[VIDEO] Kierwiński został zapytany o słynnego tweeta Jachiry ws. umowy z Rosją. Zobaczcie, jak się tłumaczy
![Marcin Kierwiński [VIDEO] Kierwiński został zapytany o słynnego tweeta Jachiry ws. umowy z Rosją. Zobaczcie, jak się tłumaczy](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/81069/16479632015b56cff841e91a6813f0d2.jpg)
Jak najbardziej mamy długoletnią umowę na dostawy gazu z Rosji. Umowa kończy się w tym roku i dzięki budowie Baltic Pipe nie będzie musiała być przedłużana. Historia tej umowy jest bardzo ciekawa, ponieważ negocjował ją wicepremier w rządzie Tuska Waldemar Pawlak, a wynegocjował ją tak, że nawet prorosyjska zwykle Komisja Europejska, zablokowała jej zapisy, w efekcie czego od gazu z Rosji jesteśmy uzależnieni do tego roku, a nie do 2037
O tę sprawę został zapytany Marcin Kierwiński w Radio Zet.
Warto zobaczyć jego reakcję.
Patrzcie jak Kierwiński tłumczy, że Jachira w sumie nie napisała tego co napisała 🙈🙈🤣🤣🤣🤣🤯🤯🤯 pic.twitter.com/zmlCCafWVi
— AnkaPolska 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) March 22, 2022
Nie potrafię zapomnieć, że Kierwiński potrafi kłamać patrząc prosto w oczy. Tutaj patrzy w dół. Nie jest w formie.
- komentuje była działaczka PO Aleksandra Wasilewska
Niekorzystny kontrakt Polski z Gazpromem
Przypomnijmy: w październiku 2010 roku po negocjacjach Waldemara Pawlaka z Rosjanami polski rząd podpisał z Gazpromem umowę na dostawy gazu ziemnego. Kontrakt obowiązuje do 2022 roku i na jego mocy zwiększono dostawy z 8 do około 10 mld metrów sześciennych rocznie. Zdaniem ekspertów kontrakt został podpisany na skrajnie niekorzystnych warunkach dla Polski, która popełniła szereg trudnych do wytłumaczenia błędów w negocjacjach. Co ciekawe, umowa mogła być dużo bardziej niekorzystna, ale z powodu interwencji Komisji Europejskiej umowa obowiązuje jedynie do 2022 roku, a nie do 2037 roku, jak życzył sobie tego Gazprom.
„To była kapitulacja, (…) w strategicznym obszarze bezpieczeństwa państwa wykonano całą serię niezrozumiałych ruchów, by zadowolić Moskwę” – pisał m.in. tygodnik „Sieci”. Działania rządu PO-PSL zmiażdżył również raport NIK dot. negocjacji z Gazpromem.
Dywersyfikacja dostaw
Polska od wielu lat zabiega o to, by uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji, która wykorzystuje surowce strategiczne do gry politycznej. Mówił o tym pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski dla tygodnika „Do Rzeczy”. – Kontrakt z rosyjskim Gazpromem na zakup gazu wygasa z końcem 2022 r. Trzy miesiące wcześniej zostaną uruchomione dostawy z norweskiego szelfu – tłumaczył polityk. – Realizujemy strategię różnicowania źródeł dostaw gazu dla polskiej gospodarki. Gazociąg Baltic Pipe będzie miał przepustowość 10 mld m sześc. gazu rocznie i to jest w zasadzie dokładnie tyle, ile teraz kupujemy na podstawie długoterminowego kontraktu od rosyjskiego Gazpromu. Ten kontrakt wygasa z końcem 2022 r. i trzy miesiące wcześniej zostanie uruchomiona możliwość dostaw z norweskiego szelfu. To rzeczywiście bardzo ważny moment, nie tylko dla polskiej gospodarki. Redukujemy w ten sposób możliwość politycznych nacisków i szantażu ze strony Rosji przy użyciu „broni gazowej” – powiedział Naimski.
Nie potrafię zapomnieć, że Kierwiński potrafi kłamać patrząc prosto w oczy. Tutaj patrzy w dół. Nie jest w formie. https://t.co/KEB8FKvt9x
— Aleksandra Wasilewska (@OlaWasilewska77) March 22, 2022