[Tylko u nas] Jakub Pacan: Przychodzi silniejszy ode mnie

Imię Jezus zobowiązuje. Jehoszua to „Bóg ocala”, jest ratunkiem. Gdy przychodzi moment Bożej interwencji w ludzkie losy, wtedy potężne siły i wielkie sojusze stają się bezużyteczne. Uczłowieczenie się Boga w sposób zasadniczy odmienia rozumienie historyczności. Wiara we Wcielenie jest znakiem wyróżniającym chrześcijaństwo od innych religii. Wynikają stąd siłą rzeczy liczne konsekwencje. Na przykład ta, że racje religijne służą za argument w polityce. Nasza era liczy się od daty narodzin Chrystusa. Bóg się rodzi moc truchleje.
 [Tylko u nas] Jakub Pacan: Przychodzi silniejszy ode mnie
/ screen YouTube

Banałem jest twierdzenie, że Boże Narodzenie obchodzimy w tym roku w wyjątkowych warunkach, bo pandemia, reżim sanitarny, ograniczona liczba wiernych. Coraz trudniejsza sytuacja geopolityczna Polski czy naciski ideologiczne Unii Europejskiej na nasz kraj mogą co poniektórym z nas skutecznie psuć radosne przeżywanie świąt, wybijać nas ze strefy komfortu.

Historia z krańca Imperium
Ale Bóg  co roku właśnie w Bożym Narodzeniu pokazuje nam, że ten ogrom Jego obecności jest ważniejszy od potęg tego świata i Woli Boga nic nie jest w stanie się przeciwstawić. Bóg w bardzo konkretnym momencie dziejów wszedł w historię ludzkości w sposób fizyczny gdzieś w zapadłej prowincji Imperium Rzymskiego i to jeszcze w grocie w malutkim Betlejem. Sytuacja polityczna Izraela też była wtedy nie do pozazdroszczenia, kraj znajdował się pod okupacją militarną i kulturową potęgi Imperium Romanum. A jednak kilkadziesiąt lat po narodzinach tego małego Bożego dziecka niemała część wielkiego imperium będzie już miała Jego wyznawców, a nieco ponad 350 lat później chrześcijaństwo wyprze w cesarstwie wiarę dawnych bogów i będzie religią dominującą, usankcjonowaną przez państwo.

Boże Narodzenie pokazuje nam, że historia nie zawsze dzieje się  tam, gdzie nam się wydaje, albo inaczej, główny nurt dziejów może przebiegać zupełnie gdzie indziej niż jest nam to przedstawiane. Można mieć potężne wojska, rozległe imperium, atrakcyjne idee i całą współczesną opinię publiczną po swojej stronie, ale gdy przychodzi moment Bożej interwencji w ludzkie losy, losy świata, wtedy te wielkie układy międzynarodowe, potężne siły i sojusze stają się bezradne i bezużyteczne.

Tak było przy wyprowadzaniu narodu żydowskiego z Egiptu. Faraon miał potężne wojska w koszarach, rydwany, doborowe jednostki i to wszystko nawet nie zostało wyprowadzone na zewnątrz, bo Bóg poskromił pychę wielkiego Egiptu m.in., żabami, komarami, szarańczami i gradem. Do tego stopnia, że gdy Żydzi wychodzili już z niewoli był to kraj zupełnej ruiny, nie było jednej żyjącej krowy – plaga pomoru bydła – i jednego źdźbła trawy czy zdrowego drzewa, bo wszystko zjadła szarańcza i zniszczył grad. Ba, te tony padliny trzeba było szybko zakopywać, gdyż groził wybuch epidemii. Wojsko uzbrojone w koszarach po zęby zaczęło być głodne. Faraon był golcem na tronie. Później, gdy Egipcjanie zdecydowali się na pościg za Izraelitami, Bóg zamknął nad nimi wody. W ten sposób naród żydowski miał od Egiptu spokój na długie lata, bo kraj nie dość, że został w ruinie to jeszcze bez wojska.

Bóg działa za pomocą małych środków, by ośmieszyć pychę tego świata. Mesjasz przyszedł jako małe dziecko świętych, ale biednych rodziców. Pierwszymi gośćmi, którzy Go odwiedzili byli „pachnący” owcami pasterze, ludzie niezbyt szanowani w Izraelu.

Emmanuel zawsze z nami
Po co przywoływać to dzisiaj? Bo w tym mijającym 2020 roku, którym wszyscy jesteśmy już zmęczeni COVID-19 i jego konsekwencjami, Bóg w tym radosnym święcie znowu chce nam powiedzieć, że przez wcielenie związał się z nami we wszystkich ludzkich biedach na dobre i na złe. „Emmanuel” to znaczy „Bóg z nami”. On jest już zawsze z nami i i jest w stanie zapanować nad każdym nieładem. To nie jest tak, że historia została „spuszczona z łańcucha” lub co gorsza „dostała jeszcze wścieklizny”. To Bóg ostatecznie daje odpór wszelkiej maści szaleńcom chcącym realizować chore wizje ludzkości bez Niego.

Imię Jezus zobowiązuje. W tradycji żydowskiej i w całej Biblii moc imienia wiąże się z zadaniami, które Bóg powierza. W języku hebrajskim bardzo wiele imion jest odczasownikowych lub odrzeczownikowych. Jehoszua to „Bóg ocala”, „Jahwe jest zbawieniem” lub wybawieniem, ratunkiem. 25 grudnia dobrze sobie uświadomić z całą mocą, że przychodzi właśnie Ten, który ocala i ratuje.

Warto pokrzepiać się tą mocą Bożą w czasie zbliżających się świąt, gdy wielu z nas przy wigilijnym stole będzie medytować słowa z Ewangelii Św. Łukasza o Narodzeniu Jezusa Chrystusa.

Zresztą już w II Tygodniu Adwentu Kościół zaproponował nam piękne czytanie z Ewangelii Św. Mateusza, o tym jak Św. Jan Chrzciciel mówił o rychłym nadejściu Mesjasza. „Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym»”. (Mt 3,11-12)

Przychodzi mocniejszy. Dzisiaj może nas niepokoić czy przerażać, to co dzieje się na ulicach polskich miast, gdzie barbarzyńcy atakują nasze świątynie. Jednak w to wszystko przychodzi mocniejszy, nad tym wszystkim jest Bóg. W Betlejem urodził się Ten, który panuje nawet nad tymi wszystkimi, którzy rozdają karty przy zielonym stoliku świata. „Ogłoszę postanowienie Pana: Powiedział do mnie: «Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem. Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi. Żelazną rózgą będziesz nimi rządzić i jak naczynie garncarza ich pokruszysz»” - czytamy w psalmie 2, który wprost mówi o królowaniu Mesjasza.

Trzciny nadłamanej On nie złamie
Ten Mesjasz trzymający rózgę nad pysznymi tego świata przychodzi do nas jako robiące w pieluchy dziecko właśnie po to, by dzielić losy naszej ułomnej ludzkiej natury, złączyć się z nią, otoczyć swoją boską opieką i w końcu uświęcić. On przychodzi, by ocalać nas od codziennych lęków i „Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku” i też „Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi” - przekonuje prorok Izajasz.

Uczłowieczenie się Boga jest faktem, który w sposób zasadniczy odmienia rozumienie historyczności. Nawet nasza era liczy się od daty narodzin Chrystusa. Od wcielenia każde ludzkie działanie ma odniesienie do transcendencji. Boże Narodzenie mówi nam, że Bóg nie jest wielkim nieobecnym, którego nie obchodzi jakie my tam na sobie nowe rodzaje broni testujemy, istotnie On jest ostateczną instancją naszego ludzkiego bycia w czasie.

Wiara we Wcielenie jest znakiem wyróżniającym chrześcijaństwo od innych religii. Wynikają stąd siłą rzeczy liczne konsekwencje. Na przykład ta, że racje religijne służą za argument w polityce. Działanie i zaangażowanie człowieka w świecie współczesnym nie stanowi na pierwszym miejscu problemu ustrojowego, prawnego czy finansowego, lecz kwestię metafizyczną i teologiczną, która dotyczy bytu i rozumienia podstawowego pytania o sens istnienia. To nam daje wejście Boga w świat w sposób fizyczny.

Moc truchleje
I żadne próby lekceważenia tego faktu czy nazywanie okresu Bożego Narodzenia „feriami świątecznymi”, jak np. we Francji nic już tutaj nie zmienią. Ponieważ Bóg Wcielony jest tematem, który interesuje cały świat, jeśli nawet nie jako pytanie teologiczne lub religijne sensu stricto, to jako pytanie filozoficzne bądź egzystencjalne.

Najmniejsza nawet zbiorowa decyzja angażuje cele wyższe, dlatego ten język ostatecznych uzasadnień zawsze będzie o sobie przypominał. Sama negacja Jezusa już jest dyskusją o Nim. Brak Boga wywołuje gorącą dyskusję o Bogu. „Demokratycznie ustalonej formy wolności nie da się już dzisiaj bronić taką czy inną formą prawa. Zagadnienie dotyczy bowiem samych podstaw. Chodzi mianowicie o to, kim jest człowiek i jak może on żyć właściwie jako jednostka i jako wspólnota” - pisał kard. Joseph Ratzinger. Jego narodzenie rozrywa zasklepiające się roszczenia państw do totalności.

A jeden z twórców nowej lewicy, Theodor Wiesengrund Adorno zapytany kiedyś czy zagląda do Biblii, która zawsze leży na jego biurku odpowiedział: „Nigdy! Gdybym zajrzał do niej tylko raz, od razu zostałbym chrześcijaninem”. Taka to moc. „Bóg się rodzi moc truchleje”.

Parafrazując strofę K. Wierzyńskiego z utworu „Filozofia” „[Nowonarodzony] mieszka za darmo w każdym z nas” czy tego chcemy czy nie, niezależnie czy przyjmujemy tę prawdę do wiadomości czy nie.

 

Artykuł ukazał się w 52 numerze „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Fatalne wieści dla Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń z ostatniej chwili
Fatalne wieści dla Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

Ponad połowa Polaków uważa, że Donald Tusk nie jest skutecznym premierem – wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla Radia Zet.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

Port Lotniczy Gdańsk udostępni miejsce dla zespołu ratowników. Będą mieli swoje zaplecze i będą parkować karetkę. Będą zabezpieczać teren dzielnicy Matarnia i okolic – informuje Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy.

Polska 2050 stawia ultimatum Tuskowi: Zagłosujemy z PiS i Konfederacją z ostatniej chwili
Polska 2050 stawia ultimatum Tuskowi: "Zagłosujemy z PiS i Konfederacją"

Jeżeli rząd nie dogada się z Polską 2050 w sprawie jej projektu, partia Szymona Hołowni przegłosuje go razem z PiS i Konfederacją – dowiedział się "Puls Biznesu”. Szykuje się kolejny zgrzyt w łonie koalicji rządzącej.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

We wtorek po południu i w nocy burze, ulewne deszcze do 40 mm i wiatr do 70 km/h na zachodzie i północnym-wschodzie Polski – ostrzega we wtorek IMGW.

615 lat temu pod Grunwaldem wojska polsko-litewskie pokonały armię Zakonu Krzyżackiego z ostatniej chwili
615 lat temu pod Grunwaldem wojska polsko-litewskie pokonały armię Zakonu Krzyżackiego

15 lipca 1410 r. pod Grunwaldem wojska polsko-litewskie, wspierane przez oddziały ruskie, czeskie i tatarskie, pod wodzą króla Władysława Jagiełły pokonały armię zgromadzoną przez Zakon Krzyżacki. Była to jedna z największych bitew średniowiecza.

Czy uda się wepchnąć dżinna z powrotem do butelki? tylko u nas
Czy uda się wepchnąć dżinna z powrotem do butelki?

Bardzo dobrze, że prowadzący z nim rozmowę w Radiu Wnet Łukasz Jankowski przerwał wywiad po jego słowach o "fejkowych komorach gazowych". Ale dlaczego człowiek o takich poglądach w ogóle się tam znalazł? Dlaczego został mu udostępniony mikrofon? Czy redakcja nie mogła przewidzieć, co będzie mówił?

Reprezentacja Polski ma nowego trenera Wiadomości
Reprezentacja Polski ma nowego trenera

Po ponad miesiącu od rezygnacji Michała Probierza Polski Związek Piłki Nożnej zdecydował, kto przejmie stery w reprezentacji Polski. Jak ustalił Polsat News, nowym selekcjonerem zostanie Jan Urban.

Pożar w Siemianowicach Śląskich. Komunikat RCB dla mieszkańców Wiadomości
Pożar w Siemianowicach Śląskich. Komunikat RCB dla mieszkańców

RCB wydało w poniedziałek wieczorem alert dotyczący pożaru hali produkcyjnej przy ul. Chemicznej w Siemianowicach Śląskich. Mieszkańcy proszeni są o niezbliżanie się do miejsca pożaru oraz o zamknięcie okien, aby uniknąć narażenia na szkodliwy dym.

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował w poniedziałek o wycofaniu ze sprzedaży łyżki cedzakowej, która może zagrażać zdrowiu. Produkt był dostępny w sklepach sieci TEDi w całej Polsce.

Największe zderzenie czarnych dziur w historii badań. Naukowcy nie kryją zdumienia Wiadomości
Największe zderzenie czarnych dziur w historii badań. Naukowcy nie kryją zdumienia

Naukowcy odkryli największe w historii zderzenie dwóch czarnych dziur, każdej o masie ponad 100 razy większej od masy Słońca – ogłosiło w poniedziałek międzynarodowe konsorcjum LIGO-Virgo-KAGRA. W wyniku kolizji powstała jeszcze masywniejsza czarna dziura, oddalona od Ziemi o ok. 10 mld lat świetlnych.

REKLAMA

[Tylko u nas] Jakub Pacan: Przychodzi silniejszy ode mnie

Imię Jezus zobowiązuje. Jehoszua to „Bóg ocala”, jest ratunkiem. Gdy przychodzi moment Bożej interwencji w ludzkie losy, wtedy potężne siły i wielkie sojusze stają się bezużyteczne. Uczłowieczenie się Boga w sposób zasadniczy odmienia rozumienie historyczności. Wiara we Wcielenie jest znakiem wyróżniającym chrześcijaństwo od innych religii. Wynikają stąd siłą rzeczy liczne konsekwencje. Na przykład ta, że racje religijne służą za argument w polityce. Nasza era liczy się od daty narodzin Chrystusa. Bóg się rodzi moc truchleje.
 [Tylko u nas] Jakub Pacan: Przychodzi silniejszy ode mnie
/ screen YouTube

Banałem jest twierdzenie, że Boże Narodzenie obchodzimy w tym roku w wyjątkowych warunkach, bo pandemia, reżim sanitarny, ograniczona liczba wiernych. Coraz trudniejsza sytuacja geopolityczna Polski czy naciski ideologiczne Unii Europejskiej na nasz kraj mogą co poniektórym z nas skutecznie psuć radosne przeżywanie świąt, wybijać nas ze strefy komfortu.

Historia z krańca Imperium
Ale Bóg  co roku właśnie w Bożym Narodzeniu pokazuje nam, że ten ogrom Jego obecności jest ważniejszy od potęg tego świata i Woli Boga nic nie jest w stanie się przeciwstawić. Bóg w bardzo konkretnym momencie dziejów wszedł w historię ludzkości w sposób fizyczny gdzieś w zapadłej prowincji Imperium Rzymskiego i to jeszcze w grocie w malutkim Betlejem. Sytuacja polityczna Izraela też była wtedy nie do pozazdroszczenia, kraj znajdował się pod okupacją militarną i kulturową potęgi Imperium Romanum. A jednak kilkadziesiąt lat po narodzinach tego małego Bożego dziecka niemała część wielkiego imperium będzie już miała Jego wyznawców, a nieco ponad 350 lat później chrześcijaństwo wyprze w cesarstwie wiarę dawnych bogów i będzie religią dominującą, usankcjonowaną przez państwo.

Boże Narodzenie pokazuje nam, że historia nie zawsze dzieje się  tam, gdzie nam się wydaje, albo inaczej, główny nurt dziejów może przebiegać zupełnie gdzie indziej niż jest nam to przedstawiane. Można mieć potężne wojska, rozległe imperium, atrakcyjne idee i całą współczesną opinię publiczną po swojej stronie, ale gdy przychodzi moment Bożej interwencji w ludzkie losy, losy świata, wtedy te wielkie układy międzynarodowe, potężne siły i sojusze stają się bezradne i bezużyteczne.

Tak było przy wyprowadzaniu narodu żydowskiego z Egiptu. Faraon miał potężne wojska w koszarach, rydwany, doborowe jednostki i to wszystko nawet nie zostało wyprowadzone na zewnątrz, bo Bóg poskromił pychę wielkiego Egiptu m.in., żabami, komarami, szarańczami i gradem. Do tego stopnia, że gdy Żydzi wychodzili już z niewoli był to kraj zupełnej ruiny, nie było jednej żyjącej krowy – plaga pomoru bydła – i jednego źdźbła trawy czy zdrowego drzewa, bo wszystko zjadła szarańcza i zniszczył grad. Ba, te tony padliny trzeba było szybko zakopywać, gdyż groził wybuch epidemii. Wojsko uzbrojone w koszarach po zęby zaczęło być głodne. Faraon był golcem na tronie. Później, gdy Egipcjanie zdecydowali się na pościg za Izraelitami, Bóg zamknął nad nimi wody. W ten sposób naród żydowski miał od Egiptu spokój na długie lata, bo kraj nie dość, że został w ruinie to jeszcze bez wojska.

Bóg działa za pomocą małych środków, by ośmieszyć pychę tego świata. Mesjasz przyszedł jako małe dziecko świętych, ale biednych rodziców. Pierwszymi gośćmi, którzy Go odwiedzili byli „pachnący” owcami pasterze, ludzie niezbyt szanowani w Izraelu.

Emmanuel zawsze z nami
Po co przywoływać to dzisiaj? Bo w tym mijającym 2020 roku, którym wszyscy jesteśmy już zmęczeni COVID-19 i jego konsekwencjami, Bóg w tym radosnym święcie znowu chce nam powiedzieć, że przez wcielenie związał się z nami we wszystkich ludzkich biedach na dobre i na złe. „Emmanuel” to znaczy „Bóg z nami”. On jest już zawsze z nami i i jest w stanie zapanować nad każdym nieładem. To nie jest tak, że historia została „spuszczona z łańcucha” lub co gorsza „dostała jeszcze wścieklizny”. To Bóg ostatecznie daje odpór wszelkiej maści szaleńcom chcącym realizować chore wizje ludzkości bez Niego.

Imię Jezus zobowiązuje. W tradycji żydowskiej i w całej Biblii moc imienia wiąże się z zadaniami, które Bóg powierza. W języku hebrajskim bardzo wiele imion jest odczasownikowych lub odrzeczownikowych. Jehoszua to „Bóg ocala”, „Jahwe jest zbawieniem” lub wybawieniem, ratunkiem. 25 grudnia dobrze sobie uświadomić z całą mocą, że przychodzi właśnie Ten, który ocala i ratuje.

Warto pokrzepiać się tą mocą Bożą w czasie zbliżających się świąt, gdy wielu z nas przy wigilijnym stole będzie medytować słowa z Ewangelii Św. Łukasza o Narodzeniu Jezusa Chrystusa.

Zresztą już w II Tygodniu Adwentu Kościół zaproponował nam piękne czytanie z Ewangelii Św. Mateusza, o tym jak Św. Jan Chrzciciel mówił o rychłym nadejściu Mesjasza. „Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym»”. (Mt 3,11-12)

Przychodzi mocniejszy. Dzisiaj może nas niepokoić czy przerażać, to co dzieje się na ulicach polskich miast, gdzie barbarzyńcy atakują nasze świątynie. Jednak w to wszystko przychodzi mocniejszy, nad tym wszystkim jest Bóg. W Betlejem urodził się Ten, który panuje nawet nad tymi wszystkimi, którzy rozdają karty przy zielonym stoliku świata. „Ogłoszę postanowienie Pana: Powiedział do mnie: «Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem. Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi. Żelazną rózgą będziesz nimi rządzić i jak naczynie garncarza ich pokruszysz»” - czytamy w psalmie 2, który wprost mówi o królowaniu Mesjasza.

Trzciny nadłamanej On nie złamie
Ten Mesjasz trzymający rózgę nad pysznymi tego świata przychodzi do nas jako robiące w pieluchy dziecko właśnie po to, by dzielić losy naszej ułomnej ludzkiej natury, złączyć się z nią, otoczyć swoją boską opieką i w końcu uświęcić. On przychodzi, by ocalać nas od codziennych lęków i „Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku” i też „Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi” - przekonuje prorok Izajasz.

Uczłowieczenie się Boga jest faktem, który w sposób zasadniczy odmienia rozumienie historyczności. Nawet nasza era liczy się od daty narodzin Chrystusa. Od wcielenia każde ludzkie działanie ma odniesienie do transcendencji. Boże Narodzenie mówi nam, że Bóg nie jest wielkim nieobecnym, którego nie obchodzi jakie my tam na sobie nowe rodzaje broni testujemy, istotnie On jest ostateczną instancją naszego ludzkiego bycia w czasie.

Wiara we Wcielenie jest znakiem wyróżniającym chrześcijaństwo od innych religii. Wynikają stąd siłą rzeczy liczne konsekwencje. Na przykład ta, że racje religijne służą za argument w polityce. Działanie i zaangażowanie człowieka w świecie współczesnym nie stanowi na pierwszym miejscu problemu ustrojowego, prawnego czy finansowego, lecz kwestię metafizyczną i teologiczną, która dotyczy bytu i rozumienia podstawowego pytania o sens istnienia. To nam daje wejście Boga w świat w sposób fizyczny.

Moc truchleje
I żadne próby lekceważenia tego faktu czy nazywanie okresu Bożego Narodzenia „feriami świątecznymi”, jak np. we Francji nic już tutaj nie zmienią. Ponieważ Bóg Wcielony jest tematem, który interesuje cały świat, jeśli nawet nie jako pytanie teologiczne lub religijne sensu stricto, to jako pytanie filozoficzne bądź egzystencjalne.

Najmniejsza nawet zbiorowa decyzja angażuje cele wyższe, dlatego ten język ostatecznych uzasadnień zawsze będzie o sobie przypominał. Sama negacja Jezusa już jest dyskusją o Nim. Brak Boga wywołuje gorącą dyskusję o Bogu. „Demokratycznie ustalonej formy wolności nie da się już dzisiaj bronić taką czy inną formą prawa. Zagadnienie dotyczy bowiem samych podstaw. Chodzi mianowicie o to, kim jest człowiek i jak może on żyć właściwie jako jednostka i jako wspólnota” - pisał kard. Joseph Ratzinger. Jego narodzenie rozrywa zasklepiające się roszczenia państw do totalności.

A jeden z twórców nowej lewicy, Theodor Wiesengrund Adorno zapytany kiedyś czy zagląda do Biblii, która zawsze leży na jego biurku odpowiedział: „Nigdy! Gdybym zajrzał do niej tylko raz, od razu zostałbym chrześcijaninem”. Taka to moc. „Bóg się rodzi moc truchleje”.

Parafrazując strofę K. Wierzyńskiego z utworu „Filozofia” „[Nowonarodzony] mieszka za darmo w każdym z nas” czy tego chcemy czy nie, niezależnie czy przyjmujemy tę prawdę do wiadomości czy nie.

 

Artykuł ukazał się w 52 numerze „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe