy grozi, podobnie jak gorzko doświadcza tego Kościół odrywanie się od dynamizmów społecznych. Polska prawica jest zanurzona w historii, a kiedy wchodzi w nowoczesność, to zaczyna wchodzić w rzeczywistość umeblowaną już przez lewicę. To ogromny problem, bo nie można zająć miejsca wśród ludzi swoich czasów, nie biorąc udziału w ich niepokojach i walkach o lepszy świat.

Czasu już nie ma jak mówi Edery, katolicka opinia publiczna ma w Polsce jeszcze ważne miejsce. Tyle tylko, że to jest to opinia nie do końca świadoma samej siebie i niekonsekwentna.  Ostatni dzwonek, by to zmienić.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe