[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Świat bez cierpienia, świat bez miłości

Tam, gdzie w imię braku cierpienia, odrzucenia go zaczynamy likwidować cierpiących czy tych, których życie może być cierpieniem dla innych, tam nie tylko tracimy istotny wymiar naszego istnienia, ale także w istocie przestajemy być zdolni do miłości, w którą zawsze i nieodmiennie wpisana jest ofiara.
szpital [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Świat bez cierpienia, świat bez miłości
szpital / Pixabay.com

Takie refleksje przychodzą, gdy czyta się krótki, lecz wstrząsający raport „Archives of Disease in Childhood Fetal and Neonatal” poświęcony „eutanazji” niemowląt w Belgii. Z raportu tego wynika, że w latach 2016-2017 dziesięć procent noworodków, które zostały uznane za niezdolne do „znośnego życia” zostało zabitych zastrzykiem. Nie mówimy tu - co ważne - o dzieciach, które były letalnie chore, które musiały umrzeć, ale o takich, które mogły i żyłyby samodzielnie, ale zespół medyczny w porozumieniu z rodzicami uznał, że nie ma nadziei na coś coś, co określone zostało, jako właśnie „znośne życie”. I dlatego zaaplikowano im zastrzyk, który odebrał im życie.

W Belgii, która eutanazję akceptuje od dawna, nie ma jasnych przepisów dotyczących „eutanazji” niemowląt (niekiedy nazywanej aborcją pourodzeniową). A nie ma ich, bo trudno tę procedurę uznać rzeczywiście za eutanazję. Ta ostatnia zakłada bowiem świadomą prośbę samego zainteresowanego, o której w przypadku niemowlęcia nie może być mowy. W tym przypadku mamy więc do czynienia z zupełnie innym zabiegiem, który w istocie pozostaje zabójstwem z litości na prośbę rodziców. Nie jest przy tym jasne, czy chodzi tu o litość wobec dzieci czy wobec ich rodziców). Nie można też uznać owego zabiegu za zaprzestanie uporczywej/daremnej terapii (co niekiedy także w przypadku niemowląt jest uprawnione, a nawet konieczne), bowiem po pierwsze mówimy o osobach, które są zdolne do życia, ale jego „jakość” uznaje się za niewystarczającą (nie jest jasne, czy przypadkiem nie chodzi o jakość życia rodziców), a zastrzyk jest czynnością, a nie jej zaprzestaniem. 

Jakie wnioski wyciągają z tej sytuacji eksperci belgijscy? Otóż wcale nie takie, że moralna „równia pochyła” pochłania kolejne ofiary, ale takie, że trzeba jak najszybciej wprowadzić protokoły, które legalizowałyby tego rodzaju postępowanie, regulowały je i wprowadzały prawne standardy. Kłopot polega tylko na tym, że procesu poszerzania dostępu do „dobrej śmierci” nie da się zatrzymać, i wprowadzenie jednej zasady nie zatrzyma drugiej. Jeśli rodzice mają mieć „wolność” do wyboru dziecka zdrowego, jeśli ich wolność nie jest ograniczona prawem do życia samego dziecka, to w istocie otwarte zostają granice do kolejnych procedur, które odbierać będą prawo do życia innym. Dorosłym i dzieciom, mniej lub bardziej „bezużytecznym” czy odbierającym możliwości wygodnego życia rodzicom czy potomkom. Tego procesu, w którym silniejsi decydują o życiu słabszych, nie da się zatrzymać.

Cywilizacyjnie i moralnie świat, w którym legalne stają się takie działania, wypłukany zostaje z miłości. Ta ostatnia bowiem wiąże się z ryzykiem cierpienia, którego odrzucić nie wolno, z ryzykiem heroizmu, z którego rezygnować nie wolno. Tam, gdzie go nie ma, kończy się miłość jako akt bezwarunkowego wzięcia odpowiedzialności, a zaczyna się fałszywe współczucie, które odbiera życie w imię rzekomego współczucia. Prawdziwe współczucie to towarzyszenie, a nie likwidacja cierpiącego. 
 


 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców i turystów w Gdańsku

To ostatnia okazja, by odwiedzić Jarmark św. Dominika w Gdańsku. Po trzech tygodniach pełnych zakupów, koncertów i wydarzeń kulturalnych nadszedł dzień finału. Niedziela, 17 sierpnia, obfituje w atrakcje, które zamkną tegoroczną edycję.

Zełenski: Rosja odrzuca zawieszenie broni. To komplikuje sytuację z ostatniej chwili
Zełenski: Rosja odrzuca zawieszenie broni. To komplikuje sytuację

Odrzucanie przez Rosję apeli o zawieszenie broni „komplikuje sytuację” i pokazuje, że doprowadzenie do trwałego pokoju może wymagać znacznego wysiłku – ocenił w nocy z soboty na niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na platformie X.

Media opublikowały treść listu Melanii Trump do Putina ws. ochrony dzieci z ostatniej chwili
Media opublikowały treść listu Melanii Trump do Putina ws. ochrony dzieci

Stacja Fox News opublikowała w sobotę pełną treść listu pierwszej damy USA Melanii Trump do przywódcy Rosji Władimira Putina, w którym wzywa do ochrony dzieci. Według mediów list miał przekazać Putinowi osobiście prezydent Donald Trump podczas spotkania na Alasce.

Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data z ostatniej chwili
Szczyt Trump–Putin–Zełenski. Jest możliwa data

Donald Trump chce zorganizować trójstronny szczyt z Władimirem Putinem i Wołodymyrem Zełenskim już w najbliższy piątek 22 sierpnia – informuje serwis Axios.

Spotkanie Tuska z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami z ostatniej chwili
"Spotkanie Tuska z "zaprzyjaźnionymi dziennikarzami"

Dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski twierdzi, że odbyło się "spotkanie D. Tuska i kierownictwa rządu z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami".

Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino z ostatniej chwili
Placówka Schenpfa zapomniała o Święcie Wojska Polskiego? Relacja z polskiego cmentarza pod Monte Cassino

15 sierpnia pod Monte Cassino nie pojawił się żaden przedstawiciel polskich instytucji – relacjonuje Tomasz Łysiak w serwisie niezalezna.pl.

Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka z ostatniej chwili
Tragedia na Mazowszu. Znaleziono zwłoki 20-latka

Znaleziono zwłoki 20-latka, który w piątek wieczorem zaginął w okolicy Jeziora Białego w pow. gostynińskim w woj. mazowieckim. Ciało zostało wyciągnięte z wody – poinformowała w sobotę rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.

Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje z ostatniej chwili
Efekt Nawrockiego. Szefowa KRS: Część problemów samoczynnie ustępuje

Szefowa KRS twierdzi, że po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego kończą się spory o wyłączenia sędziów powołanych po 2018 r.

Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Sejmik Wielkopolski wybrał nowego skarbnika. Po 21 latach pracy Elżbieta Kuzdro-Lubińska odchodzi na emeryturę – informuje Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy tylko u nas
Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi: Tak Niemcy chroniły zbrodniarzy

Przedstawiamy naszym Czytelnikom fragment powstającej książki pod roboczym tytułem "Protokół rozbieżności" anonimowego, polskiego dyplomaty od lat pracującego w Niemczech. Książka w zbeletryzowanej formie opisuje szokujący stan stosunków polsko-niemieckich, a także różnego rodzaju postawy Niemców i Polaków.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Świat bez cierpienia, świat bez miłości

Tam, gdzie w imię braku cierpienia, odrzucenia go zaczynamy likwidować cierpiących czy tych, których życie może być cierpieniem dla innych, tam nie tylko tracimy istotny wymiar naszego istnienia, ale także w istocie przestajemy być zdolni do miłości, w którą zawsze i nieodmiennie wpisana jest ofiara.
szpital [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: Świat bez cierpienia, świat bez miłości
szpital / Pixabay.com

Takie refleksje przychodzą, gdy czyta się krótki, lecz wstrząsający raport „Archives of Disease in Childhood Fetal and Neonatal” poświęcony „eutanazji” niemowląt w Belgii. Z raportu tego wynika, że w latach 2016-2017 dziesięć procent noworodków, które zostały uznane za niezdolne do „znośnego życia” zostało zabitych zastrzykiem. Nie mówimy tu - co ważne - o dzieciach, które były letalnie chore, które musiały umrzeć, ale o takich, które mogły i żyłyby samodzielnie, ale zespół medyczny w porozumieniu z rodzicami uznał, że nie ma nadziei na coś coś, co określone zostało, jako właśnie „znośne życie”. I dlatego zaaplikowano im zastrzyk, który odebrał im życie.

W Belgii, która eutanazję akceptuje od dawna, nie ma jasnych przepisów dotyczących „eutanazji” niemowląt (niekiedy nazywanej aborcją pourodzeniową). A nie ma ich, bo trudno tę procedurę uznać rzeczywiście za eutanazję. Ta ostatnia zakłada bowiem świadomą prośbę samego zainteresowanego, o której w przypadku niemowlęcia nie może być mowy. W tym przypadku mamy więc do czynienia z zupełnie innym zabiegiem, który w istocie pozostaje zabójstwem z litości na prośbę rodziców. Nie jest przy tym jasne, czy chodzi tu o litość wobec dzieci czy wobec ich rodziców). Nie można też uznać owego zabiegu za zaprzestanie uporczywej/daremnej terapii (co niekiedy także w przypadku niemowląt jest uprawnione, a nawet konieczne), bowiem po pierwsze mówimy o osobach, które są zdolne do życia, ale jego „jakość” uznaje się za niewystarczającą (nie jest jasne, czy przypadkiem nie chodzi o jakość życia rodziców), a zastrzyk jest czynnością, a nie jej zaprzestaniem. 

Jakie wnioski wyciągają z tej sytuacji eksperci belgijscy? Otóż wcale nie takie, że moralna „równia pochyła” pochłania kolejne ofiary, ale takie, że trzeba jak najszybciej wprowadzić protokoły, które legalizowałyby tego rodzaju postępowanie, regulowały je i wprowadzały prawne standardy. Kłopot polega tylko na tym, że procesu poszerzania dostępu do „dobrej śmierci” nie da się zatrzymać, i wprowadzenie jednej zasady nie zatrzyma drugiej. Jeśli rodzice mają mieć „wolność” do wyboru dziecka zdrowego, jeśli ich wolność nie jest ograniczona prawem do życia samego dziecka, to w istocie otwarte zostają granice do kolejnych procedur, które odbierać będą prawo do życia innym. Dorosłym i dzieciom, mniej lub bardziej „bezużytecznym” czy odbierającym możliwości wygodnego życia rodzicom czy potomkom. Tego procesu, w którym silniejsi decydują o życiu słabszych, nie da się zatrzymać.

Cywilizacyjnie i moralnie świat, w którym legalne stają się takie działania, wypłukany zostaje z miłości. Ta ostatnia bowiem wiąże się z ryzykiem cierpienia, którego odrzucić nie wolno, z ryzykiem heroizmu, z którego rezygnować nie wolno. Tam, gdzie go nie ma, kończy się miłość jako akt bezwarunkowego wzięcia odpowiedzialności, a zaczyna się fałszywe współczucie, które odbiera życie w imię rzekomego współczucia. Prawdziwe współczucie to towarzyszenie, a nie likwidacja cierpiącego. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe