„Białoruś opowiada się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu”. Jest decyzja Białorusi w sprawie uznania tzw. separatystycznych republik

MSZ Białorusi twierdzi, że „ten krok Rosji ma nie tylko wymiar polityczny, ale i ludzki”.
„Białoruś zawsze aktywnie i konsekwentnie opowiadała się za pokojowym uregulowaniem konfliktu na południowym wschodzie Ukrainy. Również teraz uważamy metody dyplomatyczne za priorytetowe” – oznajmiło, wzywając „wszystkie strony do powstrzymania się od eskalacji wojskowej i innych działań, zamykających drogę do pokoju”.
Białoruska dyplomacja winą za zaostrzenie sytuacji w regionie winą obarcza zwłaszcza Stany Zjednoczone i Unię Europejską.
Na Białoruś, która po rozpoczęciu konfliktu w Donbasie w 2014 r. przyjęła rolę mediatora i przez kilka lat była miejscem spotkań polityków w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie, w styczniu i lutym br. przerzucono rosyjskich żołnierzy i sprzęt wojskowy, oficjalnie - w ramach „sprawdzianu sił reagowania" Związku Białorusi i Rosji (ZBiR) czyli manewrów "Związkowa Stanowczość 2022".
Rosyjscy żołnierze już pozostaną na Białorusi
Po zakończeniu manewrów, które odbywały się m.in. w pobliżu ukraińskiej granicy, i którym towarzyszyły wypowiedzi białoruskich władz o „zagrożeniu z południa”, przywódcy Rosji i Białorusi podjęli decyzję o pozostawieniu części rosyjskich wojsk na terytorium Białorusi.
W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu niepodległości dwóch separatystycznych republik - Donieckiej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL), powołanych przez prorosyjskich separatystów na terenie Donbasu i z ich liderami podpisał akty porozumienia o przyjaźni i współpracy. We wtorek Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej, czyli izba niższa parlamentu Rosji, opowiedziała się za ratyfikacją zawartych umów.
Zobacz też: Unia Europejska już wkrótce wprowadzi sankcje wobec Rosji. Kogo i czego one dotkną?
Zobacz też: Kryzys ukraiński: Wielka Brytania nakłada sankcje na Rosję. Kogo dotkną?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał powyższe kroki Rosji „naruszeniem suwerenności i integralności terytorialnej państwa ukraińskiego”. Uznanie państw separatystów określił "aktem agresji" skierowanej w Ukrainę.