[Tylko u nas] Rafał Woś: Czy Ukraina ma być wdzięczna?

Finał Eurowizji oburzył moje dzieci. Sukces ukraińskiego zespołu odebrały z mieszanką zrozumienia i rozczarowania. Z jednej strony nawet dzieci wiedzą, że „Ukraina powinna była wygrać, bo wiadomo, jak jest”. Z drugiej trochę ich to wtargnięcie polityki do muzycznego konkursu zniesmaczyło.
 [Tylko u nas] Rafał Woś: Czy Ukraina ma być wdzięczna?
/ Foto M. Żegliński

Ale tak naprawdę to oburzyło ich dopiero jeszcze coś innego. Dzieci nie mogły zrozumieć, dlaczego Ukraina nie poparła w eurowizyjnym głosowaniu Polski. Choć przecież Polska poparła w tym samym głosowaniu Ukrainę. I to nie tylko w głosowaniu, ale w ogóle. Dzieci nie żyją przecież na innej planecie i od 24 lutego słyszą wokół jeden przekaz: „Pomagamy Ukrainie”.

Piszę o dzieciach, bo przecież ich dziecięcy bezwstyd nieraz zawstydza dorosłych. A zawstydza także dlatego, że dzieci stawiają wprost sprawy, których dorośli nierzadko nie ośmielają się wypowiedzieć głośno. A często i nawet o nich pomyśleć. I chyba tak jest także w tym przypadku. To dziecięce oburzenie wydobywa na wierzch kwestię, z której istnienia zdajemy sobie chyba sprawę. Ale nie bardzo jeszcze wiemy, jak sobie z nią poradzić. To kwestia wdzięczności Ukrainy wobec Polski w następnych miesiącach i latach. To znaczy po tym, jak rosyjską agresję uda się już odeprzeć.

Czy Ukraina powinna być wdzięczna Polsce za to, co Polska robi dziś dla Ukrainy? Jeśli postawicie takie pytanie przed politykiem, publicystą albo nawet zupełnie zwyczajnym polskim pracodawcą, to bardzo, bardzo prawdopodobne, że słowa rozjadą się z myślami. Usta powiedzą: „Oczywiście, że nie oczekujemy żadnej wdzięczności. Pomagamy, bo tak trzeba”. W głowie jednak pojawi się kalkulacja. Coś w stylu: no przecież jednak Ukraińcy powinni docenić to, co dla nich robimy. Że bez mrugnięcia okiem otworzyliśmy granicę, a wielu z nas swoje domy. Że młotkujemy Zachód o jednoznaczne potępienie Rosji i szybką ścieżkę przyjęcia do Unii. A nasi przywódcy pojechali do Kijowa w czasie, gdy niemieckie elity były przekonane, że nie warto, bo to przecież długo już nie potrwa.

Czy ta wdzięczność ma się wyrazić w konkretach? A jeśli tak, to w jakich? Czy nasz kapitał powinien oczekiwać pierwszeństwa przy odbudowie zniszczonego wojną sąsiedniego kraju? Czy możemy oczekiwać wyraźniejszego niż dotąd potępiania przez władze Ukrainy tych wszystkich tendencji, które uchodzą u nas za „antypolskie”, a co jest efektem trudnej wspólnej przeszłości. Szczerze mówiąc, myślę, że na przykład wśród polskich pracodawców kiełkuje nawet oczekiwanie, że ukraiński pracownik nie powinien być nadmiernie roszczeniowy. Bo przecież tyle dla Ukrainy zrobiliśmy. Czego wolno się domagać i oczekiwać? A co już będzie przegięciem?

Te oczekiwania doprowadzą zapewne do wielu zadrażnień w naszych wzajemnych relacjach. I dobrze by było nie wylądować w modelu znanym z relacji polsko-niemieckich z ostatnich 30 lat. A więc z czasu, po którym Niemcy są przekonani, że Polacy powinni być im dozgonnie wdzięczni. A Polacy mają już tego niemieckiego paternalizmu po dziurki w nosie.

 


 

POLECANE
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością z ostatniej chwili
Mieszkańcy Zabrza odwołali w referendum prezydent z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej miażdżącą większością

W niedzielnym referendum mieszkańcy Zabrza jasno pokazali, że chcą zmian. Jak wynika z sondażu exit poll Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, aż 91,4% głosujących opowiedziało się za odwołaniem Agnieszki Rupniewskiej z funkcji prezydent miasta. Przeciwko było zaledwie 8,6% osób.

Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu? polityka
Coraz więcej pytań w sieci. Czym jest biały przedmiot (proszek?), który Macron chowa na nagraniu?

Wideo, które trafiło do sieci po sobotnim spotkaniu liderów tzw. „koalicji chętnych” w Kijowie, wywołało falę spekulacji i komentarzy. Na nagraniu widać prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz premiera i lidera brytyjskiej Partii Pracy Keira Starmera - cała trójka wygląda na rozbawioną i zrelaksowaną, jednak uwagę internautów przykuwa coś jeszcze. Na stole pojawia się biały przedmiot (proszek?), który Macron szybko chowa do kieszeni. Merz w tym samym czasie usuwa z pola widzenia metalową łyżeczkę.

„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej gorące
„Dopadniemy ich wszystkich”. Tusk opublikował nowe informacje ws. pożaru na Marywilskiej

W niedzielę premier Donald Tusk oficjalnie potwierdził, że pożar centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie był efektem celowego działania rosyjskich służb specjalnych. Jak ujawnił, część sprawców została już zatrzymana, a pozostali są identyfikowani i ścigani.

Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście z ostatniej chwili
Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że oczekuje, iż Rosja zgodzi się na całkowite i trwałe zawieszenie broni w wojnie przeciwko jego państwu od poniedziałku.

Zaczynam wątpić. Trump reaguje na propozycję Putina z ostatniej chwili
"Zaczynam wątpić". Trump reaguje na propozycję Putina

Ukraina powinna przyjąć propozycję Putina, aby rozpocząć bezpośrednie rozmowy, bo przynajmniej będziemy wiedzieli, na czym stoimy - stwierdził w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Jednocześnie przyznał, że "zaczyna wątpić" w to, czy Ukraina pójdzie na układ z Rosją.

Dziwnie się zachowywał. Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach Wiadomości
"Dziwnie się zachowywał". Interwencja policji w pobliżu uczelni w Katowicach

Zaledwie kilka dni po dramatycznych wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim, które wstrząsnęły opinią publiczną w całym kraju, służby w Katowicach musiały reagować na kolejne niepokojące zgłoszenie w pobliżu jednej z uczelni.

Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać polityka
Kaczyński w Gryfinie: Trzaskowski to taki patriota, że ja nie powinien się tu pokazywać

Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Gryfina i lokalnymi działaczami partii powiedział, że głosowanie na Karola Nawrockiego to kontynuowanie "patriotycznej" polityki Prawa i Sprawiedliwości, a także "walka o utrzymanie demokracji".

Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny Wiadomości
Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Służby badają jego przyczyny

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie w Nowym Targu, w województwie małopolskim. Podczas rekreacyjnego skoku spadochronowego zginął około 40-letni mężczyzna.

Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP z ostatniej chwili
Polska ma więcej złota niż Wielka Brytania. Są nowe dane NBP

Polskie rezerwy złota przebijają zasoby Europejskiego Banku Centralnego i Wielkiej Brytanii. Posiadamy już 510 ton złotego kruszcu.

Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju Wiadomości
Kryzys Igi Świątek? To już rok bez wygranego turnieju

Sobotnia porażka Igi Świątek z Amerykanką Danielle Collins w trzeciej rundzie turnieju w Rzymie to kolejne świadectwo kryzysu formy polskiej tenisistki. W jej efekcie po 165 tygodniach wypadnie z podium światowego rankingu. Od triumfu we French Open 8 czerwca 2024 roku nie wygrała żadnego turnieju.

REKLAMA

[Tylko u nas] Rafał Woś: Czy Ukraina ma być wdzięczna?

Finał Eurowizji oburzył moje dzieci. Sukces ukraińskiego zespołu odebrały z mieszanką zrozumienia i rozczarowania. Z jednej strony nawet dzieci wiedzą, że „Ukraina powinna była wygrać, bo wiadomo, jak jest”. Z drugiej trochę ich to wtargnięcie polityki do muzycznego konkursu zniesmaczyło.
 [Tylko u nas] Rafał Woś: Czy Ukraina ma być wdzięczna?
/ Foto M. Żegliński

Ale tak naprawdę to oburzyło ich dopiero jeszcze coś innego. Dzieci nie mogły zrozumieć, dlaczego Ukraina nie poparła w eurowizyjnym głosowaniu Polski. Choć przecież Polska poparła w tym samym głosowaniu Ukrainę. I to nie tylko w głosowaniu, ale w ogóle. Dzieci nie żyją przecież na innej planecie i od 24 lutego słyszą wokół jeden przekaz: „Pomagamy Ukrainie”.

Piszę o dzieciach, bo przecież ich dziecięcy bezwstyd nieraz zawstydza dorosłych. A zawstydza także dlatego, że dzieci stawiają wprost sprawy, których dorośli nierzadko nie ośmielają się wypowiedzieć głośno. A często i nawet o nich pomyśleć. I chyba tak jest także w tym przypadku. To dziecięce oburzenie wydobywa na wierzch kwestię, z której istnienia zdajemy sobie chyba sprawę. Ale nie bardzo jeszcze wiemy, jak sobie z nią poradzić. To kwestia wdzięczności Ukrainy wobec Polski w następnych miesiącach i latach. To znaczy po tym, jak rosyjską agresję uda się już odeprzeć.

Czy Ukraina powinna być wdzięczna Polsce za to, co Polska robi dziś dla Ukrainy? Jeśli postawicie takie pytanie przed politykiem, publicystą albo nawet zupełnie zwyczajnym polskim pracodawcą, to bardzo, bardzo prawdopodobne, że słowa rozjadą się z myślami. Usta powiedzą: „Oczywiście, że nie oczekujemy żadnej wdzięczności. Pomagamy, bo tak trzeba”. W głowie jednak pojawi się kalkulacja. Coś w stylu: no przecież jednak Ukraińcy powinni docenić to, co dla nich robimy. Że bez mrugnięcia okiem otworzyliśmy granicę, a wielu z nas swoje domy. Że młotkujemy Zachód o jednoznaczne potępienie Rosji i szybką ścieżkę przyjęcia do Unii. A nasi przywódcy pojechali do Kijowa w czasie, gdy niemieckie elity były przekonane, że nie warto, bo to przecież długo już nie potrwa.

Czy ta wdzięczność ma się wyrazić w konkretach? A jeśli tak, to w jakich? Czy nasz kapitał powinien oczekiwać pierwszeństwa przy odbudowie zniszczonego wojną sąsiedniego kraju? Czy możemy oczekiwać wyraźniejszego niż dotąd potępiania przez władze Ukrainy tych wszystkich tendencji, które uchodzą u nas za „antypolskie”, a co jest efektem trudnej wspólnej przeszłości. Szczerze mówiąc, myślę, że na przykład wśród polskich pracodawców kiełkuje nawet oczekiwanie, że ukraiński pracownik nie powinien być nadmiernie roszczeniowy. Bo przecież tyle dla Ukrainy zrobiliśmy. Czego wolno się domagać i oczekiwać? A co już będzie przegięciem?

Te oczekiwania doprowadzą zapewne do wielu zadrażnień w naszych wzajemnych relacjach. I dobrze by było nie wylądować w modelu znanym z relacji polsko-niemieckich z ostatnich 30 lat. A więc z czasu, po którym Niemcy są przekonani, że Polacy powinni być im dozgonnie wdzięczni. A Polacy mają już tego niemieckiego paternalizmu po dziurki w nosie.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe