[Tylko u nas] Psycholog sportu: Zawody nie zaczynają się na linii startu

– Coraz więcej związków sportowych zatrudnia w swoich sztabach psychologów, bo gdy motoryka, trening techniczny, wytrzymałość są już na najwyższym poziomie, to psychika stanowi jeszcze bardzo wielką rezerwę do wykorzystania. Zawodnik zabiera siebie na start, ze wszystkimi problemami i nie wiemy, co się wydarzyło na chwilę przed startem i rywalizacją. Nawet drobne rzeczy mają wpływ, np. świadomość, czy rodzina jest ze mną na starcie, czy nie – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem psycholog sportu oraz trener Aleksandra Adamiec.
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków [Tylko u nas] Psycholog sportu: Zawody nie zaczynają się na linii startu
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków / Marcin Żegliński/Tygodnik Solidarność

Da się dzisiaj odnosić wyniki w sporcie wyczynowym bez psychologa sportu?

– Da się, nie każdy sportowiec wyczynowy odnoszący świetne wyniki korzysta z usług psychologa.  Według mojej wiedzy Robert Korzeniowski nie korzystał nigdy z psychologa sportowego, a wiemy, jakie wyniki osiągał. Wszystko zależy od samoświadomości zawodnika, czy obserwuje procesy dokonujące się w jego głowie przed startem i w czasie zawodów, czy opracował techniki radzenia sobie ze stresem. Sam psycholog nie jest niezbędny, ale może pomóc, pokazać sportowcowi właściwą perspektywę, zwrócić uwagę, jak myśli w czasie startu i po skończonej rywalizacji.

Trening psychologiczny zaszedł tak daleko, że trudno sobie wyobrazić, by zawodnik sam potrafił sobie wyabstrahować poszczególne elementy i prawidłowo je przeprowadzić.

– Są jednostki, które samodzielnie do pewnych rzeczy dojdą bez wsparcia psychologa. Oczywiście coraz więcej osób ma świadomość, że to jednak pomaga i przyspiesza wiele procesów treningowych. Coraz więcej związków sportowych zatrudnia w swoich sztabach psychologów, bo gdy motoryka, trening techniczny, wytrzymałość są już na najwyższym poziomie, to psychika stanowi jeszcze bardzo wielką rezerwę do wykorzystania. Spotykałam sportowców, którzy żałowali, że nigdy nie skorzystali z psychologa lub zrobili to za późno, bo do pewnych rzeczy długo dochodzili sami. Na szczęście coraz rzadziej spotykamy się ze stygmatyzowaniem osób korzystających z pomocy psychologów, choć niektórzy zawodnicy ukrywają fakt współpracy z nami i my to musimy uszanować.

Kolarz w czasie jednego wyścigu ma całą paletę uczuć, od euforii po kryzys, jak z tym pracować?

– Specyfiką kolarstwa pod względem treningu psychologicznego jest długość trwania wyścigu i zmęczenie. Tutaj należy rozpoznać, gdzie pojawia się największy stres podczas jazdy: czy to ból fizyczny, czy utrata pozycji, może presja kibiców? W przypadku bólu uczymy odwracania od niego uwagi, zajęcia głowy czymś innym.

 To metoda „odetnij sobie głowę?”

– Można tak to nazwać, w psychologii mówimy o wyłączaniu się, praca z bólem jest najtrudniejsza, bo to uczucie najbardziej rozpraszające. W kolarstwie niezwykle ważne jest budowanie odpowiednich technik koncentracji na różnych etapach wyścigu, na początku, w środku i na końcu. Badamy, jakie myśli pojawiają się u zawodnika, gdy przychodzą momenty najbardziej kryzysowe, co im wtedy towarzyszy, jak długo trwają. Rozkładamy te etapy na pojedyncze elementy i zaczynamy nad nimi pracować.

Nauczenie zawodnika kontroli emocjonalnej w czasie całego wyścigu jest chyba trudne?

– To bardzo trudne, dlatego nie każdy zostaje mistrzem w sporcie. W treningu mentalnym też nie o to chodzi, by kolarz kontrolował emocjonalnie wyścig od pierwszej do ostatniej minuty. Tutaj trzeba rozpoznawać kryzys, który się pojawił, i umieć sobie z nim poradzić, zatrzymać trudne emocje, użyć odpowiednich technik psychologicznych. Trudnym momentem może być karambol, przebicie opony. Ważne, by po takim zdarzeniu kolarz nie stracił motywacji, nie uległ zniechęceniu, tylko negatywne emocje przekuł w rywalizację sportową.

W którym momencie kariery sportowiec może pomyśleć o wsparciu psychologa?

– Nie ma jednej reguły, kiedy zacząć. Te spotkania zaczynają się miesiące, a nawet lata przed startem. Nigdy nie podejmuję współpracy, kiedy ktoś przychodzi do mnie dwa tygodnie przed zawodami. Podobnie jak nikt nie rozpoczyna treningu fizycznego na dwa tygodnie przed wyścigiem. Praca nad psychiką wymaga wytrwałości i systematyczności. Przede wszystkim zawodnik sam musi siebie obserwować i uświadomić sobie, gdzie potrzebuje pomocy i jaki ma cel. Gdy cele są bardzo wysokie, to im wcześniej zaczniemy współpracować, tym lepiej. Wielu trenerów potrafi też bardzo dobrze obserwować emocje swoich podopiecznych. Niezwykle istotna jest gotowość sportowca do podjęcia pracy z psychologiem. Wielokrotnie przychodzili do mnie zawodnicy, których przysłał trener, ale oni sami nie czuli żadnej potrzeby współpracy. Bardzo trudno pracować z takimi ludźmi. Wszystko zaczyna się w głowie, każdy proces, decyzja bierze swój początek w psychice. Zawody nie zaczynają się na linii startu, start zaczyna się nieraz dzień, a nawet tydzień przed wyścigiem.

 Przecież zawodnik zabiera siebie na start, ze wszystkimi problemami.

– Dokładnie i nie wiemy, co się wydarzyło na chwilę przed startem i rywalizacją. Psycholog pomaga radzić sobie z elementami życia codziennego, które mają ogromny wpływ na dyspozycję sportowca. Patrzymy, jak osoby z jego otoczenia na niego oddziałują i jeśli znajdziemy coś, co jest elementem rozpraszającym, to zaczynamy nad tym pracować. Ostatnio mieliśmy przypadek na ME w piłce nożnej, gdzie reprezentant Danii dostał zawału serca podczas meczu. To dla jego kolegów z drużyny było szokiem, oni nagle znaleźli się w bardzo trudnej, kryzysowej sytuacji, a za chwilę ponownie musieli stanąć do rywalizacji. Psycholog pomaga przygotować się na różnego rodzaju kryzysy, które się zdarzają, np. sprzęt, z którego korzystamy, zostaje zniszczony lub pojawiają się dyskwalifikacje, kontuzje. To sytuacje bardzo trudne, których nikt, podejmując na początku trening, nie przewidywał.

 Dba Pani o życiową równowagę zawodnika, o jego relacje w rodzinie?

– Tak, to bardzo ważne. W treningu psychologicznym konieczna jest kompleksowość. Wybitny specjalista w tej dziedzinie Terry Orlick mówi o sferach złotej i zielonej. Sfera złota to pasja sportowa, kariera, zawody, ale tę sferę zawsze otacza sfera zielona, czyli nasze życie codzienne: związki rodzinne, relacje z otoczeniem, czasem praca, bo wielu zawodników musi łączyć sport z pracą zawodową. Kwestie finansowe często generują u sportowców ogromny stres. Kiedy pracujemy z dziećmi, bardzo duży wpływ mają rodzice, w przypadku dorosłych ważne są relacje z partnerem lub w atmosfera w drużynie. Ważne, by zawodnik potrafił oddzielić sferę prywatną od sportu. Jeżeli tego nie potrafi, wtedy wkraczamy z treningiem psychologicznym, uczymy koncentrowania tylko na zadaniu, które ma wykonać. Nawet drobne rzeczy mają wpływ, np. świadomość, czy rodzina jest ze mną na starcie, czy nie. Bardzo często pracuję ze sztabem i daję wskazówki, jak wobec danego zawodnika postępować, jak prawidłowo funkcjonować w teamie.

 A co, jeśli zawodnik dzień lub dwa przed startem „kręci” w głowie filmy negatywne?

– To się często zdarza, wizualizacja czarnych scenariuszy w głowie przed startem. Kiedy po takich „seansach” staje w końcu na linii startu, jest już zmęczony i mocno zestresowany. Jeżeli zawodnik nie umie wyłączyć tych natrętnych negatywnych myśli, to wchodzi psycholog sportu i pokazuje, jak to zatrzymywać. I nie ma jednej metody dla wszystkich, każdy wymaga indywidualnego podejścia. Dzisiaj każdy w Polsce może zostać trenerem mentalnym. Często proponują oni jeden przepis na sukces, a przecież nikt nie wprowadza tylko jednej i właściwej metody w treningu fizycznym dla wszystkich.

 Każda dyscyplina sportu ma swoją specyfikę.

– Dokładnie, ale nawet w ramach jednej dyscypliny każdy sportowiec ma inny poziom wytrenowania. Ba, w jednej drużynie zawodnicy różnią się od siebie wzrostem i wagą, inne elementy muszą udoskonalać, i tak samo jest z ludzką psychiką. Jeden zawodnik będzie pracował np. nad redukcją stresu lub lęku przed krytyką, inny bardziej nad stawianiem sobie celów, a ktoś trzeci nad stresem wywoływanym samą rywalizacją. Indywidualizacja jest kluczem w treningu psychologicznym. Czas trwania współpracy też jest bardzo indywidualny. Z niektórymi zawodnikami pracuję od kilku lat, a niektórym wystarczy kilka sesji, by nabyli umiejętności radzenia sobie samemu. Wychodzę z założenia, że psycholog nie musi być zawsze przy zawodniku i dążymy do jego samodzielności.

 Radzenie sobie z presją na wynik ze strony kibiców bardzo obciąża.

– Ogromnie. Wielu sportowców mierzy się z krytyką płynącą z mediów społecznościowych. Wtedy trzeba pomóc im zbudować w sobie silne poczucie własnej wartości, świadomość własnych umiejętności, nauczyć odcinać się od komentarzy. Łatwo kogoś oceniać bez kontekstu danego wystąpienia. My widzimy tylko efekt końcowy, ostateczny wynik, a nie wiemy, ile wysiłku zostało włożone w ten występ i przygotowania.

Sytuacja, gdy zawodnik myśli, że zawładnął sportem, a tymczasem sport zawładnął nim, jest niebezpieczna?

– Tak, to bardzo trudny element. Trzeba dbać nie tylko o właściwy trening, ale również o regenerację, dietę oraz inne pasje czy obowiązki. W sytuacji, kiedy sport staje się całym jego życiem, to wszelkie niepowodzenia, nieprzewidziane wypadki generują ogromne przeciążenia. Kiedy np. zawodnik dozna kontuzji podczas występu lub zostanie zdyskwalifikowany bądź nie dostanie powołania na igrzyska olimpijskie, to doznaje uczucia straty i żałoby. Uczymy wtedy radzenia sobie ze stratą, która już nastąpiła, przepracowujemy emocje i stawiamy nowe cele sportowe lub pozasportowe.

Jak szukać motywacji u kogoś, kto ją stracił, wypalił się w treningach, choć nadal ma potencjał?

– Trzeba się dowiedzieć, dlaczego się wypalił. To może być znużenie, nadmierne treningi, brak sukcesów, negatywna atmosfera w drużynie. Kolejny element to bardzo często zaniedbywana regeneracja. Wśród wielu zawodników nadal pokutuje przekonanie, że na treningu musi się kompletnie wyczerpać, bo jak tego nie zrobi, to nigdy nie osiągnie sukcesu. Balans między treningiem a regeneracją ciała i psychiki musi być zawsze zachowany. Zdarzało mi się niejednokrotnie, że zawodnicy nie chcieli jechać na tydzień wakacji, ale kiedy wracali, mieli dwukrotnie większy zapał do sportu i osiągali lepsze wyniki. Wszystkim możemy się zmęczyć, nie jesteśmy niezniszczalni. Mądry trener potrafi to wychwycić i powiedzieć podopiecznemu, by odpoczął i odpuścił dzień lub dwa treningu.

 Zdarza się, że pracy z psychologiem bardziej wymaga trener niż zawodnik?

– Bardzo często tak jest. Trener przysyła zawodnika, a okazuje się, że źródłem trudności jest on sam. Kiedy trener jest otwarty i chce się uczyć, to nie ma problemu, gorzej, gdy nie przyjmuje do wiadomości, że też potrzebuje zmiany swojego zachowania. Kiedy trener nie chce współpracować, skupiamy się na zawodniku i uczymy go radzenia sobie samemu z trudną sytuacją.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Następni dziennikarze odchodzą z TVN z ostatniej chwili
Następni dziennikarze odchodzą z TVN

Jak podaje portal "Wirtualne Media", dwaj dziennikarze współpracujący z TVN24 - Adam Słowik i Karolina Jędrzejewska - kończą swoją przygodę z redakcją. 

Departament Stanu: Rosja użyła broni chemicznej w Ukrainie z ostatniej chwili
Departament Stanu: Rosja użyła broni chemicznej w Ukrainie

Departament Stanu USA w środę oskarżył Rosję o pogwałcenie zakazu stosowania broni chemicznej poprzez użycie przeciwko ukraińskim żołnierzom środka duszącego – chloropikryny. Nie był to odosobniony przypadek – podkreślono.

Dziś obchodzimy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej z ostatniej chwili
Dziś obchodzimy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej

Na fladze RP nie wolno umieszczać żadnych napisów ani rysunków. Flaga nigdy nie może też dotknąć podłogi, ziemi, bruku lub wody - Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju łączy manifestowanie przywiązania do barw i symboli narodowych.

Morawiecki: Jestem gotowy na bitwę z Tuskiem w wyborach prezydenckich z ostatniej chwili
Morawiecki: Jestem gotowy na bitwę z Tuskiem w wyborach prezydenckich

To pierwsza taka deklaracja Mateusza Morawieckiego w sprawie startu w wyborach prezydenckich. Były szef rządu jest gotów zmierzyć się z Donaldem Tuskiem w walce o fotel głowy państwa. "Pojedynek z panem Tuskiem oczywiście chętnie, jestem gotowy" – zapowiedział w czwartkowym "SE" Mateusz Morawiecki.

Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry’ego z ostatniej chwili
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry’ego

Informacje o chorobie nowotworowej księżnej Kate i króla Karola III spędzają sen z powiek Brytyjczykom. W mediach nie brakuje nowych informacji związanych ze stanem zdrowia arystokratów. Pojawiły się również doniesienia dotyczące księcia Harry’ego, który już niedługo ma zjawić się w Wielkiej Brytanii.

Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III

Temat choroby króla Karola III wciąż rozgrzewa media. O monarchę martwią się zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani. W sprawie pojawiły się nowe informacje.

Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne z ostatniej chwili
Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku zawalenia się ściany budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (Małopolskie).

Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16 z ostatniej chwili
Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16

W pobliżu bazy sił powietrznych Holloman w stanie Nowy Meksyk doszło do katastrofy. Chodzi o amerykański myśliwiec F-16.

Nie żyje znany pisarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany pisarz

Media obiegła informacja o śmierci znanego pisarza. Paul Auster miał 77 lat.

Za dostarczenie do Niemiec migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania Wiadomości
Za dostarczenie do Niemiec migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania

Setki tysięcy jak nie miliony ludzi na tej planecie chciałyby żyć w Europie. Dla wielu z nich spełnieniem marzeń i krajem docelowym są Niemcy. Dotarcie do tego kraju jest jednak trudne, niebezpieczne i w większości przypadków po prostu nierealne.

REKLAMA

[Tylko u nas] Psycholog sportu: Zawody nie zaczynają się na linii startu

– Coraz więcej związków sportowych zatrudnia w swoich sztabach psychologów, bo gdy motoryka, trening techniczny, wytrzymałość są już na najwyższym poziomie, to psychika stanowi jeszcze bardzo wielką rezerwę do wykorzystania. Zawodnik zabiera siebie na start, ze wszystkimi problemami i nie wiemy, co się wydarzyło na chwilę przed startem i rywalizacją. Nawet drobne rzeczy mają wpływ, np. świadomość, czy rodzina jest ze mną na starcie, czy nie – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem psycholog sportu oraz trener Aleksandra Adamiec.
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków [Tylko u nas] Psycholog sportu: Zawody nie zaczynają się na linii startu
Wyścig Solidarności i Olimpijczyków / Marcin Żegliński/Tygodnik Solidarność

Da się dzisiaj odnosić wyniki w sporcie wyczynowym bez psychologa sportu?

– Da się, nie każdy sportowiec wyczynowy odnoszący świetne wyniki korzysta z usług psychologa.  Według mojej wiedzy Robert Korzeniowski nie korzystał nigdy z psychologa sportowego, a wiemy, jakie wyniki osiągał. Wszystko zależy od samoświadomości zawodnika, czy obserwuje procesy dokonujące się w jego głowie przed startem i w czasie zawodów, czy opracował techniki radzenia sobie ze stresem. Sam psycholog nie jest niezbędny, ale może pomóc, pokazać sportowcowi właściwą perspektywę, zwrócić uwagę, jak myśli w czasie startu i po skończonej rywalizacji.

Trening psychologiczny zaszedł tak daleko, że trudno sobie wyobrazić, by zawodnik sam potrafił sobie wyabstrahować poszczególne elementy i prawidłowo je przeprowadzić.

– Są jednostki, które samodzielnie do pewnych rzeczy dojdą bez wsparcia psychologa. Oczywiście coraz więcej osób ma świadomość, że to jednak pomaga i przyspiesza wiele procesów treningowych. Coraz więcej związków sportowych zatrudnia w swoich sztabach psychologów, bo gdy motoryka, trening techniczny, wytrzymałość są już na najwyższym poziomie, to psychika stanowi jeszcze bardzo wielką rezerwę do wykorzystania. Spotykałam sportowców, którzy żałowali, że nigdy nie skorzystali z psychologa lub zrobili to za późno, bo do pewnych rzeczy długo dochodzili sami. Na szczęście coraz rzadziej spotykamy się ze stygmatyzowaniem osób korzystających z pomocy psychologów, choć niektórzy zawodnicy ukrywają fakt współpracy z nami i my to musimy uszanować.

Kolarz w czasie jednego wyścigu ma całą paletę uczuć, od euforii po kryzys, jak z tym pracować?

– Specyfiką kolarstwa pod względem treningu psychologicznego jest długość trwania wyścigu i zmęczenie. Tutaj należy rozpoznać, gdzie pojawia się największy stres podczas jazdy: czy to ból fizyczny, czy utrata pozycji, może presja kibiców? W przypadku bólu uczymy odwracania od niego uwagi, zajęcia głowy czymś innym.

 To metoda „odetnij sobie głowę?”

– Można tak to nazwać, w psychologii mówimy o wyłączaniu się, praca z bólem jest najtrudniejsza, bo to uczucie najbardziej rozpraszające. W kolarstwie niezwykle ważne jest budowanie odpowiednich technik koncentracji na różnych etapach wyścigu, na początku, w środku i na końcu. Badamy, jakie myśli pojawiają się u zawodnika, gdy przychodzą momenty najbardziej kryzysowe, co im wtedy towarzyszy, jak długo trwają. Rozkładamy te etapy na pojedyncze elementy i zaczynamy nad nimi pracować.

Nauczenie zawodnika kontroli emocjonalnej w czasie całego wyścigu jest chyba trudne?

– To bardzo trudne, dlatego nie każdy zostaje mistrzem w sporcie. W treningu mentalnym też nie o to chodzi, by kolarz kontrolował emocjonalnie wyścig od pierwszej do ostatniej minuty. Tutaj trzeba rozpoznawać kryzys, który się pojawił, i umieć sobie z nim poradzić, zatrzymać trudne emocje, użyć odpowiednich technik psychologicznych. Trudnym momentem może być karambol, przebicie opony. Ważne, by po takim zdarzeniu kolarz nie stracił motywacji, nie uległ zniechęceniu, tylko negatywne emocje przekuł w rywalizację sportową.

W którym momencie kariery sportowiec może pomyśleć o wsparciu psychologa?

– Nie ma jednej reguły, kiedy zacząć. Te spotkania zaczynają się miesiące, a nawet lata przed startem. Nigdy nie podejmuję współpracy, kiedy ktoś przychodzi do mnie dwa tygodnie przed zawodami. Podobnie jak nikt nie rozpoczyna treningu fizycznego na dwa tygodnie przed wyścigiem. Praca nad psychiką wymaga wytrwałości i systematyczności. Przede wszystkim zawodnik sam musi siebie obserwować i uświadomić sobie, gdzie potrzebuje pomocy i jaki ma cel. Gdy cele są bardzo wysokie, to im wcześniej zaczniemy współpracować, tym lepiej. Wielu trenerów potrafi też bardzo dobrze obserwować emocje swoich podopiecznych. Niezwykle istotna jest gotowość sportowca do podjęcia pracy z psychologiem. Wielokrotnie przychodzili do mnie zawodnicy, których przysłał trener, ale oni sami nie czuli żadnej potrzeby współpracy. Bardzo trudno pracować z takimi ludźmi. Wszystko zaczyna się w głowie, każdy proces, decyzja bierze swój początek w psychice. Zawody nie zaczynają się na linii startu, start zaczyna się nieraz dzień, a nawet tydzień przed wyścigiem.

 Przecież zawodnik zabiera siebie na start, ze wszystkimi problemami.

– Dokładnie i nie wiemy, co się wydarzyło na chwilę przed startem i rywalizacją. Psycholog pomaga radzić sobie z elementami życia codziennego, które mają ogromny wpływ na dyspozycję sportowca. Patrzymy, jak osoby z jego otoczenia na niego oddziałują i jeśli znajdziemy coś, co jest elementem rozpraszającym, to zaczynamy nad tym pracować. Ostatnio mieliśmy przypadek na ME w piłce nożnej, gdzie reprezentant Danii dostał zawału serca podczas meczu. To dla jego kolegów z drużyny było szokiem, oni nagle znaleźli się w bardzo trudnej, kryzysowej sytuacji, a za chwilę ponownie musieli stanąć do rywalizacji. Psycholog pomaga przygotować się na różnego rodzaju kryzysy, które się zdarzają, np. sprzęt, z którego korzystamy, zostaje zniszczony lub pojawiają się dyskwalifikacje, kontuzje. To sytuacje bardzo trudne, których nikt, podejmując na początku trening, nie przewidywał.

 Dba Pani o życiową równowagę zawodnika, o jego relacje w rodzinie?

– Tak, to bardzo ważne. W treningu psychologicznym konieczna jest kompleksowość. Wybitny specjalista w tej dziedzinie Terry Orlick mówi o sferach złotej i zielonej. Sfera złota to pasja sportowa, kariera, zawody, ale tę sferę zawsze otacza sfera zielona, czyli nasze życie codzienne: związki rodzinne, relacje z otoczeniem, czasem praca, bo wielu zawodników musi łączyć sport z pracą zawodową. Kwestie finansowe często generują u sportowców ogromny stres. Kiedy pracujemy z dziećmi, bardzo duży wpływ mają rodzice, w przypadku dorosłych ważne są relacje z partnerem lub w atmosfera w drużynie. Ważne, by zawodnik potrafił oddzielić sferę prywatną od sportu. Jeżeli tego nie potrafi, wtedy wkraczamy z treningiem psychologicznym, uczymy koncentrowania tylko na zadaniu, które ma wykonać. Nawet drobne rzeczy mają wpływ, np. świadomość, czy rodzina jest ze mną na starcie, czy nie. Bardzo często pracuję ze sztabem i daję wskazówki, jak wobec danego zawodnika postępować, jak prawidłowo funkcjonować w teamie.

 A co, jeśli zawodnik dzień lub dwa przed startem „kręci” w głowie filmy negatywne?

– To się często zdarza, wizualizacja czarnych scenariuszy w głowie przed startem. Kiedy po takich „seansach” staje w końcu na linii startu, jest już zmęczony i mocno zestresowany. Jeżeli zawodnik nie umie wyłączyć tych natrętnych negatywnych myśli, to wchodzi psycholog sportu i pokazuje, jak to zatrzymywać. I nie ma jednej metody dla wszystkich, każdy wymaga indywidualnego podejścia. Dzisiaj każdy w Polsce może zostać trenerem mentalnym. Często proponują oni jeden przepis na sukces, a przecież nikt nie wprowadza tylko jednej i właściwej metody w treningu fizycznym dla wszystkich.

 Każda dyscyplina sportu ma swoją specyfikę.

– Dokładnie, ale nawet w ramach jednej dyscypliny każdy sportowiec ma inny poziom wytrenowania. Ba, w jednej drużynie zawodnicy różnią się od siebie wzrostem i wagą, inne elementy muszą udoskonalać, i tak samo jest z ludzką psychiką. Jeden zawodnik będzie pracował np. nad redukcją stresu lub lęku przed krytyką, inny bardziej nad stawianiem sobie celów, a ktoś trzeci nad stresem wywoływanym samą rywalizacją. Indywidualizacja jest kluczem w treningu psychologicznym. Czas trwania współpracy też jest bardzo indywidualny. Z niektórymi zawodnikami pracuję od kilku lat, a niektórym wystarczy kilka sesji, by nabyli umiejętności radzenia sobie samemu. Wychodzę z założenia, że psycholog nie musi być zawsze przy zawodniku i dążymy do jego samodzielności.

 Radzenie sobie z presją na wynik ze strony kibiców bardzo obciąża.

– Ogromnie. Wielu sportowców mierzy się z krytyką płynącą z mediów społecznościowych. Wtedy trzeba pomóc im zbudować w sobie silne poczucie własnej wartości, świadomość własnych umiejętności, nauczyć odcinać się od komentarzy. Łatwo kogoś oceniać bez kontekstu danego wystąpienia. My widzimy tylko efekt końcowy, ostateczny wynik, a nie wiemy, ile wysiłku zostało włożone w ten występ i przygotowania.

Sytuacja, gdy zawodnik myśli, że zawładnął sportem, a tymczasem sport zawładnął nim, jest niebezpieczna?

– Tak, to bardzo trudny element. Trzeba dbać nie tylko o właściwy trening, ale również o regenerację, dietę oraz inne pasje czy obowiązki. W sytuacji, kiedy sport staje się całym jego życiem, to wszelkie niepowodzenia, nieprzewidziane wypadki generują ogromne przeciążenia. Kiedy np. zawodnik dozna kontuzji podczas występu lub zostanie zdyskwalifikowany bądź nie dostanie powołania na igrzyska olimpijskie, to doznaje uczucia straty i żałoby. Uczymy wtedy radzenia sobie ze stratą, która już nastąpiła, przepracowujemy emocje i stawiamy nowe cele sportowe lub pozasportowe.

Jak szukać motywacji u kogoś, kto ją stracił, wypalił się w treningach, choć nadal ma potencjał?

– Trzeba się dowiedzieć, dlaczego się wypalił. To może być znużenie, nadmierne treningi, brak sukcesów, negatywna atmosfera w drużynie. Kolejny element to bardzo często zaniedbywana regeneracja. Wśród wielu zawodników nadal pokutuje przekonanie, że na treningu musi się kompletnie wyczerpać, bo jak tego nie zrobi, to nigdy nie osiągnie sukcesu. Balans między treningiem a regeneracją ciała i psychiki musi być zawsze zachowany. Zdarzało mi się niejednokrotnie, że zawodnicy nie chcieli jechać na tydzień wakacji, ale kiedy wracali, mieli dwukrotnie większy zapał do sportu i osiągali lepsze wyniki. Wszystkim możemy się zmęczyć, nie jesteśmy niezniszczalni. Mądry trener potrafi to wychwycić i powiedzieć podopiecznemu, by odpoczął i odpuścił dzień lub dwa treningu.

 Zdarza się, że pracy z psychologiem bardziej wymaga trener niż zawodnik?

– Bardzo często tak jest. Trener przysyła zawodnika, a okazuje się, że źródłem trudności jest on sam. Kiedy trener jest otwarty i chce się uczyć, to nie ma problemu, gorzej, gdy nie przyjmuje do wiadomości, że też potrzebuje zmiany swojego zachowania. Kiedy trener nie chce współpracować, skupiamy się na zawodniku i uczymy go radzenia sobie samemu z trudną sytuacją.



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe