„Nadal jestem alkoholiczką. Nie używam perfum na bazie alkoholu”. Szczere wyznanie Stanisławy Celińskiej

Stanisława Celińska nie ukrywa, że przez wiele lat zmagała się z uzależnieniem od alkoholu. – Zdarzało mi się grać po alkoholu, ale rzadko. Koleżanki mówiły wtedy: „Trzymaj się kulisy”. Mogłam natomiast nie przyjechać na plan. Cała ekipa na mnie czekała, a ja niczym się nie przejmowałam. Zawalałam audycje w radiu – wspomina swoją młodość.
Celińska wymieniając powody, które wpędziły ją w nałóg przyznaje, że jednym z nich była tzw. sodówka, która uderzyła jej do głowy w pewnym momencie artystycznej kariery.
– Za dużo dźwigałam. Zaczęło mi nie wychodzić to tu, to tam. I uciekłam w alkohol. Sodówa mi odbiła. Wydawało mi się, że zawsze będę cudna, młoda, śliczna, że będą propozycje. A jak zaczęłam zawalać, urwało się to i tamto, w końcu zrozumiałam, że cały czas trzeba walczyć o wszystko – stwierdziła.
„Nadal jestem alkoholiczką”
Mimo, że artystka nie pije już od wielu lat to nie ukrywa, że jest pełna obaw, że jej problem może w każdej chwili wrócić. Wyznaje, że bardzo uważa, aby nie kusić złego.
– Trochę chorowałam, gdy rzuciłam picie, bo organizm domagał się swojej dawki alkoholu. Do tej pory nie wypiję (…) wszystkiego, co zawiera alkohol. Nie używam też perfum na jego bazie. Wolę nie przyglądać się kształtom butelek – bestia nie śpi. Powoli problem zniknął, ale nadal się boję, by nie wrócił… Papierosy rzuciłam po dwóch tygodniach. Wcześniej kilka razy próbowałam, ale ten nałóg to była jakaś zmora. Nadal jestem alkoholiczką, ale niepijącą od ponad 20 lat. Ważne jest, żeby wytrwać. A to nie jest łatwe – podkreśliła.
– W moim przypadku to była kwestia cudu i wiary, Wiary Żywej. Bóg i Chrystus uchronili mnie, Hioba – którym się poczułam – przed dalszym ciągiem. Nie leczyłam się, nie zaszywałam, nie byłam na odwykach (…) Dopiero kiedy się oddałam Bogu i zaufałam Chrystusowi, gdy wyznałam „Jezu, ufam Tobie”, tak jak święta Faustyna, dopiero wtedy przyszła do mnie Łaska z Góry. I mówię o tym, chociaż teraz jest to niemodne. Ale świat wróci do tych prostych prawd – dodała.