Posłowie KO opuścili tajne obrady Sejmu. Dlaczego?

Trwa 32. posiedzenie Sejmu. W sali Plenarnej trwają utajone obrady, w trakcie których przedstawienie zostaną informacje rządu dotyczącej cyberataków na Polskę.
Posłowie KO wyszli z sali obrad
Tymczasem jak podaje dziennikarz Radia Nowy Świat Klaudiusz Slezak, dwaj posłowie klubu KO – Dariusz Joński i Michał Szczerba wyszli z sali obrad. Z relacji medialnych wynika, że politycy opuścili obrady na znak protestu.
– Nie mamy elementarnego zaufania do osoby, która prezentuje temat wiodący – cytuje polityków dziennikarka Radia ZET.
Posłowie @MichalSzczerba i @Dariusz_Jonski wyszli z tajnych obrad sejmu. Jak mówią w ramach protestu pic.twitter.com/syCk7ds74m
— Klaudiusz Slezak 🚴♂️ (@KlaudiuszSlezak) June 16, 2021
Jak podaje natomiast Slezak, z wypowiedzi posłów można wnioskować, że informację rządu przedstawia minister Janusz Cieszyński.
Tajne obrady Sejmu
O tajność części obrad wnioskował premier Mateusz Morawiecki, wszyscy posłowie muszą być na sali plenarnej (nie ma możliwości uczestnictwa zdalnego). Utajeniu obrad sprzeciwia się część opozycji, która uważa, że rząd chce w ten sposób ukryć swoje błędy. CZYTAJ WIĘCEJ
Rzecznik rządu Piotr Müller wyjaśnił we wtorek, że premier zwrócił się o zwołanie niejawnego posiedzenia izby, aby posłowie mogli zapoznać się z materiałami, które mają "charakter klauzulowany".
Tydzień temu szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o hakerskim ataku na skrzynkę mailową i media społecznościowe jego i jego żony. W oświadczeniu podkreślił, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". Dworczyk ocenił, że "z całą pewnością można stwierdzić, iż celem tego typu cyberataków jest dezinformacja i w związku z tym właściwe służby specjalne RP prowadzą wszelkie niezbędne działania wyjaśniające".
Rzecznik rządu, pytany wczoraj czy ktoś inny z rządu oprócz szefa KPRM padł ofiarą ataków cybernetycznych, odparł, że na ten moment może powiedzieć tylko, że "jeżeli chodzi o ataki cybernetyczne, to ich skala jest szeroka i nie dotyczy tylko ministra Dworczyka, nie dotyczy tylko członków rządu, nie dotyczy tylko partii PiS, dotyczy szerokiej grupy osób".