„Trzaskowski wykorzystuje uczniów”. Zaskakujący list prezydenta Warszawy na zakończenie roku szkolnego

Portal opublikował w czwartek wPolityce.pl list Trzaskowskiego zaadresowany do dyrektorów szkół, nauczycieli, rodziców i uczniów z 21 czerwca. "Ministerstwo Edukacji i Nauki zapowiedziało zmiany w prawie oświatowym. Ich celem jest zmarginalizowanie roli samorządów, dyrektorów szkół i rodziców, na rzecz znacznego zwiększenia nadzoru kuratorów oświaty" - czytamy w piśmie.
"Kierunek działań ministerstwa wydaje się jasny - to podporządkowywanie oświaty władzy centralnej. Nie możemy się na to zgadzać, bo to koniec idei szkoły samorządowej. Koniec wspólnoty tworzonej przez uczniów, rodziców i nauczycieli. Plany te grożą ponowną centralizacją polskiego systemu oświaty likwidacją autonomii społeczności szkolnych" – podkreślił prezydent stolicy (pisownia oryginalna).
Trzaskowski w liście przestrzegał przed proponowanymi rozwiązaniami, stwierdzając m.in., że "pod chwytliwym pretekstem »ograniczania biurokracji« ministerstwo chce usunąć wielostronną ewaluację pracy szkół, którą wprowadzono do prawa oświatowego w 2009 r., i zastąpić ją kuratoryjną kontrolą".
NASZ NEWS. Trzaskowski wykorzystuje uczniów! W liście na zakończenie roku szkolnego atakuje ministra Czarnka i wspiera lewackie wpływy w szkołach https://t.co/mfCu88pvL8
— wPolityce.pl (@wPolityce_pl) June 24, 2021
Według włodarza stolicy to rozwiązanie "zmienia funkcję szkoły, która przestaje być ważnym partnerem rodziców w procesie edukacji i wychowania, a staje się jedynie +realizatorem+ określonych oczekiwań państwa". W liście Trzaskowski ocenił, że "taki mechanizm stanowi rażące ograniczenie autonomii szkoły, którą tworzyliśmy od czasu przemian ustrojowych, budując społeczeństwo obywatelskie".
Prezydent Warszawy odniósł się także do kwestii "wzmocnienia" władzy kuratorów przy powoływaniu i odwoływaniu dyrektorów szkół. Wskazał, że stworzono zapis "umożliwiający zorganizowanie konkursu na dyrektora bez koniecznego udziału reprezentanta rady rodziców czy związków zawodowych". "To marginalizacja opinii rodziców i nauczycieli oraz osłabienie roli samorządu terytorialnego, który dyrektorów zatrudnia" – napisał.
Ponadto Trzaskowski podkreślił, że od 1 września "planuje się również wprowadzenie kuratoryjnego nadzoru nad zajęciami prowadzonymi w szkole przez stowarzyszenia i organizacje pozarządowe". Zwrócił uwagę, że do tej pory opiniowali propozycje wspierania wychowawczych i dydaktycznych zadań szkoły, a teraz dyrektor będzie musiał uzyskać zgodę kuratorium.
"Społeczni partnerzy od lat pomagają w realizacji podstawy programowej i upowszechniają innowacyjne metody pracy. Nad odgórnym sterowaniu tymi kontaktami stracą przede wszystkim uczniowie, którym ograniczy się liczbę wartościowych zajęć dodatkowych i utrudni dostęp do niezależnej informacji" – napisał.
Wśród obaw wymienił cenzurę w kwestiach ochrony konstytucji i praw człowieka, dbałości o środowisko, czy "zagadnień prawa wspólnotowego Unii Europejskiej". "Czy polska szkoła znowu będzie mogła tylko tyle, na ile pozwoli jej centralna władza? Tak już było w »czasach PRL-u«, kiedy to partia narzucała jedyną narrację i interpretację" – dodał Trzaskowski.
Na koniec podsumował rok szkolny, który, jak zaznaczył, był mało przewidywalny i ingerujący w życiowe plany. Podziękował dyrektorom i nauczycielom za wysiłek włożony w zdalne nauczanie, rodzicom za wspieranie swoich dzieci, a uczniom za dobrą współpracę z dorosłymi. Życzył też wypoczynku w czasie wakacji i spotkania we wrześniu w murach warszawskich szkół.
Temat zmian w prawie oświatowym podniesiony był w czwartek w Sejmie, gdzie na pytania posłanek KO odpowiadał szef MEiN Przemysław Czarnek. Minister zapewnił m.in., że projekt ustawy został stworzony przez zespół ekspertów, złożonych z dyrektorów szkół, nauczycieli aktualnie pracujących w oświacie.
Szef MEiN wskazał, że projekt ustawy jest wpisany do wykazu prac legislacyjnych i został poddany szerokim konsultacjom. "W ramach tych konsultacji liczymy na merytoryczne uwagi i merytoryczne wskazówki i propozycje, na które jesteśmy otwarci. Chodzi jedynie o to, żeby kurator oświaty, któremu nie zmienia się funkcja i nie zmienia się rola, był wyposażony w takie narzędzia, dzięki którym będzie mógł bronić prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z światopoglądem tych rodziców, bo są, proszę pani [Krystyna Szumilas z KO - przyp. red.], również w Polsce rodzice, dzieci i nauczyciele, dyrektorzy, którzy nie zgadzają się z waszym sposobem patrzenia na oświatę i waszą próbą takiej totalitarnej indoktrynacji, ideologizacji dzieci" – podkreślił Czarnek.