Generał Polko: USA wiedzą już, jak rozmawiać z Władimirem Putinem

Amerykanie, kierując dodatkowych żołnierzy do Europy, pokazują, że ich działania są więcej warte niż apele, protesty czy nawet groźby – powiedział PAP były dowódca jednostki specjalnej GROM gen. dyw. rezerwy Roman Polko.
Generał Roman Polko
Generał Roman Polko / YouTube

Podkreślił też, że 82. dywizja powietrznodesantowa, której żołnierze trafią do Polski, to jednostka z bardzo dużym doświadczeniem wyniesionym z konfliktów zbrojnych na całym świecie.

Rzecznik Pentagonu John Kirby zapowiedział w środę, że USA wyślą do Niemiec, Polski i Rumunii kolejne 3000 żołnierzy. Tysiąc ma trafić do Rumunii, a dwa tysiące zostaną skierowane do Polski i Niemiec. Jak powiedział Kirby, większość z tych 2 tys. żołnierzy będzie stacjonować w Polsce. Rzecznik zaznaczył, że możliwe jest rozmieszczanie kolejnych wojsk USA w Europie.

Rzecznik zapowiedział, że do Polski trafią komponenty Brygadowej Grupy Bojowej (BCT) piechoty z 82. dywizji powietrznodesantowej, zaś do Niemiec - komponent kwatery głównej XVIII korpusu powietrznodesantowego. Siły te stacjonują obecnie w Forcie Bragg w Karolinie Północnej i należą do sił szybkiego reagowania. Dodatkowo z Niemiec do Rumunii przeniesiony zostanie oddział liczący około 1000 żołnierzy z jednostki kawalerii Stryker. W Rumunii stacjonuje obecnie ok. 900 żołnierzy USA.

Z kolei szef MON Mariusz Błaszczak napisał na Twitterze, że - zgodnie z zapowiedziami - 1,7 tys. dodatkowych żołnierzy USA zostanie przeniesionych do Polski.

Gen. Polko w rozmowie z PAP podkreślił po konferencji Kirby'ego, że decyzje Pentagonu pokazują, iż USA "wiedzą już jak rozmawiać z Prezydentem Rosji Władimirem Putinem". "Z nim rozmawia się poprzez tego typu działania, poprzez gesty, które są więcej warte niż apele, protesty, a nawet groźby. To jest wyraźne pokaźnie, ze wbrew temu, co być może wydawało się Putinowi, Amerykanie nie przezywają swojej porażki w Afganistanie i nie przesuwają kierunków swoich działań na Chiny, tylko w dalszym ciągu wspierają wschodnią flankę NATO i w obliczu zagrożenia wzmacniają tę obecność" - powiedział były dowódca jednostki specjalnej GROM.

Jednoczenie gen. Polko ocenił, że choć dodatkowa liczba żołnierzy skierowana do Europy przez USA jest "symboliczna", to jest to "ważny symbol", gdyż wymowne jest skierowanie tu komponentu dowództwa korpusu. "To jest wyraźne pokazanie Rosji, że jeżeli będą eskalować konflikt, to Amerykanie są w stanie przerzucić tu dużo większe siły, w tym elitę swoich żołnierzy doświadczonych w boju" - powiedział PAP.

Zwrócił też uwagę, że ma znaczenie skierowanie do Polki żołnierzy 82. dywizji powietrznodesantowej. "Osiemdziesiąta druga - oni byli właściwie we wszytkach najważniejszych misjach po II wojnie światowej" - dodał. Przyznał, że Polacy współpracowali z żołnierzami tej jednostki w Kosowie, w Afganistanie i w Iraku. "Miałem możliwość współdziałać z nimi i realizować niektóre misje, chociażby w Kosowie w poszukiwaniu handlarzy organami ludzkimi. To są świetni żołnierze, z którymi na pewno naszym żołnierzom z 6. Brygady Powietrznodesantowej, czy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej będzie się świetnie współpracowało" - zapewnił.

Jako zalety amerykańskiej formacji gen. Polo wymienił: "bardzo dużą mobilność", "ogromne doświadczenie wyniesione z konfliktów w różnych obszarach świata", "umiejętność zespołowego działania", także z innymi nacjami. "Oni nie patrzą na narodowość sojuszników, tylko na ich kompetencje. Dlatego, gdy wyjeżdżałem na misję prosiłem, byśmy działali w amerykańskim sektorze, bo tam wszytko jest podporządkowane celom misji i nie ma podziałów na +moje-twoje+, tylko jak jest konkretne zadanie, to na jego wykonanie idzie cała koncentracja" - wyjaśnił.

Były dowódca GROM wskazuje też na możliwości, jakie przywożą ze sobą Amerykanie - "chodzi o techniki rozpoznania wywiadowczego i satelitarnego, które służą tym formacjom do wykonywania +chirurgicznych operacji+". "Na zielone ludziki to byłoby najskuteczniejsze lekarstwo, bo oni są świetnie przygotowani do działań przeciwdywersyjnych" - powiedział gen. Polko.

"Ci żołnierze mogą być wszędzie i to jest największy problem Putina. Nawet jeśli nie dojdzie do żadnych działań - a chciałbym, żeby tak było - to oni przybywają też po to, by poznać uwarunkowania związane z terenem możliwych przyszłych działań" - podstrzelił gen. Polko.(PAP)

autor: Krzysztof Kowalczyk

krz/ itm/


 

POLECANE
Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej tylko u nas
Chile skręca ostro w prawo. Prawicowa fala w Ameryce Łacińskiej

Ameryka Łacińska ma dość lewicowych eksperymentów, na dodatek prawicę w tej części świata natchnęło zwycięstwo Donalda Trumpa. W kolejnych krajach zwyciężają kandydaci konserwatywni, opowiadający się za wolnym rynkiem, rządami twardego prawa i współpracą z USA. Szczególnie symboliczny jest wynik wyborów prezydenckich w Chile: zdecydowane zwycięstwo polityka otwarcie chwalącego rządy Augusto Pinocheta.

Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. Nie dla ETS2 i paktu migracyjnego z ostatniej chwili
Rząd Czech zapowiada blokadę unijnych regulacji. "Nie" dla ETS2 i paktu migracyjnego

Nowy rząd Czech pod przewodnictwem premiera Andreja Babisza otwarcie kwestionuje kluczowe elementy polityki Unii Europejskiej. Gabinet, zaprzysiężony dzień wcześniej, przyjął uchwały odrzucające zarówno system handlu emisjami ETS2, jak i unijny pakt migracyjny, zapowiadając, że regulacje te nie zostaną wdrożone do czeskiego prawa.

Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu z ostatniej chwili
Jarmark Warszawski pod specjalnym nadzorem. Student podejrzany o planowanie zamachu

Organizator Jarmarku Warszawskiego, w związku z publikacjami dotyczącymi zatrzymania 19-letniego studenta, który miał planować zamach terrorystyczny, zwrócił się do firmy ochrony o zintensyfikowanie działań prewencyjnych, reagowania i informowania o wszelkich sytuacjach mogących stanowić zagrożenie dla odwiedzających jarmark.

Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy Wiadomości
Sondaż Politico. Kto za, a kto przeciw pomocy dla Ukrainy

Większość Niemców i Francuzów chce ograniczenia pomocy dla Ukrainy, podczas gdy Amerykanie, Brytyjczycy i Kanadyjczycy chcą ją zwiększyć lub utrzymać na obecnym poziomie - wykazał najnowszy sondaż Politico przeprowadzony w tych pięciu krajach i opublikowany we wtorek.

 GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów z ostatniej chwili
GIS wydał pilny komunikat dla konsumentów

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące świeżych jaj z chowu ściółkowego, w których wykryto bakterie Salmonella spp. GIS apeluje, aby nie jeść jaj z partii 05.01.2026, zwłaszcza jeśli nie zostały odpowiednio ugotowane lub usmażone.

Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki tylko u nas
Niemiecka żądza przywództwa. Niemiecki think-tank proponuje trzy kroki

Aleksandra Fedorska, ekspert ds. Niemiec, analizuje najnowszy raport niemieckiego think tanku Institut für Europäische Politik, który wskazuje trzy kluczowe warunki przejęcia przez Berlin większej roli w europejskiej polityce obronnej. W tle wojna w Ukrainie, zmiany w NATO oraz ambicje nowego rządu Friedricha Merza.

KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan Wiadomości
KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan

Komisja Europejska zmienia podejście do planowanego zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w UE od 2035 roku. Zamiast pełnego zakazu proponuje obowiązek redukcji emisji CO2 o 90 proc., co otwiera furtkę dla wybranych technologii spalinowych i hybrydowych.

Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została odebrana Wiadomości
Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została "odebrana"

Inwestycja popowodziowa warta ponad 400 tys. zł została formalnie odebrana, mimo że w terenie nie wykonano żadnych prac. Sprawa wyszła na jaw po ujawnieniu dokumentów z Dolnego Śląska.

Niepokojący komunikat Tuska. Musimy być przygotowani na twarde środki  z ostatniej chwili
Niepokojący komunikat Tuska. "Musimy być przygotowani na twarde środki" 

Donald Tusk ujawnił, że drony wykorzystywane do potencjalnych prowokacji, m.in. przeciwko polskiej platformienaftowej na Morzu Bałtyckim, mogą startować z jednostek tzw. floty cieni. Polska i państwa wschodniej flanki UE muszą być przygotowane na bezpośrednie działania, czyli jak to określił Tusk po szczycie w Helsinkach, "twarde środki" przeciwko takim zagrożeniom.

Niemiecki ekspert alarmuje: setki tysięcy rosyjskich żołnierzy na Białorusi Wiadomości
Niemiecki ekspert alarmuje: setki tysięcy rosyjskich żołnierzy na Białorusi

Obecność setek tysięcy rosyjskich żołnierzy na Białorusi ma stanowić realne zagrożenie dla państw NATO. Zdaniem niemieckiego eksperta wojskowego Europa wchodzi w kluczowy okres dla swojego bezpieczeństwa.

REKLAMA

Generał Polko: USA wiedzą już, jak rozmawiać z Władimirem Putinem

Amerykanie, kierując dodatkowych żołnierzy do Europy, pokazują, że ich działania są więcej warte niż apele, protesty czy nawet groźby – powiedział PAP były dowódca jednostki specjalnej GROM gen. dyw. rezerwy Roman Polko.
Generał Roman Polko
Generał Roman Polko / YouTube

Podkreślił też, że 82. dywizja powietrznodesantowa, której żołnierze trafią do Polski, to jednostka z bardzo dużym doświadczeniem wyniesionym z konfliktów zbrojnych na całym świecie.

Rzecznik Pentagonu John Kirby zapowiedział w środę, że USA wyślą do Niemiec, Polski i Rumunii kolejne 3000 żołnierzy. Tysiąc ma trafić do Rumunii, a dwa tysiące zostaną skierowane do Polski i Niemiec. Jak powiedział Kirby, większość z tych 2 tys. żołnierzy będzie stacjonować w Polsce. Rzecznik zaznaczył, że możliwe jest rozmieszczanie kolejnych wojsk USA w Europie.

Rzecznik zapowiedział, że do Polski trafią komponenty Brygadowej Grupy Bojowej (BCT) piechoty z 82. dywizji powietrznodesantowej, zaś do Niemiec - komponent kwatery głównej XVIII korpusu powietrznodesantowego. Siły te stacjonują obecnie w Forcie Bragg w Karolinie Północnej i należą do sił szybkiego reagowania. Dodatkowo z Niemiec do Rumunii przeniesiony zostanie oddział liczący około 1000 żołnierzy z jednostki kawalerii Stryker. W Rumunii stacjonuje obecnie ok. 900 żołnierzy USA.

Z kolei szef MON Mariusz Błaszczak napisał na Twitterze, że - zgodnie z zapowiedziami - 1,7 tys. dodatkowych żołnierzy USA zostanie przeniesionych do Polski.

Gen. Polko w rozmowie z PAP podkreślił po konferencji Kirby'ego, że decyzje Pentagonu pokazują, iż USA "wiedzą już jak rozmawiać z Prezydentem Rosji Władimirem Putinem". "Z nim rozmawia się poprzez tego typu działania, poprzez gesty, które są więcej warte niż apele, protesty, a nawet groźby. To jest wyraźne pokaźnie, ze wbrew temu, co być może wydawało się Putinowi, Amerykanie nie przezywają swojej porażki w Afganistanie i nie przesuwają kierunków swoich działań na Chiny, tylko w dalszym ciągu wspierają wschodnią flankę NATO i w obliczu zagrożenia wzmacniają tę obecność" - powiedział były dowódca jednostki specjalnej GROM.

Jednoczenie gen. Polko ocenił, że choć dodatkowa liczba żołnierzy skierowana do Europy przez USA jest "symboliczna", to jest to "ważny symbol", gdyż wymowne jest skierowanie tu komponentu dowództwa korpusu. "To jest wyraźne pokazanie Rosji, że jeżeli będą eskalować konflikt, to Amerykanie są w stanie przerzucić tu dużo większe siły, w tym elitę swoich żołnierzy doświadczonych w boju" - powiedział PAP.

Zwrócił też uwagę, że ma znaczenie skierowanie do Polki żołnierzy 82. dywizji powietrznodesantowej. "Osiemdziesiąta druga - oni byli właściwie we wszytkach najważniejszych misjach po II wojnie światowej" - dodał. Przyznał, że Polacy współpracowali z żołnierzami tej jednostki w Kosowie, w Afganistanie i w Iraku. "Miałem możliwość współdziałać z nimi i realizować niektóre misje, chociażby w Kosowie w poszukiwaniu handlarzy organami ludzkimi. To są świetni żołnierze, z którymi na pewno naszym żołnierzom z 6. Brygady Powietrznodesantowej, czy 25. Brygady Kawalerii Powietrznej będzie się świetnie współpracowało" - zapewnił.

Jako zalety amerykańskiej formacji gen. Polo wymienił: "bardzo dużą mobilność", "ogromne doświadczenie wyniesione z konfliktów w różnych obszarach świata", "umiejętność zespołowego działania", także z innymi nacjami. "Oni nie patrzą na narodowość sojuszników, tylko na ich kompetencje. Dlatego, gdy wyjeżdżałem na misję prosiłem, byśmy działali w amerykańskim sektorze, bo tam wszytko jest podporządkowane celom misji i nie ma podziałów na +moje-twoje+, tylko jak jest konkretne zadanie, to na jego wykonanie idzie cała koncentracja" - wyjaśnił.

Były dowódca GROM wskazuje też na możliwości, jakie przywożą ze sobą Amerykanie - "chodzi o techniki rozpoznania wywiadowczego i satelitarnego, które służą tym formacjom do wykonywania +chirurgicznych operacji+". "Na zielone ludziki to byłoby najskuteczniejsze lekarstwo, bo oni są świetnie przygotowani do działań przeciwdywersyjnych" - powiedział gen. Polko.

"Ci żołnierze mogą być wszędzie i to jest największy problem Putina. Nawet jeśli nie dojdzie do żadnych działań - a chciałbym, żeby tak było - to oni przybywają też po to, by poznać uwarunkowania związane z terenem możliwych przyszłych działań" - podstrzelił gen. Polko.(PAP)

autor: Krzysztof Kowalczyk

krz/ itm/



 

Polecane