„Niemcy starają się odwieść Kongres od nowych sankcji na Nord Stream 2”

"Sankcje USA przeciwko Nord Stream 2 podważyłyby zobowiązania [USA - przyp. red.] wobec Niemiec w ramach wspólnego oświadczenia [USA i Niemiec w sprawie energetyki - przyp. red], osłabiłyby wiarygodność amerykańskiego rządu i zagroziłyby osiągnięciom wspólnego świadczenia, w tym zapisów wspierających Ukrainę" – napisano w opublikowanym dokumencie, tzw. non-paper niemieckiej ambasady, w punkcie zatytułowanym „Sankcje przeciwko sojusznikowi USA byłyby tylko zwycięstwem Putina”.
Według Axios, dokument przekazany członkom Kongresu jest próbą odwiedzenia ich od przyjęcia nowych zapisów o restrykcjach przeciwko NS2 w ramach nowego budżetu obronnego. Takie zapisy, pozbawiające prezydenta możliwości odejścia od sankcji, znalazły się w wersji ustawy przegłosowanej wcześniej przez Izbę Reprezentantów, ale nie wiadomo, czy uchwali je również Senat. Senacką wersję poprawki zgłosili niedawno republikańscy senatorzy, przy publicznym poparciu przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
W opublikowanym przez Axios poufnym dokumencie ambasada nakreśla m.in., jakie działania może podjąć w ramach uzgodnionego w lipcu wspólnego oświadczenia rządów Niemiec i USA dotyczącego energetyki. Oba kraje zobowiązały się wówczas do sprzeciwiania się używaniu przez Rosję energii jako broni, wspierania Ukrainy w negocjacjach dotyczących tranzytu gazu z Rosji oraz wsparcia inwestycji w ramach zielonej transformacji na Ukrainie.
Berlin przekonuje m.in. że „aktywnie bierze udział w procesie identyfikacji opcji dodatkowych restrykcji na poziomie europejskim” w razie wrogich działań Rosji. Wśród innych opcji wymienia „publiczną presję” na Rosję, rezygnację lub zawieszenie części spotkań i kontaktów dyplomatycznych z Moskwą oraz środki ekonomiczne.
Do tych ostatnich zaliczane są m.in. działania mające zapewnić dalszy tranzyt gazu przez Ukrainę na "wystarczającym poziomie" – od czego również ma zależeć certyfikacja Nord Stream 2 przez niemieckiego regulatora. Pozostałe środki to pomoc dla krajów dotkniętych szantażem energetycznym Rosji np. za pomocą dostaw gazu z Niemiec i wsparcia transformacji energetycznej oraz rozważenie ograniczenia przyszłych projektów energetycznych związanych z Rosją.
Dokument nakreśla też harmonogram procesu certyfikacji Nord Stream 2 przez Niemcy, który zakłada, że gazociąg otrzyma zgodę na rozpoczęcie operacji między lipcem a wrześniem przyszłego roku.
Według Axios, na starania Niemiec negatywnie zareagowała Ukraina. Jeden z doradców Zełenskiego miał wyrazić „szok, smutek i zakłopotanie” niemieckimi próbami uratowania „najniebezpieczniejszego geopolitycznego projektu” Rosji.
Przedstawiciel Departamentu Stanu USA stwierdził z kolei, że „zachowanie relacji z Berlinem i wsparcie interesów Ukrainy nie jest wzajemnie sprzeczne”. – Robimy obydwie te rzeczy w najskuteczniejszy możliwy sposób – powiedział portalowi anonimowy dyplomata.
Już w październiku specjalny doradca Departamentu Stanu ds. bezpieczeństwa energetycznego Amos Hochstein ocenił, że rosyjskie działania w obliczu kryzysu energetycznego w Europie znajdują się „bardzo blisko” granicy używania energii jako broni. Podczas listopadowej wizyty w Waszyngtonie ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba przekonywał, że Moskwa już stosuje szantaż energetyczny, i wezwał Niemcy do zdecydowanych działań, zgodnych z zapisami porozumienia z USA.