[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Trzęsienie ziemi
![[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Trzęsienie ziemi](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16223980681d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b3725dd72a3a13b4f9e1bad53440335bb55b.jpg)
Biskup Tadeusz Rakoczy to kolejny polski hierarcha ukarany przez Stolicę Apostolską. Stolica Apostolska zakazała także pochówku w archikatedrze dla kard. Henryka Gulbinowicza (na którego nałożono jeszcze cały szereg innych kar). Biskup Rakoczy ma całkowity zakaz publicznego sprawowania nabożeństw i wystąpień publicznych, a także nakaz prowadzenia życia w pokucie i umartwieniu, a także polecenie wpłacenia stosowanej sumy na rzecz Fundacji św. Józefa. Wszystko za to, że nie dopełnił swoich obowiązków, zlekceważył informacje o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich przez podległych mu księży. I choć można - co się zresztą dzieje - dyskutować, czy jest to kara wystarczająco surowa, to warto mieć świadomość, że prawo kanoniczne poza ograniczeniem możliwości sprawowania posługi ma tylko jeszcze jeden surowszy sposób karania, którym jest wydalenia ze stanu duchownego. Tę karę rezerwuje się jednak dla duchownych, którzy sami wykorzystali nieletnich lub zależnych od nich dorosłych. O to zaś nikt biskupa Rakoczego nie oskarżył. Jeśli ktoś uważa, że powinien on ponieść surowszą karę powinien zgłosić sprawę do sądów świeckich, bo sądy kościelne nie mają innych mechanizmów kar.
Tyle w kwestii surowości kary. Teraz warto zatrzymać się nad wymiarem symbolicznym tej decyzji. Biskup Tadeusz Rakoczy - to nie tylko emerytowany ordynariusz bielsko-żywiecki, ale to również jeden z tych duchownych, którzy - wraz z późniejszym nuncjuszem apostolskim i Prymasem arcybiskupem Józefem Kowalczykiem - tworzyli sekcję polską sekretariatu stanu, a to oznacza, że od roku 1978 do 1992 (kiedy wrócił do Polski) był - razem z tym ostatnim, a także z ks. (obecnie kardynałem) Stanisławem Dziwiszem jedną z najważniejszych dla nominacji biskupich w Polsce osób. To także jemu wielu polskich biskupów (starszego pokolenia) zawdzięcza swoje kariery. On także był jednym z najbliższych wówczas współpracowników papieskich.
I może można by o tym nie pisać, gdyby nie fakt, że to kolejna osoba z podobnego środowiska, która została ukarana. Tak się składa, że biskup Rakoczy jest bliskim przyjacielem kard. Dziwisza, wobec którego także toczą się rozmaite dochodzenia. I dopiero, gdy uświadomimy sobie te mapy powiązań możemy dobrze zrozumieć, z jak poważnym zjawiskiem mamy do czynienia.
Watykan - kolejnymi i szybkimi decyzjami - rozwiązuje stare układy w Kościele w Polsce. A to może oznaczać nie tylko, że wkrótce zobaczymy odmienną - całkowicie - sytuację (na zmiany czekają kolejne diecezje), ale również, że będziemy musieli - przynajmniej w części napisać historię Kościoła w Polsce od nowa. I to jest poważne wyzwanie, jakie staje przed nami. Zamiast bronić, budować mity, trzeba zmierzyć się z rzeczywistością.