Są nowe informacje o zaginionych po wybuchu w fabryce materiałów wybuchowych w Krupskim Młynie

Nadal trwa akcja poszukiwawcza, choć wydaje się, że szanse na znalezienie żywych osób są niewielkie – oświadczyli w poniedziałek wieczorem przedstawiciele zakładów Nitroerg. Po południu w fabryce tej spółki w Krupskim Młynie doszło do eksplozji, po której nie odnaleziono dwóch pracowników.
służby prowadzą akcję ratowniczą
służby prowadzą akcję ratowniczą / PAP/Zbigniew Meissner

"W tym trudnym czasie bądźmy myślami z najbliższymi naszych kolegów. Dla Zarządu Nitroergu bezpieczeństwo pracowników to priorytet, a każdy wypadek i każdy poszkodowany pracownik to tragedia"

- czytamy w komunikacie, opublikowanym przed północą w mediach społecznościowych oraz na stronie internetowej spółki.

Zaginieni pracownicy to mężczyźni w wieku 32 i 43 lat. Ich szczątki mogą znajdować się pod gruzami budynku produkcyjnego, całkowicie zniszczonego przez potężny wybuch. Psy, wykorzystane przez strażaków do poszukiwań w rumowisku, nie podjęły żadnego tropu.

Jak podała wcześniej straż pożarna, do wybuchu doszło podczas procesu technologicznego mieszania 800 kg nitrogliceryny. Wybuch w zakładzie był słyszalny w odległości wielu kilometrów od fabryki. Doszczętnie zniszczony został jeden z budynków produkcyjnych, tworząc rumowisko złożone z fragmentów zawalonej konstrukcji obiektu oraz jego wyposażenia. Niewielkie ogniska pożaru po detonacji szybko ugaszono.

Według informacji firmy Nitroerg podanych w wieczornym komunikacie, do detonacji doszło w jednym z budynków służących do produkcji materiałów wybuchowych.

"Po zdarzeniu ogłoszono zbiórkę, na którą nie stawiło się dwóch pracowników naszej Spółki pracujących w tym budynku. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Na miejscu pracują m.in. straż pożarna, policja i prokuratura. Deklarujemy pełną współpracę ze wszystkimi służbami"

- poinformowała spółka.

W akcji na miejscu katastrofy uczestniczyło ok. 30 zastępów straży pożarnej oraz funkcjonariusze innych służb.

Zarząd Nitroergu powołał komisję, która zajmie się wyjaśnieniem okoliczności wypadku. W skład tego zespołu wejdą technolodzy, specjaliści w zakresie chemii materiałów wybuchowych oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy.

Kolejne informacje dotyczące eksplozji w Krupskim Młynie mają być podane we wtorek przed południem.

Należący do Grupy KGHM Nitroerg to największy w Polsce i jeden z największych w Europie producentów materiałów wybuchowych oraz systemów inicjowania do użytku cywilnego.

Zakład w Krupskim Młynie jest częścią spółki Nitroerg SA, w skład której wchodzi też fabryka w Bieruniu. Firma wytwarza m.in materiały wybuchowe emulsyjne, nitroglicerynowe i amonowo-saletrzane, nieelektryczne systemy inicjowania i zapalniki elektryczne. W przeszłości w zakładach spółki dochodziło już do wypadków, także śmiertelnych.

W styczniu ub. roku w wyniku eksplozji zginął 49-letni pracownik zakładu w Bieruniu. Wybuchły wówczas pozostałości z produkcji, unieszkodliwiane w przeznaczonym do tego miejscu, oddalonym od hal produkcyjnych. Inny 36-letni pracownik trafił do szpitala.

W marcu 2017 r. w Krupskim Młynie w wyniku niewielkiego wybuchu zginął 59-letni pracownik, wykonujący prace remontowe. Dwaj inni robotnicy w wieku 45 i 58 lat trafili wówczas do szpitala.

W październiku 2004 r. w zakładach w Krupskim Młynie zginęły dwie kobiety w wieku 45 i 50 lat. Eksplozja nastąpiła podczas produkcji stosowanego w górnictwie materiału wybuchowego - metanitu.(PAP)

Autor: Marek Błoński

mab/ mars/


 

POLECANE
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Misztal. Kabareciarz miał tylko 43 lata

Maciej Misztal, współzałożyciel Kabaretu Trzeci Wymiar i wieloletni współpracownik OFPA w Rybniku, zmarł 22 grudnia 2025 r. po ciężkiej chorobie. Miał 43 lata.

Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii z ostatniej chwili
Katastrofa samolotu w Turcji. Nie żyje szef sztabu armii Libii

Służby dotarły do wraku samolotu, którym leciał szef sztabu armii Libii Mohammed Ali Ahmed Al-Haddad – przekazał minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano, że z samolotem utracono kontakt radiowy.

Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: Mamy piękny, bogaty język z ostatniej chwili
Ogłoszenia o pracę muszą być neutralne płciowo. Minister: "Mamy piękny, bogaty język"

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVP w likwidacji przekonywała, że w ogłoszeniach o pracę nie powinno się wskazywać płci. Zmiany wejdą w życie 24 grudnia 2025 r.

Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku z ostatniej chwili
Nie żyje mężczyzna zaatakowany przez nożownika w Gdańsku

Nie żyje mężczyzna, który w niedzielę w centrum Gdańska został zaatakowany przez 26-latka – poinformował serwis tvn24.pl.

Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania z ostatniej chwili
Szokujące wieści z Włoch. Znany biathlonista znaleziony martwy podczas zgrupowania

Sivert Guttorm Bakken, reprezentant Norwegii w biathlonowym Pucharze Świata, został we wtorek znaleziony martwy w hotelu we włoskim Lavaze – poinformowała norweska federacja biathlonu.

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika z ostatniej chwili
Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika

Leszek Czarnecki pozywa Telewizję Republika. Chodzi o opublikowane przez stację w czerwcu tzw. "taśmy Giertycha". – Powodem tej sprawy jest to, że opublikowaliśmy jego rozmowę z Romanem Giertychem. Czyli nie to, że pokazaliśmy nieprawdę – stwierdził szef Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania z ostatniej chwili
Łódzkie: Budynek zawalił się po wybuchu. Trwają poszukiwania

Prawdopodobnie wybuch butli z gazem doprowadził do zawalenia się budynku w miejscowości Besiekierz Nawojowy w woj. łódzkim. Trwają poszukiwania jednej osoby, która w chwili katastrofy mogła przebywać w budynku.

Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia Wiadomości
Pijany lekarz na izbie przyjęć. Grozi mu do 5 lat więzienia

Trzy promile alkoholu w organizmie miał lekarz pełniący dyżur na izbie przyjęć w jednym ze szpitali w powiecie opolskim. Sprawą zajmuje się prokuratura, która sprawdza, czy pacjenci nie zostali narażeni na utratę zdrowia lub życia.

Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem pilne
Wtargnęli do bazy wojskowej w Gdyni. Trzech cudzoziemców stanie przed sądem

Trzech młodych cudzoziemców z Ukrainy i Białorusi przyznało się do wtargnięcia na teren bazy wojskowej w Gdyni. Sprawę przejęła Żandarmeria Wojskowa, która analizuje zabezpieczone telefony podejrzanych.

Rodzinna choinka już w pałacu. Prezydent Nawrocki zamieścił film z ostatniej chwili
"Rodzinna choinka już w pałacu". Prezydent Nawrocki zamieścił film

Prezydent Karol Nawrocki pokazał nagranie z przygotowań świątecznych. Po żywą choinkę pojechał osobiście na plantację do gminy Celestynów.

REKLAMA

Są nowe informacje o zaginionych po wybuchu w fabryce materiałów wybuchowych w Krupskim Młynie

Nadal trwa akcja poszukiwawcza, choć wydaje się, że szanse na znalezienie żywych osób są niewielkie – oświadczyli w poniedziałek wieczorem przedstawiciele zakładów Nitroerg. Po południu w fabryce tej spółki w Krupskim Młynie doszło do eksplozji, po której nie odnaleziono dwóch pracowników.
służby prowadzą akcję ratowniczą
służby prowadzą akcję ratowniczą / PAP/Zbigniew Meissner

"W tym trudnym czasie bądźmy myślami z najbliższymi naszych kolegów. Dla Zarządu Nitroergu bezpieczeństwo pracowników to priorytet, a każdy wypadek i każdy poszkodowany pracownik to tragedia"

- czytamy w komunikacie, opublikowanym przed północą w mediach społecznościowych oraz na stronie internetowej spółki.

Zaginieni pracownicy to mężczyźni w wieku 32 i 43 lat. Ich szczątki mogą znajdować się pod gruzami budynku produkcyjnego, całkowicie zniszczonego przez potężny wybuch. Psy, wykorzystane przez strażaków do poszukiwań w rumowisku, nie podjęły żadnego tropu.

Jak podała wcześniej straż pożarna, do wybuchu doszło podczas procesu technologicznego mieszania 800 kg nitrogliceryny. Wybuch w zakładzie był słyszalny w odległości wielu kilometrów od fabryki. Doszczętnie zniszczony został jeden z budynków produkcyjnych, tworząc rumowisko złożone z fragmentów zawalonej konstrukcji obiektu oraz jego wyposażenia. Niewielkie ogniska pożaru po detonacji szybko ugaszono.

Według informacji firmy Nitroerg podanych w wieczornym komunikacie, do detonacji doszło w jednym z budynków służących do produkcji materiałów wybuchowych.

"Po zdarzeniu ogłoszono zbiórkę, na którą nie stawiło się dwóch pracowników naszej Spółki pracujących w tym budynku. Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Na miejscu pracują m.in. straż pożarna, policja i prokuratura. Deklarujemy pełną współpracę ze wszystkimi służbami"

- poinformowała spółka.

W akcji na miejscu katastrofy uczestniczyło ok. 30 zastępów straży pożarnej oraz funkcjonariusze innych służb.

Zarząd Nitroergu powołał komisję, która zajmie się wyjaśnieniem okoliczności wypadku. W skład tego zespołu wejdą technolodzy, specjaliści w zakresie chemii materiałów wybuchowych oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy.

Kolejne informacje dotyczące eksplozji w Krupskim Młynie mają być podane we wtorek przed południem.

Należący do Grupy KGHM Nitroerg to największy w Polsce i jeden z największych w Europie producentów materiałów wybuchowych oraz systemów inicjowania do użytku cywilnego.

Zakład w Krupskim Młynie jest częścią spółki Nitroerg SA, w skład której wchodzi też fabryka w Bieruniu. Firma wytwarza m.in materiały wybuchowe emulsyjne, nitroglicerynowe i amonowo-saletrzane, nieelektryczne systemy inicjowania i zapalniki elektryczne. W przeszłości w zakładach spółki dochodziło już do wypadków, także śmiertelnych.

W styczniu ub. roku w wyniku eksplozji zginął 49-letni pracownik zakładu w Bieruniu. Wybuchły wówczas pozostałości z produkcji, unieszkodliwiane w przeznaczonym do tego miejscu, oddalonym od hal produkcyjnych. Inny 36-letni pracownik trafił do szpitala.

W marcu 2017 r. w Krupskim Młynie w wyniku niewielkiego wybuchu zginął 59-letni pracownik, wykonujący prace remontowe. Dwaj inni robotnicy w wieku 45 i 58 lat trafili wówczas do szpitala.

W październiku 2004 r. w zakładach w Krupskim Młynie zginęły dwie kobiety w wieku 45 i 50 lat. Eksplozja nastąpiła podczas produkcji stosowanego w górnictwie materiału wybuchowego - metanitu.(PAP)

Autor: Marek Błoński

mab/ mars/



 

Polecane