Budka w tarapatach. Nieoficjalnie: W PO odżyła idea zastąpienia obecnego lidera przez Trzaskowskiego

Rosnące notowania Polski 2050 i wysoka osobista pozycja Rafała Trzaskowskiego w sondażach powodują, że w Platformie odżyła idea zastąpienia Borysa Budki przez prezydenta Warszawy. Rozmówcy PAP wątpią jednak, by było to możliwe w najbliższym czasie m.in. ze względu na statut partii.
/ PAP/Rafał Guz

Rafał Trzaskowski cieszy się w tym miesiącu zaufaniem 40,6 proc. Polaków. Prezydent Warszawy stracił 1,3 pkt proc. w porównaniu do pomiaru z marca, ale ze względu na większe spadki notowań u poprzednich liderów rankingu, po raz pierwszy stanął na najwyższym stopniu podium - wynika z niedawnego sondażu IBRiS dla Onetu.

Z kolei według kilku ostatnich sondaży współtworzona przez PO Koalicja Obywatelska spadła na trzecie miejsce, wyprzedzona przez Polskę 2050 Szymona Hołowni. Według marcowego sondażu ośrodka Kantar dla OKO.press, Polska 2050 z poparciem 23 proc. zajmuje drugie miejsce, a Koalicja Obywatelska ma 16 proc. i trzecie miejsce.

To wszystko powoduje, że wśród polityków PO i KO znów pojawiły się głosy, które słychać było w lecie ubiegłego roku, że Borysa Budkę na czele Platformy powinien zastąpić prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Oficjalnie wypowiedział się w tej sprawie poseł KO Paweł Poncyljusz, który jednak nie jest członkiem PO. "Dla polityków PO jest ważne, aby zatrzymać spadki sondażowe i zwiększyć poparcie, nie pozostawić cienia wątpliwości, że to PO jest liderem wśród ugrupowań opozycyjnych. Do tego potrzeba nowego otwarcia. Obawiam się, że nowe otwarcie w samym zakresie programowym nic nie zmieni. Trzeba pomyśleć o zmianie personalnej" – powiedział Poncyljusz w TVP Info.

Poncyliusz zresztą nie pierwszy raz wypowiada się w ten sposób. W lecie 2020 roku, tuż po wyborach prezydenckich też postulował, by Rafał Trzaskowski zastąpił Budkę.

Politycy PO pytani o ten pomysł są jednak sceptyczni. Nawet ci, którzy są uważani za przeciwników Budki, związani z partyjnym Zespołem ds. Naprawy Rzeczypospolitej wskazują, że w tej chwili nie ma statutowej możliwości, by dokonać takiej zmiany.

Jeden z nich zwraca uwagę, że nawet jeśli zwołano by konwencję i próbowano teraz odwołać Budkę, zamieszanie tylko zaszkodziłoby partii. Jedyną opcją jest zrzeczenie się przez Budkę funkcji, ale to raczej nie wchodzi w grę.

Polityk ten zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Jest nim funkcja, jaką sprawuje Trzaskowski. "Rafał nie może łączyć kierowania partią z zarządzaniem miastem, bo codziennie byłby grillowany za jakieś awarie Czajki czy coś w tym rodzaju" - stwierdzi ten polityk.

"Czas na taką zmianę minął. Można to było zrobić w lecie ubiegłego roku. Gdyby wtedy Trzaskowski się zdecydował, nie byłoby problemu Polski 2050" - uważa z kolei inny prominentny polityk PO.

Właśnie rosnące notowania ugrupowania Hołowni są najczęściej używanym argumentem zwolenników wymiany Budki na Trzaskowskiego. Uważają oni, że nie powinno się z tym czekać nawet do stycznia 2022 roku, gdy Budka będzie mógł odejść zgodnie ze statutem (zakłada on, że kadencja przewodniczącego trwa od 2 do 4 lat). Już teraz trzeba dokonać spektakularnej zmiany, która może zostać uznana za "nowe otwarcie" i umożliwić zmianę niekorzystnych dla PO sondażowych tendencji.

"Jeżeli tej zmiany się nie dokona w ciągu 2-3 miesięcy, Hołownia będzie miał jeszcze większą przewagę, a notowania PO będą na poziomie 12-14 procent" - ocenił rozmówca PAP.

według niego, Budka od początku traktowany był jako "awatar" Trzaskowskiego. To obecny prezydent Warszawy uważany był za lidera frakcji "młodych", która doprowadziła do odsunięcia Grzegorza Schetyny. Paradoksalnie dziś to właśnie Schetyna uważany jest za inspiratora wypowiedzi takich jak Poncyljusza. Niektórzy politycy PO przekonuję, że choć Trzaskowski kiedyś grał przeciwko niemu, obecnie jest zwolennikiem jego przywództwa w PO.

Schetyna miał też przyznawać w nieoficjalnych rozmowach, że przewodniczący, o którego odejściu zaczyna się publicznie mówić, nie ma wielkiej przyszłości na czele partii. "Pewnie wie to z własnego doświadczenia" - mówi jeden z polityków Platformy.

Bo rzeczywiście głosów krytycznych wobec przywództwa Budki nie brakuje. Zarzuca się mu brak wizji, charyzmy, choć niektórzy przyznają, że działa w bardzo trudnej sytuacji, jaką stwarza pandemia. Niektórzy wskazują na błędy, które nie powinny zdarzać się przewodniczącemu partii - najbardziej spektakularnym był niedawny wywiad dla "Gazety Wyborczej", w którym Budka z lekceważeniem wypowiedział się o ruchu "Wspólna Polska" Trzaskowskiego, co sugerowało napięcie między nimi.

Zwolennicy odejścia Budki przekonują, że gdyby teraz honorowo zdecydował się odejść, mógłby dostać obietnicę np. powrotu na fotel szefa klubu lub objęcia funkcji ministra sprawiedliwości w przyszłym rządzie. Uzyskałby gwarancję, że nie zostanie odsunięty na boczny tor, tak jak np. Janusz Piechociński w PSL.

"A Rafał ostatnio się bardzo upolityzował, już nie jest intelektualistą, który przypadkowo trafił do polityki" - mówi jeden ze zwolenników przywództwa Trzaskowskiego.

Z kolei inny z polityków nie wyklucza, że okazją do zmiany lidera PO mogą być jesienne wybory władz niższego szczebla Platformy, m.in. szefów struktur powiatowych i regionalnych. "Jeśli wtedy będzie odpowiednio silna determinacja, to kto wie?" - dodaje. Zaznacza jednak przy tym, iż Trzaskowski "nie pali się" do przejmowania władzy w partii. "Rafał chciałby być oczywiście mężem opatrznościowym, ale raczej nieformalnie" - żartuje rozmówca PAP.

Głosom wskazującym na potrzebę zmiany na czele PO nie dziwi się Mariusz Witczak, dawny bliski współpracownik Grzegorza Schetyny. "Mało satysfakcjonujące obecnie notowania Platformy Obywatelskiej i obawa, że możemy stracić pozycję lidera opozycji muszą budzić refleksję wśród działaczy PO. To naturalne, że w takiej sytuacji wielu członków PO zerka w stronę Rafała Trzaskowskiego, który z kolei cieszy się wysokim zaufaniem społecznym" - powiedział Witczak PAP.

Innego zdania jest Robert Kropiwnicki, członek zarządu PO, kojarzony z obecnym kierownictwem partii. "Takie głosy są niepoważne i niepotrzebne, to próby rozbijania Platformy w momencie, gdy potrzebujemy konsolidacji. Przywództwo zostało ustalone rok temu, jest dobra współpraca między Rafałem i Borysem w zarządzie i to trzeba rozwijać, a nie próbować konfliktować" - przekonuje Kropiwnicki.

Nie martwi go też wzrost notowań Polski 2050. "Dzisiaj potrzebujemy konsolidacji nie tylko Platformy, ale całej opozycji, w której PO jest najsilniejszym ugrupowaniem. Jeśli popatrzymy na sondaże całej opozycji, to mamy zdecydowanie więcej, a PiS traci" - podkreśla. "Jest na scenie Hołownia, są inne ugrupowania, ale razem mamy przewagę nad PiS i to jest ważne" - dodał Kropiwnicki.

Sam Budka nie chciał w rozmowie z PAP komentować głosów domagających się jego dymisji, wskazał jedynie, że Poncyljusz nie jest członkiem PO.

Trzaskowski natomiast we wtorek po raz kolejny zapewnił o dobrych relacjach z obecnym przewodniczącym PO. "Współpracujemy bardzo dobrze z Borysem Budką. Mam nadzieję, że PO będzie coraz silniejsza. Razem zresztą występowaliśmy na wspólnej konferencji prasowej, razem zgłaszaliśmy konkretne nowe propozycje" - przypomniał. (PAP)


 

POLECANE
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską polityka
Ambasador Niemiec w Polsce: Reparacje nie są tematem rozmów z Polską

Ambasador Niemiec w Warszawie ponownie odniósł się do kwestii reparacji wojennych. Wprost podkreślił, że Berlin nie prowadzi rozmów na ten temat, mimo uznania odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej.

Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb z ostatniej chwili
Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb

Popularna plaża Bondi w Sydney zamieniła się w miejsce tragedii. Australijska policja potwierdziła strzelaninę, w której jest wielu rannych i ofiary śmiertelne. Dwóch napastników zostało zneutralizowanych, a akcja służb wciąż trwa.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

Spadek ciśnienia w Warszawie, dużo chmur, miejscami mżawka oraz lokalnie opady marznące na południu i w górach. Temperatura przeważnie 3–7 st.C, wiatr chwilami porywisty – to prognoza IMGW na niedzielę i poniedziałek.

Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów pilne
Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów

Prokuratura w Monachium nie wyklucza, że grupa zatrzymanych cudzoziemców mogła przygotowywać atak o podłożu islamistycznym. Według ustaleń śledczych celem mogło być 20-tysięczne Dingolfing, a narzędziem ataku samochód.

Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że od 15 do 18 grudnia w godzinach 8.00 – 15.00 na Mazowszu będą wyły syreny alarmowe. To testy w ramach ćwiczeń Syrena-25.

Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami z ostatniej chwili
Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami

96 proc. Polaków nie wierzy w zakończenie konfliktu w Ukrainie w tym roku – wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".

Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

REKLAMA

Budka w tarapatach. Nieoficjalnie: W PO odżyła idea zastąpienia obecnego lidera przez Trzaskowskiego

Rosnące notowania Polski 2050 i wysoka osobista pozycja Rafała Trzaskowskiego w sondażach powodują, że w Platformie odżyła idea zastąpienia Borysa Budki przez prezydenta Warszawy. Rozmówcy PAP wątpią jednak, by było to możliwe w najbliższym czasie m.in. ze względu na statut partii.
/ PAP/Rafał Guz

Rafał Trzaskowski cieszy się w tym miesiącu zaufaniem 40,6 proc. Polaków. Prezydent Warszawy stracił 1,3 pkt proc. w porównaniu do pomiaru z marca, ale ze względu na większe spadki notowań u poprzednich liderów rankingu, po raz pierwszy stanął na najwyższym stopniu podium - wynika z niedawnego sondażu IBRiS dla Onetu.

Z kolei według kilku ostatnich sondaży współtworzona przez PO Koalicja Obywatelska spadła na trzecie miejsce, wyprzedzona przez Polskę 2050 Szymona Hołowni. Według marcowego sondażu ośrodka Kantar dla OKO.press, Polska 2050 z poparciem 23 proc. zajmuje drugie miejsce, a Koalicja Obywatelska ma 16 proc. i trzecie miejsce.

To wszystko powoduje, że wśród polityków PO i KO znów pojawiły się głosy, które słychać było w lecie ubiegłego roku, że Borysa Budkę na czele Platformy powinien zastąpić prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Oficjalnie wypowiedział się w tej sprawie poseł KO Paweł Poncyljusz, który jednak nie jest członkiem PO. "Dla polityków PO jest ważne, aby zatrzymać spadki sondażowe i zwiększyć poparcie, nie pozostawić cienia wątpliwości, że to PO jest liderem wśród ugrupowań opozycyjnych. Do tego potrzeba nowego otwarcia. Obawiam się, że nowe otwarcie w samym zakresie programowym nic nie zmieni. Trzeba pomyśleć o zmianie personalnej" – powiedział Poncyljusz w TVP Info.

Poncyliusz zresztą nie pierwszy raz wypowiada się w ten sposób. W lecie 2020 roku, tuż po wyborach prezydenckich też postulował, by Rafał Trzaskowski zastąpił Budkę.

Politycy PO pytani o ten pomysł są jednak sceptyczni. Nawet ci, którzy są uważani za przeciwników Budki, związani z partyjnym Zespołem ds. Naprawy Rzeczypospolitej wskazują, że w tej chwili nie ma statutowej możliwości, by dokonać takiej zmiany.

Jeden z nich zwraca uwagę, że nawet jeśli zwołano by konwencję i próbowano teraz odwołać Budkę, zamieszanie tylko zaszkodziłoby partii. Jedyną opcją jest zrzeczenie się przez Budkę funkcji, ale to raczej nie wchodzi w grę.

Polityk ten zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Jest nim funkcja, jaką sprawuje Trzaskowski. "Rafał nie może łączyć kierowania partią z zarządzaniem miastem, bo codziennie byłby grillowany za jakieś awarie Czajki czy coś w tym rodzaju" - stwierdzi ten polityk.

"Czas na taką zmianę minął. Można to było zrobić w lecie ubiegłego roku. Gdyby wtedy Trzaskowski się zdecydował, nie byłoby problemu Polski 2050" - uważa z kolei inny prominentny polityk PO.

Właśnie rosnące notowania ugrupowania Hołowni są najczęściej używanym argumentem zwolenników wymiany Budki na Trzaskowskiego. Uważają oni, że nie powinno się z tym czekać nawet do stycznia 2022 roku, gdy Budka będzie mógł odejść zgodnie ze statutem (zakłada on, że kadencja przewodniczącego trwa od 2 do 4 lat). Już teraz trzeba dokonać spektakularnej zmiany, która może zostać uznana za "nowe otwarcie" i umożliwić zmianę niekorzystnych dla PO sondażowych tendencji.

"Jeżeli tej zmiany się nie dokona w ciągu 2-3 miesięcy, Hołownia będzie miał jeszcze większą przewagę, a notowania PO będą na poziomie 12-14 procent" - ocenił rozmówca PAP.

według niego, Budka od początku traktowany był jako "awatar" Trzaskowskiego. To obecny prezydent Warszawy uważany był za lidera frakcji "młodych", która doprowadziła do odsunięcia Grzegorza Schetyny. Paradoksalnie dziś to właśnie Schetyna uważany jest za inspiratora wypowiedzi takich jak Poncyljusza. Niektórzy politycy PO przekonuję, że choć Trzaskowski kiedyś grał przeciwko niemu, obecnie jest zwolennikiem jego przywództwa w PO.

Schetyna miał też przyznawać w nieoficjalnych rozmowach, że przewodniczący, o którego odejściu zaczyna się publicznie mówić, nie ma wielkiej przyszłości na czele partii. "Pewnie wie to z własnego doświadczenia" - mówi jeden z polityków Platformy.

Bo rzeczywiście głosów krytycznych wobec przywództwa Budki nie brakuje. Zarzuca się mu brak wizji, charyzmy, choć niektórzy przyznają, że działa w bardzo trudnej sytuacji, jaką stwarza pandemia. Niektórzy wskazują na błędy, które nie powinny zdarzać się przewodniczącemu partii - najbardziej spektakularnym był niedawny wywiad dla "Gazety Wyborczej", w którym Budka z lekceważeniem wypowiedział się o ruchu "Wspólna Polska" Trzaskowskiego, co sugerowało napięcie między nimi.

Zwolennicy odejścia Budki przekonują, że gdyby teraz honorowo zdecydował się odejść, mógłby dostać obietnicę np. powrotu na fotel szefa klubu lub objęcia funkcji ministra sprawiedliwości w przyszłym rządzie. Uzyskałby gwarancję, że nie zostanie odsunięty na boczny tor, tak jak np. Janusz Piechociński w PSL.

"A Rafał ostatnio się bardzo upolityzował, już nie jest intelektualistą, który przypadkowo trafił do polityki" - mówi jeden ze zwolenników przywództwa Trzaskowskiego.

Z kolei inny z polityków nie wyklucza, że okazją do zmiany lidera PO mogą być jesienne wybory władz niższego szczebla Platformy, m.in. szefów struktur powiatowych i regionalnych. "Jeśli wtedy będzie odpowiednio silna determinacja, to kto wie?" - dodaje. Zaznacza jednak przy tym, iż Trzaskowski "nie pali się" do przejmowania władzy w partii. "Rafał chciałby być oczywiście mężem opatrznościowym, ale raczej nieformalnie" - żartuje rozmówca PAP.

Głosom wskazującym na potrzebę zmiany na czele PO nie dziwi się Mariusz Witczak, dawny bliski współpracownik Grzegorza Schetyny. "Mało satysfakcjonujące obecnie notowania Platformy Obywatelskiej i obawa, że możemy stracić pozycję lidera opozycji muszą budzić refleksję wśród działaczy PO. To naturalne, że w takiej sytuacji wielu członków PO zerka w stronę Rafała Trzaskowskiego, który z kolei cieszy się wysokim zaufaniem społecznym" - powiedział Witczak PAP.

Innego zdania jest Robert Kropiwnicki, członek zarządu PO, kojarzony z obecnym kierownictwem partii. "Takie głosy są niepoważne i niepotrzebne, to próby rozbijania Platformy w momencie, gdy potrzebujemy konsolidacji. Przywództwo zostało ustalone rok temu, jest dobra współpraca między Rafałem i Borysem w zarządzie i to trzeba rozwijać, a nie próbować konfliktować" - przekonuje Kropiwnicki.

Nie martwi go też wzrost notowań Polski 2050. "Dzisiaj potrzebujemy konsolidacji nie tylko Platformy, ale całej opozycji, w której PO jest najsilniejszym ugrupowaniem. Jeśli popatrzymy na sondaże całej opozycji, to mamy zdecydowanie więcej, a PiS traci" - podkreśla. "Jest na scenie Hołownia, są inne ugrupowania, ale razem mamy przewagę nad PiS i to jest ważne" - dodał Kropiwnicki.

Sam Budka nie chciał w rozmowie z PAP komentować głosów domagających się jego dymisji, wskazał jedynie, że Poncyljusz nie jest członkiem PO.

Trzaskowski natomiast we wtorek po raz kolejny zapewnił o dobrych relacjach z obecnym przewodniczącym PO. "Współpracujemy bardzo dobrze z Borysem Budką. Mam nadzieję, że PO będzie coraz silniejsza. Razem zresztą występowaliśmy na wspólnej konferencji prasowej, razem zgłaszaliśmy konkretne nowe propozycje" - przypomniał. (PAP)



 

Polecane