„Michniewicz uchodzi za specjalistę od krótkoterminowych celów. Być może to dobry strzał”

Dziś poznamy nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej. Faworytem jest Czesław Michniewicz. – Jeśli chodzi o perspektywę ostatnich tygodni, to nie da się tego ocenić jednoznacznie pozytywnie. Mówiliśmy sobie, że Paulo Sousa zostawił nas na ostatniej prostej, a jednak przez 40 proc. czasu nie mieliśmy trenera. Prowadziliśmy casting, teleturniej, z którego wiele nie wynikało. Poznamy selekcjonera 52 dni przed meczem z Rosją. Nie najlepiej oceniam ten czas. Nie na tym powinien polegać wybór selekcjonera – ocenił Jan Piasecki z TVP Sport.
Dziennikarz przyznał, że Czesław Michniewicz ma swoje zalety. – To umiejętność gry defensywnej, co ma swoje walory w barażach. Uchodzi za specjalistę od krótkoterminowych celów. Potrafił osiągać bardzo dobre wyniki z dużo lepszymi klubami. Wygrywał z Włochami, Belgami, Portugalczykami w kadrze U-21. Ma pewne doświadczenie selekcjonerskie. Prowadził i śledził 18 zawodników, którzy są obecnie w szerokiej kadrze seniorskiej, więc być może to dobry strzał – wskazał.
Piasecki został jednak zapytany o relacje Michniewicza z Ryszardem F. „Fryzjerem”, który uchodził za bossa piłkarskiej mafii w Polsce. – Czesław Michniewicz do końca trenerskiego życia będzie naznaczony liczbą 711 połączeń z „Fryzjerem”. To zdaje się druga największa liczba wykonanych połączeń do tego człowieka. To liczba olbrzymia. Możemy się domyślać, jaką rolę spełniał Michniewicz, choć nikt oficjalnie tego nie potwierdził. Zachodzę w głowę, jak to jest, że w 1992 roku mieliśmy Janusza Wójcika, który był związany z tą aferą, a trzydzieści lat później wybieramy Czesława Michniewicza, jakby się nic nie stało. Mnie to dziwi – powiedział.