Wg. GW migranci skandowali: +Poland!+, nie mając zamiaru się stąd ruszać. Straż Graniczna: "Nikt nie chciał złożyć wniosku w Polsce"

Jak informowała wcześniej "Gazeta Wyborcza", "funkcjonariusze straży granicznej odstawili we wtorek na granicę polsko-białoruską ponad 20 osób, w tym ośmioro dzieci. Grupa w poniedziałek 27 września tkwiła przed placówką SG w Michałowie". Według "GW" były to osoby z Iraku oraz tureccy Kurdowie. Miało tam dochodzić do "dramatycznych scen". Jak piszą dziennikarze, migranci "usiedli na ziemi, objęli się, złapali za ramiona, przytulili dzieci. Składali ręce jak do modlitwy. Skandowali: +Poland!+, nie mając zamiaru się stąd ruszać".
Rzeczniczka SG, ppor. Anna Michalska pytana w piątek w TVN24 o to, co stało się z rodzinami migrantów z Michałowa odpowiedziała, że wszyscy dostali jedzenie i napoje oraz zostali zawróceni do linii granicy zgodnie z rozporządzeniem ministra SWiA.
"Żadna z tych rodzin, żadna z tych dorosłych osób nie chciała złożyć wniosku o ochronę międzynarodową w Polsce. Wszyscy mówili, że chcą złożyć te wnioski w Niemczech, to jest kraj ich docelowej migracji" - powiedziała Michalska.
Dopytywana o to, jak wygląda taka procedura odpowiedziała, że osoby takie zostają zawrócone do linii granicy, do miejsc, gdzie ją przekroczyły.
Michalska potwierdziła również, że nocą z czwartku na piątek w okolicach Siemianówki znaleziono trzech migrantów, dwóch dorosłych i jedno dziecko w wieku 10 lat. "Są to obywatele Konga" - powiedziała.
"Te osoby już wzięły prysznic na placówce, wyspały się, zostały nakarmione. Powiedziały, że chcą złożyć wnioski o objęcie ochroną międzynarodową i takie wnioski zostaną od nich przyjęte" - powiedziała. Dodała, że obecnie osoby te znajdują się w placówce SG w Narewce, gdzie są prowadzone z nimi czynności.
Straż Graniczna w ostatnich dniach notuje coraz więcej osób, które próbują nielegalnie przedostać się do Polski z Białorusi. Jak informowała SG, w środę było niemal 500 takich prób, a w czwartek zostało przekroczone pół tysiąca. Od początku roku SG zanotowała 11,5 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego 7 tys. prób miało miejsce we wrześniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią - w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego - obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. W czwartek wieczorem Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. (PAP)